Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ostatni schodek wyzszy od reszty o 6cm.Co mam robic?


Recommended Posts

Ludzie ,jestem tylko kobieta i musze sie wczytac w te skomplikowane jak dla mnie wyjasnienia zwlaszcza od Siwego.Podloge z parkietu na parterze juz mam .

Wieczorem wezme miarke .olowek i metoda rysowania na scianie moze dojde wg waszych wskazowek.I bedzie jasne kto ma racje i kto zawinil.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Pierwszy stopien w stosunku do wykonczonej podłogi parteru powinien byc niższy o grubosc okładziny, a więc u Ciebie powinien miec cos kolo 9,8cm wys. Kolejne juz 13,8cm. Jak dołozysz okładzine (4cm) byłoby równo wszedzie. Piszesz ze pierwszy był wyzszy od pozostałych o 2,5 cm to juz był bład.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie ,jestem tylko kobieta i musze sie wczytac w te skomplikowane jak dla mnie wyjasnienia zwlaszcza od Siwego.Podloge z parkietu na parterze juz mam .

Wieczorem wezme miarke .olowek i metoda rysowania na scianie moze dojde wg waszych wskazowek.I bedzie jasne kto ma racje i kto zawinil.

 

GACUŚ i Siwy z gosławic usiłowali Ci w jakis sposób wytłumaczyc ze schody schrzanił ciesla - na etapie szalowania (a nie stolarz ...) lub Ty (jako inwestor) zmieniając grubośc ocieplenia i wylewki (w stosunku do tego co było w projekcie)

kowal zawinił a Cygana próbujesz wieszac ... ot co

:-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze zamiast skuwac nalezaloby po zdemontowaniu wykonczenia stopni nadlac lekko kazdy stopien do wyliczonej wczesniej wysokosci.

Po prostu rozbic te 6 cm roznicy na kazdy ze stopni w biegu tak aby wysokosc kazdego stopnia byla taka sama, uwzgledniajac oczywiscie wykonczenie.Nie wiem ile masz stopni w biegu, ale raczej nie mniej niz 6, wiec do nadlania byloby po ok. 1 cm na stopien zaleznie od ilosci tych stopni w biegu. :roll:

Moze daloby rade dolozyc( zamiast podlewania zelbetu schodow) wykonczenia drewnianego tak aby uzyskac taka sama wysokosc stopni i zlikwidowac ta roznice na ostatnim stopniu?

To rzeczywiscie upierdliwa robota, ale chyba jednak warta zachodu, ktos kiedys pofrunie z tych schodow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy stopien w stosunku do wykonczonej podłogi parteru powinien byc niższy o grubosc okładziny, a więc u Ciebie powinien miec cos kolo 9,8cm wys. Kolejne juz 13,8cm. Jak dołozysz okładzine (4cm) byłoby równo wszedzie. Piszesz ze pierwszy był wyzszy od pozostałych o 2,5 cm to juz był bład.

 

Teoretycznie kazdy stopien powinien byc taki sam. Powinno sie je wyliczyc z wysokosci pomiedzy wykonczona pow. parteru a wykonczona powierzchnia podlogi pietra. Ale to teoria. w praktyce zmienia sie czesto wykonczenie w stosunku do projektowanego(grubosc) zapominajac o schodach, do tego dochodzi niedokladnosc wykonania konstrukcji schodow, wykonczenia, efekt znamy..

Winnego nie znajdziesz raczej, choc ja stawialbym na zle wylane schody, wykonczenie - drewniane - jest jednak latwiejsze do kontrolowania pod wzgledem precyzji wykonania niz zelbet lany w szalunki nie systemowe. Z drugiej strony stolarz powinien najpierw wszystko po bozemu wymierzyc i wykry i skorygowac bledy konstrukcji...

Powodzenia tak czy inaczej :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyglada na to ,ze macie racje.Za wysoki byl ten pierwszy.Czyli wystarczylo go troche skuc i reszte ukadac prawidlowo.

No nic.jak przyjdzie moj specjalista -wykonawca konczyc podloge to zobaczye co ma do powiedzenia.BO wg tego co mowicie nalezy zerwac to co polozyl[czyli 5 trepow,2 zabiegi trojkatne i jeden podest ] ,skuc ten pierwszy schodek i zrobic od nowa.

Dam znac jak poszlo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyglada na to ,ze macie racje.Za wysoki byl ten pierwszy.Czyli wystarczylo go troche skuc i reszte ukadac prawidlowo.

No nic.jak przyjdzie moj specjalista -wykonawca konczyc podloge to zobaczye co ma do powiedzenia.BO wg tego co mowicie nalezy zerwac to co polozyl[czyli 5 trepow,2 zabiegi trojkatne i jeden podest ] ,skuc ten pierwszy schodek i zrobic od nowa....

wyglada na to, ze jednak nic nie rozumiesz ... :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najtaniej, najprościej, najbezpieczniej, bez dewastacji itp. jest zrobienie "owego podestu". Praktycznie trzeba ponieść o ta róznicę (6 cm). Aby uniknąć "potykania sie" wystarczy zaokrąglić rogi, lub wykonać ten "dodatkowy stopień - podest" w łuku. Wazne aby środek miał wymiar (lub prawie miał) stonia, a ściślej biorąc jego szerokości.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najtaniej, najprościej, najbezpieczniej, bez dewastacji itp. jest zrobienie "owego podestu". Praktycznie trzeba ponieść o ta róznicę (6 cm). Aby uniknąć "potykania sie" wystarczy zaokrąglić rogi, lub wykonać ten "dodatkowy stopień - podest" w łuku. Wazne aby środek miał wymiar (lub prawie miał) stonia, a ściślej biorąc jego szerokości.

Pozdrawiam.

O tym już było :

A może na podłodze salonu położyć cos w rodzaju spocznika o wyskosci tych 6cm. Zrobienie samego stopna byłoby "śmieszne" zrobienie czegoś wiekszego wg mnie mogłoby dośc dobrze wyglądać. Gdyby zróżnicować korystyke nie powodowało by to potykania sie przy schodzeniu wchodzeniu.

 

Jajmar

Nie da sie bo obok sa schody do piwnicy z jednej strony a z drugiej do lapacza.

Wiec ludzie beda sie potykali wchodzac lub wychodzac z lapacza i z piwnicy.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najtaniej, najprościej, najbezpieczniej, bez dewastacji itp. jest zrobienie "owego podestu".

 

A nie będzie wtedy problemu w drugą stronę - czyli efektu zbyt niskiego stopnia? W takim przypadku schodząc albo będzie się doznawało szoku, że ostatni stopień ma tylko 6 cm., albo będzie się wydawało, że stopni już więcej nie ma, choć trzeba będzie jeszcze zejść z podestu.

 

Ja bym chyba skuwał - chyba bym szału dostawał myśląc, że całe życie coś takiego będę miał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja dwa zdania.

Robienie stopnia o wysokości 6 cm to bardzo zły pomysł, to jest niezauważlany stopień i na tym też wszyscy będą sie potykać.

W zależności jak masz wykończoną posadzke poddasza możesz ten najwyższy stopień wykończyć cieńszą okładziną, to troche uratuje np drewnianymi panelami. Najlepszym rozwiązaniem byłoby jednak nadlanie wszystkich stopni, po uprzednim dokładnym rozliczeniu :wink:

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja dwa zdania.

Robienie stopnia o wysokości 6 cm to bardzo zły pomysł, to jest niezauważlany stopień i na tym też wszyscy będą sie potykać.

W zależności jak masz wykończoną posadzke poddasza możesz ten najwyższy stopień wykończyć cieńszą okładziną, to troche uratuje np drewnianymi panelami. Najlepszym rozwiązaniem byłoby jednak nadlanie wszystkich stopni, po uprzednim dokładnym rozliczeniu :wink:

Pozdrowienia

I to chyba jest "to". Rozumiem, że stopnie będą miały wysokość "malejąca", tak, że ostatniego nie ruszamy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja dwa zdania.

Robienie stopnia o wysokości 6 cm to bardzo zły pomysł, to jest niezauważlany stopień i na tym też wszyscy będą sie potykać.

W zależności jak masz wykończoną posadzke poddasza możesz ten najwyższy stopień wykończyć cieńszą okładziną, to troche uratuje np drewnianymi panelami. Najlepszym rozwiązaniem byłoby jednak nadlanie wszystkich stopni, po uprzednim dokładnym rozliczeniu :wink:

Pozdrowienia

I to chyba jest "to". Rozumiem, że stopnie będą miały wysokość "malejąca", tak, że ostatniego nie ruszamy?

 

Napisalem o tym wczesniej. Robienie jakiegosc podestu na samym dole to przeniesienie problemu z gornego stopnia na dola czesc schodow, jak juz ktos wspomnial moze byc on niezauwazalny, a zlamany palec/skrecona noga boli jak holera :wink:

 

Optymalnym rozwiazaniem jest jak sadze rozliczenie schodow tak aby wszystkie byly takie same i nadlanie/nadbudowanie ich tak aby wszystkie stopnie mialy ta sama wysokosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli reasumując:

1. podest - łatwy, ale nie rozwiązuje problemu

2. skuwanie - trudne, nawet może być niewykonalne, ale problem rozwiązuje w 100% (wszystkie stopnie równe)

3. nadlewanie - średniotrudne, raczej wykonalne, ale nie uda się uzyskać równych stopni. Każdy następny będzie musiał być trochę niższy od poprzedniego.

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie dobrze :D Z tym że nadlewając stopnie możesz doprowadzić że wszystkie będą idealnie równe.

Zakładając Np. 10stopnix13.8+19.8=157.8- wysokość do pokonania

mamy 11 stopni,

1stopień- 9,8+0,55

2stopień- 13.8+1,1

3stopień- +1,65

4stopień- +2,20

5stopień- +2,75

6stopień- +3,30

7stopień- +3,85

8stopień- +4,40

9stopień- +4,95

10stopień- +5.50

11stopień- +6,00

No i mamy równo....troche zabawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...