lakk 01.01.2007 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2007 A piosenkę:Złoty pindziesiont, złoty pindziesiont- na "sporty"Gdymym mioł wiency, kupiłbym sobie "Giewonty"Ale "Giewonty" kosztujom cztery sześciesiontA jo mom tylko na "Sporty" złoty pindziesiont na melodię "Złoty pierścionek" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 01.01.2007 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2007 Ale napisz Lakk, że za 1,50 to było 10 "sportów" lub "mazurów" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lakk 01.01.2007 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2007 Nie tylko, "Dukaty" i "Wawele" też były w dziesiątkach, a sporty, to i na sztuki sprzedawali (po20 gr.) a do palenia w lufce niektórzy dzielili je na połówki. Chyba się rozkleję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 01.01.2007 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2007 Nie tylko, "Dukaty" i "Wawele" też były w dziesiątkach, a sporty, to i na sztuki sprzedawali (po20 gr.) a do palenia w lufce niektórzy dzielili je na połówki. Chyba się rozkleję Sama prawda, prawda i tylko prawda przez Ciebie przemawia. Młodzi pewnmie nie są w stanie uwierzyć, że tak było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 01.01.2007 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2007 No, a potem ktoś powiedział, że palenie ze sportem nie bardzo się kojarzy......No i do dziś mamy "popularne"Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lakk 01.01.2007 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2007 Tomek, czy nie powinniśmy założyć wątka dla wychowanków PRL-u, przecież młodzi nie wiedzą, o czym my piszemy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 01.01.2007 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2007 A może to i lepiej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 01.01.2007 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2007 Qurczę, nie sądziłem, że bedę takim Matuzalemem A moę lepiej, że młodzież nie rozumie? Wiesz Lakku, ta dzisiejsza młodzież jest taka... wspaniała. Po co ja straszyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 01.01.2007 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2007 Tomek, czy nie powinniśmy założyć wątka dla wychowanków PRL-u, przecież młodzi nie wiedzą, o czym my piszemy? Młodzi? Ile lat trzeba miec zeby to zrozumieć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 01.01.2007 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2007 To niemożliwe, znaczy, zrozumieć, nie przeżywszy. Ja przeżyłem i też nie rozumiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 01.01.2007 21:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2007 Zastanawiałem sie nad odpowiedzią, i muszę przyznać... tez nie rozumiem. To trzeba było przeżyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 01.01.2007 22:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2007 fakt!Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 02.01.2007 05:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2007 To niemożliwe, znaczy, zrozumieć, nie przeżywszy. Ja przeżyłem i też nie rozumiem. W latach 70-tych miałem niespelna 8 lat.W szkole kazano mi nosić granatowy mundurek z białym kołnierzykiem.Na lekcji śpiewu przy akompaniamencie nauczyciela falszowałem znane piesni .Biała koszulka i szorty na sznurek pomagaly mi podnosić tezyne fizyczna.Do szkoły nie zawsze mialem kanapke.Po szkole grało sie w mini piłe nozna na trawniku przed blokiem .Piłaka z chleba metalowe bramki i kapsle do pstrykania.Urozmaiceniem zabawy były wyscigi naokoło garazy rowerem ktory niczym nie przypominal górala i jeszcze mu sie przepuszczało.Zwirek sypał sie z pod kół i "przyklejał do kolan" bo nie było asfaltu.Matka piła kawe mielona kilka razy w młynku a ojciec po pracy leżał i czekal na obiad nie zawsze z dwoch dań.W pokojach były male na wysoki połysk meble i waskie tapczaniki z walami pod głowe i gryzace w "pupe".Tv "tosca" z suzinem zapowiadajacym "kocisa" i antena na balkonie z płaskim czarnym kablem .Mógłbym tak jeszcze ale po nocy ide juz do innego domku ,gdzie czeka na mnie pies, żonka i dzieci czekajace na kieszonkowe.Nie wiem jak Wy ale ja przeżyłem i rozumie dlaczego trzy razy w tygodniu byly placki ziemniaczane. serdecznie pozdrawiamNS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 02.01.2007 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2007 ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 02.01.2007 07:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2007 Cd.Opiekowałem sie młodsza siostra i czasami wstydziłem sie z nia wyjsc na dwór...bo co powiedza kumle.Na komunie dostałem "Zarie" i cieszyłem sie jak głupi.Pod kościołem 10 zyla z kopernikiem i w gebie guma "malabar' i kogut brazowy do lizania."Gruźliczanka" czyli saturator i gruba Pani pod PDT podłaczona wężem do budynku.Lody jajeczne w śmiesznych muszelkach.Slone paluszki i ciepły chleb z formy.Mleko butelkowe ze śmiesznym srebrnym ,złotym kapslem ze względu na zawartość tłuszczu.Na choince u babci paliły sie dziwaczne na klips swieczki bez prundu.W domu nie było gazu tylko kuchnia weglowa i w łazience duży bojler z ciepłą woda jak sie ugotowało coś na obiad.Syrenka chyba 102 s z dumą przypominała dzisiejszego poloneza.Pamiętam jak ojciec ja piglował zawsze w sobote.Magnetofon ZK 240 na taśmy szpulowe,którego mam do dziś.W 1974 roku na gwiazdke dostalem adapter "party chit" szczyt nowoczesności z płytami Irki Santor i Zdzichy Sośnickiej.W zimie jeździło sie na katarynie zrobionej z "junaków" a do drewnianych nart wkładało sie buty zimowe w których chodziłem na co dzień.Wspominaliście o fajkach to powiem ,że jak juz zacząłem popalać w piwnicy to tylko płaskimi matki dziwnie zgniatanym ustnikiem do palenia.Na dobre zasmakowały mi niebieskie caro .Do stanu wojennego nie było kolorowo ale żyło się spokojnie i siakoś tak inaczej. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 02.01.2007 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2007 Nie tęsknię za tamtymi czasami, no z wyjątkiem paru rzeczy. I nie mam na myśli tego tego, że miałam wtedy nieporównywalnie lepszy czas na setkę, i nie potrzebowałam żadnych kremów z Q10 itp. Ekonomia była faktycznie pokręcona. Bida (foliowe reklamówki z zachodu na wagę złota, swetry z prutej wełny) i rozrzutność (kto słyszał wtedy o oszczędzaniu wody czy energii?). Moja mama jako adiunkt zarabiała mniej niż szewc, a szef jej instytutu nie mógł niczego nakazać sprzątaczce, bo ta była przewodniczącą zakładowej POP. Ale Pamiętam jak odwiedziła nas rodzina z Anglii i... unała za skończonych krezusów. Zabraliśmy ich na tydzień kabinówką na Mazury. To faktycznie nie była właściwie wogóle kwestia pieniędzy o ile wiem, tylko tego, że ojciec od wczesnej wiosny spędzał w klubie każdą niedzielę szorując i konserwując łajby, więc mógł potem korzystać. Nie mówię już o tym, że Mazury jakby inne wtedy były, Wańkowiczowskie takie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 02.01.2007 07:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2007 niby teraz jest "lepiej", ale jednak żal może to starość? i może każde pokolenie tak ma? /wrocławianka, rocznik 1965 / Dobrze powiedziane.Kazde pokolenie odczuwało i odczuwa inaczej.Nich wypowie się młodsze pokolenie to se porównamy a dywagacje typuTo niemożliwe, znaczy, zrozumieć, nie przeżywszy. Ja przeżyłem i też nie rozumiem są troszku jak "przemineło z wiatrem" pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 02.01.2007 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2007 Moje teraz Pamiętam kolejki po watę w aptece - była raz w miesiącu, szła cała rodzina. Kupiło się swój udział, i wracało na koniec kolejki Pamiętam też kolejki "z lewej strony" - dla tych poza kolejnością Kiedyś, wracając ze szkoły, z własnej inicjatywy stanęłam w kolejce pod kioskiem, bo żyletki rzucili Chyba całe dwie zyletki kupiłam, więcej się nie dało Pamiętam cytrusy - że najpierw były, a potem zniknęły na długo. Moja siostra jest rocznik 81 - i wtedy cytrusów już nie było. Pamietam, jak matka gdzieś cudem banany wyrwała koło 82/83 - moja siostra wyła ze strachu przed bananem jakieś pół dnia. Bała się, i koniec Dziecko kryzysu. Pamietam, że nie wolno było miec w domu waluty I to symboliczne wymienianie się - 5 dolców za 10 marek nie szło się z tym do pewexu, tylko oszczędzało, bo to był potężny kapitał, lepszy od jakiegokolwiek konta w banku Co do banków, pamietam też książeczki systematycznego oszczędzania, których nie można było zamknąć przed czasem Moja, dziesięcioletnia, "na edukację", trafiła na takie czasy, ze po tych 10 latach starczyło mi na kurtkę, najzwyklejszą kurtkę. Na komunię dostalam kasy sporo - bo akurat w sklepach ne było NIC. Rowery rzucili rok później - kasy jeszcze starczyło, ale rower ojciec mi przytargał okrropny, zawsze miał osobliwe poczucie smaku. Pamiętam, jakie ohydne było wtedy mięso - jeszcze jako osoba mocno nieletnia, ku oburzeniu całego otoczenia, postanowilam tego nie jeść, nie wiedzac nawet, ze może to być normalny styl życia. Mój wegetarianizm jest już pełnoletni. Pamietam, jakim szpanem były chińskie trampki - pewnie dlatego, że trudno było je dostać, no i miały niezwykle krótką zywotność. Przez chwilę miałam czerwone - to był czad Marek Niedźwiedzki nauczył mnie słuchać dobrego polskiego rocka Generalnie sporo straciłam, bo mieszkaliśmy na totalnym odludziu, do 1985 bez prądu Jak mi się coś jeszcze przypomni, to dopiszę - jestem rocznik 75. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 02.01.2007 08:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2007 Późne już wspomnienie bo z czasów stanu wojennego. W naszym akademiku mieszkał też Czech. Miał przepustkę i jeździł do rodziny na weekendy. Zaopatrywał dziewczyny z całego piętra w niedostępne tu środki higieniczne. Bohatersko podróżował z torbami pełnymi podpasek. Kiedy go nie było kupowałyśmy powłoczki na kołdry itp. Dramat oszczędnych - ojciec kolegi kilkanaście lat składał na samochód odmawiając sobie naprawdę wszystkiego. Brakowało mu kilku miesięcy do ceny malucha. Nagle okazało się, że wystarczy mu najwyżej na wieżę stereo dla syna. Szpan dzieciństwa: pachnąca kolorowa gumka do ołówka. Szpan największy - zjeść ją na lekcji. Koszmar dzieciństwa: anilanowe gryzące sweterki, o zupełnie nierozciągliwych otworach na szyję. Wszystkie dzieciaki miały wiecznie lekko ponadrywane i krwawiące uszy. I jeszcze takie cuda jak bony dolarowe do płacenia w Baltonie, i jakieś walutowe książeczki, i wieczna "reklama upływającego czasu" (Daukszewicz o zegarze zastępującym emisję programu TV). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 02.01.2007 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2007 Mieszkaliśmy w akademiku. Na "małżeńskim" piętrze. Odwiedził nas przyjaciel, jak zresztą często bywało. Dwa pokoje dalej mieszkał. Siadł i milczał, co normalne u niego nie było. Zapytałem co jest? Odpowiedział tak: (było po mikołaju a przed świętami) Książeczkę gówniarzowi kupiłem!!! Zaczołem gówniarzowi czytać!!! "stoi na torach lokomotywa......" Doszedłem do "a w piątym wagonie pełno bananów..." Głupi gówniarz przerwał pytaniem - Tata, a co to jest banan? I CO JA MU KUR.WA MAM POWIEDZIEĆ? Kupiłbym i dał mu do łapy, jakby były! Macie jakiś pomysł?!!! NARYSOWAĆ?!!! Było. Pamiętam. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.