beno11 20.12.2006 07:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2006 ogladam ale ja to mialem w realu - u siebie na budowie - ekipa ciesli - szt6 -ok16 h i zrobiony caly dach - wstawianie okien ekipa 3os ok 5 h i wstawione - az bylo milo popatrzec a co najwazniejsze to malo ze szybko zrobili to jeszcze bez fuszerki - a mowia ze fachowcy to juz dawno nasz kraj opuscili Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maciek-MZM 20.12.2006 14:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2006 Zbudowalem dom w pol roku. Start w maju koniec w grudniu. Zeby bylo ciekawiej dobudowywalem dom i cale pietro z poddaszem do istniejacej chatki. Wilgoci u mnie jak na lekarstwo (zima az za malo) posadzki nie pekaja okna drewniane sie nie wypaczaja. Nie widze problemu w zbudowaniu domu w jeden sezon.Maciek- Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wolar 21.12.2006 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2006 Popieram tych co budowali w 1 sezon. W marcu zacząłem w listopadzie się wprowadziłem. Mam 20% mniej siwych włosów niż co budują dłużej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewelina_i_marek 21.12.2006 17:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2006 stuk napisał: futrzaki napisał: wykonawcą (dobrym i sprawdzonym) Nie istnieje coś takiego. Tylko Ci się wydaje, że on jest dobry i sprawdzony i jak będziesz mieć szczęscie, to po zakończeniu współpracy będziesz miał o nim taką samą opinie. Ale ze szczęściem różnie bywa... A ja swojego mogę polecić. Był i dobry i sprawdzony. Szkoda tylko że nie tani, ale już się nauczyłem, że to akurat bardzo rzadko idzie w parze. A wracając do tematu wątku, to też uważam, że szybkość budowania (pod warunkiem, że w pośpiechu nie jest partolona robota) nie wpływa ujemnie na budynek. Moje obawy budzi tylko stopień wilgotności wymagany do kładzenia parkietu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Andrzejzs 21.12.2006 18:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2006 Uważam że tempo budowy ma jednak wpływ na jego stan. Budowałem dom przez 2 lata. W pierwszą zimę odczuwało były miejsca wilgotne choć grzyb sie na szczęście nie pojawił. Poza tym w niektórych miejscach powstały drobne pękniecia na tynkach co jest związane z osiadaniem domu. Więżba też wysychała, przed jej ociepleniem i obłożeniem płytami kartonowo-gipsowymi na połączeniach śrubowych powstały wyraźne luzy. Na szczęscie był czas żeby je skasować. Wprawdzie nie jestem zwolennikiem długo trawjącej budowy ale zbyt szybkie budowanie ma swoje wady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 22.12.2006 09:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 gdybyś był łaskaw mnie oświecićJAKIE? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 22.12.2006 09:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 A choćby to, że domek nie osiądzie w spokoju a potem mogą pojawiać się denerwujące ryski i spękania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 22.12.2006 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 A choćby to, że domek nie osiądzie w spokoju a potem mogą pojawiać się denerwujące ryski i spękania Ile w Polsce domów jest posadawianych zgodnie ze sztuką budowlaną? Stąd później negatywne skutki osiadań. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BoBoW 22.12.2006 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 Witam Obserwuję tą dyskusję z zainteresowaniem, bo też rozważam budowę domu w ciągu jednego sezonu. I wśród pytanych osób zdania są podzielone. Biorąc pod uwagę obecną aurę wydaje mi się, że śmiało można zaryzykować budowę tak aby wprowadzić się w październiku, być może z pewnymi kompromisami typu: poddasze wykończymy później (bo czas i ewentualnie kasa), z parkietami też trzeba poczekać, chociaż to już gorzej. Z skończeniem budowy w 2007 roku przemawia mozliwość wykorzystania 7% vat-u, a także to, że za wynajmownaie mieszkania mógłbym płacić rok krócej. ps. wydaje mi się, że jak coś będzie miało popękać to rok (a właściwie trochę ponad pół roku) nie wystarczy, aby uniknąc tego zagrożenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 22.12.2006 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 u mnie zaczęło pękać po 4 latach, ale to pewnie dla tego, że mie był dom wysezonowany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukol-bis 22.12.2006 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 Jeżeli ktoś zadaje pytanie; sezonować, czy nie, to domyślam się, że może bezkolizyjnie wydłużyć cykl budowy i zastanawia się tylko nad aspektami technicznymi decyzji.W tym kontekście odpowiedź brzmi zdecydowanie tak. Sezonowanie jest wskazane po stanie surowym zamkniętym.Jeżeli ktoś tego nie zrobi, prędzej czy później odczuje negatywne skutki tej decyzji. Oczywiście nie będzie się lało na głowę i podłoga spod nóg też się nie usunie, ale wrażenia estetyczne na pewno ucierpią.Nie dyskutuję tej kwestii w przypadku różnego rodzaju przymusów, bo w takiej sutuacji nie ma oczy dyskutowac, ale jeżeli moża sezonowanie zrealizowac, to bardzo namawiałbym do tego.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 22.12.2006 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 a czekać 4 lata nie mogłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BoBoW 22.12.2006 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 Lukol, a co rozumiesz przez wrażenia estetyczne?To, że pierwsze powtórne malowanie ścian będzie trezba zrobić szybciej i przy okazji połatać rysy? To i tak biorę pod uwagę, skoro najpierw chcę wykończyć parter, a później mieszkając wykańczać poddasze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukol-bis 22.12.2006 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 BoBoW zrozumiałem z Twojej wypowiedzi, że raczej będziesz musiał zamknąc cykl budowy w jednym roku, więc do niczego Cię nie przekonuję. Mówiąc o wrażeniach estetycznych miałem na myśli rysy i pęknięcia na wszystkim tzn. tynki, płyty gipsowe i najgorsze na każdego rodzaju płytkach.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BoBoW 22.12.2006 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 Czyli to, czego się spodziewam. W tej chwili wynajmuję mieszkanie w 5-letnim bloku. Nowe rysy na płytkach i tynkach pojawiają się cały czas.W 9 letnim domu moich rodziców też takie rzeczy potrafią się pojawić pomimo tego, że dom był "sezonowany" jakieś 4 lata. I tak dzieje się u wielu ludzi.Może zamiast zastanawiać się nad tym czy dom trzeba sezonować czy nie, powinniśmy zadać pytanie: jak dobrze zbudować dom w ciągu jednego sezonu?Pomyśleć nad harmonogarmem prac, z rozłożeniem na miesiące. Mamy grudzień - większość z nas zacznie budowę powiedzmy w marcu. Jest trochę czasu na myślenie, zgranie ekip itd. Może trzeba troszke poszukać w materiałach wykończeniowych, aby zminimalizować szkodliwe wpływy szybkiego budowania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukol-bis 22.12.2006 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 Możesz sobie dopasowywać teorię do swoich założeń, ale fizyki nie oszukasz. Pewne procesy moszą zachodzić, choćbyś nie wiem co wymyślał.Sezonowanie jest wskazane. Oczywiście taka zima jak obecna, nie załatwi problemu, ale zeszłoroczna, pod tym wzglądem była rewelacyjna, pod innymi już zdecydowanie mniej.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wolar 22.12.2006 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 W dylemacie mieszkać czy sezonować, ja wolę mieszkać. Niech się sezonuje ze mną w środku ( już 3 zimę ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 22.12.2006 12:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 Możesz sobie dopasowywać teorię do swoich założeń, ale fizyki nie oszukasz. Pewne procesy moszą zachodzić, choćbyś nie wiem co wymyślał. Sezonowanie jest wskazane. Oczywiście taka zima jak obecna, nie załatwi problemu, ale zeszłoroczna, pod tym wzglądem była rewelacyjna, pod innymi już zdecydowanie mniej. Pozdrawiam W zakłądach prefabryjacyjnych pewnie czekają 28 az beton dojrzeje bo fizyki nie oszukasz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukol-bis 22.12.2006 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 Geno nie wiem jak ma się elemet prefabrykowany do stabilności i układania gruntu, czy wysychania więźby dachowej lub innych drewnianych elementów konstrukcji domu? Ja uważam, że nijak, ale jeśli widzisz jakieś analogie, to zawsze będzie to Twój wybór i dalsze konsekwencje również.Pozdarwiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beno11 22.12.2006 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 W dylemacie mieszkać czy sezonować, ja wolę mieszkać. Niech się sezonuje ze mną w środku ( już 3 zimę ). popieram tez sezonuje budynek ale ze soba w srodku nic jak narazie nie mi sie nie sypie ,rys nie widac,podloga pomimo osiadania budynku jeszcze pod sufit nie podchodzi a to dzieki Wam - Forumowiczom to tutaj odsiewajac ziarno od plew podejmowalem decyzje dotyczace budowy - dobre czy zle to sie okarze za jakis czas -ale chyba dobre bo jakos ten moj dom sie nie rozwala - jedno jest tylko dla mnie pewne -grunt to dobre fundamenty bo to od nich zalezy potem czy ci sie dom na glowe wali czy peka lub nierowno osiada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.