Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Natalkowy pamiętnik :)


Recommended Posts

to znowu ja :) jak zwykle bark czasu na wstawianie zdjęć, no ale czuję się w obowiązku choć parę słów napisać.

Od tego tygodnia mamy nianię do malucha więc jest mi trochę łatwiej choć wiadomo to jednak stres, czy się sprawdzi itd. dziewczyna jest b. młodziutka ale myślę, że bedzie oki, mały akurat dość trudny okres ma bo ząbkuje, ale jakoś to będzie. Dzięki temu mam wreszcie w ciągu dnia czas na pracę i mniej się stresuje że terminy mnie gonią. Dziś mój staszak kończy 4 lata. Szok po prostu, taki duży chłopak :) od 6.30 rano składaliśmy już spychacz z lego :)

a w naszym domku mieszka się cudnie. Mąż ma bardzo duże parcie na wszelkiego rodzaju prace, jest w tym wytrwały aż do bólu. Czasem wręcz denerwuję się na niego, żeby ustał, odpoczął, trochę znalazł czas na pocieszenie się z nowego domu a nie od świtu do późnych godzin nocnych wyznałał sobie targety, no ale z drugiej strony kto zrobi jak nie on??? dużo już pzeróżnych robót i robótek zrobił, w środku i na zewnątrz, w tym przekucie dziury w ścianie w łazience dolnej dużej, bo nie było tam wentylacji i uznaliśmy że jednak być powinna (mimo okna) i faktycznie był to dobry pomysł. powoli zbieramy się do decyzji dot. kostki brukowej, wstępnie mamy zaklepanego wykonawcę i jesteśmy wpisani do harmonogramu . Prawdopodobnie będą to kostki libetu antico romano, może skombinowane z czarnym granitem (na podjazd). Ech, żeby tylko jeszcze więcej czasu na to wszystko było.... ale, tam, najcudowniejszy jest i tak uśmiech i zadowolenie dzieci z tej pzestrzeni, bliskości natury, no po prostu lux :) w międzyczasie zdążył już minąć miesiąc jak mieszkamy ... nieźle, a tu wciąż nawet żadnych znajomych nie zaprosiliśmy, wciąż tylko robota i robota, ale w ten weekend chrzest a w następny kinderparty ale koleżanek i kolegów Mateuszka :) obiecuję jakieś fotki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 248
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ludzie budujcie się :)))))))))))) własny dom to coś cudownego, zwłaszcza wieczorem po deszczu kiedy otworzy się drzwi na (przyszły) taras :))) cudownie cudownie pachnie powietrze.

 

a teraz bo czasu brak wstawiam choć te obiecane dziewczonym zdjęcia wyspy - od kuchni, i spiżarki, muszę jakieś fajne fotki salonu zrobic to wstawię

 

http://img38.imageshack.us/img38/6942/img4856.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

hmm, jak zwykle zaniedbuję dziennik, życie na naszej wsi jest tak przyjemne, że rzadko rzadko zdarza mi się otiwerać wieczorem kompa, wolę uchylic drzwi tarasowe i posłuchac cykania świerszczy :))))

różne mniejsze i większe prace u nas wciąż się robią (głównie rekami męża), gromadzimy papiery do odbioru domku, na dniach złożymy wszystko do zwrotu VAt-u budowlanego, mamy wreszcie garderobę, mam nadzieję, że w tym tygodniu wpłacimy zaliczkę na kostkę i wyznaczony zostanie termin robót (oby jak najszybciej). w salonie niewiele się zminiło - nie ma jeszcze półek nad telewizorem, brakuje czegoś fajnego nad kominek i drewna do wnęki, no i kącik jadalniany tez łysy - bez lampy nawet, no ale pokazuję parę zdjęć, co mi tam

 

http://img15.imageshack.us/img15/6766/img5094l.jpg

By mamamatinka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

witam, witam, cos niewiele ostatnio piszę,... jestem zmęczona, zmęczona.... moje życie (własciwie nasze - moje i małża) to ciągły bieg.. trochę mam (mamy) tego dość. Mam wrażenie, że cała reszta świata jest na urlopie (wiem, wiem, to tylko wrażenie...) a tylko my wciąż zaplanowane i zorganizowane mamy każde półgodziny każdego dnia.... Moje marzenie na dziś - nie mieć planu :))))))) Praca etatowa, praca dodatkowa, dziecko starsze przedszkolne, dziecko młodsze niemowlę, dom, sprzątanie, gotowanie, zakupy, planowanie, organizowanie, wykonywanie prac budowlanych czy wykończeniowych....................... milion milion spraw..... wczoraj jak z chłopcami wróciłam do domu, przez godzinę nie miałam jak wypakowac zakupów, a bo ten chce pic, tamten doczołgał się do dvd, panowie fachowcy chcą kawy, zapomniałam kupić papieru toaletowego... niania chora, nie będzie jej, miałam dzwonić do teściowej.... I motam sie między tym wszystkim (a nie jadłam od śniadania) - co robi tutaj ta kupa rzeczy do prasowania, dlaczego kot wywala żwirek z kuwety, dlaczego Mateusz otworzył 3 monciaki na raz i dlaczego na podłodze.... dlaczego Michaś zasiusiał wykladzinę... (zdjęłam mu pampersa, bo go odparzyło), dlaczego nie mogę napić się lodowatej kawy................................... Ok. godz. 22 udało mi się opanować dzieci, ogarnąć z grubsza i rozpakować zakupy. Z całej reszty obowiązków (sprzątani ełązienki, pranie, praowanie, malowanie itp, cała moja lista "to do" zrezygnowałam - na rzecz moczenia stóp i pedicure'u i tvn style :)

a z spraw budowlanych to wciąż czekamy na prace na zewnątrz, cos się ruszyło, bo właśnie panowie zrobili nam cokół, niewiele w sumie tego, bo dom dość nisko jest osadzony w stosunku do drogi, cokół z płytek klienierowych grafitowych - jeszcze nie zafugowany. już nie mogę doczekać się kostki ...

Pocieszający news jest taki, że 29.08 (boże kiedy to będzie) znikamy i uciekamy do Toskanii - tak, autem, tak, z dwójka małych dzieci, i to na kemping (do takiego domku). Zakładam, że będzie super :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
jak zwykle w dzienniku cisza.... mieszkamy więc jakoś potzrba dziennikowania mocno osłabła. ale dobra wiadomość jest taka, że weszła dziś nareszcie ekipa brukarska!!!!!! ekipa brukarska ma sporo roboty bo nie tylko kostka ale i niwelacja terenu opaska żwirkowa, przeniesienie blaszaka itp. nareszcie nareszice coś się ruszy na zewnatrz!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziś okropny dzień, biometr do d........, choc przeciez dziś mamy rocznicę slubu!!!! męzu mój ukochany wszytkiego naj, co bys siłę miał ze mną żyć, wytrzymać i żebyś nawet radość (czasem) z tego miał!!!!

roboty kostkarskie ku moje wielkiej radości ruszyły, panowie wczoraj zrobili odprowadzenia wody z rynien, spusty deszczowe czy jak to się tam zwie (takie studzienki małe w które wchodzą rynny), zamontowali krawęzniki, które wydzielają opaskę zwirkową, a dziś przyjechalo na działkę kupe kamienia i żwirku. dziś walczą kamieniem. Dziś też wreszcie zobaczylismy naszą kostkę w wersji prosto z wora... no widok nie był szczególny kostka jakby mega szaro bura, bo zakurzona, będziemy mieć kostkę obijaną, niby taką na starą robioną, miejmy nadzieję, że będzie fajnie. dziś już widziałam wytyczoną ścieżke do furtki :)))))))

A, z innej beczki do wszystkich byc może jeszcze czytającyh mój dziennik muratorowych mam chustowych pytanko mam - szukam (najlepiej do pozyczenia albo do tymczasowej wymiany na moją) chusty tkanej dlo noszeni adziecka. Chciałabym mieć na 2 tygodnie wakacji, ale nie bardzo chce mi się kupowac. Może któraś z was mogłaby pozyczyć, ja z chęcią na wymianę (w zastaw :::) oddam moją elastyczną, albo pożyczę w innym terminie, z resztą moge też zamienić się na zawsze, bo raczej elastyka już nie będę używać. dajcie znać jakby coś, bo 29.08 wyjeżdzamy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

na reszcie wokół naszego domku jest kostka brukowa :))))) jak dla mnie wygląda super, choć mam wrażenie, że niektórzy przechodnie (nie mamy chwilowo ogrodzenia) są lekko zdziwieni - co to za poobijane kamienie :))))))

w każdym razie wreszcie mamy taras, wreszcie ze środka przyszłego ogrodu zniknął blaszak (i został przeniesiony w miejsce troszkę bardziej z boku). wreszcie można wjechać do garażu (na razie jednym autkiem, bo jeszcze w garażu sporo gratów)

a wygląda to mniej więcej tak

http://img190.imageshack.us/img190/262/taras1.jpg

By mamamatinka,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

witam !!!! jak zwykle długa przerwa w pisaniu, w domku i na wsi jesienne klimaty, cudownie być w domu, zapalić ogień w kominku, puścić muzykę, książka w dłon itp.... no raj po prostu, do wypoczynku niestety okazji bardzo mało zwykle gonitwa, praca, w domu zabawa z dziećmi, gotowanie, pranie prasowanie i inne "-nie"... ale i tak jest super..

już bardzo bardzo dawno obiecałam jakieś nowe fotki i nawet je wykonałam, uczę się obecnie picasy i już wstawiłam parę fotek więc spr obuję coś wstawić i tu. wprawdzie jakość kiepska bo robione wieczorem przy sztucznym świetle i lampą błyskową no ale lepiej to niż nic....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...