Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak "to" się robi? - czyli bufor ciepła


adam_mk

Recommended Posts

Największym problemem w magazynowaniu ciepła w wodzie jest niska trwałość zbiorników. Zastanawiam się dlaczego nie robi się takich zbiorników np. ze stali kwasoodpornej lub z odpowiedniego stopu nierdzewki. Czy są jakieś przeciwwskazania o których nie wiem? Może ktoś mógłby mnie oświecić.

Bufor ciepła gdzie zasilanie i odbiór następowałby przez wężownice chyba nie musiałby być ciśnieniowy. Wykonanie prostego zbiornika z cienkiej blachy stopowej w takim przypadku nie powinno być drogie. Nie liczyłem ale wydaje mi się, że dla dużych zbiorników takie rozwiązanie powinno być relatywnie tanie.

Umieszczenie trwałego zbiornika np. pod podłogą pomiędzy ścianami fundamentowymi pozwoliłoby na przejęcie obciążeń przez elementy budowlane co pozwoliłoby na zmniejszenie grubości ścianek więc i kosztów wykonania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam,

 

czy moglbys troche bardziej rozwinac watek obnizonej trwalosci zbiornikow akumulacyjnych, bo mnie to zainteresowalo. Mam 3 sztuki z blachy 5 mm.

Z gory dziekuje.

 

Pozdrawiam

Zbyniu

 

 

Największym problemem w magazynowaniu ciepła w wodzie jest niska trwałość zbiorników. Zastanawiam się dlaczego nie robi się takich zbiorników np. ze stali kwasoodpornej lub z odpowiedniego stopu nierdzewki. Czy są jakieś przeciwwskazania o których nie wiem? Może ktoś mógłby mnie oświecić.

Bufor ciepła gdzie zasilanie i odbiór następowałby przez wężownice chyba nie musiałby być ciśnieniowy. Wykonanie prostego zbiornika z cienkiej blachy stopowej w takim przypadku nie powinno być drogie. Nie liczyłem ale wydaje mi się, że dla dużych zbiorników takie rozwiązanie powinno być relatywnie tanie.

Umieszczenie trwałego zbiornika np. pod podłogą pomiędzy ścianami fundamentowymi pozwoliłoby na przejęcie obciążeń przez elementy budowlane co pozwoliłoby na zmniejszenie grubości ścianek więc i kosztów wykonania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uporządkujemy trochę te rewelacje?... :lol:

 

Zbiorniki z nierdzewki...

Są drogie w wykonaniu. Byle czym się tego nie poklei. Sama nierdzewka kosztuje sporo.

Są wykonywane do spożywki! Standardowo! Mleko i podobne.

 

Do obiegów CO ich nie pchają, bo tam, jak się zład podgrzeje ponad 52stC (chyba tyle) to zaczynają się wyrzucać z wody węglany (kamień kotłowy - to czym czajnik zarasta) i ślicznie układają się w warstewką ochronną i SZCZELNĄ na ściankach zbiornika.

Zładu nie wymienia się co chwilę. Tylko w ramach potężnej awarii to się robi.

Generalnie jest tam woda odkamieniona i odgazowana (przez podgrzanie).

 

Łączenie zbiorników...

Można. Można nawet dużo (mnie wyszło ze 4 tony).

Ale....

Powinny być dalej zbiornikami z warstwowym rozdziałem temperatur.

Wynika z tego, że zrobione (na ten przykład) z rurek fi 70-80cm o długości ze 2m powinny być ustawione do pionu (najlepiej obok siebie i na tym samym poziomie). Łączymy je rurą o sporym przekroju. Góra z górą a dół z dołem i każdy z każdym. Można w gwiazdkę i można "po kolei". Jak wygodnie.

Wtedy wyrównanie poziomów wody o odpowiedniej temperaturze nastąpi grawitacyjnie.

W efekcie będzie tak, że mamy do dyspozycji warstewkę wody ciepłej o podobnej grubości w każdym z nich. Po prostu - sumę.

 

Jak ktoś myśli o przepływowej CWU i wężownicy, to TEN zbiornik z wężownicą umieściłbym nieco wyżej od pozostałych.

Wtedy TAM w pierwszej kolejności zbierze się woda ciepła.

 

Pozdrawiam Adam M.

 

Te układy są bardzo trwałe. Zbiorniki rdza "źre" raczej od zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby mi do gardła jaki "wiedzący lepiej i JUŻ!!!" nie skoczył - to wyjaśniam:

 

My tu o zbiornikach akumulacyjnych do CO rozmawiamy!!!

Ta sama woda w kółko przez 50 lat tam pływa!

 

Niska trwałość zbiorników dotyczy problemu zbiorników wody ciepłej pitnej, gdzie stale dopuszcza się "nową" i napowietrzoną oraz twardą wodę....

Tam to faktycznie - nawet emalia czasem rady nie daje....

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Łączenie zbiorników...

Można. Można nawet dużo (mnie wyszło ze 4 tony).

Ale....

Powinny być dalej zbiornikami z warstwowym rozdziałem temperatur.

Wynika z tego, że zrobione (na ten przykład) z rurek fi 70-80cm o długości ze 2m powinny być ustawione do pionu (najlepiej obok siebie i na tym samym poziomie). Łączymy je rurą o sporym przekroju. Góra z górą a dół z dołem i każdy z każdym. Można w gwiazdkę i można "po kolei". Jak wygodnie.

Wtedy wyrównanie poziomów wody o odpowiedniej temperaturze nastąpi grawitacyjnie.

W efekcie będzie tak, że mamy do dyspozycji warstewkę wody ciepłej o podobnej grubości w każdym z nich. Po prostu - sumę.

 

.

Będę miał zbiorniki fi 80, o długości 2m

Spory przekrój to jaki?:))

Czy przy połączeniu " po kolei" przkrój musi być większy?

Z jakim (czy wogóle) opóźnieniem ładują sie pozostałe zbiorniki w porównaniu do zbiornika "pierwszego", którgo zasilamy z kotła?

pozdrawiam

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W "starych" systemach CO z grawitacyjnym napędem dawali rury około 2"

Dobrze się sprawdzały...

 

Będą się ładowały z opóźnieniem... rzędu 30 sekund...

Realnie - olej problem. Dla ciebie - to w czasie rzeczywistym.

Nie "siłuj się" z tym grawitacyjnym wyrównywaniem.

Zrób sobie osobne podejścia do okładu i zadbaj o łuki hamburskie wewnątrz, aby nie wywoływać turbulencji a co najwyżej rotację zładu.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób sobie osobne podejścia do okładu

 

Można jaśniej? :roll:

zadbaj o łuki hamburskie wewnątrz, aby nie wywoływać turbulencji a co najwyżej rotację zładu.

Adam M.

 

Czy w dwóch końcowych buforach połączonych szeregowo tymi 2" rurkami również należy wykonać łuki zapobiagające turbulencji, czy tylko w tym zbiorniku gdzie będzie wymuszony obieg do kotła i instalacji??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestes wielki.

Dzieki.

 

Zbyniu

 

 

Żeby mi do gardła jaki "wiedzący lepiej i JUŻ!!!" nie skoczył - to wyjaśniam:

 

My tu o zbiornikach akumulacyjnych do CO rozmawiamy!!!

Ta sama woda w kółko przez 50 lat tam pływa!

 

Niska trwałość zbiorników dotyczy problemu zbiorników wody ciepłej pitnej, gdzie stale dopuszcza się "nową" i napowietrzoną oraz twardą wodę....

Tam to faktycznie - nawet emalia czasem rady nie daje....

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miało być podejścia do układu (połączeń).

Tam, gdzie struga jest pchana pompką.

Chodzi o to, żeby pompka nie wymuszała czegoś innego, niż chce grawitacyjne wyrównywanie poziomów (warstw wody ciepłej).

Łuki hamburskie tam, gdzie prędkość strugi jest wyraźna, bo wymuszana (pompką).

 

Nie wiem czy teraz mi się lepiej udało wyjaśnić... :roll:

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś może potwierdzić prawdziwość mojego rozumowania?

Chodzi tu o działanie podłogówki podłączonej do bufora. Planuję bufor pracujący w układzie otwartym umieścić poniżej posadzki a naczynie wyrównawcze będzie na wysokości ok. 3m nad posadzką. Słyszałem, że w układzie otwartym (małe ciśnienie) są czasem problemy z obiegiem wody w podłogówce, czasem pompa nie daje ruszyć obiegu. Ale ja chciałem się zapytać czy jak umieszczę bufor wyżej (tak jak wszyscy, oczywiście naczynie wyrównawcze również będzie na wys. ok. 3 m ) to czy to będzie lepszy układ na pracę podłogówki? Moim zdanie położenie bufora nie ma znaczenia. Znaczenie ma na jakiej wysokości nad posadzką będzie naczynie wyrównawcze.

Dobrze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Pytanie do użytkowników buforów i kotłów na drewno lub fachowców, którzy znaja się na rzeczy.

Ile musicie spalić drewna ( jakie) żeby naładować np 1000l bufor??

Z wyliczeń wynika, że jezeli kocioł ma 140l komory załadunkowej czyli jest to 140/1000=0,14 metra przestrzennego drewna, gdzieś w necie znalazłem inf , że jeden metr przestrzenny to około 2100 kW energii. Biorąc teraz 2100*0,14*0,85=250kW. Czyli teoretycznie starczyłoby to do nagrzania 250/60=4 buforów po 1000 litrów przy zmianie o około 60 stopni.

Jak to wygląda w rzeczywistości?

Napewno zależy to od stopnia upchania(ułożenia) drewna w komorze załadunkowej ipewnie inych czynników.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy odpowiedniej konstrukcji naczynia wyrównawczego-bezpieczeństwa (dodatkowa cienka rurka) można liczyć na starą dobrą grawitacyjną pomoc w utrzymywaniu w nim jakiej takiej temperatury.

Straty ciepła na ten cel przy ogaconym naczynku są symboliczne...

Umieszczenie go możliwie wysoko poprawi wszelkie możliwe parametry ciśnieniowe i przy bardzo sprawnej pompie zmniejszy trudności (kawitacja, zapowietrzanie, zacieranie osiek itp).

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Pytanie do użytkowników buforów i kotłów na drewno lub fachowców, którzy znaja się na rzeczy.

Ile musicie spalić drewna ( jakie) żeby naładować np 1000l bufor??

Z wyliczeń wynika, że jezeli kocioł ma 140l komory załadunkowej czyli jest to 140/1000=0,14 metra przestrzennego drewna, gdzieś w necie znalazłem inf , że jeden metr przestrzenny to około 2100 kW energii. Biorąc teraz 2100*0,14*0,85=250kW. Czyli teoretycznie starczyłoby to do nagrzania 250/60=4 buforów po 1000 litrów przy zmianie o około 60 stopni.

Jak to wygląda w rzeczywistości?

Napewno zależy to od stopnia upchania(ułożenia) drewna w komorze załadunkowej ipewnie inych czynników.

pozdrawiam

Ze strony : http://www.agroenergetyka.pl/?a=article&id=146 mozna wyczytać, że z 1 mp drewna liściastego można uzyskać 2200 kWh energii cieplnej. Czyli Twoje obliczenia z grubsza się zgadzają. Mam tylko wątpliwości co do tak wysokiej sprawności procesu spalania. Bufor 1000l przy zmianie temperatury o 60 st. C jest w stanie zgromadzić prawie 70 kWh energii (69,78 kWh). Czyli może nie 4 bufory, ale ponad 3 można by nagrzać.

W rzeczywistości drewno pewnie będzie miało mniejszą wartość opałową (wilgotność drewna), sprawność spalania jest też mniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Umieszczenie go możliwie wysoko poprawi wszelkie możliwe parametry ciśnieniowe i przy bardzo sprawnej pompie zmniejszy trudności (kawitacja, zapowietrzanie, zacieranie osiek itp).

Adam M.

No tak - zgadza się - ale nadal brak odpowiedzi czy wysokość umieszczenia bufora przy tej samej wysokości naczynia wyrównawczego ma znaczenie na pracę podłogówki? Ciśnienie statyczne w rurkach podłogówki w obu przypadkach będzie identyczne, ale ciśnienie dynamiczne przy starcie pompki ...? no właśnie? Jak bufor poniżej posadzki, to tylko kilkanaście liter wody w zbiorniku wyrównawczym jest powyżej poziomu pompy obiegowej. :roll:

Jak to z tym jest?

ile tego naczynia musi być ?? 2 calowa rura od podłogi po sufit wystarczy ??

potrzeba pomnożyć: pojemność bufora x różnica temperatury x rozszerzalność termiczna wody x współczynnik zapasu. Nie liczyłem, ale może wyjść nawet kilka wiader. Rura będzie spoko :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli pompa CO będzie na powrocie to trójnik od naczynia wzbiorczego wpiąć do powrotu czy może lepiej do zasilania ??

a jeśli do powrotu to przed czy za pompą CO ?? ma to jakieś znaczenie ??

 

Nie bardzo rozumiem jak to chcesz podłączyć. Po co trójnik?

Zbiornik wyrównawczy napewno podłącze rurą z górną płaszczyzną bufora. Naczynie wyrównawcze będzie wtedy pracować również coś jak odpowietrznik (np. ujście pary wodnej z grzałki, bo jednak zawsze jest to możliwe). Podłogówka będzie bezpośrednio podłączona do bufora , więc tam już nie będę dawał drugiego zbiornika wyrównawczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbiornik wyrównawczy napewno podłącze rurą z górną płaszczyzną bufora. Naczynie wyrównawcze będzie wtedy pracować również coś jak odpowietrznik (np. ujście pary wodnej z grzałki, bo jednak zawsze jest to możliwe).

 

Wg mnie lepiej podłączyć rurą do dołu bufora. Dzięki temu woda w wyrównawczym będzie chłodniejsza.

Na górze bufora odpowietrznik.

 

MCB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w ogóle to zainteresuj się schładzarką do piwa - jak zamienisz w niej miejscami parownik ze skraplaczem to uzyskasz pompę powietrze-woda.

 

To barbażyństwo jest!!! :lol: :lol: :lol: Jakiekolwiek ingerencje w schładzarkę do piwa powinny być zakazane. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poczytałem w necie i dupa blada, tanie agregaty lodówkowe to góra 0,85KW mocy cieplnej, konkretne agregaty to tez konkretne ceny, np 9KW mocy cieplnej to cena 11tyś zł a ja potrzebuję co najmniej 7KW mocy cieplnej żeby w 2 godziny zagrzać co najmniej 300L CWU

 

schładzarki do mleka? Duża rozpietość mocy i spory rynek używanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...