Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

projekt W-49.12 pracownia DOBRE PROJEKTY (JELENIA GÓRA)


Recommended Posts

Może ktoś chciałby się podzielić pomysłami na "poprawki' do projektu instalacji elektrycznej? Myślę tu o dodatkowych punktach na przykład.

Jedyne, co na razie chcemy zrobić dodatkowo to "domofon" wewnątrz domu - kabelek z kuchni na przeciwny koniec poddasza, podobny patent bardzo sprawdził się u znajomych.

 

Hm ja żadnych poprawek nie robiłem. Po prostu przeszedłem się z elektrykiem i wskazałem mu miejsce gdzie co ma byc , on podał swoje propozycje lub ewentualnie zmieniał moje pomysły gdy były nietrafione jego zdaniem i w taki oto sposób naznaczyliśmy prawie 100 punktów, które to potem wykonał :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Może ktoś chciałby się podzielić pomysłami na "poprawki' do projektu instalacji elektrycznej? Myślę tu o dodatkowych punktach na przykład.

Jedyne, co na razie chcemy zrobić dodatkowo to "domofon" wewnątrz domu - kabelek z kuchni na przeciwny koniec poddasza, podobny patent bardzo sprawdził się u znajomych.

 

Jeśli chodzi o inst. el. w domu to robisz jak uważasz, gdzie i jak chcesz. Szczerze mówiąc nawet nie zaglądałem do projektu inst. el. wewnętrznej, leciałem jak mi pasowało. Może jedynie powiem że warto było dać osobną różnicówkę 1-fazową na kotłownię. Ponadto dałem lampę przed wejście główne, 1 lampę nad bramą garażową, 1 lampę na wejściem z tyłu garażu, wyprowadziłem zasilanie pod tarasem z tyłu domku, oraz zasilanie obok drzwi wejściowych głównych (do zasilania bramy i czegoś jeszcze nie wiem czego obok bramy - to też na osobnej różnicówce). No i jeszcze na strychu dałem gniazdo + lampa oczywiście.

Jeśli chodzi o internet, u mnie jest radiowy. Wyznaczyłem miejsce dla rutera głównego w domku (w "pokoju multimedialnym" nad garażem) i stamtąd poleciałem klasycznie skrętką w 6 miejsc w domku (choć wifi łapie praktycznie cały domek to kabelek też się przydaje).

Instalacja tv - 2 kabelki ze strychu do salonu, jeden kabelek ze strychu do pokoju na poddaszu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Xerses, zawsze jest coś za coś.

Ja moich tynków gipsowych nawet nie gładziłem specjalnie, jedynie drobne poprawki. Dzięki temu zyskałem dużo czasu.

 

Dobrze Ci ja przy swoich spędziłem do oporu czasu. Moi "tynkarze" niestety do fachowców nie należeli. Spierniczyli wiele rzeczy. Potem oczywiście telefonów nie odbierali itd itp. Jeden plus z tej całej roboty to fakt że nauczyli mnie jak trzeba traktować wykonawców. Każdemu następnemu - po tynkarzach upierniczałem 15 % ceny (oczywiście na papierze) do momentu odbioru - nie na świerzo (bo mokre tynki oglądałem aże sie ich zbytnio dotknąć nie dało to cięzko było cokolwiek zweryfikować) tylko tak po 2-4 tygodniach od wykonania - takie zabezpieczenia na wypadek poprawek - aby mieli motywacje przyjść i poprawić. Mówiłem każdemu na dzień dobry jakie zasady - podoba sie wchodzisz robisz , nie podoba sie znajde innego :) i święty spokój. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem przy tynkach i modle się tylko żeby to skończyć jak najszybciej.

 

Dobra rada - nie dawaj kasy od razu - tylko rozlicz sie w pełni jak tynki wyschną i zweryfikujesz ich jakość i wygląd (o ile masz taką możliwość) - bo to jest ten etap budowy - na którym ciężko fachowca znaleźć. Miałem firmy z polecenia prawie na każdy etap który robił zewnętrzny wykonawca - i tylko na tynki nikt mi nikogo nie polecił bo w każdym przypadku to była niestety porażka :D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra rada - nie dawaj kasy od razu - tylko rozlicz sie w pełni jak tynki wyschną i zweryfikujesz ich jakość i wygląd (o ile masz taką możliwość) - bo to jest ten etap budowy - na którym ciężko fachowca znaleźć. Miałem firmy z polecenia prawie na każdy etap który robił zewnętrzny wykonawca - i tylko na tynki nikt mi nikogo nie polecił bo w każdym przypadku to była niestety porażka :D:D:D

 

Mnie też tynkarz wyrolował. Zresztą sam dałem się wrobić. Miał do skończenia ostatnie dwa pomieszczenia ,ale prosił mnie żeby mu za wszystko wcześniej zapłacić bo chciał zapłacić chłopakom. Zapłaciłem z góry, a on miał na następny dzień zatrzeć wiatrołap i kotłownię. Jakże się zdziwiłem na drugi dzień kiedy zobaczyłem ściany - zatarte na ostro , wyglądają najgorzej w całym domu.Po tynkarzach już nie było śladu. Trzeba będzie dać więcej gładzi:D

 

Jest jedna rzecz do której nie przywiązałem uwagi , a okazała się bublem - wylewki z miksokreta. Wziąłem usługę z materiałem wykonawcy (piasek, plastyfikator, włokna, siatka, cement) żeby być pewnym ,że będzie ok , a okazało się odwrotnie. Posadzka z wierzchu wygląda ok jest gładka, ale pod spodem jest bardzo krucha. Boje się jak tego będą się trzymać płytki. Teraz zrobił bym tradycyjną wylewkę na mokro. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja miałem farta. Tynkarze sprawili się bardzo dobrze, chociaż bałem się, że będzie kiepsko (osłuchałem się wiele o nich - także o tych z polecenia itd...).

 

Najlepiej, po południu, gdy skończą dzień, kiedy w całości jest zrobione jakieś pomieszczenie, przyjechać ze specem od wykończeniówki. On będzie wiedział od razu z kim mamy do czynienia:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posadzka z wierzchu wygląda ok jest gładka, ale pod spodem jest bardzo krucha. Boje się jak tego będą się trzymać płytki. Teraz zrobił bym tradycyjną wylewkę na mokro. :(

 

Nie wiem za bardzo o co ci chodzi z tym że pod spodem jest krucha. Jaka grubość Ci wyszła tej wylewki? Dobrze zagruntujesz przed kładzeniem płytek potem dobry klej i będą trzymać jak trzeba. U mnie też są wylewki suche w miksokreta, idealne nie są, ale położyłem płytki, panele i wszystko jest super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
U mnie tak miało być. Ostatecznie będzie kondensat + kominek bez płaszcza. Zostawiam sobie tez opcję na ewentualnego 'smieciucha' w kotłowni. Mimo braku kondensatu zasobnik i tak chyba musisz zrobić. Poza tym nie jestem pewien czy kominek polaczysz z podlogówką (chodzi o temperaturę wody) Edytowane przez minki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie tak miało być. Ostatecznie będzie kondensat + kominek bez płaszcza. Zostawiam sobie tez opcję na ewentualnego 'smieciucha' w kotłowni. Mimo braku kondensatu zasobnik i tak chyba musisz zrobić. Poza tym nie jestem pewien czy kominek polaczysz z podlogówką (chodzi o temperaturę wody)

 

Odrebna kwestia czy w salonie chcesz sobie robić kotłownie. Co do samego kominka to ja też się na pocątku ostro napaliłem , na płaszcz itd ale po kilku wizytach u osób które mają kominek , po zebraniu ich "doświadczenia" wyszło na to że pala w nim owszem - odświętnie, dosłownie 2-3 razy w roku.

Bo generalnie jest to uciążliwe , dużo syfi itd. Kaażdy z użytkowników podkreślił jedna ważną rzecz - że były to pieniądze słabo zainwestowane :)

Więc ja nadmiar kasy - czemu nie, dla rekreacji, nastroju itd - ale raczej jako źródło ciepła........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi :)

My akurat mamy znajomych, którzy nie narzekają na takie rozwiązanie (chodzi o kominek z płaszczem), dodam, że nie mają syfu w salonie... To nas przekonuje. Podłogówka na pewno może chodzić na wodzie z kominka. Musi być tylko jakaś aparatura do przełączania co z pieca na kominek, nie pamiętam jak się toto nazywa.

Pozdrawiamy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak długie macie okapy dachowe? Po podniesieniu ścianki kolankowej o 1 pustak architekt ( na moje życzenie) wydłużył okapy. A dekarz jest zdania, że wizualnie będą za długie - mają 121 cm. Mi się podobają dłuższe, ale nie chcę zepsuć wyglądu domu. Proszę o orientacyjne wymiary jeśli ktoś pamięta :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konwalia, my wydłużyliśmy okapy, nie pamiętam o ile, chyba właśnie te 120 cm, muszę poszukać. Zobacz sobie nasze fotki, bo w sumie to robiliśmy to przy budowie, panowie zapytali, czy chcę dłuższe "o tyle" czy więcej lub mniej, i jak mi pasowało, tak zrobili. Mogliśmy tak, bo więźba była kupiona ze sporym zapasem na długości. Z tych okapów jesteśmy bardzo zadowoleni, bo na przykład w pokoju małym na dole, który jest od południa powoduje to, że słońce w samo południe latem nie wchodzi na cały pokój, tak samo w salonie, nie będzie więc takiej patelni w tych pokojach. Dodatkowo okapy są na tyle duże, że przy deszczu a bez wiatru, można otworzyć okno, nawet wózek postawić na tarasie tuż przy ścianie i dziecko może spać :) (testowaliśmy).

 

Niestety, mimo że zostawiliśmy też dłuższe okapy nad ścianami szczytowymi, ekipa od pokrycia dachowego skróciła je, bo "inaczej się nie dało". Bzdura zupełna, po prostu mieliby więcej roboty... Miało być tak ładnie od frontu, drewniana nadbitka, która tu byłaby bardziej widoczna i efektowna. A tymczasem jak jest to widać na naszych fotkach. Okap miał chronić balkony... :( Staram się tego nie widzieć, bo jak dłużej nad tym myślę, to mnie szlag jasny trafia. Ale jak ktoś ze znajomych ogląda dom, to myśli, że tak ma być, w każdym razie nikt nie zwrócił uwagi jak dotąd. Aha, jedna osoba mnie pocieszała, że z tymi okapami wypuszczonymi do przodu domek byłby bardziej "chałupkowaty". No może...

 

W każdym razie na pewno warto zrobić je dłuższe.

Pozdrawiamy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...