Sloneczko 28.12.2006 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2006 Pozostańmy więc Ty ze swoją racją a ja ze swoją wiarą. I nie zapominaj: Nie czyń drugiemu, co Tobie niemiło... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ddoommiinniikk 28.12.2006 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2006 Poswięcenie domu jest aktem, który ma na celu zawierzenie jego mieszkańców bożej opiece. W angielskim istnieją ponoć dwa odpowiedniki domu. Pierwszy ma znaczenie zbliżone do słowa budynek, drugi obejmuje swoim znaczeniem ludzi zamieszkujących ten budynek, więzi pomiędzy nimi. Home - house (nie znam angielskiego ale to chyba te słówka). W poświęceniu domu codzi o to, aby dom (w pierwszym znaczeniu) pomagał w utrzymywaniu i pielęgnowaniu więzi, które stanowią dom (w tym drugim znaczeniu).Co do tradycji poświęcenia domu - odbywa się to podczas każdej kolędy. Kapłan błogosławi dom i jego mieszkańców - pokój temu domowi i wszystkim jego mieszkańcom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 28.12.2006 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2006 No cóż...mmmad Próbuję racjonalnie patrzeć na ten świat i widzę, że wszystko co znamy ma materialny wymiar. Nawet myśl jest materialna, to przecież ruch elektronów (mają masę) w chemicznym środowisku. Zatem trudno się dziwić że mój stosunek do zjawisk pozamaterialnych jest raczej chłodny. Jestem materialistą z przekonania ( nie mylić z umiłowaniem do pieniędzy czy innych dóbr ) Nie jestem zbieraczem mamony, jeśli o to chodzi, mój materializm dotyczy jedynie faktu nieco innego tłumaczenia "duchowych" przeżycić, bo wiem że i one powstają z materii w materialnym mózgu. To tylko taka nasza biologiczna projekcja "duchowości". Miłość, zawiść, złość...to emocje, ale i one są materialne, bo nie mogą istnieć bez materii, gdyż są po prostu od materii zależne. W tym sensie jestem materialistą, tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 28.12.2006 22:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2006 JoShi, po tym co napisałem do kolegi wyżej, widzisz, że to nie jakaś moja szczególnie zła wola ani mój tępy upór nie pozwala mi przyjąć Twojego wytłumaczenia potrzeby święcenia przedmiotów, ale pewna metodologiczna różnica w postrzeganiu otoczenia i praw nim rządzących staje na przeszkodzie. Dowiedzieć się chciałem i chcę dalej, jednak tłumaczenie nie jest wyczerpujące. Nie jestem osobą wierzącą, co pewnie dało się odczuć, ale próbuję zrozumieć mechanizmy kierujące ludźmi którzy mają odmienne przekonania. Fakt, że wierzysz w swojego Boga, nie jest Twoją zasługą, ale zależał on wyłącznie od miejsca urodzenia i podziału religijnego świata. Gdybyś się urodziła w Japonii, to wierzyłabyś że Bóg na Ziemi przybrał postać lisa i to by było normą. Patrząc z tej perspektywy... Twoja irytacja nabiera innej wagi. Dziękuję Ci jednak za cierpliwość i dobre chęci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość JACKIE P 28.12.2006 22:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2006 sami teraz widzicie ile i jak szybko przybyło postów na zdawałoby się w sumie dość błahy temat?I tu jest właśnie widoczna w całości nasza natura - wiara ważniejsza od tego, żeby polepszyc sobie doczesną egzystencją, a szkoda.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 28.12.2006 22:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2006 I nie zapominaj: Nie czyń drugiemu, co Tobie niemiło... Na wzajem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
budulec 28.12.2006 23:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2006 mmmad - nic dodać nic ująć! Last Rico, niestety Twój system wartości jest bardzo ubogi i trudno będzie w tym względzie nawiązać z Tobą jakąkolwiek polemikę. Niestety w piramidzie Masłowa Twoje potrzeby znajduja się u podnóża. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wari 28.12.2006 23:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2006 dwa ...przed każda daleką podróżą wspólnie odmawiamy modlitwę w samochodzie ,a syn przed wyjściem do pracy ( ma 23 lata ) przychodzi do mnie po matczyne błogosławieństwo .......czy jest wtym coś niestosownego ? czy to są gusła i przesądy ? .. Dla osoby niewierzącej są to zapewne gusła i przesądy i nie ma co się z tego powodu oburzać, ani smucić . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wari 28.12.2006 23:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2006 Krzycho_p Jeśli żle rozumiem, to pytam łagodnie co zmienia poświęcenie domu ? Źle zrozumiałeś. To nie zapłata za usługę, tylko datek na rzecz kościoła... Co zmienia poświęcenie domu ? Jest to akt wiary. Wiara ogranicza sie do chodzenia do kosciola w niedziele i swieta, swiecenia jajek, dzielenia sie oplatkiem i dawania "na kolede" + chrzciny, sluby i pogrzeby. To nie wiara tylko obrzędy... . Coś mi tu nie gra. Poświęcenie domu to akt wiary, a chodzenie do kościoła itd. to (tylko ?) obrzędy ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 29.12.2006 00:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2006 Coś mi tu nie gra. Poświęcenie domu to akt wiary, a chodzenie do kościoła itd. to (tylko ?) obrzędy ? Źle zrozumiałeś, ale to dlatego, że użyłam skrótu myślowego. Wiara to coś co mamy w sobie. Obrzęd to widoczne dla innych akty, znaki i gesty. To co opisał kolega to obrzędy. Często niestety nie są one poparte wiara a wynikają z przyzwyczajenia i innych pobudek. Nie można jednak jednoznacznie powiedzieć autorytatywnie, że w jakimś wypadku chodzenie do kościoła jest wyłącznie obrzędem niepopartym wiarą tak jak chciał to zrobić mmmad. Ja w każdym razie nie odważyłabym się na tak autorytatywne stwierdzenie. Mam nadzieję że teraz napisałam to trochę jaśniej. Inaczej można powiedzieć. Obrzęd nie wynikający z wiary jest bez sensu (i to bez względu na religię). Co gorzej często zdarza się, że obrzędowi nie towarzyszy głęboka wiara (wynikająca z religii z jaka jest ten obrzęd związany) ja jedynie zabobonny nie mające z ta religią nic wspólnego. Przykładem mogą być różne zabobony związane np ze świętami Bożego narodzenia. Kobieta odwiedzająca w dzień wigilijny domostwo jest dla niektórych znakiem rychłego nieszczęścia co nijak się ma do religii chrześcijańskiej. Podobnie bywa przy okazji święcenia domu czy samochodu, kiedy ludzie traktują to jak polisę, podobnie jak złotą obrączkę wmurowana w fundament "na szczęście". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sloneczko 29.12.2006 00:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2006 I nie zapominaj: Nie czyń drugiemu, co Tobie niemiło... Na wzajem... Nawzajem? Czyżby Ci się awatarek już znudził? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 29.12.2006 00:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2006 Nie lubie OT a Ty ? Masz cos do mnie to zapraszam na priv, tu o czymś innym rozmawiamy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 29.12.2006 06:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2006 budulec napisał: "Last Rico, niestety Twój system wartości jest bardzo ubogi i trudno będzie w tym względzie nawiązać z Tobą jakąkolwiek polemikę. Niestety w piramidzie Masłowa Twoje potrzeby znajduja się u podnóża" Dziękuję za życzliwą opinię , nie będę tworzyć sztucznych bytów żeby swoje potrzeby rozbudować. Bajki o duchach na cmentarzu są tyle barwne, co nieprawdziwe, ale opowiadane od dziecka znajdują potem swoje miejsce w wyobraźni. Kotwiczą się tam tak mocno... że u niektórych ludzi stają się częścią rzeczywistości w dorosłym życiu. Myślę że mnie zrozumiałeś. Też pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 29.12.2006 07:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2006 Nie lubie OT a Ty ? Masz cos do mnie to zapraszam na priv, tu o czymś innym rozmawiamy. Z miłością do bliźniego proszę - zachowując się w ten sposób depczesz "swoją" wiarę ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
budulec 29.12.2006 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2006 Last Rico, cieszę się, że nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi przewrotnie poniewaz rzeczywiście nie była zaczepką w stosunku do Ciebie.Żebyśmy się dobrze zrozumieli. Również nie wierzę w duchy jak również w to że mówienie rano i wieczorem wierszyków, bieganie do panów ubranych na czarno i opowiadanie im jesze na ucho niestworzonych rzeczy oraz chlapanie domu wodą mnie zbawi. Moje pojęcie wiary jest zupełnie inne, niestety trudne do opisania słowami szczególnie w warunkach forum.Z drugiej strony rozumiem ludzi, którzy się modlą pod warunkiem, że rozumieją to co mówią, chrzczą dzieci, święca domy i samochody. Dopóki robią to dla siebie i z przekonania jest wszystko OK. Takie posty dowodzą jednak tego, że ludzie tak naprawdę nie wiedzą co i po co robią.pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 29.12.2006 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2006 JoShi.Ja tak z ciekawości.Jak się ma Twoja wiara do hasła w Twojej stopce?Czy to nie kolizja? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 29.12.2006 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2006 No cóż...mmmad Próbuję racjonalnie patrzeć na ten świat i widzę, że wszystko co znamy ma materialny wymiar. Nawet myśl jest materialna, to przecież ruch elektronów (mają masę) w chemicznym środowisku. Zatem trudno się dziwić że mój stosunek do zjawisk pozamaterialnych jest raczej chłodny. Tak jak napisalem, dzisiejsza wiedza pozwala nam obalic wierzenia, ze Bog czuwa nad nami w niebie, bo to niebo przejrzelismy juz na wskros. Ale kontynuujac Twoj tok rozumowania, wiedza pozwala nam okreslic ze lektrony maja mase, skladaja sie z protonow i neutronow, potem sa jakies neutrino i antyneutrino, byc moze da sie to rozdzielic na cos jeszcze mniejszego i jeszcze mniejszego, pozostaje nadal pytanie, skad wzielo sie to najmniejsze. A teraz przechodzac na drugi koniec skali, podobno Wszechswiat sie rozszerza. Dokad? Jako odpowiedzi mozna wysuwac rozne teorie, ale byc moze jest jakas sila niefizyczna, ktora to wszystko powoduje. Niektorzy ta sile spersonifikowali i w nia wierza. Rowniez to, ze sie urodzilismy... 1 na 5 mln (statystyka), odpowiednie warunki (biologia), uczucia rodziców (chemia), ale to, że to wlasnie oni, tam i wtedy? I rowniez to, ze umieramy. Polecam do obejrzenia pierwsza czesc "Dekalogu". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 29.12.2006 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2006 JoShi. Ja tak z ciekawości. Jak się ma Twoja wiara do hasła w Twojej stopce? Czy to nie kolizja? Hmmm... celne spostrzezenie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wbrat 29.12.2006 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2006 ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 29.12.2006 18:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2006 JoShi. Ja tak z ciekawości. Jak się ma Twoja wiara do hasła w Twojej stopce? Czy to nie kolizja? No cóż od czasu do czasu muszę się z tego tłumaczyć... Odpowiem Ci słowami Alberta Einsteina (mam nadzieje że nie odtwarzam je wiernie). "Kiedy już przejdziemy przez wszystkie pagórki niewiedzy odsłaniając prawdę okaże się, że Bóg już dawno tam był". A po naszemu. Ktos przecież musiał to tak ładnie urządzić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.