Żelka 17.12.2006 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2006 Ostatnio coraz częściej u budujących można spotkać się z problemem typu – WYKONAWCA ROZPOCZAL ROBOTE I SIĘ ULOTNIL ... U nas na przykład glazurnik we wrześniu miał robić kontynuacje łazienkowej układanki a zniknął na dwa cale tygodnie robić gdzie indziej... Mało tego, u nas w domu spali a robili gdzie indziej... Został upomniany i przez pewien czas miał wyrzuty sumienia, bo robił jako tako.., ale szybko mu przeszło... Od tego czasu (wrzesień) co jakiś czas ulatniał się na dzień, na dwa, na trzy..., ale zawsze był z nim kontakt telefoniczny i zawsze miał jakąś wymówkę... Teraz już od ponad dwa tygodnie znów przestał u nas pracować, zostawiając kolejna łazienkę rozpoczętą i niedokończoną...w pierwszym tygodniu był z nim kontakt telefoniczni ale potem nawet tego już nie było..., i nie ma nadal... Nie odpowiada na telefony, na zostawione wiadomości i nie daje znaku życia... Nie raczył nawet powiadomić nas o co tym razem chodzi... Wiec, tak sobie myślę, może powinien powstać watek – KTOKOLWIEK WIDZIAL, KTOKOLWIEK WIE ...można by tam było prowadzić poszukiwania zaginionych wykonawców... A może akurat zgłosił by się ktoś kto ma u siebie mojego glazurnika, na przykład... A taka wiedza o tym, ze ktoś jest „uciekający z budowy” przyda się na pewno każdemu z budujących... Tak sobie tylko dumam... p.s. Czy jest jakis sposob na to aby ONI tego NAM NIE ROBILI!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KAS01 17.12.2006 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2006 Mi raz sie urwal kontakt z gosciem ktory robil mi elewacje. Nie przychodzil przez pare dni. Nie odbieral telefonow, wiec myslalem ze porzucil robote. Tym bardziej, ze zostalo mu niewiele, a mial juz prawie wszystko zaplacone. Wiedzialem o nim tylko tyle, jak ma na imie i znalem numer jego komorki. Wczesniej duzo u mnie robil jako czlonek innej ekipy i byl bardzo solidny. W ciagu pol dnia, moja zona ustalila jak sie nazywa, gdzie mieszka, numer telefonu do bylej zony, telefon i adres jego rodzicow, oraz to jest najlepsze: numer telefonu do sasiadki jakiejs kobiety u ktorej przebywa (kobieta ta nie miala telefonu). Wiec zona zadzwonila do tej sasiadki, ta do niego poszla i powiedziala, ze jest pilnie poszukiwany (nie oddal kluczy od domu). Okazalo sie, ze mial jakies problemy rodzinne i za pare dni wrocil i skonczyl robote pozdrawiam Konrad Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1507680 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anisia3 17.12.2006 14:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2006 To bardzo dobry pomysł. Chociaż jest wątek "biała i czarna lista wykonawców", ale tam mało kto chce pisać. Ja też miałam takiego, co nie tyle uciekł, ile w ogóle nie pojawił sie na budowie, a miał robić fundamenty. Chcial zaliczkę, ale Bóg nade mną czuwał i jej nie dałam. A w ogóle to chcial mi robić kanalizację bez powiadamiania o tym urzędów, a odbiór to uzanał, że "się zrobi" jak jego kolega będzie miał dyżur w wodociągach. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1507691 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katja 17.12.2006 14:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2006 Ostatnio coraz częściej u budujących można spotkać się z problemem typu – WYKONAWCA ROZPOCZAL ROBOTE I SIĘ ULOTNIL ... U nas na przykład glazurnik we wrześniu miał robić kontynuacje łazienkowej układanki a zniknął na dwa cale tygodnie robić gdzie indziej... Mało tego, u nas w domu spali a robili gdzie indziej... Został upomniany i przez pewien czas miał wyrzuty sumienia, bo robił jako tako.., ale szybko mu przeszło... Od tego czasu (wrzesień) co jakiś czas ulatniał się na dzień, na dwa, na trzy..., ale zawsze był z nim kontakt telefoniczny i zawsze miał jakąś wymówkę... Teraz już od ponad dwa tygodnie znów przestał u nas pracować, zostawiając kolejna łazienkę rozpoczętą i niedokończoną...w pierwszym tygodniu był z nim kontakt telefoniczni ale potem nawet tego już nie było..., i nie ma nadal... Nie odpowiada na telefony, na zostawione wiadomości i nie daje znaku życia... Nie raczył nawet powiadomić nas o co tym razem chodzi... Wiec, tak sobie myślę, może powinien powstać watek – KTOKOLWIEK WIDZIAL, KTOKOLWIEK WIE ...można by tam było prowadzić poszukiwania zaginionych wykonawców... A może akurat zgłosił by się ktoś kto ma u siebie mojego glazurnika, na przykład... A taka wiedza o tym, ze ktoś jest „uciekający z budowy” przyda się na pewno każdemu z budujących... Tak sobie tylko dumam... p.s. Czy jest jakis sposob na to aby ONI tego NAM NIE ROBILI!!!!!!!!! Zeljka, świetny pomysł. Wypisz, wymaluj mój kominkarz z Olsztyna. Wiele ciekawych rzeczy możemy dowiedzieć się o człowieku, jak zaczynamy go szukać. To jest nauczka na przyszłość Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1507695 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 17.12.2006 14:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2006 No, mam nadzieje, ze i tym razem wroci, bo tez ma klucze od naszego domu. Ma tez troche swojego sprzetu (stare radio samochodowe i cos do mieszania kleju, stara kamizelke) i co najwazniejsze, nie zaplacone za to co zdarzyl zrobic w tej lazience (nie duzo, ale zawsze cos)... Sadze, ze uciekl robic cos wiekszego, gdzie lepiej zarobi...,a tamten wykonawca umie go trzymac na smyczy ..,a nie tak jak my... Ale na wszelki wypadek spytam czy u kogos z Warszawiakow robi obecnie glazure Pan Czeslaw?????? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1507716 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beti555 17.12.2006 17:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2006 No, mam nadzieje, ze i tym razem wroci, bo tez ma klucze od naszego domu. Ma tez troche swojego sprzetu (stare radio samochodowe i cos do mieszania kleju, stara kamizelke) i co najwazniejsze, nie zaplacone za to co zdarzyl zrobic w tej lazience (nie duzo, ale zawsze cos)... Sadze, ze uciekl robic cos wiekszego, gdzie lepiej zarobi...,a tamten wykonawca umie go trzymac na smyczy ..,a nie tak jak my... Ale na wszelki wypadek spytam czy u kogos z Warszawiakow robi obecnie glazure Pan Czeslaw?????? Kurcze, skąd ja to znam 2,5 miesiąca czekałam na powrót ekipy... Wrócili, ale stawiają warunki, ze dokoncza tylko za 5000 wiecej A taka prawda, ze za 5000 nie znajde nikogo do zrobienia do konca kominów i więźby Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1507893 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 17.12.2006 22:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2006 Mi raz sie urwal kontakt z gosciem ktory robil mi elewacje. Nie przychodzil przez pare dni. Nie odbieral telefonow, wiec myslalem ze porzucil robote. Tym bardziej, ze zostalo mu niewiele, a mial juz prawie wszystko zaplacone. Wiedzialem o nim tylko tyle, jak ma na imie i znalem numer jego komorki. Wczesniej duzo u mnie robil jako czlonek innej ekipy i byl bardzo solidny. W ciagu pol dnia, moja zona ustalila jak sie nazywa, gdzie mieszka, numer telefonu do bylej zony, telefon i adres jego rodzicow, oraz to jest najlepsze: numer telefonu do sasiadki jakiejs kobiety u ktorej przebywa (kobieta ta nie miala telefonu). Wiec zona zadzwonila do tej sasiadki, ta do niego poszla i powiedziala, ze jest pilnie poszukiwany (nie oddal kluczy od domu). Okazalo sie, ze mial jakies problemy rodzinne i za pare dni wrocil i skonczyl robote pozdrawiam Konrad przy takiej żonie, to chyba lepiej nic nie kombinować Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1508358 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 18.12.2006 08:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2006 No wlasnie Kaso, a moze by zoncia napisala dla nas poradnik - no, moze kilka wskazowek - JAK WYTROPIC WYKONAWCE UCIEKINIERA?????????? Chetnie byl odnalazla tego mojego glazurnika ale nie wiem jak.... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1508580 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KAS01 18.12.2006 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2006 Mi raz sie urwal kontakt z gosciem ktory robil mi elewacje. Nie przychodzil przez pare dni. Nie odbieral telefonow, wiec myslalem ze porzucil robote. Tym bardziej, ze zostalo mu niewiele, a mial juz prawie wszystko zaplacone. Wiedzialem o nim tylko tyle, jak ma na imie i znalem numer jego komorki. Wczesniej duzo u mnie robil jako czlonek innej ekipy i byl bardzo solidny. W ciagu pol dnia, moja zona ustalila jak sie nazywa, gdzie mieszka, numer telefonu do bylej zony, telefon i adres jego rodzicow, oraz to jest najlepsze: numer telefonu do sasiadki jakiejs kobiety u ktorej przebywa (kobieta ta nie miala telefonu). Wiec zona zadzwonila do tej sasiadki, ta do niego poszla i powiedziala, ze jest pilnie poszukiwany (nie oddal kluczy od domu). Okazalo sie, ze mial jakies problemy rodzinne i za pare dni wrocil i skonczyl robote pozdrawiam Konrad przy takiej żonie, to chyba lepiej nic nie kombinować Wiem Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1509483 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KAS01 18.12.2006 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2006 No wlasnie Kaso, a moze by zoncia napisala dla nas poradnik - no, moze kilka wskazowek - JAK WYTROPIC WYKONAWCE UCIEKINIERA?????????? Chetnie byl odnalazla tego mojego glazurnika ale nie wiem jak.... Nie bylo to jakies specjalnie trudne. Najwazniejsze, to wymyslec wazny powod poszukiwan, tak aby kazdy do kogo sie dzwoni nie odmowil pomocy. U nas takim powodem, bylo zabranie kluczy od domu (zona powiedziala, ze ja przypadkowo wzialem drugi komplet ze soba do Niemiec) i brak mozliwosci wejscia do niego, wykonawcy przylacza gazowego (instalacja juz zalana, a zima za pasem). Mialem numer do czlowieka, ktory go zna. On podal numer do jego rodzicow (bo to jacys znajomi). Rodzice podali do bylej zony (ta byla nadzwyczaj rozmowna ). Ta podala, gdzie moze przypuszczalnie przebywac i jak sie z nim skontaktowac (poprzez sasiadke). Nie bylo to trudne. Mialem tez druga opcje, ale jej nie wykorzystalem. Mam duzo znajomych w Policji, a szczegolnie w dochodzeniowce. Na szczescie nie musialem korzystac z ich pomocy. pozdrawiam Konrad Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1509510 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew Rudnicki 18.12.2006 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2006 Jedyny sposób na porzucanie pracy przez wykonawców to :Nie wolno im nadpłacić.Łatwo powiedzieć - trudniej wykonać.Trzeba wiedzieć ile jest warta wykonana aktualnie praca. Czyli jaki jest procent zaawansowania tej pracy.Trzeba się na tym trochę znać.Zwykle bywa rozliczanie tygodniowe w formie zaliczek.Przy pierwszej rozmowie, kiedy jeszcze uzgadniamy cenę trzeba wykonawcę poinformować, że zaliczki będą wypłacane z zatrzymaniem 10-20% do zakończenia pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1509550 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mis Uszatek1719499023 18.12.2006 23:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2006 Zgadzam się, powiem więcej - należy solidnie niedopłacać, ale oczywiście w sposób odpowiednio uzasadniony. A powód zawsze jest, bo robota nigdy nie jest zrobiona w całości i bezbłędnie. Przykro mi tak mówić, bo jestem z gruntu 100% pluszowo nastawiony do ludzi, ale sam to przećwiczyłem. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1509940 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.12.2006 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2006 Jedyna rada:-pętać nogi, zakuwać w łańcuchy, przypiąć do nogi krawężnik, stawiać wokół domu pole minowe i gonić w diabły sąsiadów, którzy "tylko przyszli pooglądać jacy są fachowcy". To oni najczęście podbierają fachowców na drobne fuchy. A tak na serio, codziennie być na budowie i robić "odbiory dzienne", można wychwycić na bierząco błędy, poza tym jak się widzi że ekipa zabiera ze sobą "do domu" za dużo sprzętu, to pytać: "dokąd się panowie wybierają?". Jak się oficjalnie przyznają że wyskakują na jeden dzień do kogoś innego, to skutkuje tekst: "ale to będzie 2 tyś mniej przy rozliczaniu?".Z zaliczkami jestem skończoną świnią, nie daję i tyle, na dodatek zapowiadam to na początku roboty. Jak ktoś smęci o pieniądzach na życie, to ja się go pytam co zrobił z poprzednio zarobioną kasą. Mnie płacą raz w miesiącu... chrom`ek Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1510176 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 19.12.2006 10:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2006 Jedno jest pewne, nie opłaca się być ugodowym i uczciwym... Nas właśnie to najbardziej kosztowało. Jeśli wykonawca zrobi jakiś błąd, chociaż nawet i nie tak bardzo istotny, to kazać naprawiać za własne pieniądze (i mówić o tym od razu jak się umawia na robotę)... U nas w toalecie kafelkarz nie patrzył na wzór płytek. Przyjeżdżamy a tu już więcej niż pól ściany stoi a płytki każda w swoja stronę... To są płytki Kuba Tubadzin, kto widział wie, ze one maja taki wzór, ze kolor przechodzi z jaśniejszego w ciemniejszy i należy zawsze ustawiać tak samo, albo dół jasny a góra ciemna albo odwrotnie... a nasz glazurnik nie patrzał i bardzo się zdziwił, jak powiedziałam ze nie jest ułożone jak trzeba... A mój mąż stwierdził, ze szkoda czasu i roboty, niech już tak dalej robi, bo jemu się tak tez podoba... I to był pierwszy wielki błąd, bo potem ludzie już się nie przejmują aż tak tym co robią i w rezultacie mamy muszle i bidet powieszone za nisko, kran nad wanna krzywo... Niby to drobiazgi, ale kurcze robisz dom i chcesz mieć super wszystko zrobione a nie „jak nam wyjdzie”... Po pierwszej ich ucieczce do innej roboty należało zerwać z nimi współprace. A tu człowiek myśli, kogo ja teraz znajdę i jak długo będę czekał, i czy nie natrafię na jeszcze gorszych... No i teraz mamy jak mamy.., już drugi tydzień nie dają znaku życia...komórka ich nawet nie dzwoni.., na wiadomości zostawione w skrzynce nie odpowiadają... Na dole zostało im do zafugowania korytarz i do zamontowania drzwi od kabiny – za co już dostali pieniądze dawno temu... A w górnej łazience zrobili większość ścian, podmurówkę pod brodzik i zagruntowali podłogę, za co jeszcze im nie zapłacono...A to tez robili jakby w przerwach, nie za jednym ciągiem.. Pewnie tam gdzie już zaczęli robić musieli mówić, ze idą do lekarza albo samochód im się zepsuł... Bo takie same wymówki były i u nas... Najgorzej, ze przez takich ludzi człowiek staje się bardzo nieufny i traktuje potem tak samo – z nieufnością – tych porządnych tez... A kontakt do tego glazurnika dostaliśmy z polecenia od babki z forum, bo u jej ojca i znajomego ten sam człowiek spisał się bez zarzutów..., wiec uznaje, ze my nie potrafimy wychowywać wykonawców..., jestesmy dla nich za dobrzy...Nie trzeba bylo przynosic pączuszki i slodkie do kawy...,tylko ciagle narzekac i upominac... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1510286 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mis Uszatek1719499023 19.12.2006 22:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2006 Ja też ubolewam nad tym, że człowiek (tfu - miś) na budowie twardnieje niczym skała i robi się troszkę podobny do budowlańców. Mam tylko nadzieję, że to mija po pewnym czasie. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1511383 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markes 20.12.2006 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2006 Ja postępowałem uczciwie spisałem umowę płaciłem zgodnie z harmonogramem wykonanych robót po odbiorach przez kierownika budowy nawet premie były(umowa na dom bez więźby w stanie surowym otwartym). Ale budowlańcy jak nie przykombinują to są chorzy i pewnego dnia skończyli ścianki kolankowe poddasza chcą wypłatę ja im że kierownik że odbiór i dopiero na to oni że nie mają na kałcje na skoczka a trza ziemie ubić pod chudziak no tak zima za pasem niech będzie jeszcze przyczepke pożyczyli (na skoczka ) . Następnego dnia ani sprzętu ani rusztowań ani ekipy ( o skoczku i przyczepce nie wspominę). Nikt przez tydzień nie odbiera telefonów (dobrze że betoniarke swoja zostawili) . Wziąłem nową ekipę (3 telefony po znajomych) na Fakturę (zadziwiająco pod koniec sezonu mają bardzo dobre ceny) i do sądu za niedotrzymanie warunków umowy (mieli pracować jeżeli temp. nie spadnie poniżej 5stop.). Zapłacą za Faktury odsetki prawnika i sprawę to im się odechce porządnych ludzi w h.. robić . Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1511721 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 20.12.2006 10:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2006 Ja też ubolewam nad tym, że człowiek (tfu - miś) na budowie twardnieje niczym skała i robi się troszkę podobny do budowlańców. Mam tylko nadzieję, że to mija po pewnym czasie. Mija, mija... Ja juz nawet sie martwie o tego mojego glazurnika. Wczoraj tak sobie myslalam, a co jesli mu sie cos stalo, jesli mial jakis wypadek...to wole aby nas zwyczajnie robil w konia... Widzisz..,mija.... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1511842 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
derifter 20.12.2006 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2006 > A tak na serio, codziennie być na budowie Ha ha ! A kto niby bedzie zarabial na ten rosnacy dom ?Jakbym mial pilnowac kazdego ruchu specow to bym ich nie bral.A jak ktos mysli ze ekipa zrobi mniej bledow jak jakis amator patrzy im na rece to sie myli. Nie mowiac ze amator czesto gada bzdury ktore nie przestaja byc bzdurami mimo iz placi za wykonanie prac zgodnie z nimi. A brygada - poki to nie grozi zawaleniem - zrobi tak jak on chce. Ktos madrzejszy powie ze to bzdura ale skoro klient chce tak - to bedzie mial. Potem wezmie ich lub innych jeszcze raz, do poprawiania. > Jak się oficjalnie przyznają że wyskakują na jeden dzień do kogoś innego, > to skutkuje tekst: "ale to będzie 2 tyś mniej przy rozliczaniu?". A niby czemu ? Mniej bedzie roboty ? To jest tylko sprawa dotrzymania terminu. Jesli robia nawet u 10 ludzi ale prace u mnie ida zgodnie z planem to czego sie czepiac ? Zwlaszcza ze np. beton musi wyschnac kilka dni. Czy ktos bedzie placic brygadzie za czekanie i patrzenie jak schnie ? Oni zrobia drugi dom w miedzyczasie. W ten sposob moga obnizyc cene za budowanie bo maja wydajnosc. Moze mialem szczescie ale tak to u mnie bylo.A co do płacenia na zapas - racja. Tyle dac ile jest zrobionej roboty, zwykle odrobina rozsadku wystarcza zeby z grubsza oszacowac co jeszcze zostalo do zrobienia z danego etapu.. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1511909 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 30.12.2006 10:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2006 Wracam do tego tematu bo juz na prawde sie martwie...Od naszego glazurnika ani sladu nie ma...Dziwne jest to, ze nie przychodzi po swoj sprzet i po pieniadze... Caly grudzien jakby w ogole nie istnial... Juz zaczynam myslec, ze mial jakis powazny wypadek..,albo wyjechal za granice... A ciagle ma klucz od naszego domu.... Jak znalezc faceta, jak nie wiem gdzie mieszka a komorka jego ciagle nie odpowiada?????????????? Mam isc na polycje czy co???? Dac ogloszenie w gazecie, ze jest poszykiwany??? Juz sama nie wiem, poradzcie cos, prosze... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1523458 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 30.12.2006 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2006 Wracam do tego tematu bo juz na prawde sie martwie...Od naszego glazurnika ani sladu nie ma...Dziwne jest to, ze nie przychodzi po swoj sprzet i po pieniadze... Caly grudzien jakby w ogole nie istnial... Juz zaczynam myslec, ze mial jakis powazny wypadek..,albo wyjechal za granice... A ciagle ma klucz od naszego domu.... Jak znalezc faceta, jak nie wiem gdzie mieszka a komorka jego ciagle nie odpowiada?????????????? Mam isc na polycje czy co???? Dac ogloszenie w gazecie, ze jest poszykiwany??? Juz sama nie wiem, poradzcie cos, prosze... Zeljka, dziewczyno - pełny luż ! Przecież Śwęta były, jutro Sylwester ... a Ty byś chciała, żeby on po sprzęt... przecie on pijany w trzy d,upy leży i nie wie jak się nazywa. Spodziewałabym się pana koło czwartku piątku - o ile impreza się na przyszły weekend z rozpędu nie przeniesie.... To zupełnie normalna sytuacja - bądź człowiekiem Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/67981-a-moze-by-takktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/#findComment-1523512 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.