Gość Konto usunięte na żądanie 05.02.2013 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 Mam pytanie o parapety zewnętrzne. Z czego macie i ile zł się spodziewać za całość? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mWilQ 05.02.2013 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 Mam pytanie o parapety zewnętrzne. Z czego macie i ile zł się spodziewać za całość? grafitowy, prawie czarny granit (w środku i na zewnątrz ten sam), za całość z montażem wyszło mi chyba ok 2600 zł. P.S. u mnie doszły dwa parapety w pokoju z frontowym balkonem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
margaret2011 05.02.2013 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 Głównie poprawiam elektrykę i automatykę od ogrzewania. Szlifowałem, bejcowałem i lakierowałem schody, Dokańczam tynki mozaikowe. Poprawiam źle zamontowane rolety, reguluję okna. W kasetach od rolet wymieniam izolację, którą wykonawcy umiejętnie zniszczyli. Poprawiałem odpływy w łazienkach po moim fachmenie od płytek. Przerabiałem syfony w łazience i kuchni. Ostatnio gładziłem gipsy w miejscach gdzie miały być cokoły, a jednak nie dało ich się tam zrobić. Gładziowanie nie ominęło mnie również przy otworach wewnętrznych na drzwi (niechlujnie obrobione, kaseta nie zakryła niedoróbek). Ściągam silikony w łazienkach i kładę od nowa. Wcześniej poprawiałem gąsiory po moim dekarzu i na dachu została mi jeszcze do poprawy obróbka blacharska przy frontowej lukarnie. Żeby było ciekawie, na wiosnę czeka mnie ponowne kotwienie balustrad, ale na tą chwilę wykonawca zadeklarował się, że przyjedzie i poprawi. Zobaczymy. Większość spraw robię pierwszy raz w życiu i o dziwo wychodzi lepiej niż u fachmenów których miałem. Wystarczy troszkę spokoju na przemyślenia i starania przy pracach. Szczerze mówiąc szczęka mi opadła i leży na podłodze.. że masz tego aż tyle. Tak mi się nasuwa w pierwszej chwili pytanie, gdzie byłeś kiedy odbierałeś poszczególne etapy prac, ale nie odbierz tego w kategorii złośliwości. Jak widzę na Twoim przykładzie ja nie mogę aż tak bardzo narzekać na swoje ekipy. W 80% były to ekipy polecone. Jedynie firma od k-g dała ciała. Poza tym muszę przyznać że wykonanie jest niezłe. A ekipy te pracowały bez mojego nadzoru, gdyż mieszkam ok. 70km od budowy i mam dwójkę maluchów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
margaret2011 05.02.2013 10:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 Mam pytanie o parapety zewnętrzne. Z czego macie i ile zł się spodziewać za całość? Ja mam zewnętrzne aluminowe malowane w kolorze okien, więc były tanie, ale nie pamiętam dokłądnie ile kosztowały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 05.02.2013 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 Głównie poprawiam elektrykę i automatykę od ogrzewania. Szlifowałem, bejcowałem i lakierowałem schody, Dokańczam tynki mozaikowe. Poprawiam źle zamontowane rolety, reguluję okna. W kasetach od rolet wymieniam izolację, którą wykonawcy umiejętnie zniszczyli. Poprawiałem odpływy w łazienkach po moim fachmenie od płytek. Przerabiałem syfony w łazience i kuchni. Ostatnio gładziłem gipsy w miejscach gdzie miały być cokoły, a jednak nie dało ich się tam zrobić. Gładziowanie nie ominęło mnie również przy otworach wewnętrznych na drzwi (niechlujnie obrobione, kaseta nie zakryła niedoróbek). Ściągam silikony w łazienkach i kładę od nowa. Wcześniej poprawiałem gąsiory po moim dekarzu i na dachu została mi jeszcze do poprawy obróbka blacharska przy frontowej lukarnie. Żeby było ciekawie, na wiosnę czeka mnie ponowne kotwienie balustrad, ale na tą chwilę wykonawca zadeklarował się, że przyjedzie i poprawi. Zobaczymy. Większość spraw robię pierwszy raz w życiu i o dziwo wychodzi lepiej niż u fachmenów których miałem. Wystarczy troszkę spokoju na przemyślenia i starania przy pracach. troche tego jest, my wiosna troche kosmetyki powprowadzamy, drobne poprawki malarsko- szpachlowe, poprawki silikonu w lazienkach, drobne obrobki schodów, odnowienie fug (biale sie chlernie szybko brudza) impregnacja fug pod prysznicem, moze wreszcie zrobimy rame do kominka, bo jak od poczatku byla tymczasowa gipsowka, tak nadal jest:cool: i pare rzeczy na zewnatrz przy cokołach tarasu. ale to dla mnie szczególy po takim okresie zamieszkania. lokmen parapety mamy stalowe malowane proszkowo imitujace okleine okien(ciemny orzech) - koszt. wszystkich 1100 lub 1300 zł - osadzenie - w cenie elewacji ilosc - 12 szt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 05.02.2013 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 Szczerze mówiąc szczęka mi opadła i leży na podłodze.. że masz tego aż tyle. Tak mi się nasuwa w pierwszej chwili pytanie, gdzie byłeś kiedy odbierałeś poszczególne etapy prac, ale nie odbierz tego w kategorii złośliwości. Jak widzę na Twoim przykładzie ja nie mogę aż tak bardzo narzekać na swoje ekipy. W 80% były to ekipy polecone. Jedynie firma od k-g dała ciała. Poza tym muszę przyznać że wykonanie jest niezłe. A ekipy te pracowały bez mojego nadzoru, gdyż mieszkam ok. 70km od budowy i mam dwójkę maluchów. a jak dlugo mieszkasz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
margaret2011 05.02.2013 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 TAR napisz, ewentualnie jeżeli to możliwe podziel się zdjęciem jakie masz ogrodzenie frontowe. Z tego co pamiętam masz jasną elewację???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
margaret2011 05.02.2013 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 a jak dlugo mieszkasz? TAR jeszcze nie mieszkam, na razie przebywam:), zwożę meble Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mWilQ 05.02.2013 10:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 Szczerze mówiąc szczęka mi opadła i leży na podłodze.. że masz tego aż tyle. Tak mi się nasuwa w pierwszej chwili pytanie, gdzie byłeś kiedy odbierałeś poszczególne etapy prac, ale nie odbierz tego w kategorii złośliwości. Jak widzę na Twoim przykładzie ja nie mogę aż tak bardzo narzekać na swoje ekipy. W 80% były to ekipy polecone. Jedynie firma od k-g dała ciała. Poza tym muszę przyznać że wykonanie jest niezłe. A ekipy te pracowały bez mojego nadzoru, gdyż mieszkam ok. 70km od budowy i mam dwójkę maluchów. Nie wszystko co przy odbiorze wygląda na dobrze zrobione jest takie po kilku miesiącach, latach używania. Elektrykę i automatykę poprawiam, bo temat przerósł elektryka. Schody lakierowałem we własnym zakresie, bo wiedziałem, że zrobię to lepiej niż wykonawca (u niego ciągły pośpiech, co przekładało się na jakość). Przy oknach i roletach miałem właśnie ekipę z polecenia, wszystko ładnie pięknie do pierwszej pomyłki (zamiast rolet brązowych zamontowano mi beżowe) jak kazałem wymienić, to owszem zrobiono to, ale późniejsze etapy olano. Umowy, sądy nic nie warte w momencie jak gość przed nosem likwiduje działalność i ogłasza bankructwo. Gładzie wiadomo, przed montażem ościeżnic, a te miały zasłaniać ścianę na 6 cm. W praktyce wyszło 2 cm mniej i nierówności trzeba było poprawić - gipsiarzy już nie było. Dekarza wywaliłem z budowy, więc wszystko czego nie skończył wziąłem na siebie. Balkony trzymały się dobrze - do czasu. Silikony wyglądają brzydko, więc robię tak żeby było ładnie. Tynki dokańczam samemu, bo mi hurtownia dwa wiaderka zrobiła prawidłowo, w kolejnych pomyliła proporce. Tynkarz nie mógł czekać, z hurtownią sprawa wygrana - przygotowali właściwą proporcję, zwrócili koszty za pracownika itd itp. Osobom, które mówią, że trzeba mieć ekipy z polecenia wyprostuję światopogląd. U mnie większość takich ekip nie sprawdziła się. Znajomi pieli z zachwytu i podziwiali jakość, nawet sam widziałem jak to było robione i byłem zadowolone, u mnie inna aura i już tak dobrze nie było. Generalnie najbardziej jestem zadowolony z ekip, które przypadkowo się u mnie pojawiły. Miałem nawet takich, od których wizytówkę brałem pod hurtownią budowlana. Nic o nich nie wiedząc, zaryzykowałem i zrobili kawał dobrej roboty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mWilQ 05.02.2013 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 TAR jeszcze nie mieszkam, na razie przebywam:), zwożę meble po roku wrócimy do tematy, oczywiście odpukać, żeby u Was nic się nie działo. Prawda jest taka, że przy domu zawsze jest co robić. Jedną rzecz się kończy, drugą trzeba poprawiać. Zaraz pojawiają się nowe pomysły i samemu chce się coś zmieniać. Na to byłem gotowy - przynajmniej psychicznie, bo finansowo cierpię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 05.02.2013 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 TAR napisz, ewentualnie jeżeli to możliwe podziel się zdjęciem jakie masz ogrodzenie frontowe. Z tego co pamiętam masz jasną elewację???? nie pokazuje zdjec domu na forum elewacja zlamana biel z jasnym szarym, ogrodzenie siatka zgrzewana + maty wiklinowe a na tym juz puszczony winobluszcz, brama stalowa prosta, taka sama furtka TAR jeszcze nie mieszkam, na razie przebywam:), zwożę meble pogadamy po paru miesiacach niektore rzeczy dopiero wyjda w czasie uzytkowania, chcoc az takich przewalow jak mWilQ nie mialam, aczkolwiek tez walczylam ze schodziarzami i balustradowcami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
margaret2011 05.02.2013 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 mWilQ masz rację w sprawie ekip. To jedna wielka loteria.U mnie jednak wystąpiła pewna prawidłowość, tzn. wszystkie ekipy z polecenia a była ich zdecydowana większość wykonała swoje zadanie solidnie, co prawda jedne sprawnie inne wolnym tempem, ale ostatecznie solidnie. Nie mówię o ideałach, ale o solidności i staranności tak. Natomiast ekipy które pozyskałam z internetu były różne, jednej trzba było się pozbyć, innej wypłacić tylko częśc zapłaty a była i taka od schodów z której jestem bardzo zadowolona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
margaret2011 05.02.2013 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 TAR Piszesz że wiele rzeczy ujawni się z czasem, być może tak bo masz większe doświadczenie w tym temacie.Zastanawiam się tylko jakiego typu mogą to być sytuacje, bo to że jasne się szybko zabrudzi to jest akurat oczywiste i nie można o to obwiniać wykonawcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 05.02.2013 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 (edytowane) Nie wszystko co przy odbiorze wygląda na dobrze zrobione jest takie po kilku miesiącach, latach używania. Elektrykę i automatykę poprawiam, bo temat przerósł elektryka. Schody lakierowałem we własnym zakresie, bo wiedziałem, że zrobię to lepiej niż wykonawca (u niego ciągły pośpiech, co przekładało się na jakość). Przy oknach i roletach miałem właśnie ekipę z polecenia, wszystko ładnie pięknie do pierwszej pomyłki (zamiast rolet brązowych zamontowano mi beżowe) jak kazałem wymienić, to owszem zrobiono to, ale późniejsze etapy olano. Umowy, sądy nic nie warte w momencie jak gość przed nosem likwiduje działalność i ogłasza bankructwo. Gładzie wiadomo, przed montażem ościeżnic, a te miały zasłaniać ścianę na 6 cm. W praktyce wyszło 2 cm mniej i nierówności trzeba było poprawić - gipsiarzy już nie było. Dekarza wywaliłem z budowy, więc wszystko czego nie skończył wziąłem na siebie. Balkony trzymały się dobrze - do czasu. Silikony wyglądają brzydko, więc robię tak żeby było ładnie. Tynki dokańczam samemu, bo mi hurtownia dwa wiaderka zrobiła prawidłowo, w kolejnych pomyliła proporce. Tynkarz nie mógł czekać, z hurtownią sprawa wygrana - przygotowali właściwą proporcję, zwrócili koszty za pracownika itd itp. Osobom, które mówią, że trzeba mieć ekipy z polecenia wyprostuję światopogląd. U mnie większość takich ekip nie sprawdziła się. Znajomi pieli z zachwytu i podziwiali jakość, nawet sam widziałem jak to było robione i byłem zadowolone, u mnie inna aura i już tak dobrze nie było. Generalnie najbardziej jestem zadowolony z ekip, które przypadkowo się u mnie pojawiły. Miałem nawet takich, od których wizytówkę brałem pod hurtownią budowlana. Nic o nich nie wiedząc, zaryzykowałem i zrobili kawał dobrej roboty. ja mialam szczescie - elektryk zarabisty znaleziony przypadkiem, swietny fachowiec - na nowy dom tez go bierzemy instalacje sanitarne, ogrzewanie, wentylacja - moja dzialka wiec do siebie przyczepic sie nie moge, hydraulik znaleziony z przypadku (umowiony mial zawal) - swietny, zrobil dobrze wode, kanalize i c.o. wykonczeniowcy - dobrzy choc tysiac razy lepiej moj maz maluje, - bez wiekszych wpadek. choc u mnie sobie przegibali - umowilismy sie na poprawki po roku (te ktore teraz bedziemy robic) - nie przyjechali wiec niejako skreslilam ich z listy - bede szukac nowych meble, zabudowy, kuchnie - nasz rodosowy Marcin - jestem zadowolona i wciaz cos u niego dorabiam ja lub teraz moja rodzinka - wezme do mebli i kuchni w nowym domu murarze - ok (chyba u michalac teraz beda robic) - moze sie dogadamy, bo mam upatrzone i znane jeszcze 3 zaprzyjaznione ekipy dekarz - biore na nowa budowe ciesla (od murarzy) biore na nowa budowe okna (biore na nowa budowe) elewacje (z polecenia tej samej osoby co wykonczeniowcy) - porazka, never ever projektant przyłaczy - biore w ciemno kominiarz i gazownik - biore w ciemno tynkarz - do zastanowienia posadzki - do zastanowienia po roku wrócimy do tematy, oczywiście odpukać, żeby u Was nic się nie działo. Prawda jest taka, że przy domu zawsze jest co robić. Jedną rzecz się kończy, drugą trzeba poprawiać. Zaraz pojawiają się nowe pomysły i samemu chce się coś zmieniać. Na to byłem gotowy - przynajmniej psychicznie, bo finansowo cierpię moge sie pod tym podpisac Edytowane 5 Lutego 2013 przez TAR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
michur 05.02.2013 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 Osobom, które mówią, że trzeba mieć ekipy z polecenia wyprostuję światopogląd. U mnie większość takich ekip nie sprawdziła się. Znajomi pieli z zachwytu i podziwiali jakość, nawet sam widziałem jak to było robione i byłem zadowolone, u mnie inna aura i już tak dobrze nie było. Generalnie najbardziej jestem zadowolony z ekip, które przypadkowo się u mnie pojawiły. Miałem nawet takich, od których wizytówkę brałem pod hurtownią budowlana. Nic o nich nie wiedząc, zaryzykowałem i zrobili kawał dobrej roboty. Mamy bardzo podobne (żeby nie powiedzieć: takie same) doświadczenia. Najbardziej niemile zaskoczyli nas murarze i cieśle/dekarze - ekipy polecane przez kilkoro znajomych inwestorów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 05.02.2013 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 (edytowane) TAR Piszesz że wiele rzeczy ujawni się z czasem, być może tak bo masz większe doświadczenie w tym temacie. Zastanawiam się tylko jakiego typu mogą to być sytuacje, bo to że jasne się szybko zabrudzi to jest akurat oczywiste i nie można o to obwiniać wykonawcy. tu peknie, tam ukruszy, tu odpadnie, tu odejdzie - budynek pracuje przez co najmniej 3 lata wiec trzeba sie z tym liczyc (jesli niedokladnie zrobione) ja np. mialam takie cos - podlaczone niby prawidlowo kibelki, obudowane, i po przeprowadzce straszny smrod czulam w lazience dolnej, wszedzie szukalismy w koncu sie uparlam i zdecydowalam zrobic rewizje w zabudowie, co sie okazalo, wc z kanaliza byl niedokladnie polaczony i caly "zapaszek" szedl na lazienke - nie bylam w stanie tego sprawdzic przy odbiorze. izolacja przy oknach dachowych - wyszlo po pierwszej zimie inne: wykonczeniowcy wkrecajac mi listwy przecieli kable od kontaktronow - nie wiedzielismy w ktorym miejscu - na szczescie elektryk ma kamere do kabli i moglismy naprawic takie drobiazgi, szczegoly to mozna wymieniac, wyjdzie w praniu. tez zarzekalam sie ze super hiper fachowcy - g. prawda. choc przyznam ze przez to moja upierdliwosc wiele waznych rzeczy mam dopilnowanych i nie musze teraz sie z tym bujac poza tym to sa ogromne emocje taka przeprowadzka do wlasnego domu i chocby skaly.... nie wylapiesz wszystkiego. ja jestem strasznie czepialska i drobiazgowa, cala liste mialam poprawek a i tak z czasem cos jeszcze wyszlo. Edytowane 5 Lutego 2013 przez TAR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
margaret2011 05.02.2013 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 Prawda jest taka, że przy domu zawsze jest co robić. Jedną rzecz się kończy, drugą trzeba poprawiać. Zaraz pojawiają się nowe pomysły i samemu chce się coś zmieniać. Na to byłem gotowy - przynajmniej psychicznie, bo finansowo cierpię A to już jest indywidualna sprawa. W kwestii pomysłów, zmian aranżacji itp., zależy co kto lubi. Ja się nastawiam na prace w ogrodzie, bo to akurat lubię i dlatego wykończeniówkę w domu doprowadzam do końca, tzn. nie zostawiam nic na później. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 05.02.2013 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 A to już jest indywidualna sprawa. W kwestii pomysłów, zmian aranżacji itp., zależy co kto lubi. Ja się nastawiam na prace w ogrodzie, bo to akurat lubię i dlatego wykończeniówkę w domu doprowadzam do końca, tzn. nie zostawiam nic na później. hehehe sie ubawilam, swoja wykonczeniowke w domu doprowadzilam do konca, bo tez nastawilam sie na ogrod i co???? a to, ze jak tylko zima sie zaczela naszlo mnie na zmiany w srodku ot. taka niespokojna dusza ze mnie. maz to sie boi kazdej jesieni co znowu wymysle. na szczescie nowa budowa ostudzi moje zapaly przed zmianami w rodku. poza tym nasz rodek i tak jest wystawiony do sprzedazy wiec juz w nim nic nie chce zmieniac a tylko kosmetyke poprawic i korzystac z ogrodu poki mieszkamy tyle ile sie da, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
margaret2011 05.02.2013 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 O tak!!! Emocje są i radość ogromna z przeprowadzki do domu, tym bardziej jeżeli całe życie mieszkało się w blokowisku. Różnica u mnie może polega na tym, że ja się nie wprowadzam "na siłę", tzn. wykończeniówkę mam już od conajmniej miesiąca na takim etapie że mogłabym się wprowadzać, i pewnie bym już to zrobiła, ale z uwagi na zmianę pracy, zorganizowanie opieki nad dziećmi itp. godzinę "0" mam ustaloną na 1.04. Do tego momentu mogę spokojnie przyjrzeć się wszystkiemu, wypróbować sanitariaty, sprzęty, mam zamontowane oświetlenie w 100% i stąd wiem że wszystko działa, ogrzewam, okres zimowy przechodzę bez niespodzianek. Mam nadzieję że będzie tak dalej, a że coś pęknie czy odpadnie to mogę być pewna w 100% kiedy wpuszczę do domu dwóch urwisów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
margaret2011 05.02.2013 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 TAR W jakiej cenie wystawiłaś swój dom, jeżeli to nie tajemnica? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.