Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Unia Europejska - za, a nawet przeciw


ponury63

Recommended Posts

A propos bogatego Tajwanu, USA i czego tam jeszcze. Firmy z Tajwanu i takich tam chętnie tu zainwestują, otworzą swoje oddziały, ale tylko, jeśli wejdziemy do Unii. To chyba oczywiste. A w tych firmach będą pracować ludzie. Również Ci, którzy dziś szukają pracy... Już teraz często przegrywamy z Czechami, Węgrami. To tam inwestorzy postanawiają się "ulokować". Całe szczęście, że w ogóle jeszcze bywamy brani pod uwagę. Ale raczej nie będziemy, jeśli nie wejdziemy do Unii.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 95
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Tak naprawdę to nie doczytałam się żadnego argumentu - takie puste gadanie ..będzie lepiej , inaczej nie mamy sznsy. A niech ktoś mi powie - tak naprawdę kto będzie miał szansę ? Jakie przedsiębiorstwa wygrają z unijną konkurencja , jak poradzi sobie rolnictwo ? Jak juz rozmawiamy to rzeczowo ,a z logiką - tak ,bo tak. Wygląda jakby większość szła jak nie wiedząc gdzie idzie ? Nikt nie napisało żadnym plusie - tylko -plusów dużo .No to jeden ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzeno, a jak radzi sobie rolnictwo? Ja wiem, że to drażliwy temat, ale jeśli o mnie chodzi, mam nadzieję, że roszczeniowa postawa rolników w Polsce w końcu zniknie. Jest wielu przedsiębiorczych rolników, którzy nie boją się Unii, wiedzą, że sobie poradzą, mają pomysł. Wiem, że jest wiele rodzin żyjących z rolnictwa, w których ten łańcuch w końcu zostanie przerwany. I z tego się cieszę. Nie będzie to łatwe. Nasi rolnicy często nie potrafią kalkulować, planować. To samo dzieje się potem z ich dziećmi, wnukami. I tak to się toczy. Niepodoba mi się odgórne ustalanie ile czego dane gospodarstwo może produkować. Ale nie podobają mi się również dopłaty do nadprodukcji, interwencyjne skupy, bezsensowne produkowanie czegoś, co i tak nie ma szans być sprzedane.

 

Wiele małych i średnich przedsiębiorstw nie przetrwa. Ale to jest zwyczajna konkurencja. Powstaną inne. Wiele tych, które mają produkt czy usługę konkurencyjną rozwinie się. Jeszcze raz napiszę o przedsiębiorstwach, które bedą chciały tu zainwestować. Branże, w których jesteśmy silni przetrwają i będą się miały nieźle. Te słabsze pewnie nie. Mi tak naprawdę jest wszystko jedno, czy pracuję w polskiej, czy w zagranicznej firmie. Oby mi dobrze płacili. Wszystko mi jedno, czy kupuję polską czy zagraniczną czekoladę. oby była smaczna i była wysokiej jakości i oby jak najtańsza. Jeśli będzie kiepska po prostu jej nie kupie. Jeśli polska firma wyprodukuje lepszą i tańszą, chwała jej za to.

 

Pewnie że na to wszystko potrzeba czasu. Może dopiero nasze dzieci odczują to. Ale najważniejsze, że odczują.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

On 2003-05-16 16:16, *marta* wrote:

... a jak radzi sobie rolnictwo? Niepodoba mi się odgórne ustalanie ile czego dane gospodarstwo może produkować. Ale nie podobają mi się również dopłaty do nadprodukcji, interwencyjne skupy, bezsensowne produkowanie czegoś, co i tak nie ma szans być sprzedane.

 

Wszystko mi jedno, czy kupuję polską czy zagraniczną czekoladę. oby była smaczna i była wysokiej jakości i oby jak najtańsza.

 

Pięknie to *marta* opisałaaś - tylko - to w Uni sa te:

odgórne ustalanie ile czego dane gospodarstwo może produkować. dopłaty do nadprodukcji, interwencyjne skupy, bezsensowne produkowanie czegoś, co i tak nie ma szans być sprzedane.

 

rolnictwo( polskie i innych państw) przez te sztuczne dopłaty nie ma szansy na konkurencje

inna sprawa, że Polska tych samych dopłat nie dostanie ( na razie - to taki frazes - o równych i równiejszych :grin:

 

Problem w tym żeby tych dopłat nie było !

 

 

... a czkolade - *marta* - zjesz tańsza - tylko najpierw urzednik z Brukseli zabierze Ci podatek i dołoży producentowi tej taniej czkolady

 

owszem wejśc do Unii ale po to aby realna ekonomie realizowac

 

polityka ksiezycowa, dopłaty i limity - to już było

 

to mozna i bez Uni

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Unia? Jestem za a nawet przeciw :razz:

 

Powaznie - co ja skorzystam? A to, ze nastepne pokolenia nie nazwa nas zacofanym/ zadufanym w sobie spoleczenstwem, ze to my wlasnie dalismy im te szanse rozwoju.

 

Co strace? - chyba budzet domowy bedzie szczuplejszy.

 

Hasla populistyczne, ktorych teraz zewszad wokol slychac/czytac do mnie nie przemawiaja, wrecz mnie zloszcza.

 

I tym optymistycznym akcentem pozdrawiam. :smile:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gajka - ojakiej Ty szansie rozwoju mówisz? Marto -czekolada to wspaniały przykład. Bo rzeczywiście polskiej jeść nie będziesz i niech mi nikt nie mówi o demagogii bo min w tym pracuję . Przykład :Goplana .Nestle kupiło ok.95 r. Po pięciu latach zamknęło fabrykę w Kargowej - znałam ją - ludzie zostali bez pracy bo to był główny pracodawca. Potem zamknęli Goplanę w Lesznie. I kończą Poznań. Może czekolada Goplana przyjedzie do nas z zagranicy.. Kto tu będzie inwestował w miejsca pracy jak koszty pracy są tak wybujałe??? Ile zachodnich koncernów zainwestowało w Produkcję w Polsce w porównaniu z tymi którzy zainwestowali w rynek , czyli w tworzenie zbytu. A rolnictwo - nie żartuj - teraz polski rolnik się jakoś utrzymuje ,ale ..... Pytanie do tych co na tak - co znaczy limit dopłat dla rolnictwa 40% ,60% . Czy ktoś umie to objaśnić???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedze sobie, czytam Wasze opinie na temat "Wejsc, czy nie wchodzic", a na ulicy widze skandujacy tlum - tym razem ida ci, co sa za "nie"...

Agnes napisala, ze sercem jest na tak, a rozsadek mowi nie. Ja mam dokladnie odwrotnie - moje serce wcale nie pragnie globalizacji, ale rozsadek podpowiada - nie masz wyjscia. Kochani, jakie bysmy armaty nie wytoczyli, to globalizacja jest naturalnym procesem, w ktory jestesmy (chcemy czy nie) uwiklani.

W trudnych czasach przyszlo nam zyc - to wiemy i brzmi to jak wytarty slogan, ale tak jest.

Tak swoja droga, od tylu lat musimy wybierac to "mniejsze zlo", ze czasami cholera mnie bierze, bo nie chce wybierac zadnego zla...

Jezeli mowa o rolnikach Marzena, to mieszkam na wsi i tych, którym "jakos" sie wiedzie jest naprawde bardzo niewielu. Trudno jest utrzymac rodzine z 2-hektarowego gospodarstwa ... Mam nadzieje, ze kiedys bedzie do pomyslenia, ze kilkunastu rolników utworzy spólke i sprobuje cos razem zrobic. Na razie jest to nie do pomyslenia, no bo "co? mam pracowac na nich? mam ich dorabiac? sam sobie poradze".

Chyba jeszcze sporo musi zmienic sie w nas i naszej mentalnosci. Moze wlasnie dlatego warto powiedziec "tak", zeby odczuc na wlasnej skorze, jak jest na tym "zachodzie" i czego tak naprawde nalezy sie bac. No bo jest wielu takich, co widzieli, ale wiele osob nigdy nie ruszylo sie za granice przyslowiowej gminy. Czy nie jest czesto tak, ze to oni najglosniej krzycza swoje "nie"?

Moze sie myle, moze kogos nawet tym uraze, ale co tam, przeciez mamy demokracje ...

No tow - raz kozie smierc - jestem na TAK.

Pozdrawiam serdecznie prawice i lewice :smile: Agnieszka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luśka jestem z Twojego pokolenia ,ale nie pamiętam dnia ,w którym czułabym się zniewolona przez komunistyczną władzę. Zawsze robiłam co chciałam, czy to się komuś podobało czy nie. Poza jednym bardzo krótkim okresem, gdy chodziłam przez kilka miesięcy do przedszkola w grupie młodszej, w której wolno było dzieciom mniej niż starszakom i do tego zaglądano dzieciom w majtki w poszukiwaniu wysypki. Ponieważ od urodzenia czułam się wolna, matka musi ała zwolnić się z pracy abym ja nie musiała chodzić do tego obrzydliwego przedszkola. Innych ograniczeń nie pamiętam. Poza tym luz, blus i ultramaryna. Za to dzisiaj męczę się okrutnie. A w Europie jestem od urodzenia, jak moi dziadowie i pradziadowie. Nie wierzę w altruizm Unii, oni myślą wyłącznie o własnych korzyściach a my będziemy ich "murzynami". Kapitał zachodni był wpuszczony do Polski zbyt szybko. Gdyby opóźnić to o kilka lat polski młody kapitalista zdążyłby się wzbogacić i okrzepnąć. Wtedy mógłby stanowić konkurencję dla bogatego zachodu i większośc zakładów byłaby dzisiaj w rękach Polaków a nie obcych. Wypracowane zyski zostałyby w kraju i napędzały popyt dając nam pracę. Ale to nie byłoby korzystne dla zachodu, więc czym prędzej przekupiło się decydentów, aby jak najprędzej za psie pieniądze wyprzedać wszystkie dobrze prosperujące zakłady i zlikwidować konkurencję. Niech ktoś powie w czym na lepsze zmieni się moje życie po wejściu do Unii i w jaki sposób.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaga - jeżeli ktoś ma 2 ha gospodarstwa to nie jest rolnikiem - po prostu mieszka na wsi. Ja wiem jak może zmienić się życie rolników - producentów . Mleka nie wydoi o litr więcej niżpozwolą - a jak wydoi to będzie musiał wylać . Dopłat dostanie tylko część tych co zachodni ( to wałaśnie te procenty) więc konkurentem będzie żadnym. Z racji pracy mam dużo do czynnienia z rolnictwem - wiem od zainteresowanych ,a nie z telewizji ,około 150 mleczarni w Polsce dostało kategorię C więc ich produkcję sie zamknie - nie mają pieniędzy na takie dostosowanie by spełnić wymogi Unijne. Za ich zamknięciem pójda tysiące bezrobotnych na wsi i w małych miastach - i niech ktoś powie ,że to nieprawda. Chcemy wejść do Uni bo oczekujemy cudu - rządzono nami źle -teraz się poprawi .Pozdrowienia dla wszystkich za i przeciw.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pyrka i Marzena zgadzam sie z Wami - wejście do Unii nie jest remedium na wszysko

A korzyści ? nie ma nic za darmo - to jest zwykły handel coś za coś

Za cene dopłat, atostrad czy ekologii ktos inny straci prace - padnie niejedno gospodarstwo czy firma

Bilanu jasnego nie ma - jest za to przechytrzanie się w interesach kto komu wyrwie więcej ?

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ZA

Firma w której pracuję od 16 lat może padnie, może nie. Niezależnie od tego czy wejdziemy do Unii czy nie. Ale zastanówmy się, czy Unii zależy na tym by w Polsce po wejściu tylko sprzedawać swoje wyroby. Jeśli tak, to bezrobocie wzrośnie do prawie 100%. Więc kto cokolwiek kupi jak nie będzie miał pieniędzy?

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brzoza, ja właśnie o tych Unijnych limitach pisałam. Nie podobają mi się. A dopłaty były, są i będą. To też mi się nie podoba. Tylko dopóki wpłacać będziemy mniej niż dostawać, jestem w stanie to zaakceptować. Obyśmy potrafili te dopłaty, fundusze strukturalne itp wydać (i mieli okazję, bo trzeba się trochę natrudzić, żeby je w ogóle dostać). Ja traktuję wejście do UE jako stworzenie nam pewnych warunków, które albo wykorzystamy, albo nie. Jeśli nie, będzie tak jak teraz (lub gorzej). A chyba nie jest dobrze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyśmy byli krajem z liczną "grupą średnią " o zarobkacj 7- 10 tys zł na miesiąc to zdecydowanie TAK TAK TAK!!!!

Takie dochody ma wąska grupa władzy i biznesu.

Kto pojedzie do Paryża czy do Włoch jeśli zarabia 700 zł miesięcznie? po co nam te otwarte granice- chyba dla mafii!

Jesteśmy poza wąską grupą nędzarzami Europy i tak wejdziemy do unii.

Funduszy europejskich i tak pewno nie będą umiały władze na ogół wykorzystać albo zapomną o tym napychając swoje kabzy unijnymi dietami.

Stańczyk napewno smutno pokiwał by głową nad naszym biednym krajem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*marta* wrote:

Ja traktuję wejście do UE jako stworzenie nam pewnych warunków, które albo wykorzystamy, albo nie. Jeśli nie, będzie tak jak teraz (lub gorzej). A chyba nie jest dobrze.

 

Przeciez, tak zupelnie realnie patrzac, to nie chodzi o to, aby wraz z wejsciem do Unii stal sie cud. Na poprawe naszej sytuacji (przy obecnej kondycji gospodarki) trzeba bedzie ciezko popracowac.

Niektórzy z Was widza wejsciem do Unii, jako ogromne zagrozenie, a czy w tej chwili czujecie sie bezpiecznie, czy wszyscy z Was moga np. zaplanowac swoje wydatki na kilka miesiecy do przodu (o kilku latach nawet nie wspomne)? Jezeli tak, to tylko pozazdroscic...

Marzena, jezeli chodzi o te 2ha upraw, to oczywiscie swiadomie przesadzilam, ale w tej chwili nawet 5ha, to zdecydowanie za malo, zeby moc na siebie zarobic. Czy naprawde uwazasz, ze moze byc jeszcze gorzej?

Powtarzam - nie wiem, co bedzie jak wejdziemy, ale wiem, jak jest teraz. Nie wiem jak Wam, ale mnie obecna sytuacja nie pasuje. Poza ty nauczylam sie, ze niekiedy zaryzykowac...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...