Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak "to" się robi? - czyli bufor ciepła


adam_mk

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 18,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Rozumiem to nieco inaczej. Rysunek, który zamieścił pokazuje baniaki od poziomu spodu pieca a jedynie zasobnik podniesiony. Rozumiał bym to jako +60cm baniaka więcej zamiast łap. Zawsze to więcej tym bardziej że to dopiero Apollo 1. Wiem jak satysfakcja z wykonania czegoś samemu może zaślepić, łącznie i mnie ;), tak że nie neguje a zachęcam do przemyślenia, rozważenia wszystkiego przed.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem iż w piecu na eko groszek mogę płynnie sterowa mocą. Bufor potrzebny mi jest tylko na CWU. Obecnie mam zbiornik aż 100l i piec jest dla niego zbyt mocny.

Zastanawiam sie czy lepiej kupić bojler 300l i zasilać go piecem czy budować bufor 1500l i palic w nim raz na 10-14 dni. Pomijając fakt świeżej wody. Druga spawa jest taka iz życie bojlera już się powoli kończy a ma dopiero 5 lat. Koszt nowego to 1400zł(300l). I tak co 6-8 lat a bufor........ Jak pisze adam mk może mi i 50lat wytrzymać.

Co mi proponujecie

 

Pozdrawiam

Krzys507

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem to nieco inaczej. Rysunek, który zamieścił pokazuje baniaki od poziomu spodu pieca a jedynie zasobnik podniesiony. Rozumiał bym to jako +60cm baniaka więcej zamiast łap. Zawsze to więcej tym bardziej że to dopiero Apollo 1. Wiem jak satysfakcja z wykonania czegoś samemu może zaślepić, łącznie i mnie ;), tak że nie neguje a zachęcam do przemyślenia, rozważenia wszystkiego przed.

OK - masz rację. Ale moje bufory mają po 1,5m i optymalniej dla grzania grawitacyjnego jest dać je wyżej niż niżej. Chyba, że ja czegoś nie rozumiem.

W ten sposób (z tymi łapami) dno baniaka mam na wysokości góry kotła albo i ciut wyżej. Co innego gdybym miał baniaki o wysokości 2m - wtedy postawiłbym je na posadzce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Średnio 100l na dobę o tem. ok 45C w weekendy ze 150l . Pisałem o tym. Bufor mam możliwość ocieplić maksymalnie z każdej strony po 35cm wełny. Chodzi mi tylko o to by palić w piecu raz na tydzień a może i raz na dwa tygodnie i mieć spokój. Tylko co w moim przypadku jest lepsze kupić bojler 300l i grzać go stale piecem na eko groszek czy bufor. I tu proszę o poradę.

Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam,

jak zwykle dzięki za cenną uwagę. Przemyślałem sobie i dochodzę do wniosku, że zrobię na chudziaku wylewkę betonową.

I tak miałem ją robić w całej kotłowni. Doradź jak grubą w miejscu baniaków i czy potrzebne będzie jakieś extra zbrojenie?

Np. wyobrażam sobie, że mógłbym nawiercić trochę ściany fundamentowe przy chudziaku powiedzmy co 0,5m i powbijać tam pręty zbrojeniowe fi12.

Na styku prętów zespawać. To potem ładnie zalać betonem. Tylko czy to nie przesada?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krzy27

Co masz pod swoim buforem (na czym stoi)?

Szukam czegoś na temat wytrzymałości betonu ale trudno znaleźć coś konkretnego zwłaszcza jak się do końca nie wie z jakiego cementu ma się chudziaka.

 

Dom stoi już długo ale nie do końca wykończony. Czasem to dobrze czasem źle. Wylewka jaka jest taką zostawiłem. Mój bufor nie jest olbrzymi bo tylko 700L i przede wszystkim pod CWU. licząc masę wiem że rura wazyła 200kg. Plus woda, dekle, wężownice myślę że tona jak nic. Stoi to na trzech nóżkach 50x100mm i liczę że tragedii nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym strusiu słów kilka...

Ładny. Sprawdzi się!

Łapki jednak będą przenosiły na podstawę cały nacisk.

Trzeba by pod nie jakie płaty blachy wstawić.

Rozłożyć naciski punktowe na większą powierzchnię. Będzie jakby łatwiej i stabilniej.

BARDZO polazłeś w grawitacyjny napęd całości.

MUSI zadziałać!

 

Zwykle staramy się o pojemność i wysokość jednocześnie.

Zastosowałeś rozwiązanie TOTALNE.

Pojemność masz podwajając zład, a podnosząc baniaki nie zostawiłeś żadnych szans naturze na samorozładowanie.

Trudności - to te naciski, jakie TAK wykonana konstrukcja wywiera na podłoże. Do pokonania przez rozłożenie ich na większej powierzchni.

Zrobiłeś to kosztem miejsca, ale zyskasz kompletną bezobsługowośc zładu.

Co wpakujesz w baniak - to będzie tam trwało, aż zabierzesz sobie z jakiego kranu.

Zero zamykania czopucha, kombinacji z zaworami i wychładzania ładunku kotłem.

Zero pamiętania co zamknięte, co otworzyć do palenia...

 

BARDZO dosłownie zrozumiałeś mechanizmy, które tu działają...

:lol:

Błędu nie ma!!!

 

 

Systemy zładowe CWU (te z magazynowaniem wody podgrzanej) mają tę wadę, że nie są i nie mogą być trwałe...

Do tego - problem przegrzewania sanitarnego (legionella).

Przepływowe tej wady nie maja.

Mają inną...

Trzeba je raczej zrobić "tymi recami" bo kupne - to szok dla kieszeni okrutny...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieje całkiem często - jak to w górach - choć często to kiepska miara.

Znalazłem gdzieś wątek o Twojej elektrowni wodnej z 2005 r. ale tak jakby się urwał?

Do tego trzeba mieć odpowiednie warunki, uzgodnienia, projekty...

Generalnie gratuluję projektu.

Co masz na myśli mówiąc o magazynie energii - ładujesz jakieś baterie?

A może ogniwa słoneczne jeśli nie wiatr?

Edytowane przez mrTomo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...