Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Zdroworozsądkowo to ja patrzę na ceny robocizny które nieraz są prawie równe cenie materiałów. Uważam, że to jest chore płacić komuś od metra jakiejś izolacji skoro można wziąć pędzel izrobić to samemu. zwłaszcza że wszystkie te "ekipy fachowców" to zbieranina przypadkowych ludzi, od zawodówki do mgr którzy cały czas się uczą na czyichś budowach i posiedli jakieś tam umiejętności.. No chyba, że ktoś woli swój wolny czas poświęcić na siedzenie w sieci. Zapewniam, że nie rzuciliśmy pracy a mój mąż jest nieraz poza domem znacznie dłużej niż 8 godz. Wertowałam projekt i forum dziesiątki razy, znam każdy centymetr swojego domu i pomimo paru rzeczy które można było zrobić lepiej, nie mam nic do zarzucenia sobie i nie żałuję, że nie wydałam kupy kasy leżąc do góry brzuchem:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tak jak już kiedyś pisałem: tanio, szybko, dobrze - można wybrać tylko dwa określenia.

 

Chyba nie ma co popadać w skrajności - raczej nikt z forumowiczów nie leżał przy budowie do góry brzuchem, nawet budując przy pomocy ekip. Różne są po prostu priorytety i sytuacje życiowe ludzi.

 

pozdro,

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak bym chciała do wszystkiego brać ekipę to zapłaciła bym 40tyś. Ekipa to tylko do dachu - 6 tyś. A tak to murarz sąsiad i robota własna mojego męża i braci. Szalunki , zbrojenia, izolacje, drenaż,folia, cięcie i malowanie łat, wszystko robiliśmy sami. Do wprawiania okien kolega, do ocieplenia poddasza kuzyn za przysługę. Ekipy to te ceny mają zabójcze. No i dom nie powstał w 2 miesiące tylko od lipca tamtego roku aż do chwili obecnej. Lepiej poświęcić czas niż potem spłacać..

 

Zupełnie się z tym nie zgodzę.

Mam fajną pracę w której się rozwijam i która pozwala mi zarobić na to żeby zbudować sobie dom.

Przecież ani ja ani mąż nie rzucimy pracy po to żeby nosić cegły czy robić szalunki:)

Nie po to się studiuje czy uczy języków, cel jest zupełnie inny.

Podsumowując u nas jest zupełnie na odwrót - wolę jak na budowie pracuje ekipa a ja potem spłacam.

 

Jasne że można budować samemu jak ktoś lubi i chce w taki sposób to robić a na dodatek ma chętnych do pomocy sąsiadów ale nie można mówić że to jest lepszy sposób bo nie jest.

Pozostaje też jeszcze kwestia jakości oraz czasu jaki zabiera taka budowa - to nie jest wcale taka oczywista kalkulacja lepiej-gorzej.

 

Pozdrowienia!

Edytowane przez Nutka_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdroworozsądkowo to ja patrzę na ceny robocizny które nieraz są prawie równe cenie materiałów. Uważam, że to jest chore płacić komuś od metra jakiejś izolacji skoro można wziąć pędzel izrobić to samemu. zwłaszcza że wszystkie te "ekipy fachowców" to zbieranina przypadkowych ludzi, od zawodówki do mgr którzy cały czas się uczą na czyichś budowach i posiedli jakieś tam umiejętności.. No chyba, że ktoś woli swój wolny czas poświęcić na siedzenie w sieci. Zapewniam, że nie rzuciliśmy pracy a mój mąż jest nieraz poza domem znacznie dłużej niż 8 godz. Wertowałam projekt i forum dziesiątki razy, znam każdy centymetr swojego domu i pomimo paru rzeczy które można było zrobić lepiej, nie mam nic do zarzucenia sobie i nie żałuję, że nie wydałam kupy kasy leżąc do góry brzuchem:)

 

sorki, ale nie lezelismy do gory brzuchem, budowa pochlonela i tak duzo naszych nerwow, czasu i sil. no i moi pracownicy nie byli zbieranina przypadkowych ludzi ;) i jesli juz padlo pytanie o wolny czas to: tak wole swoj wolny czas poswiecic na siedzenie w sieci, niz w zimnie zapitalac na budowie. no ale kazdy ma swoje priorytety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 80mariusz80
Jak bym chciała do wszystkiego brać ekipę to zapłaciła bym 40tyś. Ekipa to tylko do dachu - 6 tyś. A tak to murarz sąsiad i robota własna mojego męża i braci. Szalunki , zbrojenia, izolacje, drenaż,folia, cięcie i malowanie łat, wszystko robiliśmy sami. Do wprawiania okien kolega, do ocieplenia poddasza kuzyn za przysługę. Ekipy to te ceny mają zabójcze. No i dom nie powstał w 2 miesiące tylko od lipca tamtego roku aż do chwili obecnej. Lepiej poświęcić czas niż potem spłacać..

Gratulacje. To cieszy, bo nie wiedziałem że są jeszcze takie budowy. Pamiętam z dzieciństwa, iż tak się kiedyś budowało - dużo pomagała rodzina na niepisanej zasadzie "ja Tobie dzisiaj -Ty mi kiedyś". I to nie tylko domy, ale i na polu. Sąsiedzi przychodzili pomagać przy żniwach, później się szło do sąsiadów. Ktoś przyszedł pomóc gotować czy obsługiwać (np. na komuniach), szło się potem i do niego. To były naprawdę solidarne czasy a dzisiaj widzę że ludzie nie mają czasu na własne dzieci (a co dopiero jeszcze gdzieś tam iść komuś pomagać). Przez rok 12 tysięcy - to jest wykonalne. 6 tys. robocizna dach, 5 tys. znajomy murarz, 1 tys. na inne i duużo własnego nakładu pracy.

Rozumiem Twoją euforię, chcesz pokazać wszystkim kredytobiorcom - aaaa takiego wała, tak się też da, ale tutaj troszkę empatii by się przydało. Nie każdy buduje obok rodziny, ma wujka elektryka, tatę hydraulika, brata zbrojarza czy szwagra murarza ;) Niektórzy nie mają takich możliwości ani nikogo w rodzinie, kto by wiedział jak zrobić strzemiona czy oszałować schody. No i może ludzie nie wytrzymują już mieszkania z teściowymi i biorą kredyt na własny dom ;)

Żeby nie było - też mamy rodka (podpiwniczony 100%) i też budujemy bez kredytu (i nie zamierzamy go brać). Ile możemy (ja i ojciec), tyle robimy sami. Reszta wykonawcy ale ja załatwiam materiał - kontroluję co to za szajs i sprawdzam ceny conajmniej w kilku punktach.

No to miłego :)

 

PS. Nie za bardzo rozumiem tylko tematu okien u Ciebie - montował Ci je znajomy kolega, bez sensu płacić producentowi za okna 23% VATu i samemu je montować, jak można kupić okna z montażem producenta i zamiast 23 zapłacić 8% VATu... Czy u Ciebie było inaczej?

Edytowane przez 80mariusz80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt w zimie na budowie nie zapitala, no chyba że w środku. Są ludzie dla których np 100tyś to jest dużo, są tacy dla których to drobne wydatki. Ja należę do tych pierwszych. Sądząc po wypowiedziach większości budujących, są to budowy na kredyt. Więc nie wiem gdzie Ci bogacze.Jest to raczej - biore sobie Ciebie kredycie na całe życie.. Jestem z tych którzy uważają, że jeśli człowieka nie stać żeby zaoszczędzić to tym bardziej nie stać go na kredyt. Zgadza się, nie każdy ma takie możliwości i rozumiem to dobrze. Nie każdy też ma budowę pod nosem jak ja. A jeśli ktoś chce gotowy odpitlony dom w rododendronach, też jak zuważyłam na forum budowany na kredyt:) to forumowicz alien ma do sprzedania, za taką malutką kwotę, radzę poszukać w necie, miejscowość Dołuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte na żądanie

każdy buduje jak chce i tyle. Ja należę do tych którzy woleli zapłacić 46 000 za robotę, którą wykonał fachowiec z wiedzą a nie jakiś tam wujek czy sąsiad z zza miedzy, który "się zna". Ciekaw jestem czy jak zaczną Ci pękać ściany lub wychodzić inne usterki podasz wujka do sądu... Bo ja fachowca tak ponieważ mam umowę. Buduje bez kredytu. Niedaleko nas sąsiad też buduje ""systemem ciotkowo- wujkowym" i pieprzą robotę że aż szkoda gadać.

 

A że Alien sprzedaje jego sprawa ale jakby mi ktoś dał 935 000 za mojego rodka sprzedałbym bez problemu :p i wybudował drugi.

 

Myślę, że należy uciąć tą dyskusję bo zaczyna się robić tzw Off Topic czyli nie na temat...

 

Pozdro.

Edytowane przez Konto usunięte na żądanie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie zaczyna mnie dyskusja śmieszyć. Oczywiście każdy robi jak chce. Jeśli znikną na tym forum dyskusje pod tytułem jak robić i za ile to zostaną tylko takie pod tytułem - o jakie masz ładne mebelki, kafelki... Więc miłego budowania. Ps. a jak ściany zaczną pękać to firmy już nie będzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hola hola..... drodzy Rodomaniacy.... Wydaje mi się, że to nie miejsce na dyskusje o tym za co ktoś buduje i czy zapłacił 300 000 czy 1 500 000za SSO to jego decyzje i nie mam oceniać czy są złe czy dobre... !! Każdy robi jak uważa, a to forum po to żeby pomagać i doradzać wymieniać doświadczenia a nie "strofować". Każdy ma inną sytuację i nie każdy ma tyle szczęścia i pomocy... A wysiłek i czas to chyba KAŻDY z nas wkłada w tą budowę. Bardzo się cieszymy, że tak mało Cię to kosztowało oby dalej Ci się tak powodziło....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałam się podzielić informacja na temat kosztów które poniosłam. Ja się z nikim nie chce sprzeczać, może sobie wydać ile chce. Wkurza mnie tylko że to ja jestem tu oceniana jak buduje. Nie budował mi akurat "wujek" który nie ma pojęcia o niczym tylko wykwalifikowany murarz. Śmiem twierdzić, że moja budowa wygląda lepiej niż po niejednej firmie. Był tu już taki na forum który chciał się podzielić swoimi realnymi kosztami - bardzo niskimi zreszta(bo budował z ojcem) i cennymi uwagami ale zaraz był strofowany od partaczy. Chyba nie mieszka mu się gorzej i wie co ma. Chciałam wyłączyć po prostu koszty robocizny z kwoty jaką podałam. A w moich okolicach wiele ludzi buduje systemem gospodarczym i nikogo to nie dziwi. Tylko niektórych na forum może w oczy kłuje bo od razu muszą trzy grosze dołożyć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałam się podzielić informacja na temat kosztów które poniosłam. Ja się z nikim nie chce sprzeczać, może sobie wydać ile chce. Wkurza mnie tylko że to ja jestem tu oceniana jak buduje. Nie budował mi akurat "wujek" który nie ma pojęcia o niczym tylko wykwalifikowany murarz. Śmiem twierdzić, że moja budowa wygląda lepiej niż po niejednej firmie. Był tu już taki na forum który chciał się podzielić swoimi realnymi kosztami - bardzo niskimi zreszta(bo budował z ojcem) i cennymi uwagami ale zaraz był strofowany od partaczy. Chyba nie mieszka mu się gorzej i wie co ma. Chciałam wyłączyć po prostu koszty robocizny z kwoty jaką podałam. A w moich okolicach wiele ludzi buduje systemem gospodarczym i nikogo to nie dziwi. Tylko niektórych na forum może w oczy kłuje bo od razu muszą trzy grosze dołożyć.

 

Wątek zagalopował w złym kierunku i uwagi na temat jakości pracy przy wykonaniu własnym lub pomocy nie są na miejscu. Osobiście chciałem przekazać tylko, że jak już podaje się kwotę za materiał i robociznę to należy uwzględnić takie szczegóły, bo jak się okazuje, później ludzie z forum wykorzystują te informacje u siebie (próbują porównywać swoje wydatki, przekazują kwoty wykonawcom, wyciągając średnią i mieszają sobie w głowie).

 

Kasia1314: budowa z kredytem nie wyklucza budowy w systemie gospodarczym, jedni biorą milion i zlecają wszystko pod klucz, inni biorą kwotę jaką im bank przyznał i liczą każdą złotówkę, żeby dokończyć budowę. Kredyt nie oznacza leżenia brzuchem do góry (ja mam kredyt i poświęcam naprawdę sporo czasu, sam szukam ekip i staram się zapanować nad tym co robią na budowie, szukam materiałów i negocjuję ceny, wykonuję zmiany pod swoje zapotrzebowanie (ścianki wewnętrzne, instalacje, robię proste prace wykończeniowe i do tego pracuję na pełny etat i mam ok 30 km do budowy, poza tym nie mam nikogo, żeby podpytać czy robię dobrze, albo podpatrzeć jakieś ciekawe rozwiązanie - stąd siedzę m.in. na forum). Nie zgodzę się również z Twoją teorią o odkładaniu na budowę. Żeby odłożyć trzeba na to czasu, ja zacząłem budowę na własną rękę mając 22lata, wybrałem takie rozwiązanie, bo kupno mieszkania w moim mieście było równoznaczne z wybudowanie nowego domu (tutaj dochodzi koszt działki). Miałem oczywiście opcję mieszkać z rodzicami, ale to raczej na dłuższą metę nie jest dobre. Fajnie byłoby dostać w spadku, albo w prezencie mieszkaniu, albo mieć wsparcie finansowe rodziców, ale nie mam tak komfortowo. Zdecydowaliśmy się z żoną na kredyt i spłacamy go z własnych środków, ale dzięki temu za tydzień wprowadzamy się do wykończonego domku. Trwało to dłużej niż planowaliśmy, bo nie wyszło na kilku etapach, bo zawiodły ekipy, bo bank nas znokautował swoją głupotą, bo się nałożyły inne obowiązki np studia. Ale końcem końców zbierając te wszystkie doświadczenia można się tylko uśmiechnąć :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałam się podzielić informacja na temat kosztów które poniosłam. Ja się z nikim nie chce sprzeczać, może sobie wydać ile chce. Wkurza mnie tylko że to ja jestem tu oceniana jak buduje. Nie budował mi akurat "wujek" który nie ma pojęcia o niczym tylko wykwalifikowany murarz. Śmiem twierdzić, że moja budowa wygląda lepiej niż po niejednej firmie. Był tu już taki na forum który chciał się podzielić swoimi realnymi kosztami - bardzo niskimi zreszta(bo budował z ojcem) i cennymi uwagami ale zaraz był strofowany od partaczy. Chyba nie mieszka mu się gorzej i wie co ma. Chciałam wyłączyć po prostu koszty robocizny z kwoty jaką podałam. A w moich okolicach wiele ludzi buduje systemem gospodarczym i nikogo to nie dziwi. Tylko niektórych na forum może w oczy kłuje bo od razu muszą trzy grosze dołożyć.

 

Kasia nie ma sie co obrażac, nikt nikogo nie strofuje od partaczy. Super ze wyszlo ci tak tanio ale podajac taka kwotę musisz liczyc sie z zainteresowaniem, skoro wiekszosc z nas zaplacila duzo wieksza kase. poza tym odzywki w stylu "lezenie brzuchem do góry" czy "siedzenie w sieci" lub tu cytat: Tylko niektórych na forum może w oczy kłuje, bo od razu muszą trzy grosze dołożyć.... i wytykanie innym branie kredytu spowodowala takie reakcje, takie komentarze sa po prostu niegrzeczne. Mnie to kila, buduj sobie jak chcesz z wujkiem, tata czy szwagrem.

 

I zmieniajac temat w pomorskim tez troche rodkow stoi :D to chyba jeden z bardziej popularnych projektow domkow gotowcow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można się tak czepiać w nieskończoność.. Każdy ma inne podejście, inną sytuację. Forum ma służyć do przekazywania informacji. Ja tyle co wyczytałam to wiem z różnych źródeł, a próba wystartowania na tym forum z ważnym pytaniem kończy się fiaskiem, bo próbowalam pytać lecz wtedy nie spotkało się to z takim zainteresowaniem jak moje koszty robocizny. Bardziej od robocizny interesują mnie koszty materiałów,ilości i sposób wykonania. A co do tego leżenia to nieporównywalnie mały jest nakład pracy przy firmie, spoglądając tylko, a robiąc własnymi siłami. Naprawdę nawet się nie myśli o necie tylko o tym że przydałoby się parę godzin snu. A nerwy i wybory są takie same, zapłaciłam mniej kasy lecz włożyłam 10x więcej wysiłku. Więc trochę mnie dziwi że ktoś przy budowaniu z firmą jest zmęczony.. od ciągłych decyzji i myślenia to chyba każdego głowa boli. Pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...