Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

A jak u Was z sasiadami???


Żelka

Recommended Posts

niestety sąsiad sąsiadowi nierówny :-?

mieliśmy tez podobny problem.

mamy działkę która z jednej strony sąsiaduje z osobami, które już tam długo mieszkają a z drugiej - kupili działkę już po nas.

przez naszą działkę biegnie linia wodociągu więc zgodziliśmy się na podłączenie się nowych sąsiadów - bez zadnych problemów. upłynęło pół roku. podczas robienia kanalizacji okazało się że studzienka do której mieliśmy się podłączać okazała się za płytka. więc trzeba było zmienić plan linii i podłączyć się do innej, niestety konieczne było przeprowadzenie rur po działce nowych sąsiadów i tutaj zaczęły się schody. nic im nie pasowało. w końcu mąż się wkurzył i stwierdził że jeżeli oni tam stawiają sprawę to odetniemy ich od wody i wtedy ciężko będzie im się gdziekoliwek podłączyć - na nasze szczęście nie wyraziliśmy im zgody na piśmie a tylko w sąsiedzkiej rozmowie bez świadków. i nagle dało się wszystko zrobić i wykopać :lol:

teraz jak tylko zajedziemy na działkę sąsiad biegnie od razu się przywitać, gorzej z jego żoną - ale coż przeżyjemy

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 77
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Oj uważaj, uważaj. Tak sie czasem zaczyna. Potem dylemat - na noc do swojej czy może za płotek.

Spoko, spoko. Sąsiadka jest w wieku mojej mamy....

 

Przy "dobrych ruchach" jest możliwe, że 17 lat starsza od ciebie :wink:

Czyli może mieć 34 lata :wink:

 

 

 

Ja bym zrobił inaczej - pojechał do energetyki i zlecił prywatnie wykonanie tej całej roboty. Z nimi spoooookkkkkoooooojnie można się dogadać :D . I na taką robotę oni ZAWSZE mają czas.

Mało tego - zrobią to w godzinach pracy i to jeszcze w firmowych mundurkach. I niech oni walczą z sąsiadką jak przyjadą robić robotę. NAPEWNO sobie poradzą.

 

PS

taski sąsiad nazywany jest przeze mnie "Kargul"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zelijka

Zainwestuj w ksero. Zrób kopię tych elektrycznych planów i uzgodnień. Napisz na kartce adres i telefon lokalnej energetyki wsadź to do koperty i przy pierwszej okazji daj do łapy babie mówiąc, że Ty nic nie możesz, że musi ona. Takie przepisy tam mają. Musi tam pójść , żapłacić i załatwiać. Jak załatwi, to ma Ci przynieść nowy rysunek a wtedy przesuniesz.

Ciekawe, co zrobi?

Jak się wydrze, że nigdzie nie będzie łazić, to powiedz o.k. Robimy tak jak kazali!

I zrób zgodnie z planem.

 

Pozdrawiam Adam M.

 

Takie sąsiedztwo może dać sporo rozrywki. Fakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed moją sąsiadką musiałem przemykać się cichcem żeby nie dostać : odnóżek, sadzonek, porzeczek do spróbowania, namiarów do znajomego- złotej rączki i rad życiowych na każdą okazję. Ale z dwojga złego lepsze takie sąsiedztwo niż, jak ktoś wcześniej napisał, Kargule...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed moją sąsiadką musiałem przemykać się cichcem żeby nie dostać : odnóżek, sadzonek, porzeczek do spróbowania, namiarów do znajomego- złotej rączki i rad życiowych na każdą okazję. Ale z dwojga złego lepsze takie sąsiedztwo niż, jak ktoś wcześniej napisał, Kargule...

 

Też tak mam :lol: Już na etapie wylewania fundamentów sąsiadka "zaprojektowała" nam ogródek owocowo - warzywny na bazie swoich sadzonek... teraz nie wiem, co zrobić, bo leszczynę to bym nawet chciała, ale resztę nie bardzo :-?

 

A z prądem chyba rada kammaje jest najlepsza. Niech się kobieta wykłóca z pracownikami ZE, a ty zawsze możesz powiedzieć, że skoro tak zrobili, to widocznie tak musi być 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba nie dosyc dobrze sie wyrazilam...,bo...,

ten prad juz jest zrobiony przez elektrownie...

Nastepnego dnia ona juz byla tam z kims z elektrowni..,maz ich widzial..,myslal, ze ona zalatwia swoje przylacze, wiec tylko powiedzial "dzien dobry"..,choc mial jakies watpliwosci czy ona cos znowu nie knuje...

Okazalo sie, ze knuje...,bo za pare dni zadzwonil do nas ten elektryk co to robil i powiedzial, ze my musimy ta swoja czesc zabrac i postawic przed swoja dzialka...

A jak maz z nim gadal na samym poczatku to mowil, ze musi to wszystko byc razem..,wiec byla opcja albo postawic wszystko przed nasza dzialka i wtedy sasiadka miala by dalej do podlaczenia - istanil problem, ze zrobi awanture, ze robimy sobie wygodniej, wiec maz zgodzil sie aby bylo to przed ich ogrodzeniem, co nas kosztowalo dodatkowe metry kabla..,a jak sie teraz okazuje to trzeba kabel wykopac i u nas zrobic swoje przylacze, czyli zaplacic dodatkowych 400zl...

Maz nie chce jechac do elektrowni i z nimi dochodzic nasza racje...Jest juz zmeczony tym wszystkim i chce po prostu to zrobic i miec za soba...

Jak sie sprawy potocza dalej..,zobaczymy...Na razie poniesiemy te koszty i przesuniemy nasza skrzynke przed nasza dzialke... :-?

Ale tak jak Chopinetka pisze, ja najchetniej zrobilabym ten caly mur...,z drutem kolczastym najlepiej... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeljka

ale jesteście układni...

tylko, co będzie w następnej kolejności? co nowego robić będziecie, to sąsiadka znowu żądania będzie miała.

 

My dopiero zaczęliśmy się budować i mam nadzieję, że będzie wszystko ok. Oczywiście chciałabym mieć jak najlepsze relacje z nimi, dlatego mam nadzieję, że nie będziemy robili sobie takich numerów, jak opisywałaś. Czas pokaże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie znowu jest odwrotnie. Moja przez płot proponuje mi herbatkę, sama rzuciła pomysł podłączenia się do jej prądu, pozwoliła na właczenie się do jej kanalizacji i wykop. Naprawdę fajna babka.

 

bo w naszej gminie tak jest :-)

u mnie też sąsiad prąd pożycza, sprzęty wartościowe sam zaproponował, żeby chować do jego garażu

 

Pozdrawiam

 

Ludzie są czasami wstrętni :-?

 

Witam

 

Odkupowałem połowe domu od siostry Mamy - ludzie dopłacił bym jeszcze

10 000zł jak by trzeba było za SĄSIADÓW - pomocni, uprzejmi. Dom jest na wsi wszyscy wszystko wiedzą ale dzięki temu obcy pod dom nie podejdzie. Przy samym wprowadzaniu sie - jak niemogliśmy wyjechać SPRINTEREM jeden z sąsiadów bez słowa podjechał Traktorem i nas wycholował. Dobry sąsiad lepszy niż cały sprzęt BOSCHa z serii dla profesjonalistów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba nie dosyc dobrze sie wyrazilam...,bo...,

ten prad juz jest zrobiony przez elektrownie...

Okazalo sie, ze knuje...,bo za pare dni zadzwonil do nas ten elektryk co to robil i powiedzial, ze my musimy ta swoja czesc zabrac i postawic przed swoja dzialka...

A jak maz z nim gadal na samym poczatku to mowil, ze musi to wszystko byc razem..,...Na razie poniesiemy te koszty i przesuniemy nasza skrzynke przed nasza dzialke... :-?

Nie za bardzo rozumiem o co tu chodzi? To u was pierwszy z brzegu elektryk ustala położenie przyłącza? I można to sobie dowolnie przenosić?

U siebie w Olsztynie zgłosiłem potrzebę zrobienia przyłącza do Zakładu Energetycznego. Oni zażądali ode mnie mapki terenu i innych papierów jak pozwolenie na budowę itd. Zrobili projekt (zlecili obcej firmie), ogłosili przetarg na wykonanie przyłącza i firma która go wygrała postawiła skrzynkę zgodnie z projektem w pasie drogowym na granicy dwóch sąsiadujących działek. Sąsiad nawet nie występował o przyłącze bo na razie nie zamierza tam budować, oni zrobili to na przyszłość. I na nic by się zdały nasze interwencje u wykonawcy tego przyłącza, gdyby coś nam się nie podobało, on musiał to wykonać zgodnie z projektem. Jedynie można by mieć pretensje do zakładu energetycznego i zdaje się, że w twoim przypadku to też jest ich problem. A takie przenoszenie skrzynki bo mi się tak podoba to pachnie samowolą budowlaną. Tak mi się wydaje. Ja bym w twoim przypadku odesłał babę do zakładu energetycznego i niech oni z nią wojują. A jak będą chcieli coś zmieniać, to również przełożenie kabla zasilającego od skrzynki do twojego domu muszą zrobić na swój koszt. Ty masz w tej chwili zrobione to wg projektu, chyba, że rzeczywiście pierwszy z brzegu elektryk stawia skrzynki gdzie mu się podoba.

Nie daj się tej larwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waldemar Kiejziewicz u nas tez tak bylo. To elektrownia wszystkim sie zajmowala po samego poczatku. Ten elektryk to wlasnie facet ktory wygral przetarg, ale jak oni to zalatwiali, ze postawili skrzynke tam gdzie jest a teraz nam kaza nasza (ta sama gore, bo podobno ten dol zostaje tam gdzie jest) przestawic stamtad przed nasza dzialke. To wlasnie jest dzialanie elektrowni, sasiadki i tego calego elektryka.

O to mi wlasnie chodzilo, na jakiej podstawie oni tak robia. Dlaczego mi nie mamy prawa na tej ich skrzynce (na tej dolnej, co niby do nich nalzey) miec swoja gore, ta skrzynke z daszkiem? Bo najpriew nam tak zrobili a teraz kaza przeniesc, gdzie mi musimy kupic ten postument (koszt kolo 400zl), bo podobno ta skrzynka musi na tym stac.

O to bym bardzo prosila jesli ktos wie aby wyjasnil mi o co tutaj chodzi. Jesli elektrownia zrobila cos zle, to czemu ja musze dodatkowe koszty ponosic za to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty już pewnie zapłaciłaś za postawienie tej skrzynki. Bo uiszczałaś kwotę za każdy zamówiony kilowat po około 120 zł netto. Więc jeśli zakład energetyczny chce to przestawiać to na swój koszt, łącznie z przełożeniem twojego przewodu. Ty się podłączyłaś zgodnie z projektem, który oni wykonali. Zakład energetyczny teraz szuka jelenia. Ale ciebie to nie powinno obchodzić. Masz chyba całą dokumentację tego przyłącza, przekazaną ci przez zakład. Nie daj się i dla sąsiadki i dla tego monopolisty, który chce zrzucić koszty na innych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty już pewnie zapłaciłaś za postawienie tej skrzynki. Bo uiszczałaś kwotę za każdy zamówiony kilowat po około 120 zł netto. Więc jeśli zakład energetyczny chce to przestawiać to na swój koszt, łącznie z przełożeniem twojego przewodu. Ty się podłączyłaś zgodnie z projektem, który oni wykonali. Zakład energetyczny teraz szuka jelenia. Ale ciebie to nie powinno obchodzić. Masz chyba całą dokumentację tego przyłącza, przekazaną ci przez zakład. Nie daj się i dla sąsiadki i dla tego monopolisty, który chce zrzucić koszty na innych.

 

Dokładnie tak . Jak masz projekt zatwierdzony przez ZUD śpisz spokojnie. A jak baba się uprze to niech przestawia i buli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Oczywiście popieram przedmówców, wykonaj instalację zgodnie z zatwierdzonym planem i pozwoleniem, jeśli ktoś ma coś przeciwko i jest pewny swojego to niech dochodzi swoich praw w instytucjach do tego powołanych. Są ludzie których nikt nie lubi i nie należy im ulegać.

 

I to niech dochodzą na piśmie a nie na zasadzie "pan elektryk przyszedł i powiedział"

Jak będziesz ciągle ustępować to w końcu Cię "zeżre"

 

 

Możesz jeszcze zrobić imprezę i na zaprosić :lol: :lol: :lol: :lol: ..

nie będzie Cię lubić ale przestanie zaczepiać :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja budowalem nie majac sasiadow po bokach...skrzynki elektryczne juz byly na granicach dzialki...moglem sobie wybrac z ktorej bede ciagnal kabel....mam spokoj ....tyle tylko ze ogrodzic sie musialem bez udzialu sasiadow...ale coz...moze ominalem pretekst do sasiedzkich dasow...czasem lepiej zaplacic i miec spokoj...nie wiem skad w ludziach tyle nienawisci...i falszywego postrzegania wlasnosci, ktora de facto wlasnoscia nie jest...u nas zwala sie to na karb pochodzenia etnicznego (z Kaszubem podobno nie mozna sie dogadac i targowac...jak sie uprze)....na szczescie jestem przyjezdny...przed budowa ogrodzilem dzialke tymczsowym ogrodzeniem z palikow i siatki....siatke kupilem solidna z zamiarem uzycia jej do ogrodzenia docelowego...pamietam jak dzis jak pierwszego dnia poszedlem do sasiada zapytac czy ogrodzenie tymczasowe moge postawic 30 cm na jego dzialce-nieuzytku (nie byl to kaprys bo pozniej robiac fundament pod ogrodzenie i mocujac slupki mam nadal ogrodzona dzialke i nikt przynajmniej teoretycznie nie wyniesie stali i nie odcisnie dla potomnych sladu reki czy stopy w betonie, a potem tylko przenosi sie siatke i mocuje na nowym ogrodzeniu)....sasiad stary Kaszub powiedzial: "JO"...i tyle jego gadki...ale na flaszke w miedzy czasie czul sie zaproszony i skrzetnie przy byle okazji z tego korzystal....a rzeczoną w watku babe bym ignorowal...niech sie pieni ale jak zobaczy ze nie ma posluchu przeleje swoja nienawisc na kogos innego...niestety najczesciej ma przekichane maz takiej zolzy... :x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...