Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak "to" się robi? - czyli bufor ciepła


adam_mk

Recommended Posts

Cruz, w tej chwili wiem już o tym ale niestety "klamka zapadła" i tak już zostanie. O tym że nie powinno się tak robić doczytałem już po zespawaniu baniaka. Nie wiem tylko do końca jak w czasie wpłynie to na trwałość całego systemu i czy nie zmniejszy jej drastycznie ? Co do powielenia błędu przy drugim to w tej chwili wyjaśniam, że drugi bufor ( jak napisałem "brat") jest połączony z pierwszym. Wygląda to tak:

P1050874.jpgP1050875.jpg

W drugim buforze nie ma już żadnych wężownic nie był rozcinany - i służy tylko do zwiększenia sumarycznej pojemności do około 1900 l c pozwala mi na jedno ładowanie w czasie mrozów na dwa dni, a w chwili obecnej mógłbym ładować raz na dwa dni, ale że intensywnie pracuję nad opomiarowaniem robię to codziennie ale do wartości góra 83, środek 50-60 a dół tylko 35-40 stopni. Po półtora sezonu eksploatacji uważam że lepszy byłby jeden bufor 2000 l niż moje dwa, ale może nie mam racji. Wszak Adam_MK bardzo dokładnie opisał łączenie buforów więc może to jest drobiazg. Jutro postaram się wpisać następną część opisu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jest sporo sensu w łączeniu buforów.

Bo?

PARCIE!

Opisane konstrukcje to baniaczki w układzie otwartym, co jest najbezpieczniejsze.

Zwiększanie objętości poprzez zwiększanie promienia a nie poprzez łączenie baniaków powoduje, że denka muszą przenosić olbrzymie siły.

To nie jest potrzebne.

Dwa, pięć czy sto połączonych DOBRZE - pracują tak samo jak jeden mega-olbrzym.

A wykonać jest łatwiej.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam_mk - dziękuję za odpowiedź. Do połączenia dwu buforów przekonały mnie Twoje wcześniejsze wypowiedzi. Poza tym inne powody - do pomieszczenia w którym stoją nie miałem szans wstawić nic większego bez totalnej demolki, poza tym w czasie kiedy się starałem wypatrzyć baniak na kilku złomowiskach nic nie znalazłem. Na każdym złomowisku w okolicy otrzymywałem odpowiedź "owszem, bywają, możemy mieć za dwa miesiące albo jutro, tego nie wiemy. Gdybym w chwili obecnej rozpoczynał przygodę z buforem być może zdecydowałbym się dobudować kawałek pomieszczenia obok kotłowni i wstawić któryś z bodaj siedmiu baniaków które w mojej miejscowości na terenie ZGKom leżą pod płotem ( przynajmniej leżały przed tygodniem ) po demontażu z modrenizowanego ujęcia wody i - przypuszczam czekają na nabywcę w cenie złomu. A są to piękne okazy - z zewnątrz wizualnie w stanie nienagannym, pojemność na moje oko od 2,5 do 3,5 tysiąca litrów. Jęśli ktoś będzie zainteresowany jestem w stanie ( o ile jeszcze leżą tam) zrobić jutro fotki i wrzucić. Było ich chyba 6 czy 7 sztuk w trzech wielkościacH

Ale wracając do mojego opisu. Do dwu buforów naczynie wzbiorcze zrealizowałem w ten sposób:

[ATTACH=CONFIG]233453[/ATTACH]

Wisi sobie na ścianie kominowej w pomieszczeniu na piętrze. Kłopot miałem z doprowadzeniem do niego dwu rur. Bezpośrednie przebicie się z kotłowni prez dwa stropy nie wchodziło w grę - rury byłyby w centralnym punkcie reprezentacyjnego pokoju o zgodę na co nawet nie pytałem MOJEJ. Zdecydowałem się więc na wariant z pexem. Wiem że posypią się gromy że nie powinno się tak robić ale nie miałem wyjścia. Kupiłem 2 x 7 m.b. pex 22 mm, w kotłowni tuż pod sufitem przewierciłem się do kanału wentylacyjnego którym puściłem pex wychodząc z nim na piętrze pod widocznym naczyniem. Do wejścia do kanału w kotłowni leciałem na stali, potem pex. Z prawej strony naczynia zrobiłem kontrolkę poziomu wody na igielitowej rurce, po otwarciu zaworu widzę poziom wody. Jedyną wątpliwość jaką miałem zeszłej zimy to to czy w czasie kilkudniowych spadków temperatury nocą poniżej 20 stopni nie zamarznie mi rura wznośna pex w kanale wentylacyjnym, wszak około 2,5 m nad miejscem gdzie ponownie wchodzi do pomieszczenia miałem temperaturę grubo na minysie. Bałem się penetracji chłodu w dół kanału wentylacyjnego. Mój przyjaciel z którym w pozytywnym tego słowa znaczeniu rywalizujemy z nowinkami w ogrzewnictwie twierdził że nie ma takiej możliwości, w kanale zawsze będzie plus. Jednak któregoś dnia zdesperowany 20 cm nad wejściem pexa do pomieszczenia przewierciłem otwór i do kanału wprowadziłem termometr. Przekonałem się że mimo minus 25 stopni na zewnątrz, o godzinie 6 rano temperatura w kanale wynosiła około 18 stopni. To mnie uspokoiło.

Wracając do opisu - bufor swój łąduję takim kociołkiem:[ATTACH=CONFIG]233455[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]233456[/ATTACH]

Maleństwo, prawda ? Jednak proszę mi wierzyć że w zupełności wystarczy. Palę w nim oczywiście od góry ( kopalnia wiedzy forum Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego z jego Guru LastRico ) Palenisko po wyłożeniu płytkami szamotowymi grubości 3 cm mieści około 7 - 8 kg węgla najlepszego jaki znam orzech II Wesoła. Rozpalam przeważnie około 13.00 . Mimo że moc znamionowa kociołka wynosi 7 kW, wiele razy na ciepłomierzu Sensus widocznym na zdjęciu po starcie pompy widziałem wskazania 55 - 60 kW, oczywiście przez krótki czas bo i pompa cho na pierwszym biegu załącza się na około 40-50 sekund. Pracą pompy w zeszłym sezonie sterował miarkownik Unister, ale maksymalna zadana na nim temperatura startu pompy to 70 stopni co nie pozwalało mi na zagrzanie góry bufora wyżej niż 73 stopnie. W tym sezonie dołożyłem termostat elektroniczny widoczny na zdjęciu nad zdjęciu nad Unisterem. Zasilanie 12 v bierze on z Unistera, który zamiast na pompę podaje napiecie 230 v na termostat który z kolei załącza pompę przy temperaturze 83 stopnie. Dzięki temu ładuję bufor do ok. 85 stopni . Po około 6 godzinach palenia mam na buforze góra 84, środek 70, dół 40 stopni. Natomiast na ciepłomierzu uzysk energii 48 - 52 Kwh. Około godziny 19 - 20 kociołek mam wygaszony, wyczyszczony i przygotowany do palenia w następnym dniu.Jak już pisałem pracuję nad rejestratorem temperatury w siedmiu punktach bufora, myślę że pod koniec tygodnia będę miał już wykresy, wtedy je zaprezentuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwiększanie objętości poprzez zwiększanie promienia a nie poprzez łączenie baniaków powoduje, że denka muszą przenosić olbrzymie siły.

 

Tak to wygląda w praktyce: Średnica 1.2m, bufor testowo napompowany do 1 bara stoi na centralnej nóżce

 

http://drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2013.07.15-ogrzewanie/.lowres/IMAG0355.jpg

 

http://drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2013.07.15-ogrzewanie/.lowres/IMAG0353.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam miwok ja dopiero raczkuję w temacie bufora, miał bym pytanie - gdzie kupić taki zbiornik jak Ty masz ?

staram się zebrać materiały na bufor, narazie mam 25mb miedzi fi 22 no i 25mb - fi 18

lejek będę chciał zrobić z blachy i rury tylko nie wiem jakiej średnicy zrobić w nim rurę

może masz wiecej zdjęć z produkcji bufora ? nie wiem na jakiej wysokości umieścić lejek, nie mam też pomysłu jak go zamocować.

Dla śledzących temat od dłuższego czasu moje pytania wydadzą się nie na miejscu bo pewnie o tym wszystkim już było jednak przeczytałem już ponad 100stron i nie na wszystkie pytania znalazłem odpowiedź.

Na stronie domkopedia jest "bufor ciepła" no i "lista buforów" ale tam też nie znalazłem szczegółów których nie znam i pewnie będę w najbliższym czasie pytał

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to wygląda w praktyce: Średnica 1.2m, bufor testowo napompowany do 1 bara stoi na centralnej nóżce

 

 

I jak widać ta "centralna" nóżka z XPSa w zupełności wystarcza i pozwala zmniejszyć wybrzuszenie. Położenie buforka na XPSe pozwala też na równomierne rozłożenie sił na podłogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

papi240 - dokładnie taki jak moje stoi na popularnym serwisie aukcyjnym w cenie 2349 zł - można wyszukać po cenie. Mam więcej zdjęć ale nie wnoszą więcej, najważniejsze zamieściłem. Ja zrobiłem lejek jak na zdjęciu, a pionowy "komin" przekrój kwadrat 12 na 12 cm. Cierpliwie czytaj dalej, naprawdę wszystko na tym forum jest przez kolegów detalicznie opisane a czyta się jednym tchem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Elektmar kalvis k2-40 ma komorę zał. 220 l. może to jednak mniejszy,ale żaden nie ma 150 l.jest albo 120(25 kw.) albo 175 l.(30 kw.) jeśli opisy nie kłamią.Palę tylko drewnem, bez elektroniki chyba się da, ładuję bufor za pomocą zwykłej pompy na powrocie, ustawionej na 3 biegu temp. zał.80 st. wył. 76 st. i tylko zwykły dwustanowy sterownik(pozostałość z palenia miałem).Również wywaliłem zawór 4d co daje również możliwość ładowania grawitacyjnego i zmniejszenie załączeń pompy jak i równomiernego nagrzewania do tego wymiana ciepła kotła wykorzystana do maxa.Po przeładowaniu temp. spada do ok. 55 st. następne ładowanie to co najmniej kilkanaście minut przerwy dla pompy w zależności od temp. na zewnątrz do nawet 30 i więcej minut.Nie wiem czy to dobrze ale dół kotła suchy niech się fachowcy wypowiedzą chętnie posłucham.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Elektmar kalvis k2-40 ma komorę zał. 220 l. może to jednak mniejszy,ale żaden nie ma 150 l.jest albo 120(25 kw.) albo 175 l.(30 kw.) jeśli opisy nie kłamią"

Po pomiarach wychodzi niestety mniej i na dodatek w objętość komory wliczony jest popielnik (ponad 40 L ).

"On ma tylko 82% sprawności na mocy nominalnej dla drewna to mało"

Gdyby tyle było, byłbym super zadowolony.

Troszkę pokombinowałem z komorą spalania, ale kilka pomysłów jak wyciągnąć więcej jeszcze mam.

miedzianik- elektronika naprawdę bardzo dużo pomaga i zwiększa sprawność.

Jeśli chodzi o suchy dół kotła to początek palenia w moim przypadku jest na granicy skraplania ( mimo że pompa załącza się dopiero przy 70* i na pierwszym biegu, a drewno jest naprawdę bardzo suche)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Animuss chyba ci konkurencja płaci za antyreklamę ;).To bardzo dobry kocioł na węgiel i drewno czyli nigdy nie będzie super na drewno choć można tą sprawność u niego trochę polepszyć.Pozdrawiam.
Mógłbym to samo napisać o Tobie że masz od nich prowizję .Jest XXI wiek wiec niech się zaczną wysilać producenci kotłów, przez byle jaką produkcję kotłów wejdzie całkowity zakaz spalania paliw stałych.Płacąc tyle za kocioł spędzacie jeszcze czas w kotłowni ,ulepszając proces spalania ,to jest normalne ? i ty jeszcze bronisz tego producenta :bash: Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Elektmar przecież nie mam tego kotła tylko czytałem opis gdzie też piszą bzdury,bo na litewskiej stronie k2-30 ma komorę 160 l. a w Polsce aż 175 l. a jak mało sprawny kup sobie polski produkt lub czeski to dopiero zobaczysz jak odbiega od podanej sprawności.Jak uważasz że potrzebujesz dużo elektroniki to twoja sprawa mnie do niej nie przekonasz.Jak chcesz wiedzieć co usprawnić napisz na pw, bo nie chcę zaśmiecać dalej wątku i bawić się w przepychanki.Animuss nie jestem żadnym sprzedawcą i nie bronię żadnego polskiego producenta kotła na drewno,bo większość z nich nie powinna być w ogóle sprzedawana,kotły litewskie z opinii użytkowników są solidnie zbudowane,tylko polscy dystrybutorzy chcą za dużo zarobić,to moje prywatne zdanie.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ,

Od dawna wiedziałem ,że w swoim domu będę miał bufor ciepła ,myślałem o takim 750-1000 l. Planuję dom na płycie z grzaniem podłogowy. Grzanie wody prądem w II taryfie, dodatkowo kominek z płaszczem wodnym i 80 m2 sloara dachowego.Wszystko było dobrze do lektury tego wątku ,który zmienił o 180 stopni mój dotychczasowy sposób patrzenia na bufor ciepła. Wszystko byłoby dobrze gdybym miał na niego miejsce na dole ,ale ja muszę umieścić go w małym pomieszczeniu na nieużytkowym strychu .Oczywiście pomieszczenie dobrze izolowane i grzane. Myślałem o układzie zamkniętym ciśnieniowym max 1,5 atm ,bo zbiornika wyrównawczego nie mam gdzie umieścić,trzeba by unosić cały dach.Tu nie zaleca się takiego rozwiązania .Może jednak ktoś taki układ zbudował w takim systemie?,czy taki układ całkowicie wyklucza taki bufor.Będę miał solar dachowy ,ciepłe powietrze w chłodnicy odda ciepło wodzie ,więc dolna wężownica nie jest potrzebna.Zamiast niej wężownica do kominka ,aby ten mógł pracować w układzie otwartym ,a bufor w zamkniętym.Choć przyznam wolałbym pracę całego układu zamkniętego.Bufor muszę na poddasze najlepiej wstawić przed położeniem dachu.Jeszcze jedno pytanie jaki ten zbiornik wyrównawczy musi być duży do bufora 1000l.

Miłego wieczoru J.Korona

Edytowane przez jerzyka51
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawni nie zaglądałem na forum z racji rozlicznych obowiązków, ale dzięki temu z racji rocznego stosowania bufora mogę podzielić się z Wami spostrzeżeniami.

 

Zanim jednak to zrobię na początek trochę prywaty:

Adamie_MK: Muszę Cię tu na forum publicznie opieprzyć:

 

Jeszcze całkiem niedawno byłem przeciętnym świeżo upieczonym Inwestorem (jakkolwiek by to nie brzmiało) rozpoczynającym budowę własnych czterech kątów. Projekt i koncepcja domu całkowicie standardowe - bo i wszyscy tak robią... Miało być tak pięknie - żyłbym w błogiej nieświadomości i cytując majstrów "byłbym zadowolony".

 

Później trafiłem na to forum i na Twoje koncepcje. Poczytałem, przemyślałem, przyswoiłem - I zaczął się KOSZMAR!

Ile ja czasu i nerwów straciłem na tłumaczenie majstrom jak mają mi dom stawiać. Ile razy nasłuchałem się "Panie, my ze szwagrem zawsze tak robili i było dobrze!", albo "Panie tak się nie da!", czy "Tak się nie robi!". Ile natłumaczyłem ludziom DLACZEGO tak robię (bo i pielgrzymki z okolicy zaczęły zjeżdżać i chałupę w budowie oglądać). W końcu ile nocy zarwałem wertując te Internety, ucząc się i kombinując...

 

Same kłopoty i zmartwienia...

 

I za to chcę Cie opieprzyć.

 

A jednocześnie BARDZO PODZIĘKOWAĆ!!

 

Dzięki temu, ze trafiłem na Twoje wywody poprzestawiał mi się o 180 stopni obraz tego co chciałem osiągnąć. Zmieniłem całą filozofię budowania domu. Nauczyłem się tyle, że z niejednym inżynierem od wentylacji, hydrauliki, czy ogrzewnictwa mogę merytorycznie dyskutować, o wszelkiej maści majstrach i "fachowcach" nie wspominając. Wiele rzeczy nauczyłem się robić samodzielnie w myśl zasady "jak chcesz mieć coś zrobione dobrze, zrób to sam". Ba! Nawet spawać TIG-iem się nauczyłem.

 

Mam dom niby z zewnątrz normalny, za to od strony technicznej - dzięki zastosowaniu niektórych Twoich patentów i koncepcji - kilka klas do przodu od "średniej". Dobrze się w nim mieszka, komfortowo i, co równie ważne, tanio.

 

Tak więc raz jeszcze DZIĘKUJĘ.

 

PS. jeżeli trafię kiedyś w Twoje rejony na pewno odwiedzę Cię z jakąś flaszką, a jeżeli zapędzisz się kiedyś w okolice Koszalina to z pewnością ugoszczę ;)

 

PS 2. dla przypomnienia moja konstrukcja opisana w postach #7289 i #7345

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...