emigrus 16.02.2008 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2008 A producent fexa jeszcze działa? Słyszałem, że mieli jakieś problemy i nikt nie odbierał telefonów. Dzialaja, dzialaja pelna para. W poniedzialek od nich przybedzie do mnie FEX Plus 20kW(wyciag), hybryda, itd. - pelen komplet. A z dodzwonieniem sie do nich to fakt masakra. Do nich sie dodzwonic to jak wygrac w totka , ale bez obaw firma istnieje i ma sie dobrze "chyba" sebo8877 zapewne moze cos wiecej na ten temat dopowiedziec... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_W 17.02.2008 14:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2008 Ad adam_mk. Mistrzu, jeśli dobrze pamiętam to idea stożkowatej wężownicy wynikała z tego, żeby uniknąć opływania wyżej położonej rurki ciepłą wodą unoszącej się nad rurką niższą. Pomysł bardzo mi się spodobał, bo na mój prosty rozumek zwiększa się w ten sposób wydajność układu. Jednak w tym co skonstruowałeś i co pokazałeś na zdjęciu widać, że zdecydowana większość rurek będzie miała nad sobą inną. Jest to naturalna konsekwencja dwóch stożków wężownicy. Czy taka konstrukcja nie przeczy pierwotnej idei? Może lepszym rozwiązaniem byłoby zrobienie jednego stożka, ciaśniej zwiniętego? Nie wiem, ja tylko się pytam (jak Lepper w Sejmie ) Pozdrawiam serdecznie Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 17.02.2008 21:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2008 Zauważyłeś bystrym oczkiem pewien kompromis. Musi być przepływ, musi być powierzchnia, musi być wykonalne! Zwiń ciasno rurkę fi 22! Można, jak sie zbuduje specjalną linię technologiczną. Podzieliłem strugi na 2. Zwinąłem fi 15 x 2 i zrównolegliłem, puściłem w przeciwnym kierunku. Dalej pionowe gradienty są prawie maksymalne. Po tworzącej stożka już nie, ale grawitacja to ruch góra-dół. To działa. (kilka działa dobrze). Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_W 17.02.2008 22:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2008 Co? Ja nie zwinę???!! OK, rozumiem. Dzięki za wyjaśnienie i pozdrawiam. Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cesariuszM 22.02.2008 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2008 Jestem nowy i mam pytanie. Chcę zainstalować piec ATMOS AC25S i do tego bufor ok. 1000 litrów. Bufor miał by być ze zbiornika od hydroforu fi 80 cm wysokość ok 220cm. Czy są jakieś przeciwskazania aby go wykorzystać? I jeszcze jedno czy ktoś zna ten piec? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_W 22.02.2008 23:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2008 Jeśli dobrze poznałem adama-mk to powie, że przeciwwskazań nie ma:) Kwestia ceny. W końcu ma to być tylko zbiornik wody. Tego nie musi projektować NASA.PozdrawiamTomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fileminion 05.03.2008 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2008 Witam i dla tych którzy zaczynają swoje bufory kilka rad. Rurę miedzianą 22 nie jest łatwo zgiąć, jeśli już to najlepiej wychodzi to zrobić w 3-4 osoby:trzeba znależć rurę np plastikową dużej średnicy ( ok 50 cm) na którą będziemy nawijać rurę miedzianą i zrobić z niej coś w rodzaju dużego kołowrotu np. przez podparcie jej na jakichś stojakach i przełożenie przez końce np. grubych prętów stalowych. I teraz dwie osoby kręcą tym kołowrotem, 3 trzyma zwój rury miedzianej i powoli go rozwija a 4 osoba urzymuje rurę miedzianą w napięciu i pilnuje by równo nawijała się na rurę plastikową. Ważne jest by punkt zagięcia rury występował tylko na styku z rurą na którą ją nawijamy bo wtedy unikniemy załamań ścianki. Kluczowe znaczenie ma tu utrzymywanie rury w ciągłym i mocnym napięciu. Kolejna rzecz, trzeba dobrze wyprowadzić wyjścia rury ze zbiornika tzn. najlepiej żeby je ukształtować pod kątem prostym w stosunku do wężownicy bo możemy wtedy łatwo wężownicę ułożyć w równej odległości od ścian zbiornika i łatwiej jest zrobić przejścia przez jego ściankę.Ja drugi raz zamiast bawić się a raczej męczyć z rurą miedzianą kupiłbym w firmie Brugg rurę Spiraflex do wymienników ciepła. Wyjdzie może nieco drożej ale efekt końcowy i łatwość wykonania nieporównywalna. Tym bardziej że można zamówić dowolny rozmiar w dowolnej długości, a przy takim kursie euro jak obecnie to tym bardziej warto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fileminion 05.03.2008 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2008 I jescze jedno może dodam, w budowie bufora według mnie są dwie trudności: 1. wykonanie wężownicy - post wyżej opisałem jak ja to w końcu zrobiłem 2. wykonanie szczelnych i trwałych przejść przez scianę zbiornika I tu znowu kłania się łatwość zastosowanie złączy skręcanych do Spiraflexa można takie kupić i mimo ceny ( ok. 150 zł/sztuka jeśli dobrze pamiętam ) to teraz bym to rozwiązanie wybrał. Dla rur miedzianych można kupić przejścia przez ścianę zbiornika, gdzieś w necie znalazłem ofertę na przejścia skręcane ale ich nie próbowałem, choć wydają mi się dobrym rozwiazaniem. I jeszcze inny sposób który ostatecznie ja zastosowałem u siebie mianowicie rura miedziana przechodzi przez ciasny otwór w ścianie zbiornika a następnie przez tuleję przyspawaną do ściany zbiornika. Ja mam zbiornik i te przyspawane tulejki ze stali nierdzewnej. I tu pojawia się problem którego myślałem że nie rozwiażę, ale jak zwykle pomogła wiedza zawarta w internecie Chodzi o to że nierdzewka bardzo trudno się lutuje bo warstwa tlenków chromu skutecznie chroni jej powierzchnię. I próbowałem różnych topników, między innymi Oleju RST, jedynego fabrycznego topnika jaki znalazłem do lutowania inoxa. Wszystko to dawało efekt praktycznie żaden. Aż w końcu trafiłem na informacje o zastosowaniu kwasu fosforowego H3PO4. I kupiłem w sklepie chemicznym butlę 1 litrową za 15 złotych ( cena rewelacyjna ) I od tej chwili los się uśmiechnął do mojego bufora. Kwas fosforowy jest po prostu rewelacyjnym topnikiem. Robiłem tak że z cienkiego drutu miedzianego zaklepałem jakby uszczelkę w rowku między rurą miedzianą a ścianką zbiornika. Następnie przyspawywałem tuleje przez które przechodzi rurka miedziana ( mają ok 4 cm). A póżniej napełniałem te tuleje kwasem fosforowym i grzałem palnikiem gazowym. Jednocześnie do szczeliny wsuwałem cienkie kawałki cyny, i tu kolejna rada polecam kupić cynę w laskach, nie żadne druty pokrywane kalafonią itp. bo ona kopci i zanieczyszcza powierzchnie lutowane. Po zastygnięciu cyny trzeba polać wodą złącze, spłukać fosforany które wytawił kwas a które wypływają na powierzchnię lutu. Mają one postać biało-zielonkawej galarety/piany. Po oczyszczeniu odwracamy zbiornik tak aby przy podgrzaniu dało się wylać lut ze złącza a następnie znowu odwracamy go wylotami do góry i proces zalewania kwasem i topienia cyny powtarzamy. Ja tak robiłem 4 razy dla każdego złącza. Jak dobrze to wszystko wykonamy to widać że przestają ze szczeliny wypływać osady fosforanowe, powierzchnia stali nierdzewnej jest ładnie zwilżona i tworzy się na całym obwodzie menisk wklęsły. Brak prawidłowego pobielenia stali cyną jest widoczny albo jako szczelinka albo jako menisk wypukły. Jak się popróbuje to ładnie to widać. Miedź jest prawidłowo pobielona już po pierwszym takim procesie, nierdzewka pobiela się duużo trudniej ale da sie to zrobić. Jednocześnie w ostatnim powtórzeniu procesu lutowania na końcach rury miedzianej lutujemy złączki gwintowane. Ważne jest aby dobrze uszczelnić przejście rury miedzianej przez blachę ściany zbiornika żeby lut nam nie wpływał do wnętrza zbiornika. I ostania uwaga jaka mi się teraz kojarzy to o wiele lepiej się lutuje złącza kiedy rura miedziana jest na końcach napełniona piaskiem. Wolniej stygnie, szybciej i równomierniej się nagrzewa. Próbę ciśnieniową zrobiłem jak dotychczas tylko powietrzem ale zbiornik 2 tygodnie trzymał ciśnienie 2 atmosfer wiec sądze że będzie dobrze. Wszelkie nieszczelności jakie były po pierwszym lutowaniu były bardzo dobrze widoczne przez bąbelbowanie po zwilżeniu złącz wodą i podaniu już pół atmosfery ciśnienia. Z lutu twardego zrezygnowałem z racji bardzo wysokiej ceny jaka wyszłaby za taką ilość lutu i jednak znacznie trudniejszego wykonania. Sądzą jednak że i tak przed twardym lutowaniem lepiej byłoby pobielić stal nierdzewną cyną. Poza tym robiłem różne próby mechaniczne na kawałkach nierdzewki polutowanej z miedzią i powiedziałbym że lut miękki będzie trzymał wystarczajaco dobrze. Czekam na cieplejszą pogodę bo muszę wystawić zbionik na zewnątrz, umyć i wytrawić spawy. Poza tym nie spodziewałem się że spełnienie wszystkich formalności zwiazanych z wykonaniem przyłącza gazowego trwa w naszym kraju 6 miesięcy. Dziwię się że przy tak rozbuchanej biurokracji i przelewaniu pustego w próżne nasz kraj jeszcze istnieje. Jak wreszcie dostąpię łaski przyłączenia do sieci gazowej to porobię próby termiczne i dam znać. Pozdrawiam Tomek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NJerzy 05.03.2008 20:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2008 Z lutu twardego zrezygnowałem z racji bardzo wysokiej ceny jaka wyszłaby za taką ilość lutu i jednak znacznie trudniejszego wykonania. Sądzą jednak że i tak przed twardym lutowaniem lepiej byłoby pobielić stal nierdzewną cyną. Jakieś herezje wypisujesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fileminion 05.03.2008 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2008 Z czym ? ceną czy wcześniejszym pobieleniem? Jeśli ceną to mam rację jeśli z pobieleniem to możliwe bo nie próbowałem. Próbowałem za to z ciekawości jak twardy lut pójdzie po nierdzewce i powiedziałbym że fatalnie. Ale może ktoś ma większą wiedzę i się podzieli... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NJerzy 06.03.2008 23:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2008 Z czym ? ceną czy wcześniejszym pobieleniem? Jeśli ceną to mam rację jeśli z pobieleniem to możliwe bo nie próbowałem. Próbowałem za to z ciekawości jak twardy lut pójdzie po nierdzewce i powiedziałbym że fatalnie. Ale może ktoś ma większą wiedzę i się podzieli... Z ceną przesadziłeś - lut mosiężny (czy miedziowy) i cynowy różnią się niewiele, chyba nawet cyna droższa. Srebrowy faktycznie jest droższy, ale nie aż tak żeby go nie użyć w razie potrzeby. Natomiast to pobielanie przed twardym lutem to herezja - lutowanie polega na łączeniu metali lutem o temperaturze topnienia niższej niż temperatura topnienia materiałów łączonych. Jeśli zaczniesz lutować elemeny pobielone cyną "na twardo" to albo de facto zlutujesz "na miękko" albo wytopisz cynę i pobielenie zniknie. Nierdzewkę należy lutować lutem srebrnym (lub znacznie tańszym miedziano-fosforowym) z użyciem topnika do lutowania nierdzewki, na przykład Eurotop Flisil. Jak trochę poszukasz to znajdziesz pełny asortyment lutów i topników. Oczywiście najłatwiej, najtaniej, najszybciej i z najlepszym efektem łączy się elementy z nierdzewki przez spawanie metodą TIG. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fileminion 07.03.2008 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2008 Nie chciałbym wdawać się w spory ale czy mam to w ogóle komentować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 07.03.2008 12:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2008 Jerzy Tigiem inoxu z miedzią nie połączysz i tu jest problem. Ja pobielam stal lutem twardym srebrowym a potem łączę z miedzią tym co mam. Fosforowym w ostateczności. Z Ag45 przechodzę na Ag3. Działa. No, mnie działa! Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fileminion 07.03.2008 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2008 I to właśnie miałem na myśli, inox z inoxem tigiem i to nie ulega wątpliwości. Lut twardy z dodatkiem fosforu nie może być stosowany do nierdzewki podobnie jak topniki zawierające chlorki. Pozostaje tylko srebrowy, którym należałoby zalać tulejki, bo nie zdecydowałbym się na polutowanie wężownicy z płaszczem zbiornika tylko na wąskim miejscu styku tych elementów. Wężownice i płaszcz będą poddane działaniu zmiennych temperatur i 2-3 mm lutu wydają mi się ryzykowne. I podkreślam że lutowanie inoxa jest o wiele trudniejsze niż miedzi. Ja początkowo myślałem że jest niemożliwe. Zresztą kto spróbuje to zobaczy jak inox broni się przed zwilżeniem powierzchni lutem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NJerzy 07.03.2008 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2008 Jerzy Tigiem inoxu z miedzią nie połączysz i tu jest problem. Próbowałem - nie jest prosto, ale da się. Oczywiście jest to raczej lut niż spaw. Jest natomiast prostsze "wyjście na wyjście z bufora": http://killer.iweb.pl/forum_users/Jerzy/Dom/Bufor%20wej%9ccie.jpg Brązowy - ścianki bufora, żółty - króciec z gwintem wewnętrznym, pomarańczowy - rurka mosiężna, niebieski - zakrętka, zielony - "koralik" z mosiądzu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 08.03.2008 08:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2008 Znam. Są gotowce.Trochę się szuka, ale da się kupić.Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NJerzy 08.03.2008 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2008 To się pochwal gdzie kupić odpowiednio duże - mam tylko takie malutkie do LPG w autku, a baaardzo mi się nie chce toczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 08.03.2008 20:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2008 Kupowałem w hurtowni będącej przedstawicielstwem Łódzkiej firmy w Dąbrowie Górniczej. Teraz w tym miejscu jest hurtownia wódy.Chyba tylko net został. Wysyłkowo.Też poszukam bo i mnie by się przydało...Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
giver3 15.03.2008 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2008 Witam.Po przeczytaniu tego interesującego wątku chciałem przedstawić mój pomysł na bufor wodny.Trochę opisu domu, który mam zamiar zmodernizować o ten właśnie bufor.Dom jest z końca lat siedemdziesiątych, powierzchnia to ok. 120 m2. Dom jest piętrowy. Ściany są dość grube 50-60 cm (cegła lub cegła z pustakiem), ściana od strony północnej jest ocieplona 10 cm styropianem. strop oddzielający pierwsze piętro od strychu ocieplony 8 cm styropian.Piec zainstalowany ma 24 KW jest na paliwa stałe (głównie pale węglem). Jest z dmuchawą, trochę przewymiarowany powinien mieć koło 18 KW (tak mi się wydaje). Mój problem polega na tym że przy takiej dość ciepłej zimie spaliłem już prawie 6 ton węgla (orzech 24/11/1,1). Widać z tego że palę bardzo nie ekonomicznie i nie ekologicznie. Chcę to zmienić więc najlepszym rozwiązaniem wydaje mi się budowa takiego bufora wodnego. Nie mam za dużo miejsca w kotłowni. Miejsca starczyło by na taki bufor 1000 litrowy (cylindryczny). Ale mnie się on wydaje za mały. Innym rozwiązaniem, które widzę to wybudowanie bufora w jednym z pomieszczeń o wymiarach szer. 1800mm x dł. 2800mm x wys. 2000mm. z moich obliczeń (uwzględniających ok. 30 cm izolację ze styropianu) wyszło mi że zmieści się tam bufor o wymiarach szer. 1100mm x dł. 2100mm x wys. 1500mm (kształt sześcienny). dający 3465 litrów pojemności.To pomieszczenie jest oddalone od kotłowni o ok 10 metrów rury którymi należało by się połączyć z buforem. Do pieca jest jak na razie podłączona instalacja CO, która może pracować grawitacyjnie lub wyć wspomagana przez pompkę. Zwracam się do Pana Adama licząc na jego doświadczenie. Czy taki bufor sprawdził by się u mnie (chodzi o jego pojemność)?Czy odległość 10 m pomiędzy piecem a buforem nie jest za duża?Co dokładnie by mi dał taki bufor?Co powinienem przerobić by to mogło właściwie funkcjonować?.Jak najlepiej wyliczyć jak długo taki bufor po nagrzaniu będzie ogrzewał dom? Wiem że to dużo pytań, ale nie chcę pójść w nie właściwą stronę w przeróbkach instalacji. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kszew 15.03.2008 23:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2008 ... spaliłem już prawie 6 ton węgla ... chyba lubisz mieć bardzo ciepło w domu. Czy taki bufor sprawdził by się u mnie (chodzi o jego pojemność)? . To raczej nie jest dobry pomysł. Zastanów się, jak i z czego chcesz zrobić bufor. I od razu przelicz jakie koszty poniósłbyś na budowę takiego dużego bufora. Czy nie lepiej byłoby te pieniądze przeznaczyć na docieplenie ścian, "cieplejsze okna" itp. ? Budując bufor nie zmniejszysz zapotrzebowania ciepła na ogrzewanie w sezonie grzewczym. Czy odległość 10 m pomiędzy piecem a buforem nie jest za duża? . Nie, jeśli będzie wspomaganie pompką. Co dokładnie by mi dał taki bufor? . Zmagazynowałbyś energię, którą wykorzystasz na potem. Jak najlepiej wyliczyć jak długo taki bufor po nagrzaniu będzie ogrzewał dom? Są na to wzory. Za mało danych aby można było dokładnie określić. Patrząc na to ile spalasz węgla, to takim buforem mógłbyś dogrzać dom max 1-2 dni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.