Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak "to" się robi? - czyli bufor ciepła


adam_mk

Recommended Posts

A to nie jest tak że nasz węgiel nie może wygrać konkurencji cenowej z importowanym rosyjskim czy chińskim, które są wydobywane niemalże odkrywkowo?

 

Metoda wydobycia to tylko część problemu. Ważniejsze jest to, że tamte kopalnie nie znajdują się w obszarze Unii Europejskiej, więc eko-terroryści mniej na cenę końcową węgla wpływają. No i tam nie trzeba opłacać nieprzebranej rzeszy związków zawodowych (co nie znaczy, że ich tam nie ma wcale) i innych naciągaczy.

 

PS. Wydaje mi się, czy "trochę" zboczyliśmy z tematu wątku? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

...ciężkie czasy nastały w Małopolsce. Kurde. Jedyny sensowny kocioł i to tylko z 4/5 klasą ma moc 12-14. Chętnie bym kupił 25 ale NI MA PANIE...

Pewno skończę na pieprzonym ekogroszku i kotle z zylionem niepotrzebnych bajerów za 15 tysiaków. Jak żyć panie premierze, jak żyć...

Ten MPM DS niestety ma 4 klasę nie udało się, nie przeszedł do końca badań i tylko w reklamie napisali mu 5 klasę bo kasy utopili na badania i trzeba ją odzyskać.

 

A na jakie paliwko chcesz ten kociołek powyżej 20kW w 5 klasie.

Na drewienko zagazowujące to masz ATMOS DC 25S, ATMOS DC 32S z wentylatorem wyciągowym

Orligno 200 - 25 kW z wentylatorem nadmuchowym

Kocioł zgazowujący węgiel ATMOS C 18S - 20 kW

I do tego kupa pelletowych idealnie nadających się pod bufory z zapalarką.

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okta, dzięki za odpowiedź.

 

Przypomnę instalację

podlaczenie-kotla-dawidjj.jpg

 

Sama rurka nic nie da bo to kocioł z buforem "walczy" o miejsce na umieszczenie gorącej wody a nie cienka rurka - ona jest tylko przekaźnikiem.

Nie do końca - jeśli rurki idą podłogą to trzeba przepchnąć syfon. Więc wydaje się, że o tyle układ rurek ma znaczenie.

 

A jak prundu zabraknie lub pompa się "wypompuje" do zniszczenia?

No właśnie kombinuję jak tylko mogę żeby temu zaradzić... Co będzie? Wtedy będziemy wodę gotować... i może nie warto tego tak demonizować? Przecież kocioł w układzie otwartym z prawidłowo poprowadzoną rurą bezpieczeństwa od święta ma prawo się zagotować. (poza tym będzie to koza o malej mocy, z małym wsadem i używana dla przyjemności przy obecności palaczy ;) ).

 

Odnośnie puszczenia kozy w grawitacji przez naczynie wzbiorcze to myślałem o układzie, gdzie w przypadku braku działania pompy obiegowej (awaria lub zimny czopuch), dzięki zaworowi różnicowemu otwierałaby się gałąź łączącą "gorący króciec" kozy z naczyniem wzbiorczym (naczynie wzbiorcze połączone również z dołem bufora).

Wtedy, zanim doszłoby do wrzenia, koza musiałaby ogrzać do ponad 100 stopni swój zład oraz objętość wody większą od tej znajdującej się w naczyniu wzbiorczym (w rzeczywistości pewnie sporo więcej wody, gdyż z kozy, przy początkowo obfitym przepływie, nie wydostawałaby się woda o temperaturze 100 stopni). Minusem jest to, że w naczyniu wzbiorczym, przy zimnym buforze zbyt wiele wody nie będzie :/

 

Jeśli dobrze liczę, w teorii, pomijając straty ciepła z instalacji do otoczenia, spalenie 15kg drewna bukowego (nieduża koza załadowana po brzegi) wygeneruje około 60kWh ciepła (wartość opałowa 1kg suchego buka to jakieś 4kWh). Gdy sprawność odbierana ciepła przez kozę będzie na poziomie 70%, i tylko około 70% z tego pójdzie do wody, odbierze ona około 29,4kWh. Ciepło to pozwoliłby na zagotowanie około 336,8kg (przy wodzie o temp 20 stopni - dno dużego bufora). Więc nawet moje dość duże naczynie wzbiorcze - 300 litrów może być zbyt małe.

 

Robienie dodatkowego, drugiego, awaryjnego bufora/"chłodnicy" na strychu obierających ciepło w przypadku awarii raczej mija się z celem :/

 

Gdzie ten złoty środek? W tym momencie skłaniam się ku temu co narysowane na schemacie, ewentualnie dołożeniu dodatkowej, awaryjnie startujące pompki z niezależnym zasilaniem z akumulatora. Proszę o komentarz kogoś patrzącego na problem z boku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naczynie wzbiorcze/bezpieczeństwa jest po to, by kompensowało przyrost objętościowy zładu. Należy je podłączyć do kotła z ogólnie przyjętymi zasadami, a nie kombinować z odbiorem przezeń ciepła. Nie kombinujcie, bo krzywdę sobie zrobicie.

 

dawidjj twoja koza przez tak poprowadzonymi rurami prawdopodobnie będzie miała problem z pracą na grawitacji. Możesz spróbować puścić zasilanie z kotła górą, wtedy być może umożliwisz awaryjną pracę bez prądu.

 

Jeszcze raz nie kombinuj z tym naczyniem, tylko podłącz jak należy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomnę instalację

[ATTACH=CONFIG]382188[/ATTACH]

No właśnie kombinuję jak tylko mogę żeby temu zaradzić... Co będzie? Wtedy będziemy wodę gotować... i może nie warto tego tak demonizować?

 

Gdzie ten złoty środek? W tym momencie skłaniam się ku temu co narysowane na schemacie, ewentualnie dołożeniu dodatkowej, awaryjnie startujące pompki z niezależnym zasilaniem z akumulatora. Proszę o komentarz kogoś patrzącego na problem z boku.

To jakaś piwniczka metrowa?

Jak dasz rurę zasilającą na dól to już po grawitacji.

A nie umiesz zrobić normalnego schematu instalacji?

Koza nie odda całej energii do wody jak ma szybkę to już ze 30 % nią ucieknie,

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Panowie za udział w dyskusji.

Cóż - poczytałem stosowny projekt uchwały dla Małopolski. Kocioł na paliwa stałe, za wyjątkiem zgazowujących, faktycznie musi mieć automatyczne podawanie paliwa. Jednak jest mała furteczka - karencja. Dla zwykłych bezklasowych kopciuchów granicznym rokiem wymiany jest 2023, natomiast dla kotłów 3, 4, 5 klasy zainstalowanych przed lipcem 2017 karencja wynosi 10 lat - do stycznia 2027. Przynajmniej tak to interpretuję.

Daje to możliwość zainstalowania kotła 3 klasy o odpowiedniej mocy (i montaż bufora o odpowiedniej objętości:)

Powoli zaczynają się"promocje" na takie kotły bo za chwile nie sprzedadzą nikomu takowych. Myślę, że pójdę tą drogą. Za 10 lat się okaże co dalej. Być może właśnie Atmos, wcześniej pomyślę o zapasie drewna...

A kocioł MPM 12-14 ma 5 klasę emisji a 4 efektywności. Przynajmniej tak to pamiętam z lektury bardzo obszernego wątku...

Biorąc powyższe pod uwagę zastanawiam się nad górniakiem DEFRO OPTIMA, w rankingu twierdzą że ma 3 klasę. Górniak dla mnie jest dobrym wyjściem, mam ciut niski komin...

pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... zastanawiam się nad górniakiem DEFRO OPTIMA, w rankingu twierdzą że ma 3 klasę. Górniak dla mnie jest dobrym wyjściem, mam ciut niski komin...

pozdrowienia

Nie niestety znów się rozczarujesz. Z ciekawości zadzwoniłem do Defro i zapytałem. Te kotły nie posiadają żadnej klasy i nie spełniają warunków uchwały antysmogowej, czyli będziesz musiał wymienić do końca 2023r. Defro optima to jak właśnie nazwałeś zwykły bezklasowy kopciuch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie niestety znów się rozczarujesz. Z ciekawości zadzwoniłem do Defro i zapytałem. Te kotły nie posiadają żadnej klasy i nie spełniają warunków uchwały antysmogowej, czyli będziesz musiał wymienić do końca 2023r. Defro optima to jak właśnie nazwałeś zwykły bezklasowy kopciuch.

 

...no to RANKING się myli, podaje błędne info.

Sprawdzałem ten kocioł w kilku miejscach, nie podawano nigdzie info o "klasowości" tego kotła, co wzbudziło moją czujność. Napisałem do DEFRO, nie mam jeszcze odpowiedzi. Szukam dalej. Niektóre Viadrusy mają. Kiedyś je sprzedawałem. Muszę popytać:)

 

Dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kocioł MPM 12-14 ma 5 klasę emisji a 4 efektywności. Przynajmniej tak to pamiętam z lektury bardzo obszernego wątku...

To nie ma znaczenia, w certyfikacie kocioł (14kW) ma sprawność 82%, a w parametrach technicznych podają że ma sprawność 88% to trochę nieuczciwe.

Sprawność niweczy certyfikat na emisję, bo trzeba spalić więcej paliwa żeby wytworzyć tyle energii co przy kotle o sprawności na 5 klasę.

Doczytaj na certyfikatach - kociołek łącznie spełnia wymagania dla klasy 4 - patrz ostatni certyfikat. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WIADOMO.

Najlepiej jak bufor trochę wyżej od pieca, ładowany grawitacją i w górze naczynie wzbiorcze otwarte.

ZYCIE DAJE INACZEJ

Piec już funkcjonuje - kominek z płaszczem + w górze naczynie wzbiorcze otwarte.

W planie założenie bufora 600l i miejsce jest tylko niżej w piwnicy. Ładowanie grawitacją odpada a tylko pompką.

Naczynie trzeba zmienić na ok 100 l i jaki wariant byłby najkorzystniejszy ?

1. łączymy bufor z naczyniem rurką + łączymy piec z naczyniem niezależną rurką

2. łączymy bufor z naczyniem rurką i do niej wpinamy rurkę od pieca

3. łączymy bufor z naczyniem przez piec, czyli z bufora do pieca i z niego do naczynia.

Zakładam ze z ciągniemy z dołu bufora.

Zachęcam do przerobienia problemu na "wiórki"

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WIADOMO....

Najkorzystniej:

- Najniższy punkt instalacji (dół bufora?) z dołem naczynia (RW).

- rura bezpieczeństwa bezpośrednio z wyjścia kotła nad poziom wody w naczyniu (RB)

- na górze bufora odpowietrznik automatyczny lub rura odpowietrzająca nad poziom wody w naczyniu

 

W razie potrzeby obieg cyrkulacji w naczyniu (kryzowane połączenie RB z RW)

edit

RB z naczyniem ;)

Edytowane przez mac_612
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kocioł i bufor pracują w jednym obiegu otwartym, to wystarczy jedna rura wzbiorcza (RW) najlepiej połączona z jak najchłodniejszą częścią instalacji - przeważnie jej najniższym punktem. Umożliwia ona kompensowanie przyrostu objętości zładu podczas działania ogrzewania.

 

Rura bezpieczeństwa (RB) służy do jak najszybszego pozbycia się pary wodnej w wypadku zagotowania wody w kotle i zapobiega niebezpiecznym wzrostom ciśnienia. Dlatego powinna być poprowadzona od wyjścia kotła do najwyższej części instalacji, a po drodze nie powinno się montować żadnej armatury ograniczającej przepływ - żadnych "ping-pongów" czy zaworów.

 

Zawór bezpieczeństwa nie jest potrzebny w takim układzie.

Edytowane przez mac_612
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

A ja z taką refleksją tuż po wyjściu z wanny.. Chodzi o uwarstwienie wody w naszych buforach , a dokładniej o ruch

wirowy.Wiadomo, że na naszej półkuli woda wiruje w lewą stronę , którą można było zaobserwować np: spuszczając wodę z wanny.

Dziś po kąpieli , odtykając korek zaobserwowałem , że woda wiruje w prawą strone.. Czy coś się stało z naszymi biegunami???

Dodam, że po ostatkach trochę się wypiło , ale tylko czysty c2h5oh z wodą, bez żadnych domieszek z tablicy mendelejewa :D

Proszę sprawdzcie, czy u was też wiruje w prawą ...:yes:

Edytowane przez Piotrek_75
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, efekt Coriolisa w tak małej skali (wanna, bufor) w praktyce nie zachodzi. Północny i południowy kraniec naczynia ma tak podobną odległość od osi obrotu Ziemi, że duuuuuużo większy wpływ na kierunek wirowania ma kształt naczynia, sposób nalewania/wylewania wody czy machanie skrzydeł motyla za oknem ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...