Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak "to" się robi? - czyli bufor ciepła


adam_mk

Recommended Posts

Ale mi ciśnienie spada jak na górze bufora jest ponizej 35 stopni, a tak to sie utrzymuje na 0,8 czyli tak jak było nabite, przy paleniu w piecu i wyzszych temp. dochodzi cisnienie na piecu do 1,05 bara, a na drugim manometrze od kaloryferów i podłogówki na wyjsciu z bufora cisnienie utrzymuje sie jak sa wysokie temperatury 1,0 a jak na górze bufora ponizej 35 stopni to tez spada i tam spada do 0. Chce zamknac zawory zasilajace i powrotu z bufora na ogrzewanie i zobaczyc czy spada tam cisnienie. Czy to pomoze mi wykluczyc ewentualna nieszczelnosc w układzie co idacym na podłogówke i kaloryfery?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nieszczelność, czyli ubytki wody powinny powodować spadek ciśnienia nawet na nagrzanym buforze.

Dobrze kombinujesz. Trzeba odciąć kaloryfery i podłogówkę od zasilania i nagrzać bufor. Wtedy pozostaje Ci piec i bufor do oględzin. Jeśli nadal wada występuje, trzeba sprawdzić odpowietrzenie i poprawność działania naczynia. Nie trzeba się sugerować, że jest jeszcze nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odciełam i manometr od układu kaloryfery podłogówka wskazuje temperaturę 29 stopni i cisnienie 0,9 bara, a nabite było na piecu 0,8 a tam z racji że wyżej 0,7-0,75 około na starcie. Wiec trzyma cisnienie ten od układu kaloryfery i podłogówka. Na piecu spadło, ale zawór dwudrogowy jest niedokrecony i z niego saczyła sie woda, w tej chwili na piecu 0,3 bara, temeperatura na piecu 20 stopni a góra bufora 48 stopni. Ale ten zawór trzeba ominac bo jest wymieniany na inny i przy wczesniejszym dobrze dokreconym cisnienie spadało, wiec on nic do niego nie ma. Czekam w tej chwili na hydraulika i niech działa jak sie podjał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No sprawdzał podłogówke i jest ok, nie ma nieszczelnosci, bufor nie jest zapowietrzony (ma automatyczny odpowietrznik). W tej chwili cisnienie 0,9 bara na piecu na układzie powyzej pieca 0,8. Temperatrura u góry bufora 46 stopni i mam obserwowac i zapisywac co sie dzieje. Zobaczymy wiec co dalej sie bedzie działo. Narazie dziekuje wszystkim za pomoc i porady.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rura karbowana się rozszerza i w ten sposób oczyszcza.

Przy miedzianej wypada założyć naczynie wzbiorcze, wystarczy malutkie DE-8 Reflex lub podobne.

 

Tak też myślałem bo to że karbowana się rozszerza to wiedziałem wcześniej ( można to było zaobserwować przy teście szczelności ) ale byłem ciekawy czy temat znany i jak go rozwiązano przy miedzianej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem!

Podpinam się pod temat choć trochę z innych względów.

Mam kocioł Defro Optima 20kw górnego spalania. Palę główne węglem orzechem i grubszym. Do tego buforek ok 1000 l.

Do kotłowni doprowadzona zetka z dopływem powietrza i u góry kratka wentylacyjna do poboru.

Wszystko ładnie fajnie, jakby nie to, że nie pali mi się w kotle tak jakbym tego chciał z tego względu, że z komina cały czas kiedy rozpala mi się węgiel leci mi ciemny dym. Może nie gęsty, ale jednak. Z tego co do tej pory czytałem, to dym powinien zanikać po około pół godziny. U mnie dymi się około 2/3 godzin zanim nie zacznie cały zasyp dobrze koksować.

Próbowałem wprowadzać pewne przeróbki. Zrobiłem osłonę powietrza, żeby zasysało powietrze pierwotne od dołu spod rusztu, a nie z cały drzwiczek dolnych.

Wymurowałem też szamotką część paleniska, by "podnieść" wysokość palonego węgla.

Rozetkę powietrza wtórnego otwieram na maksa, bo w kotle hajcuję ostro. Pompka między buforem i kotłem chodzi na maksa.

Czy jest taka możliwość, że jest zbyt duża ilość powietrza dostarczana przez klapkę powietrza wtórnego lub pierwotnego, co przyczyniłoby się do "wyganiania" zbyt szybko spalin( i ciepła) w komin?

Będę dozgonnie wdzięczny za sugestie i pomysły

Seba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_1*
Czołem!

Podpinam się pod temat choć trochę z innych względów.

Mam kocioł Defro Optima 20kw górnego spalania. Palę główne węglem orzechem i grubszym. Do tego buforek ok 1000 l.

Do kotłowni doprowadzona zetka z dopływem powietrza i u góry kratka wentylacyjna do poboru.

Wszystko ładnie fajnie, jakby nie to, że nie pali mi się w kotle tak jakbym tego chciał z tego względu, że z komina cały czas kiedy rozpala mi się węgiel leci mi ciemny dym. Może nie gęsty, ale jednak. Z tego co do tej pory czytałem, to dym powinien zanikać po około pół godziny. U mnie dymi się około 2/3 godzin zanim nie zacznie cały zasyp dobrze koksować.

Próbowałem wprowadzać pewne przeróbki. Zrobiłem osłonę powietrza, żeby zasysało powietrze pierwotne od dołu spod rusztu, a nie z cały drzwiczek dolnych.

Wymurowałem też szamotką część paleniska, by "podnieść" wysokość palonego węgla.

Rozetkę powietrza wtórnego otwieram na maksa, bo w kotle hajcuję ostro. Pompka między buforem i kotłem chodzi na maksa.

Czy jest taka możliwość, że jest zbyt duża ilość powietrza dostarczana przez klapkę powietrza wtórnego lub pierwotnego, co przyczyniłoby się do "wyganiania" zbyt szybko spalin( i ciepła) w komin?

Będę dozgonnie wdzięczny za sugestie i pomysły

Seba

 

Dam ci pewną radę bo mam ten sam kocioł co ty , po rozpaleniu otwierasz rozetkę w drzwiach zasypowych na maxa a klapka powietrza pierwotnego ta w dolnych drzwiach ustawiasz na szczelinę max 0,5cm , odpinasz łańcuszek miarkownika i dopiero po 2-3 godz go podpinasz , ja tak robię i dymu nigdy nie ma , chyba że masz komputer z dmuchawą to cepiato bo lepiej na miarkowniku ten kocioł chodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dam ci pewną radę bo mam ten sam kocioł co ty , po rozpaleniu otwierasz rozetkę w drzwiach zasypowych na maxa a klapka powietrza pierwotnego ta w dolnych drzwiach ustawiasz na szczelinę max 0,5cm , odpinasz łańcuszek miarkownika i dopiero po 2-3 godz go podpinasz , ja tak robię i dymu nigdy nie ma , chyba że masz komputer z dmuchawą to cepiato bo lepiej na miarkowniku ten kocioł chodzi

 

No u mnie to nie wychodzi. Też mam miarkownik i jeżeli przymknę powietrze pierwotne na mniejszą szczelinę, to zaraz pojawia mi się dym. Muszę palić ostro, ale wychodzi mi na to, że dużo energii mi "ucieka" przez komin, mimo że pompka pomiędzy piecem a buforem chodzi na maksa.

Chyba spróbuję jeszcze z kierownicą powietrza. Berthold 61 masz może u siebie zamontowaną? Bo prawdę mówiąc to wątpie, żeby to o to chodziło, ale pewnie nie zaszkodzi spróbować... Dzięki za odpowiedź!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_1*
No u mnie to nie wychodzi. Też mam miarkownik i jeżeli przymknę powietrze pierwotne na mniejszą szczelinę, to zaraz pojawia mi się dym. Muszę palić ostro, ale wychodzi mi na to, że dużo energii mi "ucieka" przez komin, mimo że pompka pomiędzy piecem a buforem chodzi na maksa.

Chyba spróbuję jeszcze z kierownicą powietrza. Berthold 61 masz może u siebie zamontowaną? Bo prawdę mówiąc to wątpie, żeby to o to chodziło, ale pewnie nie zaszkodzi spróbować... Dzięki za odpowiedź!

 

mam tylko rozetkę w drzwiach zasypowych nic więcej i ona jest otwarta na maxa co najmniej 2-3 godz ale czasem tak zostaje cały dzień aż się spali bo przeważnie zapominam o tym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...