ZofiaD 30.01.2007 13:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 Chyba wieksza cześć wie ,że jestem włascicielem goldenki o wymownym imieniu pepsi.Wkradło sie tu jakieś nieporozumienie.Pies na mojej posesji jest podporządkowany zaleceniom moim czyli wlaścicieli i jako właściciel ponosze 100% odpowiedzialność za psa nawet jakby był to rodwajlerr(bo tak chce mi sie napisać).Droga ZosiuD proponuje z uwaga pooglądać animal planet coś tam jest dla ciebie.Pamietajmy pies to pies bez wzgledu na rase .Kupujac go miejmy tą świadomość ,że to co zrobi zlego to niestety najpierw nasza a potem jego wina Ale przecież właśnie to napisałam! Przeczytałeś mój post do końca? Człowieku, sama mam 'groźnego' psa i nie darowałabym sobie, gdyby komuś zrobił krzywdę. Dlatego mam takie ogrodzenie, że nie może go sforsować, ani się podkopać, a na spacery zawsze chodzi na smyczy. Zaprotestowałam tylko przeciwko wsadzaniu wszystkich przedstawicieli danej rasy do jednego worka, bo to niesprawiedliwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZofiaD 30.01.2007 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 Niby lubisz psy a nazywasz je bydlętami. Człowiek ma prawo posiadać psa stróżującego i broniącego jego posesji. Nie każdy rottweiler ( bo tak to się pisze) musi być groźny dla otoczenia, wystarczy żeby właściciele o to zadbali. Bardzo cię proszę, odróżniaj winę ludzi od winy psa. witam. nie widzę nic zdrożnego w nazwaniu psa bydle ! swojego też nazywałam "mordercą ". dzięki za naukę poprawnej pisowni tej rasy. nigdy nie głosiłam teorii , że każdy pies tej rasy to bandyta, ani że właściciel to idiota . proszę nie wmawiać mi czegoś czego nie napisałam , ani nie pomyślałam . Wszyscy , którzy czytali i odpisali w tym wątku zrozumieli - a Ty jedna zrozumiałaś na opak. pozd. ana Ciekawe, a to zdanie to kto napisał, bo chyba nie ja: Ja b. lubię psy , ale nie mogę zrozumieć dlaczego ktoś kto nigdy nie miał psa musi od razu mieć rotwailera , amstafa czy inne bydle. A jeśli chodzi o tych konkretnych ludzi, to ja bym radziła nękać: zwracać uwagę za każdym razem, telefonować, nasyłać policję. Każdy ma jakiś próg wytrzymałości, w końcu zrozumieją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 30.01.2007 14:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 Chyba wieksza cześć wie ,że jestem włascicielem goldenki o wymownym imieniu pepsi.Wkradło sie tu jakieś nieporozumienie.Pies na mojej posesji jest podporządkowany zaleceniom moim czyli wlaścicieli i jako właściciel ponosze 100% odpowiedzialność za psa nawet jakby był to rodwajlerr(bo tak chce mi sie napisać).Droga ZosiuD proponuje z uwaga pooglądać animal planet coś tam jest dla ciebie.Pamietajmy pies to pies bez wzgledu na rase .Kupujac go miejmy tą świadomość ,że to co zrobi zlego to niestety najpierw nasza a potem jego wina Ale przecież właśnie to napisałam! Przeczytałeś mój post do końca? Człowieku, sama mam 'groźnego' psa i nie darowałabym sobie, gdyby komuś zrobił krzywdę. Dlatego mam takie ogrodzenie, że nie może go sforsować, ani się podkopać, a na spacery zawsze chodzi na smyczy. Zaprotestowałam tylko przeciwko wsadzaniu wszystkich przedstawicieli danej rasy do jednego worka, bo to niesprawiedliwe. Człowiek ma prawo posiadać psa stróżującego i broniącego jego posesji. Nie każdy rottweiler ( bo tak to się pisze) musi być groźny dla otoczenia, wystarczy żeby właściciele o to zadbali. Bardzo cię proszę, odróżniaj winę ludzi od winy psa.Człowieczko chodzi mi o odniesienie sie do pytania we waciu i wine właściciela a nie wine psa. .Pisząc wystarczy żeby właściciele o to zadbali nijak się ma do tego ,że twój jest taki ułożony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
a-k-a 30.01.2007 14:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 Witam . przecież nie wypieram sie , że napisałam bydle . ale nigdzie nie powiedziałam , że wsadzam wszytstkich przedstawicieli danej rasy do jednego wora a to chciałaś mi wmówić - żle zrozumiałaś. A teraz wracając do właścicieli i ich posesji to jest ona ogrodzona starą , zardzewiałą siatką (40 lat). o wysokości nie będę pisać bo na oko nie jest za wysoka , a nie mierzyłam . dzięki za wasze zainteresowanie i rady są dla mnie bardzo cenne . pozd. ana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 30.01.2007 14:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 Witam. Radziłbym zastosować własną ochronę w postaci gazu ochronnego na psy (sprzedawane jest coś takiego na aukcjach internetowych.) Jeśli pies jest agresywny po jednej czy drugiej akcji będzie was omijał łukiem. W zasadzie to powinno się również (a może przede wszystkim) potraktować w ten sam sposób właściciela - pies najmniej winien. seba czy Ty na pewno jesteś jeden? Przecież jeden człowiek nie może tak na wszystkim się znać! Gdzie nie zajrzę to trzeźwą radą służysz. I wcale nie ironizuję - naprawdę podobają mi się Twoje komentarze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 30.01.2007 15:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 To ja się podłączę... Tuż obok mnie mieszkaja bardzo sympatyczni ludzie, od niedawna właściciele suni. No i sunia ma właśnie cieczkę, a my obok ogrodzenia wystawę psów wszelakich. Tak się składa, że raczej w większych rozmiarach i cholera wie z jakimi zamiarami. Sąsiedzi praktycznie nie mają już siatki (więcej w niej dziur zrobionych przez absztyfikantów suni niż oczek ) Nie ma mowy, żeby dzieciaki wyszły teraz same za ogrodzenie - właśnie łazi jakis owczareczek niemiecki Mam pytanie - może wiecie, jakie ufo mam zawiadomić, żeby tych adoratorów gdzieś upłynniło ? Podejrzewam, że przyleźli z jakiś 10 km... P.s. sąsiedzi mają serdecznie dosyć, chociaż kochamy psy. Ja też , chociaż też kocham... Help!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 30.01.2007 15:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 witam . syn i reszta pierwszaków chodząc do szkoły mija posesję nauczycieli , właścicieli rotwailera. piesek przeskakuje przez ogrodzenie i np. dziś przewrócił i zaatakował dorosłego faceta. rozmowy z właścicielami nie przynoszą niczego - twierdzą, że piesek chciał się pobawić. zgłoszenie na policję też nic nie dało. co z tym zrobić ? czy ktoś z Was miał taki problem i jak z tego wybrną. pozd. Mąż niech zadzwoni do tych ludzi, zmienionym głosem się przedstawi np. starszy aspirant Grzegorz Jakiśtam i powie, ze włynęły na nich skargi odnośnie psa. Jeśli sytuacja się powtórzy, to pofatygują się do nich, sprawdzą czy na pieseczka owi nauczyciele posiadają pozwolenie, przejrzą książeczkę psa, a w ostateczności pociagną ich do odpowiedzialności karnej. Jak masz czekać na jakąś tragedię lub reakcję ze strony "władzy", to lepiej daj sobie spokój. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 30.01.2007 18:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 Witam. Radziłbym zastosować własną ochronę w postaci gazu ochronnego na psy (sprzedawane jest coś takiego na aukcjach internetowych.) Jeśli pies jest agresywny po jednej czy drugiej akcji będzie was omijał łukiem. W zasadzie to powinno się również (a może przede wszystkim) potraktować w ten sam sposób właściciela - pies najmniej winien. seba czy Ty na pewno jesteś jeden? Przecież jeden człowiek nie może tak na wszystkim się znać! Gdzie nie zajrzę to trzeźwą radą służysz. I wcale nie ironizuję - naprawdę podobają mi się Twoje komentarze. Trzezwa rada? Bez przesady. Twojemu 7 letniemu dziecku kupilabys na rottweilera jakis gaz czy tez starala rozwiazac sprawe inaczej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
a-k-a 30.01.2007 18:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 na podwórko gdzie jest pies zawsze wchodzę ja pierwsza, pózniej moi bliscy! mnie gaz nie jest potrzebny, ale mojemu mężowi kupiłabym. synowi oczywiście nie . pozdrawiam ana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 30.01.2007 18:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 To ja się podłączę... Tuż obok mnie mieszkaja bardzo sympatyczni ludzie, od niedawna właściciele suni. No i sunia ma właśnie cieczkę, a my obok ogrodzenia wystawę psów wszelakich. Tak się składa, że raczej w większych rozmiarach i cholera wie z jakimi zamiarami. Sąsiedzi praktycznie nie mają już siatki (więcej w niej dziur zrobionych przez absztyfikantów suni niż oczek ) Nie ma mowy, żeby dzieciaki wyszły teraz same za ogrodzenie - właśnie łazi jakis owczareczek niemiecki Mam pytanie - może wiecie, jakie ufo mam zawiadomić, żeby tych adoratorów gdzieś upłynniło ? Podejrzewam, że przyleźli z jakiś 10 km... P.s. sąsiedzi mają serdecznie dosyć, chociaż kochamy psy. Ja też , chociaż też kocham... Help!!! Suczke mozna w ostatecznosci wykastrowac .... a jej absztyfikantow mogloby zaczac ufo "porywac" .... pies nie ma prawa walesac sie po okolicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 30.01.2007 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 To ja się podłączę... Tuż obok mnie mieszkaja bardzo sympatyczni ludzie, od niedawna właściciele suni. No i sunia ma właśnie cieczkę, a my obok ogrodzenia wystawę psów wszelakich. Tak się składa, że raczej w większych rozmiarach i cholera wie z jakimi zamiarami. Sąsiedzi praktycznie nie mają już siatki (więcej w niej dziur zrobionych przez absztyfikantów suni niż oczek ) Nie ma mowy, żeby dzieciaki wyszły teraz same za ogrodzenie - właśnie łazi jakis owczareczek niemiecki Mam pytanie - może wiecie, jakie ufo mam zawiadomić, żeby tych adoratorów gdzieś upłynniło ? Podejrzewam, że przyleźli z jakiś 10 km... P.s. sąsiedzi mają serdecznie dosyć, chociaż kochamy psy. Ja też , chociaż też kocham... Help!!! Suczke mozna w ostatecznosci wykastrowac .... a jej absztyfikantow mogloby zaczac ufo "porywac" .... pies nie ma prawa walesac sie po okolicy. Najgorsze jest to, że to nie są miejscowe psy, tylko diabli wiedzą skąd . Miejscowego widziałam raz jeden - uciekł przez otwartą na chwilę bramę. A reszta... Widać tylko, że psy to nie zaniedbane biedulki, tylko odpasione byczki "na wczasach" . Na pewno nie z najbliższej okolicy, raczej "z wioski" jakiś kilometr dalej położonej. Już chyba wolałabym lokalnego idiotę-właściciela - przynajmniej wiadomo, kogo się czepić. Sąsiedzi sunię wysterylizują albo będzie dostawała zastrzyki, ale teraz się meczymy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 30.01.2007 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 To ja się podłączę... Tuż obok mnie mieszkaja bardzo sympatyczni ludzie, od niedawna właściciele suni. No i sunia ma właśnie cieczkę, a my obok ogrodzenia wystawę psów wszelakich. Tak się składa, że raczej w większych rozmiarach i cholera wie z jakimi zamiarami. Sąsiedzi praktycznie nie mają już siatki (więcej w niej dziur zrobionych przez absztyfikantów suni niż oczek ) Nie ma mowy, żeby dzieciaki wyszły teraz same za ogrodzenie - właśnie łazi jakis owczareczek niemiecki Mam pytanie - może wiecie, jakie ufo mam zawiadomić, żeby tych adoratorów gdzieś upłynniło ? Podejrzewam, że przyleźli z jakiś 10 km... P.s. sąsiedzi mają serdecznie dosyć, chociaż kochamy psy. Ja też , chociaż też kocham... Help!!! Suczke mozna w ostatecznosci wykastrowac .... a jej absztyfikantow mogloby zaczac ufo "porywac" .... pies nie ma prawa walesac sie po okolicy. wypowiadałem sie juz w innych waciach ,że nie bede ci komentowal .....zmuszony jednak do obalenia tej idiotycznej tezy będe przez chwile bronił wszystkich suczek na tym "padole"Mam suczke i nie chce jej odbierac możliwości macieżyństwa.Chcę zobaczyć jej potomstwo.Sterylizacja nie jest konieczna gdy stado psów lata obok siatki i udaje ,że kocha nasza suczunie. Kolega pomylił kastracje ze sterylizacją konkretnie w tym wątku. Wracając do tematu, wystarczy zgłosić problem miejsowym władzom ...oni juz sobie poradza jak rozwiązać problem. Kastracja (od wł. castrare), zwana też wytrzebieniem, jedna z metod sterylizacji, polegająca na chirurgicznym usunięciu gonad męskich (jąder) lub żeńskich (jajników), obecnie niemal nie stosowana. Kastracja powoduje ubezpłodnienie, a także zaburzenie gospodarki hormonalnej organizmu Zabieg kastracji wykonuje się często u zwierząt przeznaczonych na tucz: wół, wolec - (kastrowany byk) wieprz - (kastrowany knur) skop(baran) - (kastrowany tryk) kapłon - (kastrowany kogut) - znaczenie historyczne wałach - (kastrowany ogier) Jak kolega by się czuł gdyby mu jądra wycieli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 30.01.2007 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 Nic nie pomylilem.Kastracja jest jedna z metod sterylizacji , mozna ja przeprowadzic trzema metodami : chirurgicznie , radiologicznie , farmakologicznie.Po kastracji funkcja gonad jest wyeliminowana.Inne metody sterylizacji pozwalaja zachowac funkcje gonad .....Nie jestem weterynarzem , nie wiem jakie metody stosuje sie u sukZeby wykastrowac / wysterylizowac zwierze , wystarczy tylko zgoda wlasciciela , porownywanie tego do ludzi jest idiotyzmem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 30.01.2007 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 Nic nie pomylilem. Kastracja jest jedna z metod sterylizacji , mozna ja przeprowadzic trzema metodami : chirurgicznie , radiologicznie , farmakologicznie. Po kastracji funkcja gonad jest wyeliminowana. Inne metody sterylizacji pozwalaja zachowac funkcje gonad ..... Nie jestem weterynarzem , nie wiem jakie metody stosuje sie u suk Zeby wykastrowac / wysterylizowac zwierze , wystarczy tylko zgoda wlasciciela , porownywanie tego do ludzi jest idiotyzmem. oczywiście ,że idiotyzmem szczególnie odnosząc sie do ciebie i twoich wywodów na temat kastracji.Autorka przedstawiła problem psów w jej okolicy przychodzących do suki.Ty po najmniejszej lini oporu wykasrowałeś suke nie zastanawiając się nad konsekwencją tego zabiegu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 30.01.2007 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 Biedaku nie wiem co ci poradzic , abys zaczal czytac ze zrozumieniem.Napisalem , ze w ostatecznosci ...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 30.01.2007 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 Biedaku nie wiem co ci poradzic , abys zaczal czytac ze zrozumieniem. Napisalem , ze w ostatecznosci ...... nie biedakuj mi tu.Skoro w ostateczności chcesz wykastrowac tą suke, to sam nie rozumiesz znaczenia tego bardzo ważnego określenia ,zmieniajacego diametralnie postać osobnika po zabiegu.Ma w ....twoje rady a w tej chwili bronie obcej suki (w kwestii -sterylizacja) odosząc sie do tego po to żebyś zrozumiał ,GMP co sugerowałeś zrobić . Tobie to naprawde chyba coś wycieli .Zrozum to i nie obrażaj mnie człowieku z czarnego lądu to nie jest tamat dla ciebie zważywszy na to,że chyba nie jesteś w posiadaniu jakiegoś pieska a tym bardziej suki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 30.01.2007 22:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 NS a rzuc sobie w wolnej chwili okiem na inny niz Twoj punkt widzenia o , np tu : http://www.sterylizacje.pl/index.php albo tu : http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_pies.html pozdr Zochna (wlascicielka suki - tak dla jasnosci ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 30.01.2007 23:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 NS a rzuc sobie w wolnej chwili okiem na inny niz Twoj punkt widzenia o , np tu : http://www.sterylizacje.pl/index.php albo tu : http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_pies.html pozdr Zochna (wlascicielka suki - tak dla jasnosci ) Zabieg sterylizacji zapobiega wystąpieniu ropomacicza oraz nowotworów narządów rodnych u zwierząt, Zabieg sterylizacji zmniejsza ryzyko powstawania nowotworów sutków u suk i kocic, Zabieg sterylizacji powoduje, że zwierzęta nie cierpią z powodu niezaspokojenia popędu płciowego, itp. Co chciałas powiedzieć to powiedz wprost a nie dajesz mi do przeczytania literature ,którą znam i w chwili obecnej chce o niej nie myslec. Wysterylizowalaś swoja suke????? jeżeli tak zapraszam na priva.Jezeli nie to zostaw te rozmowy na czas przyszły bo nie masz pojecia co czuje suka jak nie ma jajników i macicy.Dokładnie przeczytaj co sterylizacja zabiera temu zwierzeńciu a potem praw morały bo jak widze od GMP dobrze się uczysz .Winszuje dokładnego zrozumienia sensu ,życia ....bez urazy to ja jestem głupi...... ,że poprzednie dwie suki dałem do wysterylizowania ,Jezeli coś wiesz na ten temat to powinnas zmienić zdanie. zabrałem im to czego nigdy nie doswiadczyly.Nawet mając wizje ,że po ster.bedą zdrowsze i będą żyć dłużej. Na czym polega sterylizacja? Jest to zabieg chirurgiczny - u samców powierzchowny, polegający na usunięciu jąder. U samic wiąże się z otwarciem jamy brzusznej; usuwa się jajniki, a przeważnie także macicę.zapomniałe dodać co chcialaś mi przekazać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 30.01.2007 23:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 To ja postaram sie przetlumaczyc na polski sens powyzszej wypowiedzi ns : ble ble ble ble ble ble ......... to ja jestem glupi ...... ble ble ble ble ble Pozdrawiam wszystkich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 30.01.2007 23:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2007 To ja postaram sie przetlumaczyc na polski sens powyzszej wypowiedzi ns : ble ble ble ble ble ble ......... to ja jestem glupi ...... ble ble ble ble ble Pozdrawiam wszystkich to jest moje zdanie a ty nie musisz tego rozumiec "kolejarzu".Atrykuły dowodzą ,że sterylizacja jest bardzo trafnym zabiegiem i ja o tym wiem ale przykłady z mojego życia tłumacza cos zupełnie innego czego nie musze , nie chce tłumaczyc takiemu "kolejarzowi " tak jak ty.Oba linki zochny są doskonalą nauką dla tych ,którzy stoją przed dylematem jak ,gdzie ,kiedy dokonać tego .Zrozum to peletonie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.