Jajcek 13.01.2007 18:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2007 Oddam w dobre rece piekne 8-tygodniowe szczeniaki po Bernardynce. Do oddania zostala piekna parka suczka i piesek.http://img240.imageshack.us/img240/7568/p1010222op0.th.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marka 15.01.2007 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2007 NO COMMENTS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 15.01.2007 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2007 Rozmnożyłeś ją celowo ? Tyle wokół psiej bezdomności i biedy, a teraz masz w tym swój osobisty udział... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jajcek 18.01.2007 08:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2007 Rozmnożyłeś ją celowo ? Tyle wokół psiej bezdomności i biedy, a teraz masz w tym swój osobisty udział... nie nie byly celowo rozmnazane, zreszta juz nie wazne bo maja juz nowe domki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marka 19.01.2007 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2007 Niestety w dalszym ciągu ważne, bo część z nich, jak już przestaną być puchatymi kuleczkami, a staną się problematycznymi wielkimi psiskami do wykarmienia - trafi do schroniska lub na ulicę. I pewnie prędzej czy później będę miała z nimi do czynienia, bo prowadzę stronę adopcyjną dla bernardynów i ich mieszańców - więc może daj mi na PW swój adres, żebym Ci je mogła z powrotem odwieźć za rok-dwa? PS. "Sterylizacja" - warto się zapoznać z tym tematem, bo to już XXI wiek... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 20.01.2007 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2007 Niestety w dalszym ciągu ważne, bo część z nich, jak już przestaną być puchatymi kuleczkami, a staną się problematycznymi wielkimi psiskami do wykarmienia - trafi do schroniska lub na ulicę. Niestety polskie statystyki są w tym względzie okrutne ... I pewnie prędzej czy później będę miała z nimi do czynienia, bo prowadzę stronę adopcyjną dla bernardynów i ich mieszańców - więc może daj mi na PW swój adres, żebym Ci je mogła z powrotem odwieźć za rok-dwa? O właśnie, Jacku... Miej odwagę cywilną wziąć odpowiedzialność za długofalowe skutki swojej niefrasobliwości... PS. "Sterylizacja" - warto się zapoznać z tym tematem, bo to już XXI wiek... Jacku, lepiej późno niż wcale: http://sterylizacje.pl/ . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 22.01.2007 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2007 Wiecej wiary w ludzi, przeciez jak sie przygarnie zwierze to nie jest tak latwo je potem oddac, czlowiek sie przywiazuje tak samo jak pies . Moja siostra znalazla psiaczka przygarnela uroslo "byde" (40 kilo) demolujace mieszkanie ale jakos nikomu do glowy nie wpadlo zeby oddac psine to przeciez czlonek rodziny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 22.01.2007 13:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2007 Wiecej wiary w ludzi, przeciez jak sie przygarnie zwierze to nie jest tak latwo je potem oddac, czlowiek sie przywiazuje tak samo jak pies . Moja siostra znalazla psiaczka przygarnela uroslo "byde" (40 kilo) demolujace mieszkanie ale jakos nikomu do glowy nie wpadlo zeby oddac psine to przeciez czlonek rodziny. Bardzo Cię proszę wejdź np. na dogomanię i zobacz ile ludzi nie ma skrupułów z wyrzuceniem swojego kochanego pienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 22.01.2007 17:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2007 Mufka, nie mam w tym względzie wiary w ludzi, bo aktywność na rzecz bezdomnych psow pozbawiła mnie złudzeń - zbyt wiele ludzkiej bezmyślności i okrucieństwa widziałam . Jeżeli trafi się udana, odpowiedzialna adopcja, to uznaje się to jako powód do świętowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 23.01.2007 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2007 Dobra dziewczyny rozumiem, podziwiam za prace, wierze ze jest ciezka, ja sie staram pomoc zwierzakom zawsze jak spotkam jakiegos na swojej drodze i wiem, ze taka praca jak wy moze byc wyczerpujaca. No i miejmy nadzieje, ze jak ktos bierze bernardyna to wie akurat, ze to wielkie zwierze (no chyba, ze sa jeszcze tacy, ktorzy nie ogladali "Beethovena" ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gafinka 25.01.2007 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Mfka nie bylabym taką optymistką niestety. W schroniskach jest w tej chwili całe mnóstwo psów rasowych i prawie rasowch i w końcu przecież te psy ktoś też kupił najczęściej i można by rzec, że zrobił to bo wiedział co robi - a skoro tak, to czemu tyle ich porzuconych.Ja już spotkalam się z wieloma argumentami.To, że ktoś odaje bernardyna bo mu za duży urósl i np. za dużo kosztuje jego żywienie to nic niezwykłego. Zobacz ile psów róznych ras - ocenie szuka domu - one są celowo ( co nie znaczy, że słusznie) sprowadzone na ten świat przez czlowieka i również przez człowieka porzucone. A jak myslisz ile z nich pochodzi " z domowych hodofli" i ilu z nim koś kiedyś na szybko znalazł dobry domek u znajomych lub u nieznajomych ? http://www.nohau.pl/public/adopcje/ - tu bullowate szukające nowych domowhttp://www.bernardyny.net/ - tu właśnie bernardynyhttp://www.bokserywpotrzebie.pl/wpotrzebie.htm - tu bokseryhttp://www.kaukazy.webd.pl/adopcje.php3 - yu kaukazyhttp://www.forum.rottweiler.sky.pl/viewforum.php?f=66 - rotkihttp://www.akagera.pl/forum/index.php?c=10 - dobkihttp://www.collie.intertel.net.pl/forum/viewforum.php?f=18&sid=157649c62474cbe8f927a4a35f0522bb To tylko kilka stron z psami poszukującymi domu, z psami wyglądającymi jak rasowe - więc nie ulega watpliwości, że przez człowieka specjalnie rozmnozone, przez innego człowieka kupione a potem porzucone. W Polsce jest zwyczajnie psow za duzo i rozmnażanie ich bezmyślne jest... ehh szkoda gadać.W końcu mamy XXI wiek i jest to forum dla ludzi budujących, więc chyba mogącyh wygrospodarować 200 czy 300 złotych na sterylizację suki, zresztą koszty te są niszcze niż koszt odchowania i zaszczepienia szczeniąt, więc nie tylko budującym powinno się to opłacać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 25.01.2007 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Zgadza się, dopóki nie zaczęłam szukać drugiego psa nie zdawałam sobie spraw, że jest aż tak źle. Ale tak naprawdę nie wiemy nawet, czy te szczenięta o których pisał Jacek pochodziły od jego suki, czy tylko chciał komuś pomóc w znalezieniu domów dla psów. Zdarzają się tez różne wypadki, nie zawsze wynikają ze złej woli właścicieli... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gafinka 25.01.2007 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Wiem, że nie zlej woli, ale najczęściej z niewiedzy i bezmyślności. Niestety jest też bardzo wiele osób, które rozmnażają swoje psy i uparcie twierdzą, że rozdająć je po znajomych nie przyczyniają się do ogromnej skali bzdomności psów - a to niestety nieprawda. Wiele osob takze uważa, że suka powinna urodziś dla zdrowia lub porównouej instynk macierzyński kobiety do instynktu zwierzęcia. I twierdzi, ze skoro kobiety pragną mieć dzieci to suka też pewnie pragnie, a to bzdura. Zupelnie nieporyównywalne instynkty i odczucia. Jak zauwazyłaś ja nie atakuje osoby ogłaszającej, nie znam sprawy, nie znam sytuacji - ja natomiast mam jedną zasadę - pomagam jeśli komuś szczenięta zdarzyły się przez przypadek, ale pod jednym warunkiem, że zaraz po odchowaniu przez sukę tych jednych i jedynych przypadkowych szczeniąt sterylizuje sukę - a nie czeka na następną wpadkę.I takiej postawy życzę autorowi wątku - jesli przypadek i szczenięta są jego niech suczkę wysterylizuje, jeśli nie jego a pomaga znajomych - niech przekona ich do sterylizacji. Zeby nie było wiecej szczeniąt z przypadku - skazanych często już w chwili urodzenia na głód, bezdomnosć i tkwienie przez wiele lat za kratami w schronisku. A jeśli nie z przypadku to warto zajrzeć na te strony, warto zajrzeć na strony schronisk , warto zapoznać się z rzeczywistością, z która na codzień mają do czyneinia tacy jak ja :http://www.psianiol.org.pl/boz/index.htm ta rzeczywistość jest tak przerażająca, że trzeba zrozumieć osoby reagujące nerwowo na każda informację o bezsensownym powolaniu na świat kolejnych psów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 25.01.2007 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 No dobra przyznaje , ze jest zle. Dobrze, ze sa ludzie, ktorzy pomagaja zwierzakom, mysle, ze to sie z czasem zmieni, chodzi mi o podejscie ludzi do zwierzat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 25.01.2007 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Mam nadzieję, chociaż obawiam się, że nie tak szybko. Gafinko zgadzam się, niestety mnóstwo ludzi uważa sterylizację i kastrację zwierząt za kaleczenie ich. Z moich znajomych tylko ja mam sterylizowane zwierzaki, a tylko jeden "znajomy" pies jest reproduktorem. Nasza wetka też odradzała sterylizację suki, aż do czasu ropomacicza... Dopóki ludzie nie zaczną czytać, tak ja zaczęłam (już prawie rok temu w necie) nie będą tego rozumieć. Znam ludzi, roszczących sobie pretensje do bycia elitą inelektualną, którzy męczyli się z niewykastrowanym kotem, który w końcu dostał niemalże choroby psychicznej, ale "nie mogli mu tego zrobić", tłumacząc że przecież nie wychodzi, więc nie ma takiej potrzeby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jajcek 25.01.2007 19:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Niestety w dalszym ciągu ważne, bo część z nich, jak już przestaną być puchatymi kuleczkami, a staną się problematycznymi wielkimi psiskami do wykarmienia - trafi do schroniska lub na ulicę. Niestety polskie statystyki są w tym względzie okrutne ... I pewnie prędzej czy później będę miała z nimi do czynienia, bo prowadzę stronę adopcyjną dla bernardynów i ich mieszańców - więc może daj mi na PW swój adres, żebym Ci je mogła z powrotem odwieźć za rok-dwa? O właśnie, Jacku... Miej odwagę cywilną wziąć odpowiedzialność za długofalowe skutki swojej niefrasobliwości... PS. "Sterylizacja" - warto się zapoznać z tym tematem, bo to już XXI wiek... Jacku, lepiej późno niż wcale: http://sterylizacje.pl/ . Widze ze tu wszyscy sa najmadrzejsi i potrafia wrozyc i wiedza co bedzie w przyszlosci, a wiec chcialem poinformowac ze suka nie byla, moja ja tylko probowalem szczeniaka znalezc dom a na dodatek dodsam ze sam jednego przygarnalem z pelna swiadomoscia co z niego wyrosnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.01.2007 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Doskonale pamiętam, jak zostałam na tym forum jako nowicjuszka zaatakowana, zmieszana z błotem i wbita w glebę za to, że chciałam sobie kupić psa (suczkę) określonej rasy, ale niekoniecznie wystawową. Stwierdzenie, że chcę ją kupić taniej, natychmiast spowodowało zmasowany atak wróżbitów, którzy przewidywali dla mojej przyszłej psuczki wszystko co najgorsze z ponurym finałem w schronisku.Mam suczkę tej wymarzonej rasy od niemal roku. Kupiłam ją taniej, bo była "z odzysku" (pierwszy właściciel nie mógł jej zatrzymać). Suczka ma się dobrze. Nie jest głodzona, dostaje niezłe żarełko, w razie choroby (na szczęście tylko raz się to zdarzyło i już zostało wyleczone) idę z nią do weta, jest szczepiona, płacę podatek. Tak właśnie nie spełniły się te wszystkie czarne wróżby.Wiem, że wiele jest psiego i kociego nieszczęścia. Sama uratowałam trzy koty przed utopieniem zaraz po urodzeniu i znalazłam im domy - jeden z nich to mój (są wykastrowane). Namawiam do kastracji wszystkich znanych i mniej znanych włacicieli zwierzaków nierodowodowych. Nigdy nie pozbędę się żadnego swojego zwierzaka, bo wiem, co to znaczy odpowiedzialność. Nie znając mnie, miłośnicy zwierząt założyli, żem niegodna udzielenia schronienia jakiemukolwiek zwierzakowi.A teraz zrobiliście to samo.Ja rozumiem, że martwi Was straszny los bezbronnych zwierzaków, ale na pewno nie przysporzycie sobie i idei, której bronicie, zwolenników, atakując każdego, kogo podejrzewacie o złe zamiary.Głupio wyszło, no nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 25.01.2007 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Widze ze tu wszyscy sa najmadrzejsi i potrafia wrozyc i wiedza co bedzie w przyszlosci, a wiec chcialem poinformowac ze suka nie byla, moja ja tylko probowalem szczeniaka znalezc dom a na dodatek dodsam ze sam jednego przygarnalem z pelna swiadomoscia co z niego wyrosnie Jacku, nie musimy wróżyć, bo mamy po prostu doświadczenie w tym względzie, które pozwala realistycznie przewidywać. Przygarnąłeś psa - chwała Ci za to. Co nie znaczy, że to, co napisałyśmy uległo dewaluacji - jest wciąż aktualne, a jedynie zmienia adresata / adresatów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 25.01.2007 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Głupio wyszło, no nie? Nie bardzo rozumiem ?? Kupując psa od "pseudohodowców" rozmnażających świadomie dla zysku zwierzęta "rasopodobne", wspiera się ich proceder i dzięki temu rozmnażają dalej... I fakt, że dbasz o swojego psa nie zmieni niestety tej prawdy, że dzięki takim zakupom jak Twój, kolejne psy będące owocem pseudohodowlanej "produkcji", trafią na ulicę... Żeby to zrozumieć, trzeba czasem spojrzeć nieco dalej poza czubek własnego nosa i zobaczyć szersze i długofalowe skutki swoich decyzji i działań. Odwiedź schronisko, zaangażuj się w wolontariat, a wtedy perspektywy patrzenia zmienią Ci się diametralnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.01.2007 22:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Co nie znaczy, że to, co napisałyśmy uległo dewaluacji - jest wciąż aktualne, a jedynie zmienia adresata / adresatów. A jeżeli zmienia adresatów, to wypadałoby powiedzieć czarodziejskie słowo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.