Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Już wyjaśniam... :D

 

Mam na myśli piec na groszek...

i zastanawia mnie czy lepiej np. ustawić na sterowniku wyższą temp. np. 70 stopni i niech pracuje w podtrzymaniu do 55 st, czy może lepiej niech działa częściej ustawiając np 60 st i pozwolić mu zejść tylko to 55.

Co będzie ekonomiczniejsze ?? Kiedy "zje" mniej węgla ??

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/67868-jak-ekonomiczniej-70-st-i-15-w-d%C3%B3%C5%82-czy-60-st-i-5-w-d%C3%B3%C5%82/
Udostępnij na innych stronach

AldonkaS możesz napisać dlaczego oba są złe ??

Trochę już czytam i z tego co wiem nawet producenci ustawiają na kotłach spadek temp. o np. 4 st. w stosunku do zadanej.

Więc skoro tak jest źle to jak powinno być dobrze ?? :-?

a czy nie będzie tak, że do osiągnięcia wyższej temp. kocioł będzie pracował znacznie dłużej (czyli lepiej się nagrzeje i po wyłączeniu będzie jeszcze grzał przez spory czas), a w sytuacji gdy mamy ustawioną niższą temp. częściej będzie pracował i nie będzie sie nagrzewał więc temp. będzie szybciej spadać ??

 

Czyli finalnie rozgrzanie go do wyższej temp. spowoduje że będzie mniej spalał wegla ?? :-?

Biorąc pod uwagę tylko ekonomię zużycia węgla, to im niższa temperatura na kotle. tym mniejsze zużycie opału.

Pozdrawiam

 

O... z tym bym się nie zgodził.

Robiłem doświadczenia trzymając kocioł na 55 st. i 65 st. Okazuje się, że nie na różnicy w ilości zużytygo opału. Kocioł wydatkuje tyle samo energii by podnieść temp. z np. 52 do 55 i z 62 do 65. Utrzymywanie na kotle niskiej temp. nie ma uzasadnienia ekonomicznego, a tylko powoduje korozję kotła.

Najlepiej tak dobrać parametry kotła by pracował utrzymując temp. zadaną bez wchodzenia w nadzór. Producent mojego sterownika powiedział mi w rozmowie telefonicznej, że podczas "postoju" kotła w nadzorze, wydziela się tyle szkodliwego "syfu", który normalnie jest spalany, że należałoby z takich kotłów pozdzierać nalepki "ekologiczny".

Swoją tezę oparłem na podstawowych zasadach termodynamiki i z tym raczej nie da się dyskutować, pomimo zupełnie różnych odczuć sybiektywnych. Wielkość przepływu energii ze spalin do pośredniego czynnika grzewczego w instalacji (wody) jest wprost proporcjonalna do różnicy temperatur w relacji spaliny - woda. W związku z tym im nizsza będzie temperatura wody, tym większe będzie przekazywanie ciepła ze spalin. Dlatego kotły kondensacyjne są bardziej wydajne nawet przy pominięciu ciepła kondensacji.

Kwestia korozji kotła, wydzielania sadzy w kotle i kominie, skarplanie spalin i ich skład chemiczny, to już zupełnie inny temat.

Pozdrawiam.

Swoją tezę oparłem na podstawowych zasadach termodynamiki i z tym raczej nie da się dyskutować, pomimo zupełnie różnych odczuć sybiektywnych. Wielkość przepływu energii ze spalin do pośredniego czynnika grzewczego w instalacji (wody) jest wprost proporcjonalna do różnicy temperatur w relacji spaliny - woda. W związku z tym im nizsza będzie temperatura wody, tym większe będzie przekazywanie ciepła ze spalin. Dlatego kotły kondensacyjne są bardziej wydajne nawet przy pominięciu ciepła kondensacji.

Kwestia korozji kotła, wydzielania sadzy w kotle i kominie, skarplanie spalin i ich skład chemiczny, to już zupełnie inny temat.

Pozdrawiam.

 

Pod warunkiem, że są zainstalowane w instalacjach niskotemperaturowych, a w takich kondensują.

a czy nie będzie tak, że do osiągnięcia wyższej temp. kocioł będzie pracował znacznie dłużej (czyli lepiej się nagrzeje i po wyłączeniu będzie jeszcze grzał przez spory czas), a w sytuacji gdy mamy ustawioną niższą temp. częściej będzie pracował i nie będzie sie nagrzewał więc temp. będzie szybciej spadać ??

 

Czyli finalnie rozgrzanie go do wyższej temp. spowoduje że będzie mniej spalał wegla ?? :-?

 

A jak myślisz w jaki sposób będzie grzał przez spory czas ? kosztem jakiej energii - ze spalonego wcześniej węgla.

Pozdr.

GL35 napisałeś:

"Pod warunkiem, że są zainstalowane w instalacjach niskotemperaturowych, a w takich kondensują."

 

W swoim poście świadomie pomijam kondensację, a podkreślam tylko niską temperaturę czynnika grzewczego, co bezpośrednio wpływa na większą efektywność, a więc mniejsze zużycie paliwa. Analogiczna sytuacja jest w przypadku spalania paliw stałych, więc przy niższej temperaturze kotła (60st. C) mniej spalimy wegla niz przy wyższej (70st. C), pobierając tę samą ilość energii.

Pozdrawiam

Tak, ale jeśli świadomie pominiemy ciepło z kondensacji, to teza ta dotyczy wszystkich kotłów, a Ty piszesz:

 

"Dlatego kotły kondensacyjne są bardziej wydajne nawet przy pominięciu ciepła kondensacji."

 

Pozdr.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...