mario_k 07.03.2009 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2009 1.Ten pręt mosiężny to rurkę dać? A czemu nie miedzianą? 2. Odizolowanie miedzi i stali czyli, czym to zrobić? 1. To niekoniecznie trzeba lutować. Związać wystarczy normalnym drutem miedzianym i też będzie. A i dużo szybciej. 2. Koszulka termokurczliwa, taśma izolacyjna itp.itd. do nabycia w sklepach elektryczno-elektronicznych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 07.03.2009 15:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2009 Jak drut - to gruby!A gruby bardzo trudno pozaginać.Pręty mosiężne, tak fi 4 (lub rurki grubościenne fi 4) leżą wszędzie i są tanie.Można i miedź, jak się ma. To dystans pomiędzy zwojami i utrwalenie układu przestrzennego tych zwojów. To także kwestia prostoty wykonania. Koszulka termokurczliwa w każdym elektrycznym do nabycia...Taśmy bym nie stosował.Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piczman 07.03.2009 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2009 Te pręty mosiężne to gdzie leżą bo ani ja ani spawacz nie wiemy skąd to wziąć ! W Marketach budowlanych bywają? Co do termoskurczy to już wiem do czego służą te kolorowe rureczki w sklepach elektrycznych Jutro jadę do Rzeszowa i muszę znależc coś do wzmocnienia tej wężownicy i tu mam pytanie! Czy mogę te pręty ( czo co tam znajdę) zalutować na twardo do górnego dekla i w ten sposób uniknąć konieczności podwieszenia na drutach? Takie coś wymyśliliśmy ,,, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 08.03.2009 08:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2009 Możesz! Ale potem filmik na jutubie trzeba by dać z tej operacji! Facet łbem na przód wbity w ciasną, jednak, rurę z palnikiem, którym sobie podgrzewa nos... I tylko wierzgające nogi widać... Znam o wiele prostsze sposoby zrobienia sobie jakiej krzywdy. Te haki to dlatego, żeby nie dokonywać cudów. Wpychasz gotowca na miejsce i ustalasz jego położenie po prostu zaginając te druty. Prosta operacja i nie niesie ze sobą groźby poparzenia. Pręty czy rurki mosiężne i miedziane są tam, gdzie sprzedają kolorówkę. Kształtki aluminiowe, rury miedziane i kształtki mosiężne, płyty z tych metali, blachy, taśmy... Fakt. Ja tu mam huty i sklepy fabryczne... W ostateczności, dla uniknięcia pętania się po kraju, kup drut elektryczny miedziany taki pojedynczy i jak najgrubszy. Jak trzeba, to go oskub z tej izolacji i zastosuj. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piczman 08.03.2009 09:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2009 Wpychasz gotowca na miejsce i ustalasz jego położenie po prostu zaginając te druty. Prosta operacja i nie niesie ze sobą groźby poparzenia. Rura ma 730 a zwojnica jakieś 500 , nie wyobrażam sobie jak się tak wcisnąć pod sam koniec żeby pozaginać te druty A wspawać te pręty można by było wcześniej i razem z deklem wsunąć do środka od góry, wcześniej dokładnie odmierzając i przygotowując wyjścia ze zwojnicy! Nic to, sposób każdy dobry jak efekt końcowy poprawny!Jak zrobimy to się zobaczy a fotki dam do oceny ,,, PS. Czy średnica zwoju może być w tym przypadku 500 mm? Bo najpierw zrobiliśmy 600 i zwężyliśmy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 08.03.2009 10:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2009 Trzeba poszukać wyjątkowo chudego dryblasa, pokazać mu te robotę i obiecać piwo... (mnie się udało w 750mm rurze) Zwojnica 500 jest dobra. Moja miała 550 i było nieco łatwiej. Wiesz co ma być na samym końcu. Jak to w finale ma wyglądać. Nie wiesz jak wykonać jakąś operację cząstkową, aby doprowadzić do takiego stanu. To samo miałem. Czasem trzeba pogłówkować i posłużyć się jaką rurką jako przedłużeniem ręki czy coś tak. Dasz radę! A jaka będzie satysfakcja! TEGO nie kupisz! Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
przemoch 08.03.2009 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2009 Witam,Mam taki problem, jestem na etapie dyskutowania projektu CO i CWU do mojego domu. Będę korzystać z gazu płynnego i w związku z tym chcę mieć dodatkowo kominek z płaszczem wodnym. Rozmawiałem z dwoma potencjalnymi wykonawcami i oboje proponują zrobienie bufora - tak kilkaset litrów - połączonego z kotłem gazowym i z kominkiem. Mam wątpliwości do tego rozwiązania ponieważ nagrzanie takiej masy wody zajmie trochę czasu. Poza tym poco mam zużywać gaz na ogrzanie kilkuset litrów wody w buforze, bo przecież nie w kominku nonstop palić nie będę. Przyszło mi do głowy takie rozwiązanie : kocioł gazowy, w czasie gdy kominek nie grzeje, działa sobie tak jakby kominka wcale nie było, działa wew. zasobnik kotła i kocioł steruje temp. czynnika w podłogówce i w kaloryferach, a także temp. CWU. Natomiast gdy zaczynam palić w kominku to zaczyna się nagrzewać woda w buforze, i po osiągnięciu określonej temp. otwiera się zawór i woda z bufora wchodzi w obieg CO, jeśli spadnie poniżej zadanej wartości to zawór się zamyka a ogrzewaniem wody zajmuje się piec gazowy. I tu mam pytanie : czy takie rozwiązanie ma sens i czy jest stosowane i możliwe do wykonania ? Czytając posty natrafiłem na urządzenie pn. Laddomat - czy to jest może coś co właśnie tak działa ? chylę czoła przed fachowością wypowiedzi na tym forum i proszę o poradę pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis2 08.03.2009 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2009 Mam wątpliwości do tego rozwiązania ponieważ nagrzanie takiej masy wody zajmie trochę czasu. Ale jak już będzie nagrzany, to będziesz mógł z niego przez trochę czasu brać ciepło. Poza tym poco mam zużywać gaz na ogrzanie kilkuset litrów wody w buforze, bo przecież nie w kominku nonstop palić nie będę. Bufor jest po to właśnie, by nie palić non-stop w kominku. Gaz zużyty na ogrzanie zładu w buforze się nie marnuje. Wodę z bufora przecież potem schłodzisz, odda więc ciepło do grzejników, tyle, że później. A dzięki temu, że go będziesz mieć, będziesz mógł naładować bufor kominkiem przez popołudnie a korzystać z ciepła aż do następnego dnia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gonzo93 09.03.2009 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 I tu mam pytanie : czy takie rozwiązanie ma sens i czy jest stosowane i możliwe do wykonania ? Czytając posty natrafiłem na urządzenie pn. Laddomat - czy to jest może coś co właśnie tak działa ? Wszelkim sterowaniem może zająć się sterownik kominka. U mnie jest np TATAREK z przepustnicą. Może on wysterować 3 pompy i 1 kocioł. Ma 3 czujniki temperatury i wg mnie jest to całkiem fajna zabawka. U mnie kominek ładuje bufor 750l. TATAREK pilnuje temperatury w kominku (sterując przepustnicą) i w odpowiednim czasie włącza pompę ładującą bufor. ps. warunek konieczny to kominek z doprowadzeniem powietrza z zewnątrz, tak żeby było gdzie przepustnicą zainstalować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 09.03.2009 08:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 Nie rozumiem, dlaczego wielu ludzi "gryzie" świadomość, że gdzieś tam w domu stoi olbrzymia beka pełna bardzo ciepłej wody.... Co powoduje takie reakcje? Czy taka beczka im cieplejsza tym bardziej kłopotliwa się robi?!!! Do tego stawia się kominek i psuje go na sto sposobów. Zabiera mu się ciepło z paleniska, ze spalin i z czego się da... Potem są jęki o smole wyłażącej ze ścian i o zarastającym badziewiem kominie. Bufor ciepła to magazyn. Weźmie tyle ile mu się da i w takich porcjach, jakimi dysponujemy. Bardziej obrazowo - taki magazyn, który przyjmuje przesyłki o wadze od gramów do 100 TIRów równie sprawnie! Można sobie wyobrazić taki piec gazowy, który ma bardzo mało mocy, mało elektroniki i automatyki i pracuje optymalnie, bo w stałych warunkach cały czas napełniając ten bufor ciepłem. Taki piec nie kosztuje więcej niż 1000zł. A przecież jego żywotność nie jest zbyt wielka i czasem trzeba go wymieniać. Można , paląc w kominku, rozgrzać ten bufor "na raz" (te 100 TIRów) lub grzać go stale małą stróżką ciepła (te gramy co 5 sekund). Dom "nie widzi" wtedy żadnego źródła ciepła! Widzi tylko bufor, bo to on podaje żądane jego ilości do instalacji. Za to piec, jaki by nie był, "widzi" tylko bufor i pracuje w bardzo komfortowych warunkach, przy stałym obciążeniu (cieplnym) - a to oznacza OPTYMALNIE. I uwaga... TU nie ma miejsca na kondensaty! Po co nam one? Bo sąsiad ma? Przecież taki układ ma pracować sprawnie! I na koniec.... 1kWh energii pobrana z gazu miejskiego kosztuje dziś tyle prawie samo, co 1kWh pobrana z prądu w nocnej taryfie. A to oznacza grzałkę w tym buforze i możliwość wyboru... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
przemoch 09.03.2009 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 Witam, Krzysztof L - ja nie podważam sensu posiadania bufora, rozumiem jego funkcje i przeznaczenie, chodzi mi raczej o sposób współpracy pieca z buforem. Wydaje mi się bezsensowne spalanie gazu aby ogrzać wodę w buforze, piec chyba raczej powinien 'skoncentrować' się na nagrzaniu CO i CWU, a jeśli 'uzna', że zamiast podgrzewać wodę może wykorzystać ciepło zmagazynowane - w rezultacie palenia w kominku - w buforze - to wtedy otwiera się odp. zawór i woda z bufora przedostaje się do układu CO lub CWU gonzo93 : czy Twój TATAREK działa tak jak opisałem powyżej ? adam_mk : o ile zrozumiałem - a czasami przepraszam, nie łapie Twoich wypowiedzi - jak pisałem : nie widzę problemu w posiadaniu bufora z ciepłą wodą. Raczej istotne jest dla mnie czy ciepło w buforze pojawi się w wyniku palenia w kominku czy grzania przez piec. Jeśli to kominek - i tylko kominek - nagrzeje wodę w buforze to ma to sens - odbieram w danym momencie niepotrzebny nadmiar ciepła wytworzony dla późniejszego 'inteligentnego' wykorzystania przez piec mpoplaw : czy wobec działania pompy w układzie CO taka sytuacja z tak dużą różnicą temperatur w buforze będzie występować ? czy zjawisko które opisujesz nie jest charakterystyczne dla bojlerów ? wydaje mi się że pompa spowoduje większą cyrkulację wody w buforze.Zdecydowałem się na kominek bo go po prostu chcę mieć, podoba mi się itd. Jak ktoś tu napisał skoro dom to oczywiście kominek, a skoro palimy w kominku (nawet sporadycznie) to dlaczego puszczać to ciepło w kosmos ? poza tym na razie muszę się zadowolić gazem płynnym, zresztą nie wiadomo jakie będą ceny gazu za pięć lat ? chyba że dowiercą się do gazu na Antarktydzie dziękuję wszystkim za odpowiedzi - również te otrzymane na priv pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gonzo93 09.03.2009 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 Witam, gonzo93 : czy Twój TATAREK działa tak jak opisałem powyżej ? pozdrawiam Mój TATAREK nie wykorzystuje wszystkich swoich możliwości, bo pilnuje tylko temperatury w kominku i w odpowiednim momencie włącza pompę ładująca bufor i przymyka przepustnicę powietrza. Tu zdjęcie z pracy TATARKA (jeszcze wisi na kablach bo nie były robione gładzie): http://img145.imageshack.us/img145/5885/tatarek.jpg W nawiasie zadana temperatura, na dole po lewej procent otwarcia przepustnicy, na dole po prawej bieżąca temperatura kominka, zielona kropka z prawej - włączona pompa ładująca bufor. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NJerzy 09.03.2009 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 Mam bufor 1000 litrów, od dwóch miesięcy zasilany tylko kominkiem. Palę 8-9 godzin dziennie, 6 dni w tygodniu, w soboty krócej, wiec normalna przerwa w paleniu wynosi 15 - 16 godzin, a "łykendowa" 41-45 godzin . Zdarzało się że w poniedziałek woda w buforze była całkowicie zimna, wtedy aby do CO trafiła temperatura wystarczająca do grzania musiałem palić w kominku około godziny. Uwarstwienie w buforze czasem sięga 30 C na 1m wysokości. W całym pozostałym czasie w buforze było dość ciepła aby stale zasilać CO, a palenie w kominku doładowywało bufor. Wcześniej grzałem samym prądem, również wszystko działało zgodnie z oczekiwaniami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piczman 09.03.2009 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 Witam zwolenników bufora Oto moje postępy : Wężownica mniej więcej tak wygląda ( jeszcze bez trójnika) : http://img134.imageshack.us/img134/6308/img7166.th.jpg Łuki Hamburskie też są : http://img134.imageshack.us/img134/4189/img7176.th.jpg Wężownica jest również "trzymana" w pionie po 3 takie haki u góry i na dole ( oczywiście termoskurcze ) : http://img134.imageshack.us/img134/4114/img7196.th.jpg http://img134.imageshack.us/img134/797/img7201.th.jpg Góra po wspawaniu dekla,na jego środku wyjście na odpowietrznik a te 3 pręty mosiężne przechodzą na wylot dekla i są do niego przymocowane,dzięki temu obyło się bez chudego dryblasa http://img134.imageshack.us/img134/3928/img7219.th.jpg I spód zbiornika, widać też manometr bo załączyliśmy próbę ciśnieniową wężownicy, po godzinie było ok więc powinno być dobrze, ale do rana tak zostawiliśmy: http://img502.imageshack.us/img502/4650/img7228.th.jpg Są jeszcze rączki przyspawane żeby można było to wnieść do domu w 4 chłopa! Jutro próba ciśnieniowa samego bufora i gotowe ,,, Przypominam, nieco ponad 1000 L !!! Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek_2 09.03.2009 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 Poza tym poco mam zużywać gaz na ogrzanie kilkuset litrów wody w buforze, bo przecież nie w kominku nonstop palić nie będę im wyżej będzie wężownica od kotła gazowego tym mniej wody będzie się grzać, w dużych buforach temperatura na górze może być +80 a na dole +20, tak więc dopóki nie odpalisz kominka to i tak woda bufor całkiem ciepły nie będzie PS polecam temat o abonamentach za gaz, ktoś już opisał na forum jak w praktyce wychodzi kominek z płaszczem i mimo ze pali non stop to i tak rachunki za gaz nadal takie same jak były mpoplaw czy miales na mysli moj post o 'zlodziejskich' stawkach abonamentow za gaz, w ktorym tez wspominalem, ze grzeje w tym sezonie wylacznie kominkiem z p.w.? Jesli nie, to poprosze cie o zapodanie linku do postu, o ktorym wspomniales. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
j-j 10.03.2009 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2009 ..... pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 10.03.2009 14:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2009 Piczman Jak widzę, wspaniale sobie poradziłeś z problemikami technicznymi. Będziesz musiał tam jakoś "zajrzeć" i zobaczyć ile i gdzie jest temperatury.Wrzucę schemat tego, co ja zastosowałem.Może się nada Tobie lub innemu forumowiczowi... Bufor jak marzenie!Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
masiek69 10.03.2009 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2009 Witam wszystkichprzeczytałem parę wątków na różnych forach odnośnie pieców zgazowujących drewno i buforowania ciepła. Sieczka mi się zrobiłą we łbie, bo nijak nie mogę wyłuskać z nich orientacyjnego schematu dla swojej instalacji.Jestem przed zakupem kotła IRLECH 30kw. Nabyłem już „drogą kupna” za 900zł buforek 1000l bez żadnych wężownic (czyli rura fi 80cm, dwie profilowane dennice, dwa calowe króćce na górze w rozstawie około 20cm i dwa takie same na dole. Plus oczywiście odpowietrzenie w górnej dennicy.Mam do was pytanie odnośnie zasadności zakupu i montażu laddomatu czy tej funkcji – utrzymania temperatury powrotu do kotła nie może pełnić tańszy zawór esbeTV?2.czy wodę wychodzącą z kotła mógłbym wprowadzić bezpośrednio do bufora niższym górnym króćcem (wyjście na instalację oczywiście wyższym)3.czy można zastosować na wyjściu z bufora jeden termozawór dający na kalafiorki określoną temp (np. 50) dodam że nie mam termozaworów na grzejnikach.4.Czy woda powrotna z instalacji wchodząca do bufora dolnym króćcem nie „namiesza” mi w warstwowym układzie temp w buforku?5.Jak w tym wszystkim poukładać pompy i czy jeszcze coś tu trzeba dodać? Sorry że tak chaotycznie i mało profesjonalnie ale nie chcę nadziać się na jakiegoś hydraulika co wciśnie mi w instalację drogie - może niepotrzebne rzeczy .Dodam jeszcze że muszę zainstalować w tym wszystkim wymiennik płytowy, bo ostatni hydraulik namówił poprzedniego właściciela domu na naczynie przeponowe przy piecu miałowym teraz gdy wiem mniej więcej o co chodzi śpię powiedzmy „mniej spokojnie”. A tak przy okazji pytanie o wymiennik - czy ten „zamknięty” układ (wymiennik grzejniki wymiennik) musi mieć wymuszony obieg czy może działać grawitacyjnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piczman 10.03.2009 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2009 Bufor jak marzenie! Uff ,,, Żebyś Ty wiedział ile dla mnie znaczą te 2 słowa PS. Do odczytu mam takie 3 przylgowe termometry z przewodem i sondą Ale ,,, Czekam/y na schemacik tego o czym piszesz ! Dzięki za pomoc i pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
przemoch 10.03.2009 23:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2009 NJerzy napisał : Zdarzało się że w poniedziałek woda w buforze była całkowicie zimna, wtedy aby do CO trafiła temperatura wystarczająca do grzania musiałem palić w kominku około godziny właśnie takiej sytuacji chcę uniknąć - niech w takim przypadku kocioł zamiast nagrzewać bufor - a to jest jednak spora bezwładność cieplna - najpierw nagrzeje mi dom dzięki za odpowiedzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.