Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

W moim klasycznym projekcie w Rododendronach 6 Ver.3 lustrzane odbicie zmieniliśmy dosyć sporo. Budowa dopiero się zacznie lada dzień ale główne zmiany to brak pokoju na parterze (powiększony salon), likwidacja spiżarni w kuchni, zabudowana ściana od strony salonu, planuję podnieść ściankę kolankową o jeden pustak, brak okien połaciowych w pokoju nad garażem, zmniejszona łazienka na parterze (będzie tylko toaleta i małą umywalka i zrobiona spiżarnia m. in. pod schodami po prawej stronie i planuję zmniejszyć toaletę i wcisnąć kawałek przestrzeni w spiżarce po prawej stronie ) w kuchni zostają 2 okna. Prosiłbym o ewentualne uwagi co do tych rozwiązań pod kątem praktycznym. Mam jeszcze małe pytanie. Może ktoś robił podobnie ale czy podnosząc ściankę kolankową o jeden pustak jednocześnie opuszcza się strop żeby zachowana była taka sama wysokość na górnej kondygnacji? Bo rozumiem, że podnosząc ściankę kolankową o jeden pustak (czyli chyba około 25 cm)przy zachowanej wysokości na poddaszu użytkowym czyli wg projektu 280 cm zyskuję te 25 cm na strychu?

 

Podnosząc o 1 pustak zyskujesz ustawność, ale nalezy pamietać o ociepleniu poddasza w zalezności jaka grubość welny w 2 warstwach tak bedzie proporcionalnie schodził sufit w dół, Detal techniczny proporcja podziału krokwi jest odrobine zachwiana (murłata, jetki, szczyt w kalenicy). W kwestii proporcji o której pisal 80mariusz80 to mozna z tego wybrnąc dając dłuzsze krokwie okapowe po obwodzie domu.Domek wtedy optycznie "siada". Co do wysokości pomieszczeń na poddaszu i parterze możesz je dowolnie regulować np. po przez sufit podwieszany. Jesli chodzi o kominek to komin budować nie od parteru(piwnicy) ale od poddasza, w salonie wychodzi wtedy mniejsza"szafa".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gość Konto usunięte na żądanie

Nader my zrobiliśmy tak jak na projekcie

 

http://www.republika.pl/ospskorcz/dzialka/wiatrolap2.jpg

 

Z tego rozwiązania jesteśmy zadowoleni- poza likwidacją wiatrołapu.

 

Likwidacja okien połaciowych w pokoju nad garażem to zły pomysł- będzie ciemno.

 

My podnieśliśmy parter o 1 pustak w efekcie w salonie mamy na gotowo ok 2,9m natomiast w kuchni i hall'u sa podwieszane sufity- wysokość pomieszczen to 2,7.

2.6 m to trochę nisko i wizualnie będzie kiepsko.

 

Panele układałem bez dylatacji zachowując "szpary" między ścianami ok 1cm. Nic się nie unosi. Układane były po długości w kierunku okna w pok. nad garażem i w kierunku balkonu w sypialni.

 

komin mamy murowany od piętra - dzięki temu sporo miejsca się zaoszczędziło w sypialni.

 

Polecam zrobienie rekuperatora i nie budowanie tych kominów wentylacyjnych. Super sprawa.

Edytowane przez Konto usunięte na żądanie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do likwidacji okien połaciowych nad garażem to my zlikwidowaliśmy i jest kiepsko, od południa powinno być to okno. Pokój byłby weselszy, jaśniejszy. Co do wysokości to w moim projekcie z podpiwniczeniem na obydwu kondygnacjach jest chyba 2,62 i jest ok. To standardowa wysokość, jak jest wyżej to tylko trzeba więcej palić. Chyba że ktoś ma zamiar wszystko podwieszać to wtedy ok. My się w to nie bawiliśmy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte na żądanie

My podwieszalismy z uwagi na rury od rekuperatora.

 

W pokoju nad garażem mamy dwa okna obok siebie na stronę północna. Dzis dałbym 3 bo efekt jest świetny. Tymbardziej ze ten pokoj sufit ma do samej kalenicy i odkryte jetki. To najfajniejszy pokoj w całym domu i domyślacie sie do kogo należy... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę po zdjęciach że macie wszyscy bardzo piękne wnętrza, robione z rozmachem i kasą :) Ja bym też wiele rzeczy zrobiła bo mi się bardzo podobają te ozdobne podwieszenia, kamień na ścianie, ekstra meble do kuchni w połysku.. Tylko że my budowaliśmy bez kredytu, jak najmniejszym kosztem i pewnych rzeczy się potem żałuje. Z drugiej strony jest satysfakcja, że nie mamy złotówki kredytu. Teraz myślimy żeby zrobić balkony, kostkę. A jak nas będzie stać to kiedyś zrobię kuchnię taką jak sobie wymarzyłam:) Edytowane przez Kasia1314
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte na żądanie
Widzę po zdjęciach że macie wszyscy bardzo piękne wnętrza, robione z rozmachem i kasą :) Ja bym też wiele rzeczy zrobiła bo mi się bardzo podobają te ozdobne podwieszenia, kamień na ścianie, ekstra meble do kuchni w połysku.. Tylko że my budowaliśmy bez kredytu, jak najmniejszym kosztem i pewnych rzeczy się potem żałuje. Z drugiej strony jest satysfakcja, że nie mamy złotówki kredytu. Teraz myślimy żeby zrobić balkony, kostkę. A jak nas będzie stać to kiedyś zrobię kuchnię taką jak sobie wymarzyłam:)

 

Kasiu wielu tu ludzi buduje bez kredytu. Nie ma nic od razu bo wszystko idzie z czasem i mozna miec bajeczne rzeczy ale z głową. Dodam tylko (sprawdzone na własnej skórze). że kto tanio buduje ten DWA razy buduje...

Edytowane przez Konto usunięte na żądanie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 80mariusz80

My też budowaliśmy bez kredytu. Budować zaczęliśmy po ponad 9 latach pracy zawodowej (czyt. odkładania). Budowa trwała od 2009 do 2014. Mamy 34 lata, żyjemy na swoim i nie mamy żadnych zobowiązań finansowych...

Kupowałem dobre materiały, kierowałem się zasadą - co zakryte, zatopione, gdzie nie będzie dostępu - ma być dobrej jakości; co na wierzchu może być pospolitsze, zawsze mogę sobie wymienić albo naprawić.

Pozdrawiam.

Edytowane przez 80mariusz80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ ja też nie mówię, że oszczędzaliśmy na materiałach. Najbardziej to chyba żałuję płytek i mebli do kuchni. Jakoś kiepsko wyszło, może po prostu gustu zabrakło. Mamy blachę na dachu ale podobno dobrej jakości, przekonamy się po latach. Dużo zainwestowaliśmy w budowę i hydroizolację piwnicy, okna na profilach veka, styropian termoorganiki, więc nie najtańszy. Na rurach i osprzęcie do wody i centralnego też nie oszczędzaliśmy. Kierowaliśmy się sugestiami innych, pracujących w danych branżach znajomych aby się nie naciąć na kiepskie materiały. Rzeczy o których nawet nie marzyłam to inteligentny dom, pompy ciepła, odkurzacz centralny. Po prostu nie miałam do czynienia z czymś takim i nie myślałam żeby się w koszty pchać. A do ozdóbek typu podwieszenia sufitów, ledy tu i tam, mój mąż jest jakoś uprzedzony:D A może bardziej do pracy przy tym, bo większość rzeczy które potrafi, robi sam.

Po niektórych zdjęciach widać po prostu że same meble kosztowały majątek:) No, może i ja kiedyś zaszaleje:)

Edytowane przez Kasia1314
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 80mariusz80

Wszystkie drzwi mamy w kolorze stolarki okiennej. Choć może bardziej pasowałoby napisać w odcieniu stolarki okiennej :) Dokładnie tego samego koloru nie udało mi się odtworzyć wg wzornika RAL i lakierów jakiejś firmy. Mieszkając widzę że nie ma to większego znaczenia, okna są i tak zasłonięte firankami; jeśli chcesz patrzeć na to pod tym kątem to lepiej rozważyć kolor umeblowania i drzwi - przynajmniej żeby za bardzo się nie gryzło.

Podłogi dobierałem wg kolorów (z wyłączeniem łazienek) - podobają się nam ciepłe beże, jasne brązy, mango.

Z płytek na parter daliśmy

http://dekordia.pl/produkt/producent-tubadzin/kolekcja-pietra-romana/pietra-romana-2-gres-szkliwiony-59-8x59-8x-8-g-i.html?gclid=CJievNm7jsQCFeT7cgodSD8AKA

Schody wew.

http://www.stonecontact.com/products-139726/madura-gold

No a panele na górze koloronazwy a la świerk tatrzański, wiśnia, jabłko.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte na żądanie
Pora w końcu pomału decydować czym będziemy ogrzewać dom. W związku z tym mam pytanie do osób które ogrzewają dom gazem ile rocznie płacicie za gaz. Przy okazji proszę zaznaczyć jeśli dodatkowo wodę również grzejecie gazem oraz jaka wersja rodka. Z góry dziękuję :)

 

Pompa ciepła. obecny rok zamykam w kwietniu- nie przekroczę 2000 zł za ogrzewanie + CWU

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pora w końcu pomału decydować czym będziemy ogrzewać dom. W związku z tym mam pytanie do osób które ogrzewają dom gazem ile rocznie płacicie za gaz. Przy okazji proszę zaznaczyć jeśli dodatkowo wodę również grzejecie gazem oraz jaka wersja rodka. Z góry dziękuję :)

U nas sezon grzewczy podobnie jak u Jarka kończymy w kwietniu. Ogrzewamy ekogroszkiem, temp. w domu 21 stopni plus CWU. Wyjdzie nam około 1700 zł.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolor drzwi wejściowych macie taki sam jak np. drzwi na dole łazienki, gabinetu i wejścia do garażu (piwnicy-jeśli jest). Zastanawiam się czy musi byc ten sam czy będzie pasowało dać inny kolor kontrastowy.

 

Pomysł jak dobraliście drzwi pod okna , podłogę czy inny klucz?

 

Drzwi dobieraliśmy pod kolor okien - wybór był prosty - okna białe i drzwi białe. Bardzo nam się podoba taki efekt - zależało nam, żeby przy szarych ścianach nie było zbyt ciemno. Wyszło super :)

Pozdrawiam

Małgosia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 80mariusz80
A drzwi z garazu do domu daliście jak w projekcie klasa EI (chyba tak jest ) czy jakieś z zamkiem wejściowe typówki ?

Nie dawałem żadnych ognioodpornych, drzwi do piwnicy/garażu kupiłem stalowe w Porcie i jestem zadowolony. W miarę gruba blacha (ocynk), wypełnione wełną, szczelne (grube uszczelki naokoło ramy i progu), w standardzie na zwykły klucz, jednak tam gdzie w pomieszczeniu są okna i garaż - dałem zamek wpuszczany (yale). Dodatkowe plusy to łatwa możliwość regulacji i lakier, który bardzo pomaga w utrzymaniu czystości (łatwo schodzi brud).

Wahałem się przy ognioodpornych, ale doszłem do wniosku że jak się ma stopić to i tak się stopi, a deklarowane minuty odporności (im dłuższe tym droższe drzwi) nie są dla mnie ważne - kotłownię mam pod garażem, w piwnicy nie mieszkam a jak się zacznie palić w kotłowni to i tak nie będę wiedzieć jak ją odwiedzam 1-2x dziennie. Odpuściłem.

To już lepiej zainwestować w czujnik tlenku węgla i dymu - 2w1. W ostatnią niedzielę siedziałem sobie wieczorem w salonie i słyszałem ciche pikanie, myślałem że to jakiś alarm w samochodzie na zewnątrz. Po jakimś czasie zainteresowałem się tym dźwiękiem i zacząłem nasłuchiwać. Kiedy otwarłem drzwi do piwnicy, sygnał był głośniejszy. Zrazu się domyśliłem że alarm w czujniku czadu się włączył. Poleciałem do kotłowni, przed otwarciem drzwi nabrałem powietrza w usta i wszedłem aby otworzyć drzwi zewnętrze (z kotłowni mam wyjście na zewnątrz). Co się stało? Wybierając 2h wcześniej popiół z pieca, przy okazji zgrzebałem sadzę która osadziła się na ściankach w piecu. Głupi wrzuciłem to wszystko do wiadra i sobie poszedłem. Niestety sadza tliła się w tym wiadrze i wydzielała CO2. Byłem wystraszony, ale i przeszczęśliwy że zainwestowałem w ten czujnik. Do kotłowni wszedłbym dopiero następnego dnia rano przed pracą i nie wiem czy bym się obudził. Polecam - koszt naprostszego z dobrej, renomowanej firmy ok. 70 PLN, ma działać przez okres 7 lat.

Lokmen pewnie ze swojej praktyki może coś dopowiedzieć :) Warto kupić.

Edytowane przez 80mariusz80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte na żądanie
Nie dawałem żadnych ognioodpornych, drzwi do piwnicy/garażu kupiłem stalowe w Porcie i jestem zadowolony. W miarę gruba blacha (ocynk), wypełnione wełną, szczelne (grube uszczelki naokoło ramy i progu), w standardzie na zwykły klucz, jednak tam gdzie w pomieszczeniu są okna i garaż - dałem zamek wpuszczany (yale). Dodatkowe plusy to łatwa możliwość regulacji i lakier, który bardzo pomaga w utrzymaniu czystości (łatwo schodzi brud).

Wahałem się przy ognioodpornych, ale doszłem do wniosku że jak się ma stopić to i tak się stopi, a deklarowane minuty odporności (im dłuższe tym droższe drzwi) nie są dla mnie ważne - kotłownię mam pod garażem, w piwnicy nie mieszkam a jak się zacznie palić w kotłowni to i tak nie będę wiedzieć jak ją odwiedzam 1-2x dziennie. Odpuściłem.

To już lepiej zainwestować w czujnik tlenku węgla i dymu - 2w1. W ostatnią niedzielę siedziałem sobie wieczorem w salonie i słyszałem ciche pikanie, myślałem że to jakiś alarm w samochodzie na zewnątrz. Po jakimś czasie zainteresowałem się tym dźwiękiem i zacząłem nasłuchiwać. Kiedy otwarłem drzwi do piwnicy, sygnał był głośniejszy. Zrazu się domyśliłem że alarm w czujniku czadu się włączył. Poleciałem do kotłowni, przed otwarciem drzwi nabrałem powietrza w usta i wszedłem aby otworzyć drzwi zewnętrze (z kotłowni mam wyjście na zewnątrz). Co się stało? Wybierając 2h wcześniej popiół z pieca, przy okazji zgrzebałem sadzę która osadziła się na ściankach w piecu. Głupi wrzuciłem to wszystko do wiadra i sobie poszedłem. Niestety sadza tliła się w tym wiadrze i wydzielała CO2. Byłem wystraszony, ale i przeszczęśliwy że zainwestowałem w ten czujnik. Do kotłowni wszedłbym dopiero następnego dnia rano przed pracą i nie wiem czy bym się obudził. Polecam - koszt naprostszego z dobrej, renomowanej firmy ok. 70 PLN, ma działać przez okres 7 lat.

Lokmen pewnie ze swojej praktyki może coś dopowiedzieć :) Warto kupić.

 

Potwierdzam i dziwi mnie to, że ludzie nie montują czujników CO tym bardziej przy piecach gazowych z otwartą komorą spalania. Głupota straszna, a potem się takich wynosi...

 

Mariusz na przyszłość dzwoń po straż jak zawyje Ci czujnik, a nie na wdechu do piwnicy :) bo mozesz zachorować na bezdech :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...