Okta 01.12.2016 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2016 (edytowane) ponadto klapkowy pod kątem odpowiednim, aby ułatwić otwarcie jego. raczej utrudnić otwarcie a ułatwić zamknięcie Niestety jak kocioł i bufor są na jednym poziomie, to obieg grawitacyjny należy traktować jako awaryjny. Dopóki poziom wody zimnej jest wyżej w buforze niż góra kotła to grawitacyjne ładowanie bufora będzie się spisywało a dodatkowo zabezpiecza przed "cofką". Czym poziom wody zimnej w buforze bardziej zbliża się do poziomu spodu kotła tym grawitacja powoli przestaje mieć "siłę napędową" - różnica poziomu cieczy o różnych gęstościach i tym samym wytwarzanego ciśnienia maleje. IMAHO jeśli w ogóle w całym procesie ładowania bufora zamierzamy za każdym razem wcześniej czy później załączać pompę to można ją załączać już od początku a grawitację używać faktycznie jako awaryjną bądź do częściowego ładowania bufora np. w lato dla potrzeb CWU. pozdro Edytowane 1 Grudnia 2016 przez Okta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mac_612 01.12.2016 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2016 IMAHO jeśli w ogóle w całym procesie ładowania bufora zamierzamy za każdym razem wcześniej czy później załączać pompę to można ją załączać już od początku a grawitację używać faktycznie jako awaryjną bądź do częściowego ładowania bufora np. w lato dla potrzeb CWU. Podpisuje się pod tym Ma to też tą zaletę (o której już pisaliśmy np ze 30 stron temu) że szybko otrzymujemy wodę o wysokiej temperaturze (dzięki krótkiemu obiegowi) . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Manalessar 02.12.2016 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2016 raczej utrudnić otwarcie a ułatwić zamknięcie pozdro Dzień dobry, moim skromnym zdaniem przy ładowaniu bufora przy użyciu pompy CO chyba ważniejsze jest właśnie zabezpieczenie samorozładowywania niż umożliwienie grawitacyjnego (do)grzania. Po Państwa postach myślę, żeby zrealizować zasilanie z kotła do bufora w sposób przedstawiony na rysunku wykorzystując 2 kolana 45 stopni. W typ przypadku grubsza klapka powinna też pomóc w domykaniu zaworu klapowego. Myśle, że pompa CO nie będzie miała problemu w otwarciu zaworu klapowego pod tym kątem, natomiast ruch w drugą stronę nie powinien być możliwy. Oczywiście możnaby dac ten zawór klapowy całkiem pionowo jednak tutaj mam małe wątpliwości czy aby opory nie będą zbyt duże, aby pompa na powrocie kotła była w stanie całkowicie otworzyć światło zaworu - które rozwiązanie Państwa zdaniem będzie lepsze? Co do termostatów na czopuch - są dostępne na popularnym serwisie aukcyjnym pod hasłem "termostat piekarnika 300" - chętnym mogę podać linka na PW do konkretnych aukcji. Dziękuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dlubaczdomowy 02.12.2016 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2016 Zbliża się weekend i mam zamiar się zabrać wreszcie za spawanie. Chciałbym żebyście luknęli na plan działań Czy króćce w dobrych odległościach od siebie? Na rysunku nie ma zaznaczonej wężownicy CWU ani wężownicy solarnej. To czerwone w środku komina to wężownica dla potrzeb podgrzania warstwy CWU z kotła gazowego jednofunkcyjnego. To jest wężownica, o której wcześniej pisałem. Co sądzicie o takim umieszczeniu wężownicy. Zamontowana pionowo poniżej poniżej warstwy zarezerwowanej na potrzeby CWU. Umieszczona w środku komina powinna ładnie uwarstwiać zład od góry? Z drugiej strony nie jest zbyt gęsta więc komina nie "zatka". Jeżeli ten pomysł jest kiepski to może przez wymiennik płytowy ładować ? tylko wtedy dodatkowa pompa i kombinacje z jej sterowaniem:/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mac_612 02.12.2016 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2016 (edytowane) Jeśli kocioł gazowy musi być w osobnym obiegu (zamkniętym), to pomysł z wężownicą jest bardzo dobry, nie tylko do grzania CWU ale i CO. Z tą rezerwą dla CWU to tak sobie, zawsze lepiej mieć możliwość wykorzystania całego zbiornika dla CO, a zapas ciepłej wody ustawiać zabezpieczać sobie odpowiedni ustawionym termostatem kontrolującym temperaturę bufora i ewentualnie odpowiednio wcześniej wyłączającym obieg CO. Dlatego też zasilanie CO wyprowadziłbym przy samym szczycie. Króciec dolny do kotła dałbym jak najbliżej dna, w ten sposób wykorzystasz całą objętość zbiornika. Edytowane 2 Grudnia 2016 przez mac_612 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dlubaczdomowy 02.12.2016 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2016 (edytowane) Jeśli kocioł gazowy musi być w osobnym obiegu (zamkniętym), to pomysł z wężownicą jest bardzo dobry, nie tylko do grzania CWU ale i CO. Czy kocioł będzie musiał być w osobnym obiegu dowiem się w sobotę jak upuszczę wody z układu i sprawdzę czy uda mi się przepchać rurę na strych :/ Z moich obliczeń wynika ,że powinienem mieć od naczynia wyrównawczego go góry kotła gazowego jakieś 7-8 m. Co nam daje około 0,7-0,8 bar ciśnienia. Przy takim ciśnieniu kocioł powinien pracować wtedy mogę otworzyć układ i już Kocioł gazowy jest kondensacyjny i raczej nie ma potrzeby grzania nim bufora chociaż powiem szczerze mocno kusi mnie żeby go podłączyć z racji tego ,że pracowałby sobie w bardzo długich cyklach a one to lubią. Ale planowałem go podłączyć w sposób jaki polecacie podłączać pompę ciepła czyli w połowie bufora gdyż temperatura wyjściowa to optymalnie jakieś 45 stopni. Z może podłączyć go na górze bufora zaraz pod wejściem z kotła stałopalnego? Kocioł jaki mam to jednofunkcyjny Vaillant VC ..... jest tak skonstruowany ,że posiada wyjście na zasobnik cwu czyli na wężownicę (zas. i powrót) i oczywiście zas. i powrót na inst. C.O. Przełączanie pracy kotła z ogrzewania c.o. na cwu następuje jak w większości kotłów poprzez przełączenie zaworu trzydrogowego. W zasadzie to przełącza on rurę z jakiej pompa kotła ciągnie wodę powrotną ( z c.o. lub z wężownicy CWU). Kocioł pracując na potrzeby podgrzania CWU idzie pełną mocą a jego temp. osiąga nawet 70 stopni. Przy pracy na potrzeby c.o. im niższa temp tym lepiej Jeżeli podłącze kocioł gazowy do bufora to dla potrzeb CWU muszę i tak dać wężownicę. Coby się obiegi nie mieszały :/ Edytowane 2 Grudnia 2016 przez dlubaczdomowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dlubaczdomowy 02.12.2016 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2016 Trafiłem na dość ciekawy artykuł poniżej jego fragment i wynika z niego ,że stosowanie bufora przy kotle kondensacyjnym ma sens. Im niższa temp. powrotu tym lepiej a z bufora to byłaby naprawdę niska Cały bufor byłby wtedy takim dużym sprzęgłem hydraulicznym po prostu. Więc może warto mi to rozważyć skoro już i tak rujnuje cześć domu Bardzo często spotykanym obecnie rozwiązaniem w domach jednorodzinnych jest podział instalacji na obieg ogrzewania podłogowego i grzejników. W części dziennej jest najczęściej ogrzewanie podłogowe, a w sypialniach grzejniki. Ponieważ w instalacji jest obieg niskotemperaturowy, byłoby więc możliwe uzyskanie maksymalnej sprawności kotła, ale w praktyce, jeśli w domu jest również kilka grzejników, wówczas kocioł musi pracować z temperaturą niezbędną do uzyskania przez nie odpowiedniej mocy. Oczywiście można starać się je przewymiarować. Czasem jednak brak na to miejsca lub instalacja jest już wykonana. Można pogodzić się z tym faktem, starać się uzyskać maksymalną sprawność stosując sterownik pogodowy, ale są jeszcze inne rozwiązania. Można zastosować kocioł, którego konstrukcja pozwala na wykorzystanie niewielkiej instalacji ogrzewania podłogowego do uzyskania maksymalnej sprawności. Kocioł taki ma wewnątrz zbiornik o znacznej pojemności (80-120 l), w którym umieszczona jest komora spalania i wężownica, którą płyną spaliny. Znaczna długość wężownicy sprawia, że uzyskujemy dużą powierzchnię wymiany ciepła. Jednak jeszcze większy wpływ na sprawność tego kotła ma sposób podłączania poszczególnych obiegów. Ma on dwa osobne króćce powrotu. Jeden z nich jest umieszczony wyżej – do niego podłącza się powrót z części wysokotemperaturowej instalacji (podgrzewacza wody i grzejników). Drugi jest umieszczony niżej. Do niego podłącza się tylko powrót z instalacji niskotemperaturowej. Woda wracająca z instalacji płynie oczywiście w przeciwprądzie do spalin. Zostają one więc wstępnie schłodzone przez wodę wracającą z wężownicy podgrzewacza wody i grzejników, a następnie mając już temp. 40-50°C mogą jeszcze przekazać ciepło zimnej wodzie wracającej z instalacji podłogowej. Taka konstrukcja kotła pozwala swobodnie podłączyć do niego dwa obiegi o różnej temperaturze zasilania i wykorzystać potencjał niskotemperaturowej części instalacji oraz uzyskać maksymalną sprawność systemu. Wystarczy tylko odpowiednio podłączyć rury powrotne z instalacji do kotła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukasz_biker 02.12.2016 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2016 mac_612 dzięki za pomoc teoria już ogarnięta w najbliższym czasie czas zabrać się do roboty:) połączenie kocioł-bufor myślę zrobić na rurach 2 cale, to wystarczy do grawitacji? Co do zaworów klapowych to i tak chyba lepiej dla pewności zamykać ręczny zawór i mieć pewność że piec nie będzie rozładowywał bufora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
romano78 02.12.2016 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2016 (edytowane) mac_612 dzięki za pomoc teoria już ogarnięta w najbliższym czasie czas zabrać się do roboty:) połączenie kocioł-bufor myślę zrobić na rurach 2 cale, to wystarczy do grawitacji? Co do zaworów klapowych to i tak chyba lepiej dla pewności zamykać ręczny zawór i mieć pewność że piec nie będzie rozładowywał bufora Żadne zamykanie zaworów ma być prawie bez obslugowe ladujesz podpalasz i to wszystko i da się tak zrobić. Edytowane 2 Grudnia 2016 przez romano78 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
מרכבה 03.12.2016 06:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2016 Żadne zamykanie zaworów ma być prawie bez obslugowe ladujesz podpalasz i to wszystko i da się tak zrobić. a dodatkowo - zapomnij sobie otworzyć zawór - kiedy kocioł idzie pełną parą i masz jeszcze układ zaparty... zawory jak są - trzeba zdjąć rączki - włożyć do pudła i położyć w wiadomy miejscu. Aby nie kusiło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mac_612 03.12.2016 07:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2016 a dodatkowo - zapomnij sobie otworzyć zawór - kiedy kocioł idzie pełną parą i masz jeszcze układ zaparty... zawory jak są - trzeba zdjąć rączki - włożyć do pudła i położyć w wiadomy miejscu. Aby nie kusiło. Dlatego jeśli już zamykać jakiś zawór to na powrocie DO kotła, a właściwie na wyjściu z bufora. Jest to na tyle bezpieczne, że nie utworzy bomby, a jedynie "chmurką pary". Ale jak się da to zrobić bezobsługowo, jak pisze romano78 to warto się nad tym pomęczyć. Ja mam spawaną instalację i nie chce mi już się kombinować. Jedyne co zrobię to może zautomatyzuje zamykanie zaworu. Jak rura bezpieczeństwa jest połączona bezpośrednio do kotła, bez żadnych zaworów, dodatkowo znajduje się w miejscu w którym ona i naczynie nie może zamarznąć to układ jest BEZPIECZNY. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
neokuba22 03.12.2016 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2016 (edytowane) mac_612 dzięki za pomoc teoria już ogarnięta w najbliższym czasie czas zabrać się do roboty:) połączenie kocioł-bufor myślę zrobić na rurach 2 cale, to wystarczy do grawitacji? Co do zaworów klapowych to i tak chyba lepiej dla pewności zamykać ręczny zawór i mieć pewność że piec nie będzie rozładowywał bufora U mnie 5/4 i grawitacja smiga na kotle 15 kw Czyzby brak zaufania do klapowego? Mój trzymał dosc dlugo, ale nawet jak przestał to dałem mu szanse. Dokładajac pierscien pod uszczelke aby swobodnie dolegała. Zawias klapki dałem od dolu, przez to lzej sie otwiera, a przy kącie ok 30 st łatwo utrzymuje sie prawie w pionie a pózniej swobodnie opada Edytowane 3 Grudnia 2016 przez neokuba22 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
webi 03.12.2016 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2016 Ja zamontowałem klapowy poziomo na powrocie z bufora do kotła i testowałem różne warianty zamykania zaworów odcinających. Nie ma większych różnic. Najlepszy efekt osiąga się zamykając zasilanie i powrót ale to ma być bezpieczne i w miarę bezobsługowe. Zastosowanie zaworu zwrotnego klapowego jest optymalnym rozwiązaniem.Nie syfonowałem zasilania bufora z kotła i zrobiłem obejście trójdrożnego zabezpieczenia przed zimnym powrotem, wszystko dla zabezpieczenia grawitacji która u nas czasami się przydaje i działa. Rury 5/4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
elektmar 03.12.2016 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2016 Wychodzi że żaden termostat, żaden zawór klapowy, tylko i wyłączne syfon. Odpowiednio dobrany to zadziała grawitacja, a pompa da sobie radę. Ma ktoś zainstalowany termostat na wyjściu kotła i może opisać jak się sprawuje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
romano78 03.12.2016 14:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2016 Mój na razie trzyma ale z tego co przeczytalem to pewnie do czasu do póki się nie zdeformuje a grzybkowy z wyciągnięta sprężyną w pionie ktoś stosował ten patent jeśli tylko grawitacja podniesie to przemyka się chyba lepiej od klapki a też pewnie do czasu póki nowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Okta 03.12.2016 17:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2016 (edytowane) połączenie kocioł-bufor myślę zrobić na rurach 2 cale, to wystarczy do grawitacji? Co do zaworów klapowych to i tak chyba lepiej dla pewności zamykać ręczny zawór i mieć pewność że piec nie będzie rozładowywał bufora U mnie grawitacja na 5/4 działa wyśmienicie do puki mniej więcej poziom górny zimnej wody w buforze nie zrówna się z ok 2/3 wysokości kotła ( dół kotła i bufora na tym samym poziomie), kociołek 25kW z miarkownikiem ustawionym na 90*C ale z obliczeń wynika, że na pompie "pyrka" z wydajnością ok 18kW. Co do wydajności znamionowej pilnowanej miarkownikiem to: Pompę mam 25/40 ustawioną na 1 biegu i kocioł ma deltaT ok 16-18*C a dodatkowo zawór trójdrożny podmieszający ESBE-70, który ustala temp. podmieszania na ok 73*C co daje temp. zasialania kotła 90*C. No i tu cały szkopuł bo miarkownik wtedy przymyka prawie całkowicie klapę i kocioł nie idzie z mocą znamionową. Rozwiązaniem jest zwiększenie biegu pompki bo wtedy deltaT spada (przy III biegu) do ok 12*C ALE... Pompę mam w układzie a'la nilsan dlatego rura wzbiorcza na ssaniu pompy a rura bezpieczeństwa na zasilaniu kotła i tu dochodzi do zjawiska, które można przemyśleć , przewidzieć, przeliczyć (niestety nie zrobiłem tego). Rożnica ciśnień wytwarzanych przez pompę w tych dwóch miejscach powoduje różnicę wytwarzanego słupa wody pomiędzy rurką wzbiorczą a rurką bezpieczeństwa. Przy pełnym naczyniu wzbiorczym różnica pomiędzy najwyższym punktem dla wody w rurze bezpieczeństwa a najniższym punktem dla przelewu dla wody wynosi ok 10cm i to powoduje,że na drugim biegu woda lekko "przeciurkuje" przez rurę bezpieczeństwa. Efektem tego jest ciągle nagrzane naczynie wzbiorcze co przy nie ocieplonych strychach/poddaszach może być pomocne. Można temu zapobiec podwyższając punkt przelewu dla rury bezpieczeństwa o ok 20cm albo mając naczynie wzbiorcze z tak ustalonymi poziomami, że poziom wody w tym naczyniu przy pełnym nagrzanym buforze jest ok 20-30cm niżej niż najniższy punkt przelewowy przy naczyniu rury bezpieczeństwa. Tak czy siak chcąc zbliżyć się do mocy nominalnej kotła muszę zwiększyć przepływ przez kocioł i tu trzeba wsiąść pod uwagę wytwarzaną różnicę poziomów wody przez pompę na naczyniu wzbio0rczym. zrealizować zasilanie z kotła do bufora w sposób przedstawiony na rysunku wykorzystując 2 kolana 45 stopni. U mnie są dwa zawory klapowe - jeden na wejściu do bufora drugi tak jak w ukl. nilsana, ustawione ok +5* od poziomu tak aby grawitacja przy paleniu w kotle musiała ją dodatkowo podnieść o te kilka st. kątowych. Jak na razie blokuja "cofkę". Po rozładowaniu bufora i kolejnym paleniu zaczynają puszczać wodę przy temp. 40* na zasilaniu kotła i powrocie ok 15*C. pozdro Edytowane 3 Grudnia 2016 przez Okta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
מרכבה 04.12.2016 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2016 (edytowane) Cytat Napisał מרכבה Zobacz post ponadto klapkowy pod kątem odpowiednim, aby ułatwić otwarcie jego. raczej utrudnić otwarcie a ułatwić zamknięcie zawór na powrocie - skierowany ku kotłowi - aby klapka była minimalnie rozwarta, dałem teraz zawór 2" klapkę jeszcze jutro odchudzam. Dlatego jeśli już zamykać jakiś zawór to na powrocie DO kotła, a właściwie na wyjściu z bufora. Jest to na tyle bezpieczne, że nie utworzy bomby, a jedynie "chmurką pary". jak na razie zamykanie nie jest potrzebne .. dom potrzebuje sporo energii - średnio 10 kW / 10kWh przy 0-2 st .. stąd 1300 L bufor nie starcza na wiele, ale jest raczej miękką podusią na moc pieca. Jakość palenia jest chyba dobra - popiół w komin leci, patrzyłem do rewizji czopucha - ciupinka sadzy. Teraz przeróbka kotła czeka .. zrobienie mu szamotu i zrobienie z niego para dolniaka, aby dobrze dopalać gazy z drewna .. ciut ubędzie mocy, ale spalanie jeszcze się poprawi. Jak rura bezpieczeństwa jest połączona bezpośrednio do kotła, bez żadnych zaworów, dodatkowo znajduje się w miejscu w którym ona i naczynie nie może zamarznąć to układ jest BEZPIECZNY. rura bezpieczeństwa bezwzględnie jest bez żadnych zaworów ! bomby nie potrzeba. 25kW z miarkownikiem ustawionym na 90*C ale z obliczeń wynika, że na pompie "pyrka" z wydajnością ok 18kW. Palisz węglem ? to ujdzie i uda się przytkać palenie. 18 kW powiadasz... a piec 25 kW cieplnie generuje grubo poza 30 kW .. o ile palę na maksa uchylonej klapie popilelnika .. jakoś moc przechodzi, ale jak uchylę drzwiczki popielnika.. moc skacze na nie wiadomo jaki poziom .. jeszcze wylwalić ekonomizer ... i huk kotle murowany http://informatorbudownictwa.pl/files/2014/11/17/10050-Karta%20techniczna%20-%20Calido%20zawory%20rnicowe.pdf Tato kupił tej firmy zawór 2" rewelacja jeśli chodzi o światło przepływu, patrząc po tych parametrach.. to 1" calowy .. = 6/4 co niektóre oferują. Przy pełnym naczyniu wzbiorczym różnica pomiędzy najwyższym punktem dla wody w rurze bezpieczeństwa a najniższym punktem dla przelewu dla wody wynosi ok 10cm i to powoduje,że na drugim biegu woda lekko "przeciurkuje" przez rurę bezpieczeństwa. Efektem tego jest ciągle nagrzane naczynie wzbiorcze co przy nie ocieplonych strychach/poddaszach może być pomocne. Można temu zapobiec podwyższając punkt przelewu dla rury bezpieczeństwa o ok 20cm albo mając naczynie wzbiorcze z tak ustalonymi poziomami, że poziom wody w tym naczyniu przy pełnym nagrzanym buforze jest ok 20-30cm niżej niż najniższy punkt przelewowy przy naczyniu rury bezpieczeństwa. a nie jest tak że woda rurą powrotną przelewową idzie ku górze ? bo coś mi się zdaje - że wodę pcha pompka ku baniakowi i nadmiary wypływają rurą przelewową.. na rurę powrotną do układu .. a jest ona wpięta w krótki obieg na dole ( baniak na strychu ) stąd pompka ma łatwo i pcha ciepłą wodę ku baniakowi .. nie jest tak ..i klapkowy .zawór odetnie pchanie wody, a umożliwi tylko dopływ zimnej z wyrównawczego. Trzeba to rozwiązać, bo to samo dzieje się z wyrównawczym od grzejników .. "zawór różnicowy" 6/4 średnica wewnętrzna 35mm plus jeszcze to przewężenie .. światło zaworu - ~1" ciut ponad. Teraz 2" innej firmy ( której pewnie 1" by starczył)... różnica jest kolosalna i bez apelacyjna Edytowane 4 Grudnia 2016 przez מרכבה Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kudlaty69 04.12.2016 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2016 (edytowane) Odnośnie lutowania twardego.czy jak kupię palnik do lutowania twardego TWL propan + tlen np http://allegro.pl/palnik-do-lutowania-twardego-twl-propan-tlen-i6091233460.htmlto czy dodatkowo muszę stosować jakieś reduktory? czy wystarczy podpiąć butlę z propanem butanem i pod drugi króciec tlen i wyregulować płomień?PozdrówkaKrzysztof Edytowane 4 Grudnia 2016 przez kudlaty69 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 04.12.2016 13:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2016 OCZYWIŚCIE są potrzebne reduktory. Tlen w butli (pełnej) ma około 150 bar (no, atmosfer). W przeciętnych temperaturach w butli LPG jest około 5-6 bar. Do palnika doprowadza się LPG (faza gazowa) o ciśnieniu około 2,5 bar a tlen o ciśnieniu około 10 bar. Chodzi o to, aby PRĘDKOŚĆ wypływu gazu przez tę dziurkę na końcu palnika była około 1 MACH. Wtedy płomienia "nie wessa" i całość jest względnie bezpieczna. ALE... I tak zwykle gdzieś tam czasem wstawia się bezpieczniki, arrestory. Generalnie - palnik butan-tlen JEST bezpieczny. Pamiętaj jednak, ze skrzywdzić można się nawet młotkiem, który jest "bezpieczniejszy" od takiego palnika. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
מרכבה 04.12.2016 13:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2016 Zastanawiam się -czemu aż takiej temperatury i palnika jak do spawania potrzeba? aby zlutować miedź ..coś tu nie halo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.