Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jakie gresy


AgaKyc

Recommended Posts

jezeli karton nie w kolorze żółtym to nie jest Jadidi, można dojćć po nazwie albo po numerze gresu, w liroju widziałem też gresy z fabryki Lungo może to byc od nich.

 

Czy Twój nick i znajomość kolorystyki kartonów oraz numerkologii wynika z tego, żeś insider? A co powiesz o gresie zwanym Tanzania, numerek chyba P 53-8. Jeżeli Ci to coś powie, to statek miał przypłynąć jakoś 20 czy 28 maja.

 

A teraz pytanie do Ciebie i Wojtka. Na oku mam gres polerowany chiński i mat NG SL01 w rozmiarze 60x60. Pasują do siebie idealnie. NG pójdzie do wiatrołapu, cała reszta w chińszczyźnie: hall, jadalnia, kuchnia, łazienka (-i). Żona tępi każdą plamkę. Napryskać w kuchni nawet wodą nie mogę :-? Krzesła podklejone filcem. Zwierzyny nie posiadamy. Jadalnia ma jednak wyjście na taras, więc pewnie dzieciaki nieraz wlecą z ogrodu. Bać się tej chińszczyzny? Jest tego 50m2, więc różnica w cenie straszna, bo chińszczyzna po 66zł, a NG chyba ponad 150zł. W dodatku jedno na stanie, a na NG się czeka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 122
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość Morrwa

Ja kupiłam gres polerowany do kuchni - włoski. Hol i WC na parterze - hiszpański. Nie trzeba impregnować.

Wcześniej chciałam kupić chiński - podobała mi się płytka i nigdzie nie mogłam znaleźc podobnej, nawet włoskiej. Ale rzeczy których się o włoskich gresach nasłuchałam radykalnie mnie zniechęciły do nich. Mówiono mi róznież, że podobne rzeczy mogą się dziać z polskimi gresami...Zobaczymy jak to będzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłam gres polerowany do kuchni - włoski. Hol i WC na parterze - hiszpański. Nie trzeba impregnować.

Wcześniej chciałam kupić chiński - podobała mi się płytka i nigdzie nie mogłam znaleźc podobnej, nawet włoskiej. Ale rzeczy których się o włoskich gresach nasłuchałam radykalnie mnie zniechęciły do nich. Mówiono mi róznież, że podobne rzeczy mogą się dziać z polskimi gresami...Zobaczymy jak to będzie...

 

No cóż - widziałem "hiszpańskie" gresy polerowane po 120zł/m2 :roll: Tylko jakoś tak dziwnie przypominały mi chińszczyznę :-? Nie ma co się oszukiwać - część produkcji ma tylko inną etykietkę, a pochodzi z tego samego źródła. Na włoskie czy hiszpańskie gresy mnie nie stać. Jeżeli miałby to być lepszy towar niż polski, to musiałby kosztować więcej od tych naszych. Jeżeli zmienię decyzję, to pójdę w NG natura (mat).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Morrwa

Ten towar kosztuje znacznie więcej od naszych i w niczym nie przypomina chińskiego. Hiszpański gres,który kupiłam nie jest polerowany. Polerowany mam jedynie do kuchni, reszta - mat.

 

Początkowo wszystko miało być w tym chińskim polerowanym - kuchnia, wiatrołap i WC. Ale przekonywano mnie, że technologia polerowania chińskich gresów wiąze się z ich szybkim matowieniem, więc tam gdzie ma być błoto i piach (wiatrołap) gres szybko straci swój urok. Potem znów wrócił problem plam - odradzano mi ten gres w kuchni właśnie z powodu wchłaniania. A cena mnie kusiła 65 zł/m2. Więc ostatecznie kupiliśmy, te które kupiliśmy - bardzo ładne zresztą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten towar kosztuje znacznie więcej od naszych i w niczym nie przypomina chińskiego. Hiszpański gres,który kupiłam nie jest polerowany. Polerowany mam jedynie do kuchni, reszta - mat.

 

Początkowo wszystko miało być w tym chińskim polerowanym - kuchnia, wiatrołap i WC. Ale przekonywano mnie, że technologia polerowania chińskich gresów wiąze się z ich szybkim matowieniem, więc tam gdzie ma być błoto i piach (wiatrołap) gres szybko straci swój urok. Potem znów wrócił problem plam - odradzano mi ten gres w kuchni właśnie z powodu wchłaniania. A cena mnie kusiła 65 zł/m2. Więc ostatecznie kupiliśmy, te które kupiliśmy - bardzo ładne zresztą.

 

Skoro płaciłaś znacznie wiecej, to faktycznie masz szansę na coś dobrego. Ja nie bardzo mogę, stąd ciągły dylemat. Znajoma ma chińszczyznę z Komfortu w salonie kosmetycznym. Póki co załapał tylko jakieś przebarwienie (może kawa?). Poza tym bardzo zadowolona. Właścicielka hotelu kupowała chińszczyznę także z tego Komfortu i właśnie była po kolejną. Skoro przetrwała 2 lata na hallu i kobieta kupuje ją dalej, to widocznie jakoś się sprawuje. Przejdę się ją zobaczyć. Ja planuję zakup w innym miejscu, ale ten sam pułap cenowy i bardzo podobne wykończenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Morrwa

Z tego co wiem, to jeden chiński nie równy drugiemu. W Chinach jest mnóstwo fabryk i impoterzy nie sprowadzają tylko z jednej fabryki - to raz. Dwa - w salonie kosmetycznym, hotelu są chyba mniejsze wymagania - chodzi mi o to, że mieszkając w domu patrzysz na tę podłogę 365 dni w roku i plamy przeszkadzają bardziej niż na wielkiej hotelowej powierzchni, którą przemykasz do pokoju hotelowego. Trzecie sprawa - pewne defekty gresu chińskiego nie koniecznie wychodzą zaraz po jego położeniu. Matowienie to kwestia czasu - 2-3 lat.

 

Natomiast jak kogoś nie stać na nic innego, to nie ma co debatować na tym tematem. Po prostu trzeba kupić to co się podoba w miarę korzystnej cenie.

 

Mnie mocno szarpnęły po kieszeni gresy i glazura, ale nie mogłam iśc na kompromis - po prostu nic innego mi się nie podobało. Teraz muszę gdzie indziej przyoszczędzić.

 

Natomiast dobrze przyjrzyj się cenom zachodnich gresów. 'Moje' hiszpańskie kosztowały 90 zł/m2 wielkość 45x45. W porównaniu z chińskim to nie jest taki skok. Ale za to włoskie :o :o :o to już pominę milczeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtku, na pewno masz więcej wiadomości na ten temat niż ja, ale gdybym tak miała rozbierać na czynniki pierwsze każdą rzecz, którą mam w domu, to bym tej budowy nigdy nie skończyła, a w sumie to i tak poświęcałam b. dużo czasu na rozpracowywanie różnych tematów.

 

W sedno trafiasz!!! Też się łapię na tym jak czytam forum, że jeżeli czegoś nie kupię za 10xtyle ile mam na ten cel, nie poszukam fachowca na końcu świata i nie zapoznam się z 100 książek, to będę żałował do końca życial, krótkiego zresztą, bo pewnie przyjdzie mi się powiesiś po zakupie takiego badziewia i fuszerce w wykonaniu typowych fachowców :wink:

 

Na swoim gresie robiłam np. różne próby "plamiaste" zanim go położyłam na podłodze

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=38839&postdays=0&postorder=asc&highlight=gres+polerowany&start=0

 

i mój okazał się oporny na przebarwienia z soków, kawy czy tłuszczu zanim go jeszcze zaimpregnowałam.

 

Byłem pod wrażeniem testów :D

 

To może ja miałam wyjątkowe szczęście z tym moim chińskim gresem :roll: ?

A.. i mój kosztował 75zł za metr, a nie 40 :wink: .

Hmmm... A ja sobie wypatrzyłem taki za 66.60 (w marcu było 60zł, ale już zabrakło i właśnie dostali nową partię). W dodatku - na co wielu nie zwraca uwagi a to ma wpływ na cenę - mowa o formacie 60x60cm. Więc może być gorszy niż Twój :(

 

Właśnie tłumaczyłem żonce ewentualne problemy i sugerowałem, że może dać wszędzie mat w formacie 40x40 z Nowej Gali (podobał nam się kolor). Na co żonka mnie wyzwała, że już wybrane i mam nie kombinować. Przypomniała też, że nasza hurtownia miała podłogę z chińskiego gresu i jakoś nie wyglądała ona źle po dwóch chyba latach solidnego używania. Skoro żonka zdecydowała, to chyba nie mogę się sprzeciwiać :wink: W razie czego nie może się mnie czepiać :lol:

 

Sonika - jak widzę - dalej zadowolona z gresiku. Pokazałabyś mi go? Będę wkrótce w Krakowie, a to - o ile dobrze pamiętam - Twoje okolice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem, to jeden chiński nie równy drugiemu. W Chinach jest mnóstwo fabryk i impoterzy nie sprowadzają tylko z jednej fabryki - to raz.

Powiedziałbym, że jest bardzo dużo :wink: Skoro w kraju z 38 mln mieszkańców jest kilkunastu już chyba producentów gresów, to w kraju z 1.6mld ludzi (taniej siły roboczej) musi ich być więcej.

 

Dwa - w salonie kosmetycznym, hotelu są chyba mniejsze wymagania - chodzi mi o to, że mieszkając w domu patrzysz na tę podłogę 365 dni w roku i plamy przeszkadzają bardziej niż na wielkiej hotelowej powierzchni, którą przemykasz do pokoju hotelowego.

W salonie kosmetycznym na wysokim poziomie, podłoga też musi wyglądać.

Hall hotelowy chyba jest miejscem lepszym na testy niż niejede dom.

 

 

Trzecie sprawa - pewne defekty gresu chińskiego nie koniecznie wychodzą zaraz po jego położeniu. Matowienie to kwestia czasu - 2-3 lat.

Myślę, że nie jest to specjalność chińskich. Na forum widziałem posty, że gresy z NG też nie mają dobrych parametrów. Pewności więc nigdy nie będzie. Jak zobaczę u kogoś super gres po 5 latach, to może się okazać, że ten producent nie ma już tego wzoru, lub zdążył obniżyć jakość :wink:

 

Natomiast jak kogoś nie stać na nic innego, to nie ma co debatować na tym tematem. Po prostu trzeba kupić to co się podoba w miarę korzystnej cenie.

Pewien "zapas komfortu psychiczno-finansowego" jeszcze jest. Problem w tym, że ciągle się łapię na zwiększaniu wydatków. Kiedyś 300 tys. zł to był kosmos. Teraz skonstatowanie 450 już nie doprowadziło mnie do zawału, więc może wziąć 200 tys. kredytu a nie 150 i szarpnąć się na LUX.

Jednak im więcej człek wnika, tym bardziej się boi i chyba trzeba zamknąć oczy i jechać do przodu :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem, to jeden chiński nie równy drugiemu. W Chinach jest mnóstwo fabryk i impoterzy nie sprowadzają tylko z jednej fabryki - to raz. Dwa - w salonie kosmetycznym, hotelu są chyba mniejsze wymagania - chodzi mi o to, że mieszkając w domu patrzysz na tę podłogę 365 dni w roku i plamy przeszkadzają bardziej niż na wielkiej hotelowej powierzchni, którą przemykasz do pokoju hotelowego. Trzecie sprawa - pewne defekty gresu chińskiego nie koniecznie wychodzą zaraz po jego położeniu. Matowienie to kwestia czasu - 2-3 lat.

 

Natomiast jak kogoś nie stać na nic innego, to nie ma co debatować na tym tematem. Po prostu trzeba kupić to co się podoba w miarę korzystnej cenie.

 

Nie będę nadal udowadniać, że białe jest białe, a czarne - czarne.

 

Powiem tylko tyle - całe Chiny są wyłożone chińskim gresem i chińskim granitem i nic się tam jakoś u nich nie rozpada, nie przebarwia, nie rysuje, mają tym wyłożone wszystko - hotele, dworce kolejowe, WC -iki i co tam jeszcze chcesz.

Byłam, widziałam i podziwiałam :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tylko tyle - całe Chiny są wyłożone chińskim gresem i chińskim granitem i nic się tam jakoś u nich nie rozpada, nie przebarwia, nie rysuje, mają tym wyłożone wszystko - hotele, dworce kolejowe, WC -iki i co tam jeszcze chcesz.

Byłam, widziałam i podziwiałam :wink: .

 

Oooooo :o A gdzie byłaś?

Jak ja tam byłem (rok 2000, Dalian i odrobinkę Pekin oraz nowe lotnisko w Shanghaju), to jeszcze nie myślałem o gresach; tym bardziej o chińskich gresach, więc się nie przyglądałem :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Morrwa

 

Nie będę nadal udowadniać, że białe jest białe, a czarne - czarne.

 

Powiem tylko tyle - całe Chiny są wyłożone chińskim gresem i chińskim granitem i nic się tam jakoś u nich nie rozpada, nie przebarwia, nie rysuje, mają tym wyłożone wszystko - hotele, dworce kolejowe, WC -iki i co tam jeszcze chcesz.

 

Tylko po co się tak gorączkować! Ja nie jestem przeciwnikiem tych gresów. Dla mnie czarne jest czarne a białe - białe. Nie mam problemów ze wzrokiem. Technika wyrobu chińskiego gresu polerowanego sprawia, że są słabsze, ale są ładne więc rozumiem, że się podobają. Mnie też. I oby jak najdłużej wytrzymały! Tego szczerze życzę!

 

Frankai - tobie odpowiem na posta który chyba pił do mnie na innym wątku (chiński gres polerowany), że te 'włoskie i hiszpańskie gresy' które kupiłam nie kosztowały 300zł. Na to też mnie nie stać. Są zachodnie gresy w rozsądnych cenach, w I klasie. Trzeba poszukać. Ale jesteście przekonani do chińskiego - i wchodźcie w niego.

P.S - w holach hotelowych i salonach gdzie powierzchnie są kilkuset metrowe nikt nie ubolewa na małą plamką. Ale to tylko 'by the way'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frankai - tobie odpowiem na posta który chyba pił do mnie na innym wątku (chiński gres polerowany), że te 'włoskie i hiszpańskie gresy' które kupiłam nie kosztowały 300zł. Na to też mnie nie stać. Są zachodnie gresy w rozsądnych cenach, w I klasie. Trzeba poszukać. Ale jesteście przekonani do chińskiego - i wchodźcie w niego.

P.S - w holach hotelowych i salonach gdzie powierzchnie są kilkuset metrowe nikt nie ubolewa na małą plamką. Ale to tylko 'by the way'.

 

He, he, he - z Twoich pierwszych wypowiedzi sądziłem, że przerzuciłaś się o 2 klasy cenowe wyżej (powiedzmy na jakieś 150zł/m2). Jak zobaczyłem te 95 zł (czytam czasami dokładnie :wink: ) to po cichu zacząłem myśleć o tym, że hiszpańskie za 95 może być tej samej klasy co chińskie 60, lub być przechrzczoną chińszczyzną. Testy które robiłaś jednak przekonały mnie, że wiesz o czym piszesz i że faktycznie ten hiszpański jest o niebo lepszy od oglądanego chińskiego. Myślę, że powinienem zrobić to samo co Ty i Sonika - testy "mojej" Tanzanii. Tylko skoro żonka zatwierdziła... Ciężko być pantoflarzem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Witam,

Odświeżę wątek.

Mam możliwość kupienia szkliwionego gresu Azuvi w II gatunku po ok. 90 zł.m2.

Sprzedawca zapewnia, że sprzedali już go sporo i nie ma żadnych reklamacji.

Gres nie ma żadnych widocznych niedoróbek i mogę go obejrzeć przed kupnem.

Warto?

Czy mimo zapewnień sprzedawcy, gres II gat.może mieć jakieś inne wady?

Np. za 6 miesięcy zacznie się wycierać, itd...

Proszę o opinie, może ktoś już taki ma?

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Czy mimo zapewnień sprzedawcy, gres II gat.może mieć jakieś inne wady?

Wszystko może mieć wady. A sprzedawcy już je mają z pewnością. Hmmm... sam jestem sprzedawcą :roll: Na szczęście nie materiałów budowlanych :wink: Jeżeli sprzedawca nie chce Ci powiedzieć czemu to IMHO jest II gatunek, to znaczy, że coś ukrywa. Z drugiej strony - czasem może mówić mniejszą wadę, żeby ukryć większą (że niby taki szczery).

 

Cudów nie ma - skoro dostało 2 gatunek to wady ma. Ja w garażu kładłem płytki gresowe (gras techniczny) II gat i miały 2 wady: nie trzymały wymiarów (płytkarz bardzo klął) i miały drobne na powierzchni wadę - tak jakby jakiś kamyczek się dokleił. Wiedziałem co i za ile biorę, więc nie żałuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my kupowaliśmy w http://www.grespol.pl

 

chiński!!!,

wymiary, wygląd = na 5!!! bardzo równiótki,

 

ale Pan każdemu przypomina o impregnowaniu- więc myślę że chodzi właśnie o to zabezpieczenie gresu przed rysami, mam za sobą impregnację ok. 20m2, najgorsze to wcieranie i polerowanie,

narazie jesteśmy b. zadowoleni, ma piękny połysk i wygląd, cena też dosc atrakcyjna,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale Pan każdemu przypomina o impregnowaniu- więc myślę że chodzi właśnie o to zabezpieczenie gresu przed rysami, mam za sobą impregnację ok. 20m2, najgorsze to wcieranie i polerowanie,

Wcieranie i polerowanie? :o

Zacytuję instrukcję środka, który ja używałem:

"Nanosić impregnat przy pomocy wałka malarskiego, raz przy razie, w jednym kierunku. Płytki powinny wchłonąć preparat w ciągu 5 minut. Nadmiar wilgotnego jeszcze impregnatu należy usuwać czystą szmatką zwilżoną terpentyną. Zaschnięty już na powierzchni nadmiar impregnatu można usuwać przy pomocy środka ... {a co będę reklamował ;-) }.

W przypadku bardzo porowatych, chłonnych płytek można proces impregnacji powtórzyć po około 2 godzinach. Po 4 godzinach od zaimpregnowania, podłoga może być normalnie użytkowana"

Żadne wcieranie!!! Żadne polerowanie!!! Impregnowałem gres polerowany (garderoba) i gres techniczny (pomieszczenie gospodarcze). Pierwszy - wiadomo, a drugi by później łatwiej zmywać (równiejsz powierzchnia).

Impregnat zabezpiecza głównie przed wnikaniem plam, choć oczywiście daje dodatkową ochronę przed ścieraniem - ściera się impregnat a nie poler.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...