mbz 10.01.2007 14:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2007 Prownaj wiec parametry gresow za 50 i tych za 300 .Zobacz jaka jest powtarzalnosc serii, zobacz jaka jest wielkosc serii, porownaj parametry uzytkowe, jaka jest polityka sprzedazy i gwarancji. No i o to mi chodzi, zeby mi podac te powody, dla ktorych wybrano to a nie to. I np. o wytlumaczenie mi, dlaczego np. powtarzalnosc serii jest taka wazna - bo golym okiem to jej na pewno nie widac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 10.01.2007 14:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2007 Witam Powiem krótko o mojej teorii na ten temat: jestem zbyt biedna żeby kupować rzeczy marnej jakości.To szkoła mojej babci pozdrawiam Jasne, a na ile stosujesz ja w zyciu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzysztofh 10.01.2007 14:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2007 Nie wiem skąd u Ciebie taka refleksja. Ja nie patrzę na to co mają inni. Zawsze będzie ktoś bogatszy od Ciebie. Moim celem jest zamieszkać w domu wykończonym w 100% i takie podejście, w połączeniu ze stanem konta, rozwiązuje moje dylematy. Nie wiem, skad u Ciebie taki odbior Ja tez nie patrze na to, co maja inni, co wiecej nie spedza mi to w ogole snu z powiek i u mnie w domu ma byc tak, jak mi sie podoba, niezaleznie, czy kosztowalo duzo czy malo i niewazne czy komus sie podoba czy nie. I pewne rzeczy u mnie nie zmienia sie niezaleznie od tego, czy pieniedzy bede miala duzo czy malo. Chce po prostu wiedziec, dlaczego ludzie decyduja sie na zakup czesto drozszych a wcale nie lepszych rzeczy. Czy to sukces specow od marketingu albo PR? Czy jakies inne przyczyny? Nie wiem dlaczego ałożyłaś ten wątek po Twoje pytania jak w temacie nie bardzo mnie przekonują, a raczej dochodzę do wniosku, że to chyba na okoliczność jakiejś pracy naukowej. Skoro skończyłaś studia w tym kierunku i pytasz o takie zagadnienia, to jeżeli to nie jest prowokacja w kierunku zebrania odpowiedniego materiału do pracy to nie wiem co, bo zapewne odpowiedzi czy to "sukces specow od marketingu albo PR" już znasz. Aby było jasne nie krytykuję tego wątku, na nikogo nie napadam, ot dzielę się swoimi odczuciami. Aby pogłębić wiedzę Twoją mbz i innych czytelników dodam, że w moim przypadku kupowania płytek do łazienek, kuchni itp. była kwestia estetyki i jednocześnie jakości wykonania towaru, w następnej kolejności ceny. Dużą wagę przyjmowałem do jakości obsługi, kultury wyboru towaru (dotknąć, obejrzeć nie tylko jedną płytkę ale całą kompozycję dla łazienki lub kompozycję kilku rodzai płytek razem ułożonych). Tam gdzie kupowałem prawie wszystkie płytki mogłem obejrzeć je w dużych pomieszczeniach, gdzie widać było po prostu te płytki przy dobrym świetle (zawsze wybór był dokonywany w dzień). Firma gwarantowała tygodniowe terminy (i tak było). Transporty z Włoch co poniedziałek. Fachowa obsługa itd. Długo by o tym pisać. Ja po prostu przykładam dużo uwagi do jakości obsługi, może z wygodnictwa, ale na pewno aby nie czuć się przedmiotowo. Pisałem o cenie, że nie na pierwszym miejscu. To może nie do końca tak. Po prostu zakładałem sobie, że mogę przełknąć pewną sumę za m2 i już. Towar musi mi się podobać. Celowo nie wymieniam cen aby nie prowokować dyskusji takiej jak w wątku o umywalce za 5tys, w którym też się wypowiedziałem. Jakość towaru też można sprawdzić. Może nie wszystko, ale odcienie, powtarzalność wymiarów i przyleganie płytki do płytki coś mówią. Dla przykładu podam jak kupowałem płytki na schody wejściowe (na zewnątrz). Z założenia miały być na rogach z dwoma kapinosami, z boku z jednym, a w środku normalne. Szybko okzało się, nawet te drogie płytki w wielu miejscach w zestawieniu nie pozwalały na ładne wykończenie schodów. Otóż okazało się, że płytki podstawowe produkuje jedna firma, a te kształtki na stopnice i narożne inna. Tak i już - w sumie nie wiem dlaczego (Włochy). Sprawdziłem w wielu miejscach i ten sam problem, płytki podstawowe były mimo zachowania odcienia mniejsze często o 1 do 2mm. Po ułożeniu w sklepie na sucho 5-6 płytek fuga robiła się nieproporcjonalnie duża. O dziwo nie mogłem przekonać sprzedawców że to dyskwalifikuje towar. Tam gdzie ja kupowałem problem był podobny, ale firma stanęła na wysokości zadania i zamówiono inną kalibrację na płytki zewnętrzne a inną skrajnie na podstawowe, co spowodowało, że różnice w wymiarach zostały zniwelowane do akceptowalnego minimum. Wszystko zamawiane we Włoszech. I się dało, czego inni nie byli w stanie przeskoczyć, mało tego nawet im do głowy nie przyszło aby coś takiego zaproponować. To obrazuje co mam na uwadze pisząc o należytej obsłudze klienta. Kupując wszystko do centralnego to sprzedawca do mnie przyjeżdźał, a nie ja jeździłem do sklepu mimo uzyskania dobrych cen na kociołek grzejniki rurki itp. Przy takim zamówieniu zawsze są problemy np. z odpowiednim podejściem do drabinek łazienkowych w nietypowych rozwiązaniach. Ale wiedziałem że mogę liczyć na swojego doradcę. Z płytkami było też raz tak, że właśnie te na schody przyjechały i część okazała się potłuczona w transporcie, co się dopiero okazało po rozpakowaniu palety. Czekałem tydzień na nową partię i było bez problemu a te utłuczone dostałem gratis. W sumie było tak, że te utłuczenia były niewielkie a i tak trzeba było ciąć płytki na podstopnice, więc poszły te utłuczone. W paczce chyba 15 szt z czego 5-6 utłuczonych. Reszta całe i to wszystko dostałem gratis. Na tym to polega. Chciałbym też zdementowac ewent. wypowiedzie o kosmicznych cenach za te towary. Bez przesady. Bogaczem nie jestem, ale cenię sobie ładnie wykończone wnętrza. Właśnie w takich wątkach najbardziej drażliwe są sprawy o cenę. Nie da się tu robić przybliżeń i porównywać artykułów z różnych półek cenowych. Zawsze będą tacy, którzy kupią i tacy co tylko popatrzą, ale nie należy popadać w kompleksy i kierować się własnym zdaniem, oceną sytuacji i gustem. Kopiowanie bezprzykładne pomysłów na własny użytek często nie przynosi pożytku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 10.01.2007 15:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2007 Prownaj wiec parametry gresow za 50 i tych za 300 .Zobacz jaka jest powtarzalnosc serii, zobacz jaka jest wielkosc serii, porownaj parametry uzytkowe, jaka jest polityka sprzedazy i gwarancji. ...dlaczego np. powtarzalnosc serii jest taka wazna - bo golym okiem to jej na pewno nie widac Zajrzyj do mojego postu powyżej. Tam masz konkrety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beithe 10.01.2007 15:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2007 Jak do tej pory, to niemal wszystko, co kupowałam do domu, okazało się droższe niż planowałam. A planowałam tanio, ale ładnie, a potem za to co zostanie jeździmy po świecie. Mozaika podobała mi się tania, co skończyło się dopłatą dla wykonawców za wyrównywnywaie płytek na plastrach (nie było takiego, gdzie wszystkie były równo przyklejone). Przy droższych płytkach nie dość, że dostałam po 2-3 płytki (30x60 cm) na zapas za darmo, to jeszcze przy wymianie kilku wadliwych sztuk nie kazano mi ich zwracać. Przytnie się i nie będę musiała kupować płytek do pralni Tanie sprzęty domowe wykładały się na detalach. Może ja jestem nienormalna, ale ja takie rzeczy widzę. Paskudne pokrętła i przyciski z taniego plastiku. Niewygodne klamki. Niechlujnie wykończone narożniki. Brzydkie proporcje, tandetne wzornictwo. Mężczyzna już się ze mnie śmieje, że jak wejdziemy do sklepu i powiem "O, to nawet może być", to będzie miało na metce cenę 10 000. A obok napisane Starck lub Porsche Ale przynajmniej nie jestem snobem - podoba mi się PRZED obejrzeniem metki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 10.01.2007 16:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2007 Cena gresu chinskiego za 50 zl i hiszpanskiego za 120 a wlsokiego nawet za 300 jest zalezna od wielu czynnikow i nie tylko marka tu ma znaczenie i chciejstwo klienta. Z polonezem a passatem, sprzetem hifi nie ma problemow / chociaz to samochody o podobnej wielkosci/ . Prownaj wiec parametry gresow za 50 i tych za 300 .Zobacz jaka jest powtarzalnosc serii, zobacz jaka jest wielkosc serii, porownaj parametry uzytkowe, jaka jest polityka sprzedazy i gwarancji. Pomijam koszty wytworzenia, zlodziejstwo technologii i wzornictwa. Tu w nawet wydawaloby sie w tak maloprzetworzonym produkcie jakim jest gres zobaczysz skad sie bierze roznica cen. Lepiej to jeszcze widac na meblach , zwlaszcza kuchennych a wyjatkowo szczegolnie na winie , whisky, brandy czy cygarach No właśnie - i można to samo powiedzieć o oknach, drzwiach, podłodze ( bo po co drewno jak panele są tańsze) - o praktycznie każdej kategorii produktów. O serkach, mrożonkach, kosmetykach....a dla koneserów również sprzęt hi-fi to różne światy Kino domopwe z marketu za 300 pln nie można porównywać z Yamahą :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 10.01.2007 16:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2007 W domu mam płytki za 15 /50/100 i 180 zł. Z przykrością stwierdzam że te za 100 (po rabacie ze 139 zł) są najgorsze - Azuvi - są krzywe, różne odcienie - jest to terakota - więc tym bardziej . Za 180 Porcelanosa - fatalna do cięcia - strzępiła się - także nie trzymała wymiarów. Baterie/ceramika - tu mam porównaie - niestety im drozsze tym lepsze (chodzi o sposób szkliwienia- dokładność, barwa) - w przypadku baterii - (mam od "no name" za 40 zł, poprzez Ferro za 170 aż po Tress za ok.1000 zł) - i tu są największe różnice w użytkowaniu - po prostu nie da się oszukać i podrobić tej technologii, ona kosztuje, choć pewnie mogłoby to kosztować trochę mniej . Meble - zatrzymałam się na etapie Ikei, Domo Faber - grają "czysto" - wiem czego mogę spodziewać sie po nich za teką cenę - próbowałam Bo concept -porażka, ostatnio Habitat - podobnie - jakość ikeowska - ceny... Mój mały "sukces" to szafki łazienkowe z ikei - (50 zł /szt) - po tym jak stolarz zrobił mojej biednej teściowej szafkę za 1700 zł (juz się rozłazi i zacina) , zbuntowałam się i zaprotestowałam - nie rozumiem dlaczego takie szafeczki kosztują aż tyle Dzięki paru "oszczędnościm" (schody najprostsze w świecie acz efektowne - 4,5 tys.- Rintal wycenił nam na 25 tys.) , mozaika dębowa w pokojach na poddaszu, kuchnia z Ikei, i inne) -zaszalałam - okna drewniane moich marzeń i kominek Spartherma - duża inwestycja - ale 100% zadowolenie estetyczne i użytkowe, dobre farby - sprawdziły się po kilku wizytach znajomych z dziećmi i balu sylwestrowym - raczej Kinderbalu - czekolada i ślady po chipsach ze ścian zmyła się idealnie - nie mam powodów żeby nie zapraszać gości ponownie... Wyżej nie sięgam - jestem zwolennikiem idei dobrego pomysłu i umiejętnego łączenia przedmiotów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 10.01.2007 20:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2007 Krzysztofh, Beithe, Joan - wielkie uklony i dzieki, wlasnie o takie wypowiedzi mi chodzi, bardzo konkretne, dokladnie wskazujace dlaczego wybraliscie tak a nie inaczej. Nefer, mi w zasadzie nie chodzi o porownywanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bryta 10.01.2007 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2007 Witam Powiem krótko o mojej teorii na ten temat: jestem zbyt biedna żeby kupować rzeczy marnej jakości.To szkoła mojej babci pozdrawiam Popieram biednego poprostu nie stac na tandete . I nie ma sie co oszukiwac ze drzwi za 350 zl z kartonem w srodku posluza latami . Wystarczy mi budowa i nie chce robic remontow po trzech latach . Nie chodzi tu aby kupowac glazure po 200 zl ale brac materialz w dobrym stosunku cena -jakosc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzysztofh 11.01.2007 06:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2007 Krzysztofh, Beithe, Joan - wielkie uklony i dzieki, wlasnie o takie wypowiedzi mi chodzi, bardzo konkretne, dokladnie wskazujace dlaczego wybraliscie tak a nie inaczej. Nefer, mi w zasadzie nie chodzi o porownywanie Chcesz jeszcze? Np. hurtownia materiałów budowlanych. Na etapie ciągnięcia prac zarówno tych związanych ze stanem surowym, ale głównie podczas wykańczania zapotrzebowanie na różne artykuły jest bardzo duże, a czasem potrzeba nietypowych rozwiązań. Wizyty w hurtowni a czasm telefon załatwiały sprawę bez konieczności regulowania rachunków za każdym razem. Ile to upraszcza sprawę zakupów, stania do kasy faktur itp. Po zakończeniu miesiąca pojawiałem się po fakturę i już. Jeżeli chodzi o nietypowe sprawy też nie było problemu - nie żeby usłyszeć odpowiedź nie ma, nie wiem. Sprawdzali i sprowadzali. Czasem istotnie nie dało się przeskoczyć tematu, ale żadko i nie z ich winy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 11.01.2007 07:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2007 mbz napisał: KiZ napisał: Czy ci, których „stać” założyli kiedyś wątek pt. „Czemu biedak nie zarobi więcej, tylko kupuje podróbki wątłej jakości?” Skad wiesz, ze mnie nie "stac" ? Nie stać cię. Nie stać cię na precyzyjne sformułowanie i uzasadnienie podniesionego tematu, bowiem już w trakcie wątku ledwo wydajesz się być przekonana, że "w zasadzie (nie) chodzi ci o porównywanie" Dla mnie przykład z autami był adekwatny, ale ok. Może piwo? Takie samo, wiesz, weźmy żywca w puszce. Zdarza ci się kupić piwo w knajpie, podczas gdy taniej to samo piwo mogłabyś kupić w sklepiku witryna w witrynę z pubem? Mniej więcej takie dylematy probujesz rozstrzygać Temat jest naprawdę mało wymierny. Z jednej strony ktoś może napisać, że wyadaje 100% więcej na sprzęt, bo posłuży mu dwa razy dłużej. Ale można odeprzeć, że to bez sensu bo może po połowie okresu lepiej kupić nowy taki sam? Poza kryteriami w miarę obiektywnymi jak jakość, obsługa klienta czy serwis, można sie kierować wieloma innymi, jak przy każdej decyzji życiowej - priorytetami, emocjami, światopoglądem - krótko mówiąc pewna filozofią życiową. Wydawanie okreslonych sum to tylko tego skutek, chyba, że ktoś wyznaje filozofię mamony W związku z tym spowiedź, której oczekujesz będzie formą jakiegoś ekshibicjonizmu, który jest tutaj, jak pokazuje doświadczenie, na pewno piętnowany. Daleki jestem od potepiania kogoś za pisanie na forum. Patrząc jednak na liczbe twoich postów i staż domniemywam, że widziałaś wiele podobnych dyskusji, które niczego nie rozstrzygnęły, a tylko prowadziły do zbędnych napięć Może po prostu przyjmij do wiadomości jedna uniwersalną odpowiedz; kupują, bo chcą i mogą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 11.01.2007 08:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2007 Dla mnie przykład z autami był adekwatny, ale ok. Może piwo? Takie samo, wiesz, weźmy żywca w puszce. Zdarza ci się kupić piwo w knajpie, podczas gdy taniej to samo piwo mogłabyś kupić w sklepiku witryna w witrynę z pubem? Mniej więcej takie dylematy probujesz rozstrzygać W tej samej knajpie masz kilka rodzai piwa, ale np. skupmy sie na dwoch, powiedzmy piwo A (polskie) i B (zagraniczne). Piwo A kosztuje 2zl, piwo B 12zl, ktore kupisz? Nie zawsze kierujesz sie cena, wiec sa jakies inne argumenty i chodzi mi o odpowiediz w stylu: kupuje B, bo jego smak mi bardziej odpowiada, bo ma wiecej/mniej goryczki, bo bardziej mnie po nim kopie itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 11.01.2007 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2007 mbz teraz to już nie wiem, czy ja sie za mało skupiam na twoich literach, czy ty nie masz pojęcia co pisałaś "chwilę" wczesniej? Apelowałaś o porównywanie rzeczy tego samego rodzaju i jednocześnie kwestionowalas porownywanie dwoch aut - środkow lokomocji. Teraz zaś piszesz o dwóch piwach z zupełnie innej bajki Zdecydujże się waćpanna. Moze masz problem z subiektywną oceną wartości przedmiotów? Auta wydaje ci sie, że znasz wiec nie kwestionujesz roznicy. Na piwie sie nie znasz byc moze i stad kolejny kwiatek Moze wez od razu zrob liste artykułów, których rozbieżności w cenach nie rozumiesz, a ludzie zorientowani w niuansach będą ci to systematycznie klarować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzysztofh 11.01.2007 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2007 Wydaje mi się że odniesienie do sprzętów elektronicznych i ich porównywanie w oparciu o kryterium ceny, i długości użytkowania (bezawaryjnego) jest mało miarodajne. 1. Sprzęt bardzo szybko się starzeje technologicznie. (po trzech latach jest niewiele wart w stosunku do oferowanego w sklepach porównywalnego oczywiście). Czasem nowe możliwości całkowicie dyskwalifikują ten stary sprzęt lub powodują że trudno go porównać. Np. aparaty w komórkach (osobiście uważam że do zdjęć należy używać aparatu fotograficznego). Z drugiej strony funkcja zapamiętania sytuacji np wypadek na drodze przy wykorzystaniu komórki nie jest bez znaczenia.TV HDTV - jak już będzie można powiedzieć że jest tak na prawdę TV nieprzystosowane do takiego standardu szybko staną się mało użyteczne. 2. Za ceną idzie nie tylko czas bezawaryjnej pracy i argument że po roku kupi się taki sam nowy jak stary szlag trafi jest nietrafiony. Była mowa o kinach domowych. Jak się ma kino domowe z kompaktowymi alu kolumnami i odtwarzaczem takiej też jakości w komplecie w stosunku do głośników skrzynkowych o odpowiedniej dynamice i paśmie przenoszenia (bez wchodzenia w szczegóły tylko te dwa parametry) oraz porządnym odtwarzaczem DVD i procesorem dźwięku. Wspomniał ktoś o Yamaha, a słuchaliście Harman & Kardon? 3. Sprzęt markowy i noname. tu czasem można się pomylić. Nie mówię o skrajnościach, ale np. monitory LCD produkowane są przez 4 firmy a sprzedawane pod iloma markami - sami wiecie. Na powyższych przykładach widać że nie dokonujemy wyboru w oparciu o jedno czy dwa kryteria. Czasem nawet trudno jest określić wszystkie argumenty dlaczego właśnie takie a nie inne rzeczy kupujemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikita 11.01.2007 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2007 Trzeba by się jeszcze zastanowić, co znaczy droższe.Ja się zastanawiałam pomiędzy gresem za 60 zł, a 145 zł. Ktoś inny pomiędzy tym za 145, a 500zł. Dla mnie droższe -dla innego tańsze.Tak to już jest, że punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Kupuję to, co mi się podoba, jeżeli cena mnie "zabija" to mówię sobie trudno, ale często i tak kupię "droższe". Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się żałować, że kupiłam coś droższego, a tańszego - no cóż, z powyższych wypowiedzi, wynika, że nie ja jedna. Podpisuję się obiema rękami, po wypowiedzią Ani - poniżej pewnego poziomu nie warto schodzić, a powyżej to już moje widzimisie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 11.01.2007 10:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2007 mbz teraz to już nie wiem, czy ja sie za mało skupiam na twoich literach, czy ty nie masz pojęcia co pisałaś "chwilę" wczesniej? Apelowałaś o porównywanie rzeczy tego samego rodzaju i jednocześnie kwestionowalas porownywanie dwoch aut - środkow lokomocji. Teraz zaś piszesz o dwóch piwach z zupełnie innej bajki Zdecydujże się waćpanna. Moze masz problem z subiektywną oceną wartości przedmiotów? Auta wydaje ci sie, że znasz wiec nie kwestionujesz roznicy. Na piwie sie nie znasz byc moze i stad kolejny kwiatek Moze wez od razu zrob liste artykułów, których rozbieżności w cenach nie rozumiesz, a ludzie zorientowani w niuansach będą ci to systematycznie klarować Nie do konca sie tu z Toba zgodze, przyklad z piwami podalam, zeby niejako przejsc na poziom rozmowcow , auta moim zdaniem to tak szeroki temat, ze mozna w zasadzie porownywac tylko takie, ktore mieszcza sie w podobnej klasie, wielkosci, przeznaczeniu itp. A np. piwo czasem tansze jest o wiele smaczniejsze od drozszego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 11.01.2007 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2007 Nie do konca sie tu z Toba zgodze, przyklad z piwami podalam, zeby niejako przejsc na poziom rozmowcow , auta moim zdaniem to tak szeroki temat, ze mozna w zasadzie porownywac tylko takie, ktore mieszcza sie w podobnej klasie, wielkosci, przeznaczeniu itp. A np. piwo czasem tansze jest o wiele smaczniejsze od drozszego Skoda Octavia i Honda Accord ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 11.01.2007 11:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2007 Nefer, zgodnie z Twoja wola, prosze wybierz, co lepsze: Honda Accord 2,4 Executive http://auto.gazeta.pl/auto/1,71359,1347667.html Skoda Octavia RS Combi 2,0 http://auto.gazeta.pl/auto/1,71359,3107867.html jak dla mnie na korzysc Octavii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
areq 11.01.2007 12:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2007 Nefer, zgodnie z Twoja wola, prosze wybierz, co lepsze: Honda Accord 2,4 Executive http://auto.gazeta.pl/auto/1,71359,1347667.html Skoda Octavia RS Combi 2,0 http://auto.gazeta.pl/auto/1,71359,3107867.html jak dla mnie na korzysc Octavii Ale cena przy wariancie najbogatszym Octavii porównywalna.Zły przykład moim zdaniem. Ja mam takie zdanie na ten temat. Sa tacy którzy w sklepie nie spoglądają nawet na ceny bo na przykład lubią włoską szynkę za 94zł/kg ,lub oliwki z mozzarellą za 150zł/kg Są tacy którzy kupują szynkę z promocji za 9,99 a oliwki i mozzarellę "luzem-osobno" za 20zł/kg Są tacy którzy nie liczą się z pieniędzmi lub inaczej pieniędzy mają wystarczająco dużo by nie zwracać uwagę na ceny-dla nich 5tys więcej za płytki do łazienki to niewiele Są tacy którzy liczą każdy grosz i cieszą się ,że kupili płytki za 19,99zł. I jedni i drudzy najedzą się tak samo.Tak samo będzie się podobała ICH WŁASNA łazienka w SWOIM DOMU. Natomiast jestem pewien,że gdyby Ci drudzy poczuli "smak dużych pieniędzy" zachowywali by się podobnie.A jeszcze gdyby te pieniądze przyszły "lekko" -tato dał,spadek po babci,zamożny kochanek jeszcze łatwiej byłyby wydawane. Reasumując sa grupy produktów dla biedaków,mniej zamożnych klientów,średniozamożnych,zamożnych,bardzo zamożnych i milionerów.Taki jest rynek koniec kropka.Moim zdaniem jak kto ma kasę to niech wydaje i 1000zł/m2 gresu,pewnikiem te płytki będą duże lepsze od tych za 50zł/m2 .ale może i się zdarzyć ,że będzie wręcz odwrotnie.I całe szczęście ,że tak jest,że mamy prawo wyboru - a nie tak jak to za komuny bywało-te same meble,te same lumpy, te same auta... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 11.01.2007 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2007 Nefer, zgodnie z Twoja wola, prosze wybierz, co lepsze: Honda Accord 2,4 Executive http://auto.gazeta.pl/auto/1,71359,1347667.html Skoda Octavia RS Combi 2,0 http://auto.gazeta.pl/auto/1,71359,3107867.html jak dla mnie na korzysc Octavii Skoda ? Za żadne pieniądze !!! Tylko Honda ! I tu własnie pies pogrzebany : dla mnie Octavia to pomyłka. Nie dlatego ŻE TAK JEST - tylko dlatego , że tak to postrzegam. I nie chodzi tu o OBIEKTYWNE porównanie. Chodzi o MOJE doświadczenia, postrzeganie marki, mapę percepcyjną i miejsce obu marek na niej ... takie tam. I nic nie zmieni mojego poglądu Co gorsza - cena nie gra roli. Podobnie z kominkami :) I w tym i innych przykładach : droższe, BO lepsze - ale to nie jest reguła. Dlatego najpierw trzeba zrobić mały search i się dowiedziec o produktach z danej kategorii kilka rzeczy - np. tu na forum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.