Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak "to" się robi? - czyli bufor ciepła


adam_mk

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Połączenie łyżki z dyszlem to ani łyżka ani dyszel...

Zrobiłbym uczciwy bufor-akumulator.

Brałbym schowane tam ciepełko wtedy, gdy potrzebne i wysyłał tam, gdzie potrzebne.

Brałbym to najcieplejsze, spod szczytu.

POTEM (układem mieszająco-pompowym) dopasowywał do konkretnego odbiornika.

Z wyjątkiem CWU, gdzie pompa zbędna (co najwyżej - cyrkulacja).

A jak się baniaczek opróżni z ciepełka?

- To naładować ponownie!

TAKA konstrukcja pozwala nam to zrobić wtedy, gdy MY mamy na to ochotę.... (lub czas).

 

Robić JEDEN bufor-akumulator po to, żeby go potem dzielić?

Nie łatwiej i sprawniej zadziałają dwa oddzielne systemy specjalizowane do oddzielnych zadań?

Przecież i takie systemy działają...

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol:

Tak, ALE...

Żołądki mamy podobne...

Kieszenie - raczej też! (wszyscy twierdzą, że stale zbyt puste!)

Potrzeby? - no, tu już różnie bywa.

 

Jestem za tym, żeby możliwie w prosty sposób osiągać cele ZDEFINIOWANE.

Łopatą kładąc - trzeba wiedzieć CO mamy zbudować i PO CO.

Wtedy jest "z górki"

 

W kroku pierwszym - decydujemy CO "TO" MA ROBIĆ.

W drugim - JAK to zrobić.

W trzecim - czy nas na to stać.

Potem - zamawiamy, albo "tymi ręcami" osiagamy cel...

Lub - nie.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połączenie łyżki z dyszlem to ani łyżka ani dyszel...

Zrobiłbym uczciwy bufor-akumulator.

Brałbym schowane tam ciepełko wtedy, gdy potrzebne i wysyłał tam, gdzie potrzebne.

Brałbym to najcieplejsze, spod szczytu.

POTEM (układem mieszająco-pompowym) dopasowywał do konkretnego odbiornika.

Z wyjątkiem CWU, gdzie pompa zbędna (co najwyżej - cyrkulacja).

A jak się baniaczek opróżni z ciepełka?

- To naładować ponownie!

 

Adam M.

 

To nie jest pomysł pozbawiony sensu, wbrew temu co piszesz Adamie. Wiele razy miałem taką sytuację iż ciepła w buforze miałe na kilka godzin ale ze wzgledu na niski potencjał musiałem uruchomic kocioł gazowy zeby mieć c.w.u. - gdyby nie to spokojnie dotrwałbym do wieczornego palenia w kominku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie konkretnie widzisz Adamie wady rozwiązania bufora z "wirtualnym" zasobnikiem CWU?

Przy układach ładowanych wysoko przez kocioł węglowy rzeczywiście takie rozwiązanie może być zbędne, choć koszty poniesione na jego stworzenie prawie żadne.

Ale jeśli bufor jest swoistym sprzęgłem w układzie biwalentnym ładowany "czym popadnie" do temperatur rzędu 50-70st, to zapewnienie priorytetu dla potrzeb CWU grzanej przepływowo bez jakiejkolwiek automatyki, a opartym tylko na naturalnym uwarstwieniu temperaturowym jest według mnie zasadne.

Tym bardziej jeśli ogrzewanie jest niskotemperaturowe i potrzebuje na zasilaniu około 35 st.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem tym o już wcześniej, że można stworzyć taki "wirtualny" zasobnik do podgrzewu CWU wydzielony z bufora.

Wystarczy tylko rozbiór dla potrzeb CO wpiąć niżej w buforze, tak aby powyżej pozostała warstwa z której korzysta tylko CWU.

Objętość tej części zładu dobieramy indywidualnie w zależności od planowanego zużycia wody.

Taki rozwiązanie zapewnia zawsze priorytet CWU przy ładowaniu.

Ogranicza to trochę pojemność zładu na potrzeby CO, ale pozwala w jednym baniaku zmieścić jakby dwie oddzielne beczki.

Można dodatkowo wpiąć rozbiór CO również u samej góry i połączyć z tym właściwym jeszcze przed zaworem mieszającym. Na tym połączeniu zainstalować jaką wajchę (zawór) odcinającą wyższy króciec. W przypadku ewentualnego dłuższego wyjazdu otwarcie tego przelewu udostępni całą objętość bufora dla CO.

Jak nikogo nie ma w domu przez tydzień, dwa, miesiąc, w zależności jakie kto ma "ferie" :) trzymanie bezproduktywnie warstwy zładu dla CWU jest zbędne.

Po powrocie do domu przełączamy wajchę w "dół" i właściwy układ rozdziału ciepła w buforze zostaje przywrócony ;)

 

Jani63 dokładnie tak mam zrobione i moim zdaniem działa to tak samo opcja z dwoma zbiornikami tylko zajmuje mniej miejsca.

Bajcik żadna przegroda nie jest potrzebna nie bój się ciepło ci w dół nie ucieknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem tym o już wcześniej, że można stworzyć taki "wirtualny" zasobnik do podgrzewu CWU wydzielony z bufora.

Wystarczy tylko rozbiór dla potrzeb CO wpiąć niżej w buforze, tak aby powyżej pozostała warstwa z której korzysta tylko CWU.

Objętość tej części zładu dobieramy indywidualnie w zależności od planowanego zużycia wody.

Taki rozwiązanie zapewnia zawsze priorytet CWU przy ładowaniu.

...

 

też jakby tak mam zrobione, i w tej części cwu (to jakieś 12cm z wysokości walca fi80cm - ~60l i pojemność dennicy górnej ~50l czyli w sumie nico ponad 100l zładu z 1700l) umieszczone górne zwoje zagęszczajacej skok wężownicy "pionowej" i "talerz" spirali, ślimaka poziomo-skośny w kształt dennicy i umieszczony maksymalnie w górze, maksymalnie jak sie dało czyli kilka cm poniżej dennicy

zrobione to celowo, właśnie z zamierzeniem wykonania takiej przestrzeni dla cwu, w próbach testowych i użytkowaniu "budowlanym" wygląda, ze cel osiągnięty, zobaczymu oczywiście jak to będzie funkcjonowało w normalnym "rodzinnym" użytkowaniu

i tak jak pisze kolega żadnych przegród fizycznych nie trzeba - uwarstwienie złady pięknie robi to samo w odpowiednim miejscu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bajcik żadna przegroda nie jest potrzebna nie bój się ciepło ci w dół nie ucieknie.

 

i tak jak pisze kolega żadnych przegród fizycznych nie trzeba - uwarstwienie złady pięknie robi to samo w odpowiednim miejscu

 

Rozumiem uwarstwienie zładu, ale jeśli pod warstwą wody "zarezerwowanej" dla CWU będzie odbiór wody dla CO to czy nie będzie się to pomału mieszało? Oczyma wyobraźni widzę tam jakieś wiry, turbulencje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tak jak pisze kolega żadnych przegród fizycznych nie trzeba - uwarstwienie złady pięknie robi to samo w odpowiednim miejscu

 

A gdyby jednak zrobić taką przegrodę coś na kształt talerza z odprowadzeniem na dno bufora jak to ma zrobione samir. Największą zaletą takiej przegrody jest odprowadzenie schłodzonej wody na dno zbiornika co zapobiega uśrednianiu temperatury tych najwyższych / najcieplejszych warstw.

Gdy cały bufor jest nabity to takie uśrednianie nie będzie odczuwalne ale gdy będziemy mieli do dyspozycji tylko tę najcieplejszą warstwę powyżej rozbioru C.O. a poniżej będzie już znacznie chłodniej to, moim zdaniem, takie „uporządkowanie” ruchu tej schładzanej wody pozwoli na to, że nieco dłużej będzie się można cieszyć ciepłą wodą w kranie.

Edytowane przez r7m8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można dodatkowo wpiąć rozbiór CO również u samej góry i połączyć z tym właściwym jeszcze przed zaworem mieszającym. Na tym połączeniu zainstalować jaką wajchę (zawór) odcinającą wyższy króciec. W przypadku ewentualnego dłuższego wyjazdu otwarcie tego przelewu udostępni całą objętość bufora dla CO.

Jak nikogo nie ma w domu przez tydzień, dwa, miesiąc, w zależności jakie kto ma "ferie" :) trzymanie bezproduktywnie warstwy zładu dla CWU jest zbędne.

Po powrocie do domu przełączamy wajchę w "dół" i właściwy układ rozdziału ciepła w buforze zostaje przywrócony ;)

 

Kupuję to!

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykład buforów romano i edde pokazuje że w praktyce to rozwiązanie działa bo i powinno. ;)

Oni doszli do podobnych przemyśleń i wprowadzili to w życie.

r7m8, tworzenie całego układu odprowadzania schłodzonej wody jest bezzasadne.

Woda w buforze uwarstwiając się w pionie uwarstwia się też, choć w znacznie mniejszym stopniu w poziomie.

Najchłodniejsza będzie zawsze przy ściankach bufora (bo przez nie ucieka ciepło na zewnątrz) i wzdłuż nich naturalnie opadać będzie sobie ta z której ciepło zostało odebrane przez przepływającą CWU

Można ewentualnie (widziałem takie rozwiązanie na forum, ale nie pamiętam u kogo) zastosować talerz, a może bardziej odwrócony lejek pod warstwą zładu dla potrzeb CWU działający jako kierownica, kierując schłodzoną wodę w bezpośrednie sąsiedztwo ściany bufora.

To kolejna optymalizacja. Jej brak nie będzie miał znaczącego wpływu na rozkład temperatur i jak koledzy wcześniej napisali bez jakiekolwiek dzielenia można się obejść.

Ale jak kto chce może wkładając własną pracę i pomyślunek doprowadzić dane rozwiązanie do perfekcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, a co sądzicie o takim pomyśle

http://drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/domek/co-4.png

 

...czyli dodatkowy bojlerek 20l, dodatkowo docieplony, z grzałką i termostatem. Miałby takie zadania:

- grzeje kiedy wężownica nie daje rady (goście goście)

- grzeje kiedy w buforze pusto. Np po powrocie z urlopu można się od razu umyć, nie czekając na kocioł ani kominek ani wbudowane w bufor grzałki.

- dodając zaworów mógłby pracować w czasie awarii/konserwacji/modernizacji bufora

 

Pytanie czy warto interesować się kominkiem z płaszczem, kiedy niemal cała infrastruktura jest już gotowa - chyba pasuje na inny wątek ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdyby jednak zrobić taką przegrodę coś na kształt talerza z odprowadzeniem na dno bufora jak to ma zrobione samir. Największą zaletą takiej przegrody jest odprowadzenie schłodzonej wody na dno zbiornika co zapobiega uśrednianiu temperatury tych najwyższych / najcieplejszych warstw.

Gdy cały bufor jest nabity to takie uśrednianie nie będzie odczuwalne ale gdy będziemy mieli do dyspozycji tylko tę najcieplejszą warstwę powyżej rozbioru C.O. a poniżej będzie już znacznie chłodniej to, moim zdaniem, takie „uporządkowanie” ruchu tej schładzanej wody pozwoli na to, że nieco dłużej będzie się można cieszyć ciepłą wodą w kranie.

 

Mam rozbiór CO u samej góry bufora. Podłogówka pracuje non-stop i mam cały czas uwarstwienie i nic się nie miesza. Sprawę załatwiają kolanka kierujące. Zład sobie poprostu powolutku wiruje.

 

...

Można ewentualnie (widziałem takie rozwiązanie na forum, ale nie pamiętam u kogo) zastosować talerz, a może bardziej odwrócony lejek pod warstwą zładu dla potrzeb CWU działający jako kierownica, kierując schłodzoną wodę w bezpośrednie sąsiedztwo ściany bufora.

To kolejna optymalizacja. Jej brak nie będzie miał znaczącego wpływu na rozkład temperatur i jak koledzy wcześniej napisali bez jakiekolwiek dzielenia można się obejść.

Ale jak kto chce może wkładając własną pracę i pomyślunek doprowadzić dane rozwiązanie do perfekcji.

 

Mam właśnie u siebie taka kierownicę zrobioną bezpośrednio pod wężownicą (taki sam lejek jak do solarów ale w z większym środkowym otworem by umożliwić bezproblemowy dopływ ciepłej wody środkiem.) Niestety ale jeszcze prób CWU nie robiłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, a co sądzicie o takim pomyśle

http://drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/domek/co-4.png

 

...czyli dodatkowy bojlerek 20l, dodatkowo docieplony, z grzałką i termostatem. Miałby takie zadania:

- grzeje kiedy wężownica nie daje rady (goście goście)

- grzeje kiedy w buforze pusto. Np po powrocie z urlopu można się od razu umyć, nie czekając na kocioł ani kominek ani wbudowane w bufor grzałki.

- dodając zaworów mógłby pracować w czasie awarii/konserwacji/modernizacji bufora

 

Pytanie czy warto interesować się kominkiem z płaszczem, kiedy niemal cała infrastruktura jest już gotowa - chyba pasuje na inny wątek ;)

 

Moja sugestia to wywal ten zawór na podmieszaniu kotła. Przy buforze się nie sprawdza, ładowanie jest strasznie długie i nieekonomiczne, kocioł pracuje w podtrzymaniu bo już osiągnie zadaną temperaturę.

Najlepsze wyniki są gdy ładujemy bez tego zaworu - z bufora powrót od razu do kotła. Daje to maksymalną sprawność bo kocioł idzie cały czas na wysokich parametrach a nie działa w podtrzymaniu. Korozji też nie ma bo temperatura wsadu nie pozwoli na kondensację. Sprawdzone osobiście w praktyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównaj to, co narysowałeś z tym:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?74235-Jak-quot-to-quot-si%C4%99-robi-czyli-bufor-ciep%C5%82a&p=4562755&viewfull=1#post4562755

Ten bojlerek mógłby być "dwupłaszczowy".

Poprawiłoby to pracę układu.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam rozbiór CO u samej góry bufora.

Zatem w momencie gdy temperatura zładu spadnie do 35˚C i podłogówka będzie jeszcze sobie "chodzić" w najlepsze kąpieli już się nie weźmie przy takiej temperaturze.

Gdyby rozbiór był nieco niżej jakiś zapas do kąpieli jeszcze by był.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłogówka pracuje non-stop i mam cały czas uwarstwienie i nic się nie miesza. Sprawę załatwiają kolanka kierujące. Zład sobie poprostu powolutku wiruje.

 

No i to jest jedna z największych zalet okrągłego bufora, pisząc post o odprowadzaniu schłodzonej wężownicą wody na dno zbiornika miałem na myśli bufor prostopadłościenny bo, mimo wszystko, taki mam w planach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem w momencie gdy temperatura zładu spadnie do 35˚C i podłogówka będzie jeszcze sobie "chodzić" w najlepsze kąpieli już się nie weźmie przy takiej temperaturze.

Gdyby rozbiór był nieco niżej jakiś zapas do kąpieli jeszcze by był.

 

He he i odwrotnie jak będzie powyżej tylko 45stC to już podłogówka nie będzie miała czym grzać i ciepłej wody nie będzie.

To nie perypetum -mobile trza po prostu napalić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...