Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

pochwalcie się swoim mikserem/ malakserem


aspidisca

Recommended Posts

Zainteresował mnie temat urządzeń kuchennych, bo sama potrzebuję czegoś, co mogłoby mnie wreszcie wyręczyć. Mam stary mikser (prezent ślubny), służy na razie, ale tylko i wyłącznie miksuje :-?

Mniej więcej rok temu byłam na prezentacji termomixa. I szczerze mówiąc kupiłabym go natychmiast, gdyby nie ta zaporowa cena. Bułki upieczone z ciasta zrobionego w termomixie, z ziarnami z masłem(również wykonanym w termomixie) i konfiturą (z tegoż) były poezją. Suróweczki i inne posiekane warzywka można zrobic i w innym urządzeniu, ale zupa krem w kilkanaście minut? Vegeta bez glutaminianu sodu (ważne dla alergików) i inne zdrowe potrawy bez konserwantów i polepszaczy? Miodzio. Jak dla mnie wadą moze byc faktycznie pojemność, nie dlatego, że moja 4-osobowa rodzina wymaga na jeden obiad więcej niż 1,5 l zupy, ale lubię ugotować coś na dwa dni :wink:

Ale zdrowa żywność przemawia do mnie najbardziej. I czytam tutaj, że niektórzy maja opory do picia kawy zrobionej w tym samym pojemniku co wcześniej zmielone mięso. Ten pojemnik jest wykonany ze stali szlachetnej, z takiej, co to wyrabiane są narzędzia chirurgiczne. Ścianki nie są porowate, w związku z tym nie zostaję tam nic, co pozostawiałoby zapach.

Poza tym wiadomo, że nie zastąpi to patelni. Naleśników się nie upiecze, mielonego nie usmaży, ale też nikt patelni wyrzucać zaraz nie każe.

 

To tyle co do termomixa. Nie mam, więc nikt mnie posądzi o reklamę. Nic z tego nie mam :wink: Tyle tylko,że mi się marzy :-? I nie kupuje nic innego, bo cały czas łudzę się, że wyskrobię te kila tysięcy :evil: i kupię ustrojstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
  • Odpowiedzi 176
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No, to już chyba padł całkiem ten mój mikser po reanimacji, intensywnie zastanawiam się nad Fenomenem Zelmera.

Na razie nie mogę specjalnie szaleć,a widzę, że ma sporo funkcji.

Widziałam tu wprawdzie parę postów "padł mój Zelmer", ale też i Capri pisała o Fenomenie dobrze.

Może ktoœ jeszcze coœ mi doradzi?

Tam podobno można podłšczyć obieraczkę do ziemniaków. Ciekawe, czy ktoœ tego używa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to już chyba padł całkiem ten mój mikser po reanimacji, intensywnie zastanawiam się nad Fenomenem Zelmera.

Na razie nie mogę specjalnie szaleć,a widzę, że ma sporo funkcji.

Widziałam tu wprawdzie parę postów "padł mój Zelmer", ale też i Capri pisała o Fenomenie dobrze.

Może kto� jeszcze co� mi doradzi?

Tam podobno można podłšczyć obieraczkę do ziemniaków. Ciekawe, czy kto� tego używa?

 

Tę obieraczkę się dodatkowo kupuje. Ja nie braląm, bo akurat nie mam nic przeciwko obieraniu ziemniaków.

 

Noże Fenomen ma niezwykle ostre i mocne, pięknie mieli na "ziarenka piasku" orzechy czy migdały (mam super przepis na ciasto z "pyłu" migdalowego). No i najważniejsze - tarcza do ścierania warzyw na "pulpę" - np. ziemniaki czy cebula na placki ziemniaczane. Poezja.

 

Miska do ciast świetnie zagniata ciasto drożdżowe, np. na pizzę. Inne ciasta też zresztą. :D Ciasta niezagniatane można robić w tej drugiej misce, no i kubek jeszcze jest na koktaile i inne bajery.

 

Fajny sprzęt. Ale miejsca dużo musisz mieć w szafce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie miejsca mam mało.

Mój poprzedni miał fajną podstawkę, w której mieściły się te tarcze i inne bajery.

A tu aż 3 miski :roll: . W związku z tym z obieraczki też chyba zrezygnuję, bo to byłaby 4. Mnie to bardziiej do marchewki taka obieraczka byłaby potrzebna i innych warzyw, ciekawe, jak to się sprawdza.

Wygląda toto na silną sztukę, mój poprzedni zajeździłam na drożdżowym, bo rodzina łakoma strasznie i chciałam duże robić 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam no to i ja sie wypowiem bo temat interesujący. Co prawda nie mam żadnego specjalnie drogiego cudeńka ale na moje potrzeby wystarczy. Dużo gotuję i piekę "zdrowych" rzeczy a pomaga mi Kasia. To taki mikser, malakser, blender i wiele innych funkcji w jednym. Robie nim od koktaili po ciasta i placki ziemniaczane i surówki róznego rodzaju (rózne tarcze). Zajmuje troche miejsca ale ma podstawkę na wszystkie końcówki i nie ma bałaganu w szafce.

Kupiłam go jakieś 6 lat temu i wtedy kosztował coś ok 350 zł (niestety nie mielismy za duzo kasy w tamtym czasie) i jak do tej pory jestem zadowolona. A jak coś sie popsuje to nie żal bedzie sie rozstac. Ale na razie niech działa bo właśnie rozpoczynam przygotowania do chrzcin.......a bez Kasi sobie tego nie wyobrazm. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Zamówiłam tego Fenomena 880 SL. Czas realizacji 3-21 dni, mam nadzieję, że będzie bliżej tych 3 niż 21 :roll: , chociaż w paru sklepach go nie było.

Capri jesteś? To może byś wrzuciła ten przepis na ciacho z migdałami :)

 

No jestem, właśnie przedwcześnie wróciłam z wakacji - wczoraj nad morzem było 9,5 stopnia :o Poszukam, i wrzucam. Czuwaj :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to proszę uprzejmie - najpierw wersja nieco trudniejsza:

 

Składniki:

200 g cukru

200 g masła

200 g (2 tabliczki) gorzkiej czekolady

200 g migdałów ze skórką

5 jajek

cukier waniliowy

aromat migdałowy (kilka kropli)

potrzebna jest okrągła tortownica o średnicy 24 cm, jeśli większa to zwiększamy ilość składników proporcjonalnie.

 

Wykonanie (banalne :):

Czekoladę rozpuścić z masłem na bardzo małym ogniu i ostudzić.

Migdały (nie obierać ich ze skórki) wraz z cukrem zmielić w mikserze.

Całe jajka ubić (można dodać szczyptę soli, lepiej sie ubiją), dodać

pozostałe składniki i dokładnie wymieszac. Wylać do okragłej tortownicy

wysmarowanej masłem i posypanej tartą bułką. Piec przez 15 minut w

temperaturze 200 stopni, po czym obniżyć temperaturę do 170 stopni (nie

otwierając piekarnika)i piec przez następne 55 minut. Uwaga: bardzo ważne

jest dokładne przestrzeganie temperatury i czasu pieczenia. Piec w piekarniku

bez wentylatora, inaczej torcik za bardzo się wysuszy. Po upieczeniu posypać

cukrem pudrem i pozostawić do ostygnięcia. Torcik jest kruchy na wierzchu, a

miękki i wilgotny w środku, rozpływa się w ustach i bardzo szybko znika.

 

Wśród składników nie ma proszku do pieczenia, bo nie ma mąki, piecze się

trochę jak soufflet, rośnie dzięki jajkom.

 

 

i drugie -

ciasto czekoladowe Z KSIĄZKI PASKALA

 

 

 

* 1 1/4 kostki masła

* 150 g orzechów włoskich

* 150 g migdałów

* 3 tabliczki czekolady

* 100 g cukru

* 6 jajek

* papier pergaminowy do pieczenia

 

nasmaruj formę do ciasta masłem i wyłóż dno kółkiem z papieru. Orzechy, migdały i 2 tabliczki czekolady zmiel na proszek w mikserze. Oddziel białka od żółtek. Masło, żółtka i cukier wymieszaj na jednolitą masę. Zmieszaj masło z orzechami. Ubij białka na pianę. Delikatnie wymieszaj z pozostałymi składnikami tak, żeby piana nie opadła.

Wylej masę do formy i wyrównaj. Pokrusz trzecią tabliczkę czekolady i powciskaj kawałki do środka.

Włóż do piekarnika rozgrzanego do 190 stopni C na około godzinę.

 

 

 

(przepisy z innego forum)

 

to drugie było dla mnie łatwiejsze do wykonania. Smak - poezja! Polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Capri, :) pysznie brzmi. Czy tę czekoladę z orzechami w drugim przepisie mielisz tym Fenomenem? Tym nożem, czy ucierasz na tarce?

Oj, nie mogę się już go doczekać. Nie posiadam nawet instrumentu do ubijania piany z białek, moje życie jest teraz truuudne.

Pierwsze, co zrobię, oprócz humusu, to któreś z tych ciast :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

większość rzeczy robię nożem, jest naprawdę suuuuuuuuuper. Pianę z białek też nożem ;-)

 

to drugie ciasto jest tak pyszne, że kiedyś upiekłam z podwójnych proporcji - i o mało nie zjadłam wszystkiego. Dzwoniłąm po męża, żeby przyjechał z pracy, i tam zabrał to, co zostało. No masakra.

 

Aha, jak dasz tylko gorzką czekoladę, to będziesz mieć więcej dla siebie. :D dla dzieci weź raczej fifty-fifty - gorzką i mleczną.

 

nie wiedziałam, czy jajka jecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

większość rzeczy robię nożem, jest naprawdę suuuuuuuuuper. Pianę z białek też nożem ;-)

 

to drugie ciasto jest tak pyszne, że kiedyś upiekłam z podwójnych proporcji - i o mało nie zjadłam wszystkiego. Dzwoniłąm po męża, żeby przyjechał z pracy, i tam zabrał to, co zostało. No masakra.

 

Aha, jak dasz tylko gorzką czekoladę, to będziesz mieć więcej dla siebie. :D dla dzieci weź raczej fifty-fifty - gorzką i mleczną.

 

nie wiedziałam, czy jajka jecie.

No to to jest niebezpieczne dla mnie, bo raczej do nikogo nie zadzwonię, tylko pożrę sama 8)

Jajka jemy

:) :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero wczoraj do mnie dotarł.

Wygląda imponująco. Sprawuje się również imponująco. :lol:

Niestety z powodu choroby Daniela nie pojechałam po zakupy i ciasto czekoladowe jeszcze nie zostało wykonane.

Największe wrażenie zrobił na Danielu (chorym i lekko znudzonym siedzeniem w domu) i musieliśmy robić co się dało, np. koktajl z 4 (no dobra: 24) poziomek, koktajl z ogórków i rzodkiewiek, bułkę tartą, i 100 innych rzeczy.

Faaajny jest. Nie dziwię się, że polecałaś. :) Ale ciasto na pierogi też zrobi? Nożem, czy mieszadłem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wszystko robię nożem, bo mój ukochany synek zniszczył mi miskę do ugniatania, i jakoś nigdy jej nie dokupiłam. ciasto na pierogi robię raz na ruski rok, i ręcznie zagniatam. na pizzę teraz też ręcznie, bo za dużo mycia tych misek potem :D - ale to od tej maszyny się nauczyłam ciasto na pizze zagniatać :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój ukochany synek zniszczył mi miskę do ugniatania,

ale to od tej maszyny się nauczyłam ciasto na pizze zagniatać :D

Coś się podoba synkom ta zabawka 8)

Nie lubię robić ręcznie drożdżowego, do tego był mi potrzebny silny mikser...

Zobaczymy, co z tymi pierogami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez kilka lat gospodarowania na swoim zgromadziłam kilka sprzętów, które miały mi ułatwić siekania, mielenie,wyciskanie itp...W efekcie zwykle owe sprzęty stały zamknięte w obszernej szafce, a ja i tak ręcznie ubijałam i zagniatałam...

Któregoś wieczoru " na chwilkę" wpadliśmy do znajomych, dosłownie na słowo...

Koleżanka na szybko postanowiła przygotować pizzę...Wsypała, co trzeba do thermomixa, wymieszała/zagniotła i ...za kilkanaście minut ...pycha...Żadnych oblepionych rąk, rozsypanej po podłodze mąki itd.

Umówiliśmy się za kilka dni z panią na prezentację...Cena...no cóż...M musiał przełknąć... :lol:

Niemal wszystkie dotychczasowe sprzęty zostały rozdane "po rodzinie"...Teraz thermomix stoi na szafce, nigdy nie chowany. Co prawda nie wykorzystuję wszystkich jego możliwości, ale siekam w nim warzywa, mielę, ubijam ( piana z białek zawsze była problemem), zagniatam ciasto, kręcę farsz na pierogi,gotuję (np.ulubiony budyń dzieci)...A po tym wszystkim łatwo się myje.

Drogi, ale myślę, ze jednak wart swojej ceny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam KitchenAid-a - dostałam jako prezent- bo sama nie wydałabym takiej kasy na mikser (wcześniej miałam wielofunkcyjny Moulinex, który wystarczał mi w zupełności, ale po jakimś czasie został schowany do szafki - i rzadko stamtąd był wyjmowany- lenistwo... :oops: , poza tym trudno sie go myło - miał tyle zakamarków i przycisków).

 

Co do KitchenAid-a - fajne jest w nim właśnie to - że jest na tyle estetyczny i ponadczasowy, że nie trzeba go chować - bo ciężki jest jak chol.ra i właśnie z uwagi na ciężar - i dużą moc daje sobie radę z kręceniem ciężkich ciast np. na chleb czy pizzę...a w tym czasie ja mam wolne ręce. Do innych prac używam blendera -Browna (chyba) - narzędzie w kuchni nr 1 (dipy, sosy, siekanie mięsa, orzechów,itp)...może to głup[ie, ale dzięki tym narzędziom, polubiłam gotowanie (szybciej, łatwiej, efektowniej)...i czasem zaskakuję samą siebie... :wink: :lol: (a jeszcze parę lat temu nie potrafiam totalnie nic :oops: )...

 

kubaimycha - a czemu ten thermomix jest thermo? - czy poza miksowaniem i siekaniem jeszcze coś podgrzewa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...