cisza1 07.01.2007 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2007 Kobitki... poradzcie! Jak w profesjonalny sposob wybrac perfumy? Bylismy dzis z zona na zakupach i mnie normalnie krew chciala zalac!Juz jej mowie zeby wziela cokolwiek, koszt nieistotny byle cos wybrala... to ona normalnie nic nie chce kupic! To nie pasuje, tamto nie pasuje... to za slotkie to za kwasne... ZGROZA! Probowalem juz chyba wszystkiego... jedyne co akceptuje to green tea elizabeth arden... to mile ale... czas na zmiany! Dzieki za trafne radyHej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 07.01.2007 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2007 Kobitki... poradzcie! Jak w profesjonalny sposob wybrac perfumy? Bylismy dzis z zona na zakupach i mnie normalnie krew chciala zalac! Juz jej mowie zeby wziela cokolwiek, koszt nieistotny byle cos wybrala... to ona normalnie nic nie chce kupic! To nie pasuje, tamto nie pasuje... to za slotkie to za kwasne... ZGROZA! Probowalem juz chyba wszystkiego... jedyne co akceptuje to green tea elizabeth arden... to mile ale... czas na zmiany! Dzieki za trafne rady Hej Kup zapach, który Tobie się podoba - jej w prezencie Mój mąż kupuje mi perfumy a ja jemu :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 07.01.2007 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2007 OOOo perfumy to moj konik I maly bzik - wiec moze cos mi sie uda "pomoc" W ogromnym skrocie: Pierwsza podstawowa zasada - na jedna wizyte normalny czlowiek z normnalnym wechem - moze "sprobowac" max 3-4 perfum. Potem nos "siada" i kompletnie przestajemy cos czuc!!! Druga - nie wolno sie spieszyc i nie wolno tego dnia byc poperfumowanym czyms innym ! Trzecia - nie wachamy "na papierku" czy tez (o zgrozo!!!!!) bezposrednio z korka testeru!!! Tylko bezposrednio na wlasnej (a nie kolezanki czy meza ) skorze ! Psikamy i chwile odczekujemy az alkohol sie ulotni - od razu powachanie skutkuje tym ze nasz nos zostaje "porazony" oparami alkoholu i przestaje poprawnie wyczuwac perfumy... Cztery- nie kupujemy od razu !!!! Psikamy sobie w 3-4 miejscach ciala (najlepiej nadgarstki i/lub zgiecia reki) wybrane perfumy i.... idziemy do domu Potem wachamy je po godzinie i po 2-3 - tak naprawde perfumy skaldaja sie z tzw: glowy (pierwsza chwila i wrazenie ) - serca (srodek -)i nuta glebi (czyli wlasciwy zapach utrzymujacy sie najdluzej i stanowiacy clou danych perfum ) I to wlasnie - czyli pelen aromat wyzwala sie po jakims czasie, trwa najdluzej i to on decyduje o pieknie perfum Przed pojsciem do perfumerii warto zastanowic sie jakie zapachy sie lubi... kwiaowe, cytrusowe, pizmowe? Maja byc to perfumy na codzien czy na wieksze wieczorne wyjscia? Sa takie grupy: I gr. Zapachy kwiatowe a. kwiatowe owocowe (Sunflowers Elizabeth Arden, Gio Armani), b. kwiatowe świeże (Anais Anais Cacharel, Diorissimo Dior), c. kwiatowe zielone (Parfum d'ete Kenzo, Chanel No19, Beautiful Estée Lauder), d. kwiatowo kwiatowe (Chloé Innocence Lagerfeld, Eden Cacharel), e. kwiatowe aldehydowe (Chanel No5, Paris YSL), f. kwiatowe słodkie (Poison Dior). II gr. Zapachy orientalne a. ambrowe (Shalimar, Samsara Guerlain, Nilang Lalique), b. korzenne (Opium YSL, Coco Chanel Chanel). III gr. Zapachy szyprowe (cytrusowe) a. owocowe (Mitsouko Guerlaina, Yvresse YSL), b. drzewne (Paloma Picasso), c. zwierzęce (Passion Elizabetch Taylor, Cuir de Russie Chanel), d. świeże (C.K.One Calvin Klein, L'Eau par Kenzo), e. zielone (Armani Armani, Private Collection Estée Lauder). VI morskie /nowa grupa/ L'Eau d'Issey Issey Miyake, Ocean Dream Giorgio Beverly Hills. Nie wolno sie spieszyc - to zbrodnia na perfumach To tak jakbys chcial kupic samochod a zona powiedziala ci "wez byle jaki " czyli ani marki ani rodzaju bys nie wybieral Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 07.01.2007 21:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2007 Skoro zona lubi Elisabeth Arden "Green Tea" to chyba jest fanka delikatnych owocowych lub cytrusowych zapachow anie ciezkich i pizmowych I tu proponowalabym sprobowac Aqua Allegoria Gurleain - dla mnie absolutnie jeden z naj naj piekniejszych zapachow - jest ich pare rodzajow - chyba ok 6 czy 7 Jestem fanka Pamplellune (wyczuwalna nuta greyphrutowo-gorzkawa) lub tez Herba Fresca (cos zblizonego do tej Grenn Tea) ew. nowy zapach Limone (limonkowy - nie dam glowy czy dokladnie taka ma nazwe ) z bj klasycznych moze cos Givenchy ? np Amarige ? klasyczny, piekny zapach - swietny na dzien albo moze Gucci Envy ? (lekki , sexowny, delikatny) ew. Arden "5th Avenue" ? albo tez przepiekny zapach (skomponowany z 5 rodzajow roz ) Givenchy Very Irresistible ? zawsze tez pozostaje klasyczny i szlachetny [troszke slodkawy b]Champs Elysees[/b]? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cisza1 07.01.2007 21:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2007 O! Widze ze chyba trafilem w czyjes zainteresowania ... i dobrze ale zeby nie bylo za dobrze... to po uwaznym przeczytaniu powyzszego dalej jestem w punkcie wyjscia. hm... WIEM co mi sie podoba ale nie wiem jak to sie nazywa, a co gorsza nie wiem jak zapach opisac. wiele razy wracajac z delegacji probowalem to kupic... zazwyczaj na lotnisku bylo duzo roznych sklepow wolnoclowych, ale nigdy nie poczulem tego zapachu ktory pamietam... najprawdopodobniej to byl jakis klein. jestem pewien ze wachalem je wszystkie ale to nie bylo to! kilka razy czulem to na ulicy bo to bardzo mocny i ciezki zapach ale przeciez nie bede lecial za kobita niuchajac do okola , niedajboze wypytujac "a co to?" bo przeciez mnie zamkna za napastowanie! ... a czy nikt nie stosuje doboru perfum na zasadzie okreslenia preferencji podstawowych a pozniej doboru zapachu w zawezonych w ten sposob granicach...? ja to sobie tak na zdrowy chopski rozum wyobrazam ze przychodze do sklepu... zostawiam malzonke na czas jakis z pania ekspedientka... wracam za godzine i sprawdzam... e tam... auta sie DUZO latwiej kupuje ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 07.01.2007 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2007 jak duszny i mocny i czesto wyczuwales na ulicy to sprawdz : - Angel Thierry'ego Muglera - Elephant Kenzo jesli Kalvin Klein to na 90% moze byc to ..Euphoria - jeden z najciezszych jego zapachow i dosyc popularny...i lubiany wiec moze to to? z innych "mocnych" Code Armaniego, Samsara Gurlaeain ale to sa lata swietlne od tej Elisabeth Arden i jej zilonej herbatki ..., wiec istnienie ryzyko ze zonie moze sie cos takiego nie spodobac .... co do zdania : przychodze do sklepu... zostawiam malzonke na czas jakis z pania ekspedientka... wracam za godzine i sprawdzam... to jak najbardziej tak!!! tylko ze w Sephorach czy Douglasach rzadko ktora ze sprzedwaczyn umie naprawde fachowo doradzic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tulla 07.01.2007 23:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2007 Pierwsza podstawowa zasada - na jedna wizyte normalny czlowiek z normnalnym wechem - moze "sprobowac" max 3-4 perfum. Potem nos "siada" i kompletnie przestajemy cos czuc!!! wystarczy niuchnąc kawę i nos jak nowo narodzony z zapachów lżejszych (dla tych osób, co nie lubią eksperymentów)polecam Oui Lancome, z bardziej kwiatowych (ale też lekkich) Halloween del Pozo, Envy Gucci, albo Pleasures (czy siakoś tak) Estee Lauder. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ArtiW 08.01.2007 00:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2007 Cisza1, powiem Ci tak, ja kupuje zonie to co mi sie podoba. Po co pytac? Jeszcze odpowiedz Cie zaskoczy negatywnie. Prezent ma by czy nie???Oczywiscie nie zakladam zadnych zlosliwosci, ale to nie jest wydatek idacy w tysiace. Zainwestujesz 2-3 stowki, zrobisz prezent i tyle. Ja tak robie zazwyczaj. I nawet, jesli na pierwszy rzut oka... nosa, nie podoba sie, to po chwili, dwoch, zapach zaczyna sie podobac. Aha, nie kupuj podrob!!!!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 08.01.2007 07:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2007 cisza Mój ślubny mało po pysku nie zaliczył, jak koleżankę w pracy zaczął indagować czym pachnie (nota bene Francuzkę). Nic mu nie powiedziała, ale jakiś czas później trafił na Niemkę używającą tego samego zapachu i ta już nie była taka tajemnicza. Rozwiązała nam ten problem raz na zawsze. Więc może jednak zaczepiaj - a nuż się uda! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 08.01.2007 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2007 Cisza1, powiem Ci tak, ja kupuje zonie to co mi sie podoba. Po co pytac? ?!?!?!?!?!?!?!? Powiem tak - NIGDY nie uzylabym perfum jesli by mi nie odpowiadaly - nawet jesli ofiarodawca umieralby z zachwytu nad tym zapachem Oczywiscie moze byc tak ze i jednej i drugiej stronie podpasuje ale... jest to tak indywidualna sprawa ze ryzyko jest ogromne! nie jest wydatek idacy w tysiace. Zainwestujesz 2-3 stowki, zrobisz prezent i tyle. ojjjj...... ale chyba chodzi o to zeby sprawic przyjemnosc chyba? a nie "odwalic panszczyzne i "miec problem z glowy"??? jest tyle pieknych zapachow - ja osobiscie strasznie bylabym rozzalona - jesli mezczyzna kupilbymi cos co mu wpadlo akurat pod reke (i prawdopodobnie by mi sie nie podobalo ) Tym bj ze jesli by skonsultowal ze mna to oboje wbralibysmy cos z czego naprawde bym sie cieszyla i z przyjemnoscia uzywala. Jak sie zapach nie podoba - to nic nie pomoze fakt ze kosztowal 3 stowy ani nawet to ze druga strona jest zachwycona... Panowie! to tak jakbyscie np. cale zycie marzyli o pieknym sportowym czarnym porshe a zostali obdarowani ... wielgasnym kanciastym hummerem (albo na odwrot) w wojskowe zielono-brazowe ciapy To i to w podobnej cenie, to i to "drogie i luxusowe" i to i to przeciez jezdzi... Ale nie wiem czy fan sportowych wozow o miekkiej lini cieszyl by sie z jazdy kanciastym wojskowym wozem raczej by go szlag chyba trafil ze za ta sama kwote nie ma wymarzonego porshe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jea 08.01.2007 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2007 Najlepsza jest woda brzozowa z kiosku...Za 2 stówy masz pełen bukiet Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 08.01.2007 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2007 Najlepsza jest woda brzozowa z kiosku... Za 2 stówy masz pełen bukiet chciałeś powiedzieć "pełen bucket" czyli wiaderko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
michal_m 08.01.2007 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2007 Zawsze sam wybieram perfumy żonie. Zawsze delikatne. Przeszedłem już "Green Tea" i "Envy", a także różne Bossy, Lancome, Diory, Givenchy, Kenzo, itd... Ostatnio kupiłem Issey Miyake, okazało się bardzo trafione. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 08.01.2007 14:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2007 Michał, a żona Cię nie pogoniła? Ja rozumiem raz się podporządkować, ale potem tyyyyle zmian?? Kiedy jeszcze np. kołnierz od płaszcza leci Kenzo, a bluzeczka już Kleinem i do tego torebka Diorem a za uszkiem przez roztargnienie co innego niż pod bluzeczką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
michal_m 08.01.2007 14:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2007 Michał, a żona Cię nie pogoniła? Ja rozumiem raz się podporządkować, ale potem tyyyyle zmian?? Kiedy jeszcze np. kołnierz od płaszcza leci Kenzo, a bluzeczka już Kleinem i do tego torebka Diorem a za uszkiem przez roztargnienie co innego niż pod bluzeczką. Fakt, to by było straszne. Na szczęście nie używa dwóch na raz. A ja prawie zawsze kupuję coś nowego - powtórzyłem się tylko kilka razy: Kenzo Oui, Givenchy Extravaganza, Gucci Envy (a niedawno te nowe) i to chyba tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 08.01.2007 16:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2007 Michał, a żona Cię nie pogoniła? Ja rozumiem raz się podporządkować, ale potem tyyyyle zmian?? Kiedy jeszcze np. kołnierz od płaszcza leci Kenzo, a bluzeczka już Kleinem i do tego torebka Diorem a za uszkiem przez roztargnienie co innego niż pod bluzeczką. Fakt, to by było straszne. Na szczęście nie używa dwóch na raz. A ja prawie zawsze kupuję coś nowego - powtórzyłem się tylko kilka razy: Kenzo Oui, Givenchy Extravaganza, Gucci Envy (a niedawno te nowe) i to chyba tyle. Nie twierdzę, że małżonka używa naraz. Ale dobre perfumy zanim z grubszych rzeczy wyjdą, to czasem trochę wody w rzece upłynąć musi. Płaszcze, garniturki - tego się co dzień nie pierze... moja szafa jak wracam czasem po miesiącu to i tak "perfumą leci". Tym jednym zapachem, którego używam. Nie jestem tak dobra, żeby własne kompozycje ćwiczyć. Dlatego gdyby luby mi więcej niż raz złożył zamówienie na temat jak mam pachnieć, to zmykałby przed ścierą No chyba tylko latem da się taką przesiadkę uskutecznić bez większych wpadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cisza1 08.01.2007 21:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2007 hm... no prosze... faceci tez sie znaja na perfumach... a ja dzis w dobrej wierze czytam wszystko dokladnie robie notatki przed planowanym sobotnim wypadem... a tu... malzonka dzwoni i oznajmia ze juz zdecydowane... i kupione... a jakoze tym razem czas na zmiany!... zakupiono....... sunflowers - elizabeth arden oczywiscie hm... no coz... mam szczescie co? z takim pedem do zmian diamentowe gody murowane dzieki wszystkim za rady... hej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beti555 09.01.2007 06:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2007 Oj, wydaje Ci się, ze problem z głowy? Chyba jednak nie... Teraz żona kupiła sama, ale następnym razem? Napewno będzie nastepny raz Na Twoim miejscu mimo wszystko coś pięknego bym kupiła w prezencie. Zawsze musi być ten pierwszy raz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ArtiW 09.01.2007 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2007 Cisza1, powiem Ci tak, ja kupuje zonie to co mi sie podoba. Po co pytac? ?!?!?!?!?!?!?!? Powiem tak - NIGDY nie uzylabym perfum jesli by mi nie odpowiadaly - nawet jesli ofiarodawca umieralby z zachwytu nad tym zapachem Oczywiscie moze byc tak ze i jednej i drugiej stronie podpasuje ale... jest to tak indywidualna sprawa ze ryzyko jest ogromne! nie jest wydatek idacy w tysiace. Zainwestujesz 2-3 stowki, zrobisz prezent i tyle. ojjjj...... ale chyba chodzi o to zeby sprawic przyjemnosc chyba? a nie "odwalic panszczyzne i "miec problem z glowy"??? jest tyle pieknych zapachow - ja osobiscie strasznie bylabym rozzalona - jesli mezczyzna kupilbymi cos co mu wpadlo akurat pod reke (i prawdopodobnie by mi sie nie podobalo ) Tym bj ze jesli by skonsultowal ze mna to oboje wbralibysmy cos z czego naprawde bym sie cieszyla i z przyjemnoscia uzywala. Jak sie zapach nie podoba - to nic nie pomoze fakt ze kosztowal 3 stowy ani nawet to ze druga strona jest zachwycona... Panowie! to tak jakbyscie np. cale zycie marzyli o pieknym sportowym czarnym porshe a zostali obdarowani ... wielgasnym kanciastym hummerem (albo na odwrot) w wojskowe zielono-brazowe ciapy To i to w podobnej cenie, to i to "drogie i luxusowe" i to i to przeciez jezdzi... Ale nie wiem czy fan sportowych wozow o miekkiej lini cieszyl by sie z jazdy kanciastym wojskowym wozem raczej by go szlag chyba trafil ze za ta sama kwote nie ma wymarzonego porshe Ale czy ja powiedzialem, ze robie prezenty "na sile"??? Raczej znam gust zony. Wiem jaka grupa zapachowa jej sie podoba. Nie wybieral radykalnie innych od jej gustu (vide porsche-hummer). Nie kupuje wiec tylko i wylacznie dlatego, ze mi sie podoba! A co to za prezent, jesli mialby byc konsultowany??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dode 09.01.2007 14:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2007 Genneralnie rzecz biorąc perfumy to śliski temat Najlepsze perfumy jakie w zyciu miałam dostałam jednak od facetów!! Bez żadnych konsultacji pierwszy raz od byłego i to własnie pleasures Estee Lauder, w którym zakochałam sie na 2 lata, a potem raczej z musu, że nowe być musi porzuciłam. Zdazyło mi się jednak chyba ze 3 razy, że mnie obce kobiety w sklepie, albo na ulicy pytały czym pachnę w poprzednie lato natomiast mąż obdarował mnie very irresistible Givenchy i to jest kolejna wielka miłość, chociaz z końcem kolejnej "flaszki" czas chyba na zmianę. I zastanawiam sie, czy nie powrócić do pleasures??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.