Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Wybór materiału na dach i ułożenie pokrycia to chyba najbardziej ryzykowny etap w budowie domu. Kosztuje zwykle tyle co średniej klasy samochód. Nawet jeśli kupimy dobry materiał, to ryzykem pozostaje ekipa dekarzy - pracują krótko, szybko, trudno ich kontrolować. No a potem spada pierwszy deszcz, przychodzi wichura, zima...

Prosimy o Wasze dobre i złe doświadczenia z wyborem materiału, pracą dekarzy, "sprawowaniem się" dachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam bardzo przykre doświadczenia z dachem. Dach kryłem dachówką Sirius angoba brąz Rupp Ceramika. Największą wadą tych dachówek jest to, że są nierówne oraz schodzenie angoby /dachówki mają czerwone centki/. Reklamacja jest zwalana z jednej strony na drugą /tzn. dekarz odsyła do producenta a producent do dekarza/.Sprawy reklamacyjne trwają już dwa lata.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim problemem okazała się (spodziewana) wytrzymałość więżby.

Dach z projektu powtarzalnego, w opisie dachówka ceramiczna. Więżba zrobiona została dokładnie wg.projektu. Teraz chcę położyć wreszcie dachówkę, a tu niespodzianka - każda ekipa, która ogląda mój dach twierdzi, że rostaw krokwi za szeroki, że belki za cienkie i tym podobne... (nie jestem w stanie spamiętać tych wszystkich fachowych nazw i określeń:smile:

W przeciwnym przypadku (tak twierdzą fachowcy) wszystko wygnie mi się pod ciężarem dachówki!

I co robić? - przeróbka więźby jest kosztowna, ale ten wygięty dach...

Ale z drugiej strony, ktoś ten dach projektował i (mam nadzieję) robił stosowne obliczenia!!!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam na dachu dachówkę Robena "jesienny liść". Leży już dwie zimy. Niedawno weszłam na dach sprawdzić czy wszystko w porządku, bo na Forum znalazłam alarmujące wiadomości o zachowaniu "mojej" dachówki na czyimś dachu. U siebie znalazłam jedną pękniętą na wylot dachówkę, ale to pęknięcie oddzieliło róg dachówki, który wchodził pod gąsior. Mimo pęknięcia nic nie przecieka, bo folia pod spodem ułożona jest solidnie z dużym zakładem. Poza tym wszystko gra.

 

Moim zdaniem w układniu dachu najważniejszy jest dekarz. Dobry dekarz i z nierówną dachówką sobie poradzi. Marnemu to i rąbek u spódnicy inwestorki będzie przeszkadzał. Ja swojemu zapłaciłam 50% więcej niż chciały inne ekipy. Ale dekarz był doskonały i moim zdaniem warto było!

Alicjanka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich ,którzy kochają dachówki.

Przeczytałem Wasze opinie i troszkie mina mi zrzedła :sad:

Uważałem, że z dachówkami nie powinno być problemu a jak się okazuje są.

Ja osobiście zdecydowałem się na Rupp-a siriusza ,czerwona angoba.

Jeżeli chodzi o dekarza po usłyszeniu ceny (5000 pln.)za ułożenie

sam zabrałem się do pracy.

Od dilera pożyczyłem lektury i .......

Okazało się , że sam z pomocą brata i teścia wykonałem ten dach

zaznaczam po pracy i w soboty na tyle ładnie, że nawet diler stwierdził co moje wykonanie nadaje się do katalogu oferującego dachówki( faktycznie jestem dumny).

A za te 5000 ?

Zakupiłem blache miedzianą i wyszła bajera.

Jeżeli ktoś ma ochote na samodzielną prace i umie cokolwiek sam zrobić służę radą i pomocą.

Pozatym własnoręcznie wykonana praca w wymarzonym domku daje dużo satysfakcji.

Tak na marginesie z zawodu jestem mechanikiem samochodowym.

Pozdrawiam Jarecki

ps. mój e-mail [email protected]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile masz lat? Jesteś mechanikiem samochodowym więc zagadnienia techniczne nie są Ci obce, to drugi atut. Jak pomyślę że miałbym wynieść na dach kilkanaście ton tego "badziewia" to mi ochota na to przechodzi.

"do młodzieży świat należy".

Dużo zdrowia i zadowolenia z domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam problem z obróbkami. W projekcie jest ich dużo. Dekarz położył obróbkę z taśmy ołowianej, na to dał listy i zakończył silikonem. I to jest ten szmelc. Okazało się że przez ten silikon woda się leje po ścianie. Dekarz stwierdził że silikon puścił. Poprawił to teraz, a ja przykryłem silikon tynkiem zewnętrznym akrylowym (cała ściana). Mam nadzieję, że to wytrzyma. Mam zero zaufania do dekarzy i silikonu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 4 weeks później...

a ja mam dachowke cementowa z euronitu -jest ok, mial byc wiekor antracyt angoba, ale kolor byl calkiem nie antracytowy - max. ciemny braz - chyba pracuja tam daltonisci? albo ze wzgledu na cene, miala byc ok 2k drozsza od cementu w koncu wybralem euronit i wydaje mi sie ze dobrze, zobaczymy; spieprzyli mi tylko obrobke komina - nie wcieli blachy w komin (cegla klinkier.) tylko przylozyli na haki u silikon - szajs jak rzadko. powiedzcie sami, kiedys nie bylo silikonow i dachy nie ciekly, teraz technologia kosmiczna i fuszerstwo. budowlancy wiedza swoje, leja wode na oko do zprawy itd. - kto by tam czytal instrukcje? po co? ja wiem lepiej!. a w ogole polska to dziwny kraj: musisz sie znac na wszystkim: zdrowie, prawo, fiskus, budowanie, mechanik..... jak nie, to wcisna ci kit bez zenady i patrzac ci prosto w oczy mowia ze jest dobrze i tak musi byc.

tyle, pozdr Witek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Gość pikuś
Bras grecka okres uzytkowania 6 mies /parę ciężkich burz przeżył bez szwanku/ Cieśle samowolnie za moją zgodą i inspektora zwiększyli przekrój krokwi twierdząc ze nie są tak odważni jak projektant i jest ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swój dach mam pokryty dachówką Kera Phane miedziana angoba Creatona, o kosztach nie chcę wspominać, bo rzeczywiście kupiłbym za to średniej klasy samochód. Dach mam bardzo skomplikowany (16 połaci, cztery lukarny, 3 okna połaciowe, cztery kominy), tak że mojemu generalnemu wykonawcy odmówiły cztery ekipy. Piąta się zgodziła, ale było sporo poprawek. Wczoraj dostałem telefon że skończyli. Aż boję się tam jechać, ale już umówiłem mojego upierdliwego kierownika, co doprowadza robotników do białej gorączki i mam nadzieję, że jeszcze dwie, trzy poprawki będzie wszystko ok. Pozdrawiam wszystkich dwuspoadowców !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dach dwuspadowy z gankiem - łącznie około 160m2 , świetna dlachodachówka Sara i w sumie przeciętni dekarze. Tak "ładnie" montowali nam okna dachowe (ROTO), że trzeba było wspiąć się na palcach stojąc na niemałym stołku by wystawić przez nie...brodę. Tragedia! Na szczęście zdążyli zamontować tylko dwa okna ze wszystkich jedenastu. Te dwa oczywiście poprawili, a dodatkowo założyli nam rynny - za darmo.

Drewno na więźbę też kupowaliśmy z przygodami. Było dobrej jakości, ale rozładunku długo nie zapomnę. Tylko cud sprawił, że nic się nie połamało. Więźbę malowaliśmy sami przed wciągnięciem na górę.

 

Właśnie "mnie naszło", by sprawdzić czy folia dachowa nie jest zamontowana "do góry nogami". Nie przypilnowałem dekarzy... Włos się jeży na samą myśl... :(

 

Pearl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymarzyliśmy sobie płaski dach. A to podobno trudne i kosztowne. Pani architekt zaproponowała nam dwuspadowy o małym spadku obudowany attyką. Miał wyglądać i wygląda z zewnątrz jak płaski. To ok. Teraz żałujemy, że nikt nie wpadł na to, że pulpitowy miał podobny wygląd i byłoby z nim dużo mniej problemów.

Ekipa, która robiła dach, robi u nas prawie wszystko, więc z ewentualnymi poprawkami nie mamy problemu. Pierwszy problem pojawił się z wyborem pokrycia. Ze względu na mały spadek wchodziła w grę jedynie papa. Jest papa termozgrzewalna. Następny, to jak zapewnić odpływ wody z dachu, żeby nie ciekło (attyka, czyli murek trochę to komplikowała). W projekcie było to rozwiązane tak, że miała być rynna wzdłuż murku. Ale to wymuszało skomplikowane obróbki blacharskie bez gwarancji, że będzie szczelne. Pomocny okazał się doradca techniczny z firmy produkującej papy, doradził taki kształt dachu, żeby sam on wymuszał odpływ wody do czterech dziur w attyce. Ale ostatnio się okazało, że nasza ukochana lipa, wyższa niż dom i mająca gałęzie nad nim, zrzuca na dach mnóstwo śmieci i zatyka odpływy. No i wtedy jednak woda jest górą. Czeka nas podcinanie jej gałęzi i wchodzenie parę razy do roku na dach zbieranie tego, co lipa zrzuciła. :evil:

I tak nam się dom podoba. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • 1 month później...

Z mojego doświadczenia wiem na pewno lepiej wziąć urlop i przyglądać

się robocie. Położenie dachówki czy blachodachówki to największa jednorazowa inwestycja i nie warto żeby ktoś miał to spieprzyć.

Jedno jest pewne dachówką dużo błędów można zakryć,przekonałem się na własnej skórze.

Kilka osób polecało ekipę dekarzy MARKA SMENTOCHA

-woj Pomorskie nie polecam szkoda zdrowia i pieniędzy ,folia jak sito-a bo dachówka spadła czy wkrętarka,taśmy kalenicowe przyklejone na kurz od cięcia boschem teraz tarabanią jak wieje,blachy koszowe porysowane na pewno będzie rdzewieć i wiele innych rzeczy szkoda gadać.

Pewnie myślał że nie wyjde na dach tylko się skuszę na efekt wizualny(końcowy). :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...