Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 12,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Głównie poprawiam elektrykę i automatykę od ogrzewania. Szlifowałem, bejcowałem i lakierowałem schody, Dokańczam tynki mozaikowe. Poprawiam źle zamontowane rolety, reguluję okna. W kasetach od rolet wymieniam izolację, którą wykonawcy umiejętnie zniszczyli. Poprawiałem odpływy w łazienkach po moim fachmenie od płytek. Przerabiałem syfony w łazience i kuchni. Ostatnio gładziłem gipsy w miejscach gdzie miały być cokoły, a jednak nie dało ich się tam zrobić. Gładziowanie nie ominęło mnie również przy otworach wewnętrznych na drzwi (niechlujnie obrobione, kaseta nie zakryła niedoróbek). Ściągam silikony w łazienkach i kładę od nowa. Wcześniej poprawiałem gąsiory po moim dekarzu i na dachu została mi jeszcze do poprawy obróbka blacharska przy frontowej lukarnie. Żeby było ciekawie, na wiosnę czeka mnie ponowne kotwienie balustrad, ale na tą chwilę wykonawca zadeklarował się, że przyjedzie i poprawi. Zobaczymy. Większość spraw robię pierwszy raz w życiu i o dziwo wychodzi lepiej niż u fachmenów których miałem. Wystarczy troszkę spokoju na przemyślenia i starania przy pracach.

 

Szczerze mówiąc szczęka mi opadła i leży na podłodze.. że masz tego aż tyle. Tak mi się nasuwa w pierwszej chwili pytanie, gdzie byłeś kiedy odbierałeś poszczególne etapy prac, ale nie odbierz tego w kategorii złośliwości. Jak widzę na Twoim przykładzie ja nie mogę aż tak bardzo narzekać na swoje ekipy. W 80% były to ekipy polecone. Jedynie firma od k-g dała ciała. Poza tym muszę przyznać że wykonanie jest niezłe. A ekipy te pracowały bez mojego nadzoru, gdyż mieszkam ok. 70km od budowy i mam dwójkę maluchów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głównie poprawiam elektrykę i automatykę od ogrzewania. Szlifowałem, bejcowałem i lakierowałem schody, Dokańczam tynki mozaikowe. Poprawiam źle zamontowane rolety, reguluję okna. W kasetach od rolet wymieniam izolację, którą wykonawcy umiejętnie zniszczyli. Poprawiałem odpływy w łazienkach po moim fachmenie od płytek. Przerabiałem syfony w łazience i kuchni. Ostatnio gładziłem gipsy w miejscach gdzie miały być cokoły, a jednak nie dało ich się tam zrobić. Gładziowanie nie ominęło mnie również przy otworach wewnętrznych na drzwi (niechlujnie obrobione, kaseta nie zakryła niedoróbek). Ściągam silikony w łazienkach i kładę od nowa. Wcześniej poprawiałem gąsiory po moim dekarzu i na dachu została mi jeszcze do poprawy obróbka blacharska przy frontowej lukarnie. Żeby było ciekawie, na wiosnę czeka mnie ponowne kotwienie balustrad, ale na tą chwilę wykonawca zadeklarował się, że przyjedzie i poprawi. Zobaczymy. Większość spraw robię pierwszy raz w życiu i o dziwo wychodzi lepiej niż u fachmenów których miałem. Wystarczy troszkę spokoju na przemyślenia i starania przy pracach.

 

 

troche tego jest, my wiosna troche kosmetyki powprowadzamy, drobne poprawki malarsko- szpachlowe, poprawki silikonu w lazienkach, drobne obrobki schodów, odnowienie fug (biale sie chlernie szybko brudza) impregnacja fug pod prysznicem, moze wreszcie zrobimy rame do kominka, bo jak od poczatku byla tymczasowa gipsowka, tak nadal jest:cool: i pare rzeczy na zewnatrz przy cokołach tarasu. ale to dla mnie szczególy po takim okresie zamieszkania.

 

 

 

lokmen parapety mamy stalowe malowane proszkowo imitujace okleine okien(ciemny orzech) - koszt. wszystkich 1100 lub 1300 zł - osadzenie - w cenie elewacji

ilosc - 12 szt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc szczęka mi opadła i leży na podłodze.. że masz tego aż tyle. Tak mi się nasuwa w pierwszej chwili pytanie, gdzie byłeś kiedy odbierałeś poszczególne etapy prac, ale nie odbierz tego w kategorii złośliwości. Jak widzę na Twoim przykładzie ja nie mogę aż tak bardzo narzekać na swoje ekipy. W 80% były to ekipy polecone. Jedynie firma od k-g dała ciała. Poza tym muszę przyznać że wykonanie jest niezłe. A ekipy te pracowały bez mojego nadzoru, gdyż mieszkam ok. 70km od budowy i mam dwójkę maluchów.

 

 

a jak dlugo mieszkasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc szczęka mi opadła i leży na podłodze.. że masz tego aż tyle. Tak mi się nasuwa w pierwszej chwili pytanie, gdzie byłeś kiedy odbierałeś poszczególne etapy prac, ale nie odbierz tego w kategorii złośliwości. Jak widzę na Twoim przykładzie ja nie mogę aż tak bardzo narzekać na swoje ekipy. W 80% były to ekipy polecone. Jedynie firma od k-g dała ciała. Poza tym muszę przyznać że wykonanie jest niezłe. A ekipy te pracowały bez mojego nadzoru, gdyż mieszkam ok. 70km od budowy i mam dwójkę maluchów.

 

Nie wszystko co przy odbiorze wygląda na dobrze zrobione jest takie po kilku miesiącach, latach używania.

Elektrykę i automatykę poprawiam, bo temat przerósł elektryka. Schody lakierowałem we własnym zakresie, bo wiedziałem, że zrobię to lepiej niż wykonawca (u niego ciągły pośpiech, co przekładało się na jakość). Przy oknach i roletach miałem właśnie ekipę z polecenia, wszystko ładnie pięknie do pierwszej pomyłki (zamiast rolet brązowych zamontowano mi beżowe) jak kazałem wymienić, to owszem zrobiono to, ale późniejsze etapy olano. Umowy, sądy nic nie warte w momencie jak gość przed nosem likwiduje działalność i ogłasza bankructwo. Gładzie wiadomo, przed montażem ościeżnic, a te miały zasłaniać ścianę na 6 cm. W praktyce wyszło 2 cm mniej i nierówności trzeba było poprawić - gipsiarzy już nie było. Dekarza wywaliłem z budowy, więc wszystko czego nie skończył wziąłem na siebie. Balkony trzymały się dobrze - do czasu. Silikony wyglądają brzydko, więc robię tak żeby było ładnie. Tynki dokańczam samemu, bo mi hurtownia dwa wiaderka zrobiła prawidłowo, w kolejnych pomyliła proporce. Tynkarz nie mógł czekać, z hurtownią sprawa wygrana - przygotowali właściwą proporcję, zwrócili koszty za pracownika itd itp.

 

Osobom, które mówią, że trzeba mieć ekipy z polecenia wyprostuję światopogląd. U mnie większość takich ekip nie sprawdziła się. Znajomi pieli z zachwytu i podziwiali jakość, nawet sam widziałem jak to było robione i byłem zadowolone, u mnie inna aura i już tak dobrze nie było. Generalnie najbardziej jestem zadowolony z ekip, które przypadkowo się u mnie pojawiły. Miałem nawet takich, od których wizytówkę brałem pod hurtownią budowlana. Nic o nich nie wiedząc, zaryzykowałem i zrobili kawał dobrej roboty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TAR jeszcze nie mieszkam, na razie przebywam:), zwożę meble

 

:) po roku wrócimy do tematy, oczywiście odpukać, żeby u Was nic się nie działo.

 

Prawda jest taka, że przy domu zawsze jest co robić. Jedną rzecz się kończy, drugą trzeba poprawiać.

Zaraz pojawiają się nowe pomysły i samemu chce się coś zmieniać. Na to byłem gotowy - przynajmniej psychicznie, bo finansowo cierpię ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TAR napisz, ewentualnie jeżeli to możliwe podziel się zdjęciem jakie masz ogrodzenie frontowe. Z tego co pamiętam masz jasną elewację????

 

 

nie pokazuje zdjec domu na forum :)

elewacja zlamana biel z jasnym szarym, ogrodzenie siatka zgrzewana + maty wiklinowe a na tym juz puszczony winobluszcz, brama stalowa prosta, taka sama furtka

 

TAR jeszcze nie mieszkam, na razie przebywam:), zwożę meble

 

 

pogadamy po paru miesiacach :D niektore rzeczy dopiero wyjda w czasie uzytkowania, chcoc az takich przewalow jak mWilQ nie mialam, aczkolwiek tez walczylam ze schodziarzami i balustradowcami :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mWilQ masz rację w sprawie ekip. To jedna wielka loteria.

U mnie jednak wystąpiła pewna prawidłowość, tzn. wszystkie ekipy z polecenia a była ich zdecydowana większość wykonała swoje zadanie solidnie, co prawda jedne sprawnie inne wolnym tempem, ale ostatecznie solidnie. Nie mówię o ideałach, ale o solidności i staranności tak. Natomiast ekipy które pozyskałam z internetu były różne, jednej trzba było się pozbyć, innej wypłacić tylko częśc zapłaty a była i taka od schodów z której jestem bardzo zadowolona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wszystko co przy odbiorze wygląda na dobrze zrobione jest takie po kilku miesiącach, latach używania.

Elektrykę i automatykę poprawiam, bo temat przerósł elektryka. Schody lakierowałem we własnym zakresie, bo wiedziałem, że zrobię to lepiej niż wykonawca (u niego ciągły pośpiech, co przekładało się na jakość). Przy oknach i roletach miałem właśnie ekipę z polecenia, wszystko ładnie pięknie do pierwszej pomyłki (zamiast rolet brązowych zamontowano mi beżowe) jak kazałem wymienić, to owszem zrobiono to, ale późniejsze etapy olano. Umowy, sądy nic nie warte w momencie jak gość przed nosem likwiduje działalność i ogłasza bankructwo. Gładzie wiadomo, przed montażem ościeżnic, a te miały zasłaniać ścianę na 6 cm. W praktyce wyszło 2 cm mniej i nierówności trzeba było poprawić - gipsiarzy już nie było. Dekarza wywaliłem z budowy, więc wszystko czego nie skończył wziąłem na siebie. Balkony trzymały się dobrze - do czasu. Silikony wyglądają brzydko, więc robię tak żeby było ładnie. Tynki dokańczam samemu, bo mi hurtownia dwa wiaderka zrobiła prawidłowo, w kolejnych pomyliła proporce. Tynkarz nie mógł czekać, z hurtownią sprawa wygrana - przygotowali właściwą proporcję, zwrócili koszty za pracownika itd itp.

 

Osobom, które mówią, że trzeba mieć ekipy z polecenia wyprostuję światopogląd. U mnie większość takich ekip nie sprawdziła się. Znajomi pieli z zachwytu i podziwiali jakość, nawet sam widziałem jak to było robione i byłem zadowolone, u mnie inna aura i już tak dobrze nie było. Generalnie najbardziej jestem zadowolony z ekip, które przypadkowo się u mnie pojawiły. Miałem nawet takich, od których wizytówkę brałem pod hurtownią budowlana. Nic o nich nie wiedząc, zaryzykowałem i zrobili kawał dobrej roboty.

 

ja mialam szczescie - elektryk zarabisty znaleziony przypadkiem, swietny fachowiec - na nowy dom tez go bierzemy

instalacje sanitarne, ogrzewanie, wentylacja - moja dzialka wiec do siebie przyczepic sie nie moge, hydraulik znaleziony z przypadku (umowiony mial zawal) - swietny, zrobil dobrze wode, kanalize i c.o.

wykonczeniowcy - dobrzy choc tysiac razy lepiej moj maz maluje, - bez wiekszych wpadek. choc u mnie sobie przegibali - umowilismy sie na poprawki po roku (te ktore teraz bedziemy robic) - nie przyjechali wiec niejako skreslilam ich z listy - bede szukac nowych

meble, zabudowy, kuchnie - nasz rodosowy Marcin - jestem zadowolona i wciaz cos u niego dorabiam ja lub teraz moja rodzinka - wezme do mebli i kuchni w nowym domu

murarze - ok (chyba u michalac teraz beda robic) - moze sie dogadamy, bo mam upatrzone i znane jeszcze 3 zaprzyjaznione ekipy

dekarz - biore na nowa budowe

ciesla (od murarzy) biore na nowa budowe

okna (biore na nowa budowe)

elewacje (z polecenia tej samej osoby co wykonczeniowcy) - porazka, never ever

projektant przyłaczy - biore w ciemno

kominiarz i gazownik - biore w ciemno

tynkarz - do zastanowienia

posadzki - do zastanowienia

 

:) po roku wrócimy do tematy, oczywiście odpukać, żeby u Was nic się nie działo.

 

Prawda jest taka, że przy domu zawsze jest co robić. Jedną rzecz się kończy, drugą trzeba poprawiać.

Zaraz pojawiają się nowe pomysły i samemu chce się coś zmieniać. Na to byłem gotowy - przynajmniej psychicznie, bo finansowo cierpię ;)

 

 

moge sie pod tym podpisac

Edytowane przez TAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobom, które mówią, że trzeba mieć ekipy z polecenia wyprostuję światopogląd. U mnie większość takich ekip nie sprawdziła się. Znajomi pieli z zachwytu i podziwiali jakość, nawet sam widziałem jak to było robione i byłem zadowolone, u mnie inna aura i już tak dobrze nie było. Generalnie najbardziej jestem zadowolony z ekip, które przypadkowo się u mnie pojawiły. Miałem nawet takich, od których wizytówkę brałem pod hurtownią budowlana. Nic o nich nie wiedząc, zaryzykowałem i zrobili kawał dobrej roboty.

 

Mamy bardzo podobne (żeby nie powiedzieć: takie same) doświadczenia. Najbardziej niemile zaskoczyli nas murarze i cieśle/dekarze - ekipy polecane przez kilkoro znajomych inwestorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TAR

Piszesz że wiele rzeczy ujawni się z czasem, być może tak bo masz większe doświadczenie w tym temacie.

Zastanawiam się tylko jakiego typu mogą to być sytuacje, bo to że jasne się szybko zabrudzi to jest akurat oczywiste i nie można o to obwiniać wykonawcy.

 

tu peknie, tam ukruszy, tu odpadnie, tu odejdzie - budynek pracuje przez co najmniej 3 lata wiec trzeba sie z tym liczyc (jesli niedokladnie zrobione)

 

ja np. mialam takie cos - podlaczone niby prawidlowo kibelki, obudowane, i po przeprowadzce straszny smrod czulam w lazience dolnej, wszedzie szukalismy w koncu sie uparlam i zdecydowalam zrobic rewizje w zabudowie, co sie okazalo, wc z kanaliza byl niedokladnie polaczony i caly "zapaszek" szedl na lazienke - nie bylam w stanie tego sprawdzic przy odbiorze.

 

izolacja przy oknach dachowych - wyszlo po pierwszej zimie

 

inne: wykonczeniowcy wkrecajac mi listwy przecieli kable od kontaktronow - nie wiedzielismy w ktorym miejscu - na szczescie elektryk ma kamere do kabli i moglismy naprawic

 

takie drobiazgi, szczegoly to mozna wymieniac, wyjdzie w praniu. tez zarzekalam sie ze super hiper fachowcy - g. prawda. choc przyznam ze przez to moja upierdliwosc wiele waznych rzeczy mam dopilnowanych i nie musze teraz sie z tym bujac

 

poza tym to sa ogromne emocje taka przeprowadzka do wlasnego domu i chocby skaly.... nie wylapiesz wszystkiego. ja jestem strasznie czepialska i drobiazgowa, cala liste mialam poprawek a i tak z czasem cos jeszcze wyszlo.

Edytowane przez TAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że przy domu zawsze jest co robić. Jedną rzecz się kończy, drugą trzeba poprawiać.

Zaraz pojawiają się nowe pomysły i samemu chce się coś zmieniać. Na to byłem gotowy - przynajmniej psychicznie, bo finansowo cierpię ;)

 

A to już jest indywidualna sprawa. W kwestii pomysłów, zmian aranżacji itp., zależy co kto lubi.

Ja się nastawiam na prace w ogrodzie, bo to akurat lubię i dlatego wykończeniówkę w domu doprowadzam do końca, tzn. nie zostawiam nic na później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to już jest indywidualna sprawa. W kwestii pomysłów, zmian aranżacji itp., zależy co kto lubi.

Ja się nastawiam na prace w ogrodzie, bo to akurat lubię i dlatego wykończeniówkę w domu doprowadzam do końca, tzn. nie zostawiam nic na później.

 

hehehe sie ubawilam, swoja wykonczeniowke w domu doprowadzilam do konca, bo tez nastawilam sie na ogrod i co???? a to, ze jak tylko zima sie zaczela naszlo mnie na zmiany w srodku ot. taka niespokojna dusza ze mnie. maz to sie boi kazdej jesieni co znowu wymysle. na szczescie nowa budowa ostudzi moje zapaly przed zmianami w rodku.

poza tym nasz rodek i tak jest wystawiony do sprzedazy wiec juz w nim nic nie chce zmieniac a tylko kosmetyke poprawic i korzystac z ogrodu poki mieszkamy tyle ile sie da,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tak!!! Emocje są i radość ogromna z przeprowadzki do domu, tym bardziej jeżeli całe życie mieszkało się w blokowisku.

Różnica u mnie może polega na tym, że ja się nie wprowadzam "na siłę", tzn. wykończeniówkę mam już od conajmniej miesiąca na takim etapie że mogłabym się wprowadzać, i pewnie bym już to zrobiła, ale z uwagi na zmianę pracy, zorganizowanie opieki nad dziećmi itp. godzinę "0" mam ustaloną na 1.04.

Do tego momentu mogę spokojnie przyjrzeć się wszystkiemu, wypróbować sanitariaty, sprzęty, mam zamontowane oświetlenie w 100% i stąd wiem że wszystko działa, ogrzewam, okres zimowy przechodzę bez niespodzianek.

Mam nadzieję że będzie tak dalej, a że coś pęknie czy odpadnie to mogę być pewna w 100% kiedy wpuszczę do domu dwóch urwisów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...