Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak "to" się robi? - czyli bufor ciepła


adam_mk

Recommended Posts

Rada kolegi zip bardzo słuszna!

Wytwórcy wszystko jedno z której puszki żywicy skorzysta, bo wszystko robi się tak samo...

Trzeba uzgodnić tę "właściwą" puszkę, albo po prostu mu ją dostarczyć... (prostsze i pewniejsze).

 

Co do burzenia uwarstwienia...

A nie lepiej zadbać, aby do tego baniaczka nie trafiała woda cieplejsza od 80stC ?

Zwykły ESBE o odpowiednim zakresie to załatwia.

A wtedy masz wszystkie zalety warstwowego zładu.

 

Ocieplenie planujesz biedniutkie....

Watą....

Jak stosujesz watę to zrób na wierzchu "mumię".

Bandaż i gips. Tak jak kiedyś to robili bo robili dobrze! (z tego co mieli - waty szklanej).

Wyschnie to pomaluj ze trzema warstwami jakiego lakieru (kolorek bez znaczenia).

Zamkniesz w tej wacie powietrze, żeby nie migrowało.

WTEDY będziesz miał termoizolację.

Dodaj tak z 5cm jak się drugiego 10cm nie da...

 

Poczytaj "cyrkulacja - wór bez dna".

Takie efekty też trzeba przemyśleć....

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

...

Byłaby ona włączana tylko podczas "ładowania" bufora w celu uzyskania w końcowej fazie zadanej temperatury np 80st.C w całej objętości a nie tylko w górnej części zbiornika. Daje to możliwość "zmagazynowania" większej ilości energii cieplnej w danej objętości wody. Chyba o to właśnie chodzi...Rozładowanie przy wyłączonej pompce - odbiór ciepła z górnej części zbiornika.

 

Tą sprawę załatwia ci pompka od pieca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądam grzałki Selfy

http://www.selfa.pl/PDF/SELFA_GE_KATALOG_podgrzewacze_wody.pdf

Myślałem wcześniej że grzałka to grzałka, wystarczy wybrać sposób mocowania i moc. A tu się okazuje że takich 3x2kW wkrecanych na gwint jest całkiem sporo.

 

- Jaki rodzaj rury jest lepszy? Cu, Cu/Ni czy nierdzewka? I czy ma to znaczenie jeśli rozważam użycie wężownic z nierdzewki karbowanej?

- Który sposób montażu kabli jest (waszym zdaniem) najpraktyczniejszy? Brać te na wsówki, na zaciski? z osłonką czy bez?

- czy grzałka do "wytwornic pary" też będzie ok?

- które z nichj są akceptowalne cenowo?

 

Modele które rozważam:

(str 11) 40.419 40.411

(str 12) 40.291

(str 13) 40.499 40.491 40.451 A2365

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bajcik, sądzę, że przy wsuwkach trzeba podłubać, pozaciskać i dopiero wsuwasz,

zacisk wydaje mi się praktyczniejszy.

Osłonka - zależy o ile podnosi cenę.

Ze swojej strony dołączam się do pytania o "rodzaj rury".

 

I jeszcze jedno:

Są grzałki 3x2kW zasilane 3x230V albo 3x400V.

Jak rozumiem, grzałkę 3x400V podłączamy pod zasilanie trójfazowe, czyli L1,L2,L3,N,PE. W gwiazdę.

Edytowane przez PeZet
bo tak!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nierdzewka karbowana. Stosował ktoś? Zwykłą nierdzewkę mają sadlos i artur11, a "jakąś" nierdzewkę ma romano98.

 

Czy sposób przejścia przez ściankę został już rozpracowany?

 

Można przykręcić wewnątrz do wspawanej rurki "łączką solarną" taką jak tutaj

http://allegro.pl/rura-karbowana-solarna-16mm-nierdzewka-waz-solarny-i1586810066.html

ale to nie wzbudza mojego zaufania.

 

Jest jeszcze coś takiego

http://www.pipesystems.com/site/index.cfm?id_art=36587&vsprache=PL

ale nie wiadomo jak to działa ani ile kosztuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że pojęcia nie masz - to da się wyczytać.

 

Nie napisałaś, że będzie podłogowe - a będzie.

Planujesz solary...

PO CO?

Żeby sobie zrobić kłopot?

WCISKAJĄ Ci ten pakiet solarny - bo chcesz solary a oni go mają...

Do tego baniaczek - szklaneczka lub duża szklanka...

I do tego - raczej wyłącznie do CWU (specjalizowana)

 

A jak Ci się wydaje?

PO ILU latkach całość wyrzucisz i postawisz NOWE?

 

W zależności od tego gdzie mieszkasz (jakie tam są wody "rurzane" ) to taki baniaczek wytrzyma od lat dwóch-trzech do sześciu.

Albo się zakamieni "na amen" albo wylecą w nim dziury.

Te typy tak mają!!!

U WSZYSTKICH.

(tylko tego - to jakoś marketingowiec nie mówi...)

 

Żywotność kotła gazowego to około 6 lat.

Potem remont główny (tańszy od nowego, na gwarancji, kotła o jakie kilka setek).

Więc?

Raczej wymienisz!

 

Co sześć lat?

ILE ma to kosztować (teraz i co 6 lat)?

 

NAPRAWDĘ nie da się lepiej?

 

Można wymyślić inne podejście do problemu grzania chałupy i przygotowania CWU.

Ale, czy jest tam miejsce?

Bo jak kotłownia ma wielkość średniej szafy - to to proponowane rozwiązanie jest jedyne...

 

Tak czasem projektowane są teraz domy....

Pełna automatyka i gałka sterowania na jakiej ścianie... Całość - w pudełku po butach w dowolnym kącie.

SAMO działa!

Ale za całość tego działania płacisz TY.

Za wymianę zużytego na nowe - też!

 

 

 

Mała banieczka zagotuje się w mig latem.

Ta większa - też, tylko troszkę wolniej.

Będziesz MUSIAŁA nakazać częste, potrójne, obowiązkowe ablucje rodzinie i znajomym, co was odwiedzą - w miesiącach letnich.

Inaczej PRZYZWOITY solarek na dachu będzie zajmował się głównie bulgotaniem i gotowaniem.

To jak?

Postawisz sobie namiastkę solarka, żeby TEGO uniknąć?

PO CO?

- Bo masz już ten baniaczek "solarny" ?

 

Znaczy - JAKIE stawiasz cele temu, co chcesz zbudować?

(od tego zależy wybór metody i urządzeń)

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podłogowe już jest cały parter + łazienka na górze, reszta góry w grzejnikach i z tego co juz wyczytałam to jest to średnie połączenie ale ciągle jestem przed zakupem kotła i zasobnika

jaki będzie optymalny

pod solary mamy tylko rury na dach i może nigdy go nie założymy raz że mam mieszane odczucia czy to się opłaca dwa mam inne pilne wydatki

 

ale z tego co wyczytałam wiem również że im wiekszy ten zasobnik tym lepiej na kotłownię mam 10mkw

 

wiecej grzechów budowlanych nie mam a teraz łopatologicznie co zrobić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to jest tak, że kotły na paliwa stale najlepiej się sprawdzają we współpracy z dużym zasobnikiem(bufor) do którego aż prosi się wpiąć solary.

Kotły gazowe potrzebują mały zasobnik ponieważ to wpływa na sprawność ich pracy.Producent więc określa optymalną wielkość zasobnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usiąść i pomyśleć.

Zapomnieć wszystkie typy, modele, parametry tego, co proponowano.

Szukać SPOSOBU pokonania problemu.

 

Dedukuję, że wskazanie jest - gaz.

Bo nikt nie będzie za smolucha w XXI wieku robił...

Co więc można z tym gazem zwojować?

 

(było już gdzieś dyskutowane)

 

Kupujemy/budujemy/zlecamy zbudowanie około tonowego bufora ciepła.

Takiego, jak w tym wątku (sam początek).

W buforze mamy grzałki (na prąd nocny/ na wszelki wypadek - niepotrzebne skreślić).

Bufor grzejemy WYSOKO (tak ponad 70stC).

Grzejemy NAJPROSTSZYM Z PROSTYCH (wiec tanim) kotłem JEDNOFUNKCYJNYM - NIE KONDENSATEM (jeszcze tańszy). Kondensat przy 70stC nie będzie kondensował nigdy!!!

Warunek - ZAMKNIĘTA KOMORA SPALANIA! (żeby sobie lodowni nie zrobić zimą w kotłowni).

Kocioł rzędu 10kW byłby dobry (jeszcze taniej), tyle, że takich maleństw nie robią wszyscy.

Trzeba szukać.

 

ZOBACZ sobie w projekt: Zapotrzebowanie na ciepło.

(jest sporo mniejsze jak te 10kW).

 

CWU jest robiona przepływowo w tym buforze. (wszystko ładnie opisane, łącznie z fotkami, opisem, i realizacją w kilku przypadkach, w tym wątku).

Same zalety!

Ale...

To już spora beczka i trzeba dla niej znaleźć jaki kąt.

Kociołeczek pilnuje tylko tej beczki. Reszty "NIE WIDZI".

Dom jest zasilane z beczki a nie z kotła.

Pobiera sobie do zespołu mieszająco-pompowego tyle, ile mu potrzeba.

Kociołeczek uzupełnia to, czego ubyło.

 

A jakby tak dodatkowo w tym baniaczku (tonowym!) była wężownica do solara?

- To jak się solar pojawi, słoneczko zobaczy, to nagrzeje BUFOR (a to znaczy i dom i CWU - wtedy kociołeczek "się nudzi" i nie pracuje).

 

Uważam, ze takie rozwiązanie problemu jest lepsze.

Bardziej uniwersalne. (jeżeli tylko jest gdzie je zrealizować).

Fakt, że to zazwyczaj ból głowy dla instalatora - ale niech pokaże, że jest fachman!

 

Jakby co - to tu jesteśmy. :lol:

 

Adam M.

 

 

Jak co padnie - masz i tak zapas na dwa - trzy dni (jest czas na naprawę).

Jak się zużyje - bez żalu wymienisz za jaki nieco ponad tysiąc zł. (jest skąd wziąć na ten bufor, a on jest bardzo trwały!).

Edytowane przez adam_mk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogusław_58

Dziewczyna nie rozpoznaje różnicy między zasobnikiem a buforem!

 

Wyjaśniam.

Bufor to woda obiegu grzewczego (magazyn ciepła). Odgazowana, odkamieniona, niereaktywna (bufory nie rdzewieją).

Zasobnik to baniak na wodę ciepłą użytkową - kranówę.

Wodę wciąż "świeżą", natlenioną, twardą (niosącą wciąż nowy kamień). DLATEGO reaktywną, wywalającą dziury w ZASOBNIKACH (CWU).

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie ten zasobnik mi nie daje spać po nocach. Planuję budowę małego domku wczasowo emerytalnego w zasadzie jestem na etapie projektu, notariusz już załatwiony, warunki są. Chciałbym w nim zrobić dość spory magazynek ciepełka. Problemem w użytkowaniu takiego domu(znam temat dość dobrze) jest to, że bywamy tam zazwyczaj w weekendy, a w zimę tydzień nie ogrzewany dom potrafi zamarznąć i odechciewa się przez to jeździć. No i pomysł jeden napalić tam jak ta lala w mocnym kominku i niech się tam to przez tydzień wychładza, powiedzmy choćby przy 10st, a w piątek z rana przez internet załączyć pompę, coby się nagrzało. Plan niezły nie? Ale czy to zadziała?

 

Domek malusi, miejsca nie jest zbyt wiele, ale jest go trochę pod podłogą. Wody gruntowe pozwalają na -80cm na +50 chcę mieć podłogę. Z moich skromnych obliczeń wynika, że mam niecały 1m wysokości na zmieszczenie tego i owego, a powierzchni jakieś 50m2. Trochę niski ten bufor nie? Myślałem, o beczkach metalowych co są na popularnym portalu aukcyjnym, poustawiać to, podłączyć się pod to(jest kilka pomysłów) i ładować. Ale jak uniknąć zasobnika na CWU i to pytanie do Was. A jak się dokonstruuje solarów, to zbiornik na górze 100l, ktoś tu już opisał, moim zdaniem genialne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom jest zasilane z beczki a nie z kotła.

Pobiera sobie do zespołu mieszająco-pompowego tyle, ile mu potrzeba.

Kociołeczek uzupełnia to, czego ubyło.

 

A jakby tak dodatkowo w tym baniaczku (tonowym!) była wężownica do solara?

- To jak się solar pojawi, słoneczko zobaczy, to nagrzeje BUFOR (a to znaczy i dom i CWU - wtedy kociołeczek "się nudzi" i nie pracuje).

 

Uważam, ze takie rozwiązanie problemu jest lepsze.

Bardziej uniwersalne. (jeżeli tylko jest gdzie je zrealizować).

Fakt, że to zazwyczaj ból głowy dla instalatora - ale niech pokaże, że jest fachman!

 

Jakby co - to tu jesteśmy. :lol:

 

Adam M.

 

 

Jak co padnie - masz i tak zapas na dwa - trzy dni (jest czas na naprawę).

Jak się zużyje - bez żalu wymienisz za jaki nieco ponad tysiąc zł. (jest skąd wziąć na ten bufor, a on jest bardzo trwały!).

 

To co napisałeś ma sens tylko wtedy gdy założenie jest że solary muszą być!!!! Jeśli Inwestorka zrezygnuje z solarów, to przy braku jakiegoś innego źródła ciepła, sensu większego w "buforowaniu" nie widzę. Z czystej ekonomii najtańszym rozwiązaniem będzie kondensat bez solarów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...