Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wichura i rozpacz :(:(


Recommended Posts

Miałem piękny, mały lasek przy domu... Niedurzy, jakieś 20-25 drzew. To on przyciągnął mnie w to miejsce, to w jego cieniu miałem zamieszkać.

 

Teraz działka przypomina okolice młyna do drewna i gałęzi - tak mi się to widzi, choc inni mówią, że nie jest tak strasznie.

 

Najmniej ucierpiały 80-100 letnie dęby i lipy (gdyby te lipy padły, nie chcę nawet myśleć...), stare usychające brzozy i cieńsze sosny. Więc może faktycznie nie jest tak źle, ale...

 

...ale za to większe sosny, który były trzonem całego krajobrazu mojej działki, piękne, sztandarowo ukształtowane, 40-70 letnie drzewa...

 

... ich już praktycznie nie ma.

 

Jeszcze mam nadzieję, że te drzewa można jakoś uratować, może ktoś z czytelników tego forum wie coś więcej o sosnach?

 

Chodzi o to, że część tych dużych sosen została po prostu pozbawiona wszystkich gałęzi. Drzewa stoją, ale w miejscu zielonej korony jest tylko kilka poszarpanych kikutów dolnych konarów (góra korony lezy na ziemi lub wisi na innym drzewie). Czesem na drzewie został jedna zielona gałąź, dając trochę nadzieji. Czy takie drzewa można jeszcze uratować? Czy jakoś poobcinać te wstrzępione końce, czymś posmarować rany, a one wypuszczą nowe gałązki? Czy sosny mają jakieś pąki śpiące, z który ch potrafią odtworzyć koronę? Wiem jak to jest z drzewami liściastymi, na co można liczyć, a na co nie. Jednak nie mam pojęcia co z sosnami.

 

Jest jeszcze jedna, mniejsza i młodsza sosna, 6-7 m wysokości, piękne drzewo ze skraju mojego lasku, którego gałęzie przetrwały nawałnicę, ale za to drzewo zostało pochlone przez wiatr o 10-15 stopni i pewnie by runęło, gdyby nie wsparło się o konar dębu. U podstawy, drzewa ziemia się uniosła. Czy jest sens przywracać to drzewo do pionu? Czy ma szansę odtworzyć system korzeniowy i w przyszłości stać samodzielnie?

 

Moja działka znalazła się w pobliżu epicentrum wichury, która rozpętała się nad Łodzią i okolicami. Zmiotła z powierzchni ziemi pobliską stacja bęzynowa, powaliła dwa stalowe słupy wysokiego napięcia (kupa poskręcanej stali), ludzie potracili dachy nad głowami. W tych warunkach, mój problem faktycznie jest błachy - ot klika drzewek połamanych, ale trochę boli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

możesz spróbować,

poobcinaj pnie powyżej pozostawionych gałęzi, rany posmaruj maścią ogrodniczą lub zamaluj białą farbą emulsyjną,

 

pnie całkowicie bez korony raczej trzeba będzie wyciąć,

nie ma co liczyć że odbije z korzenia, szybciej Ci urośnie nowa sadzonka,

 

tę pochyloną sosnę staraj się doprowadzić do pionu, jest szansa, że przeżyje,

 

sosna ma palowy system korzeniowy w którym korzeń główny jest skierowany pionowo w dół, od niego odchodzą dopiero korzenie boczne,

z tego powodu nie powyrywało sosen ale je połamało,

 

jeżeli drzewa przeżyją musisz się liczyć z tym, że przez parę lat będą chorowały,

 

powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za słowa otuchy. Tę pochyloną będę prostował - spróbować nie zaszkodzi. Do do pozostałych to ratunkiem jest, że wypuszczą jakieś nowe gałęzie u podstawy tych połamanych. Tak by było przy drzewach liściasty - one mają pąki śpiące. Ale co do sosen mam poważne wątpliwości, czy coś takiego jest możliwe...

 

Wyobraź sobie taką sytuację: masz sosnę, ucinasz jej wszystko co ma zielone igły. Pozostaje drzewo szkielet, coś na podobieństwo drzewa liściastego pozbawionego liści zimą. Czy ta sosna przeżyje? Czy odbuduje gałęzie, na których wypuści zielone igły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, ale do wycinki. Bardzo łatwo regeneruje modrzew nawet ze starego pnia), złamana jodlą (oczywiście, jeśli część korony została), potrafi odbić. Sosna z gołego konara nie odrośnie- brak pączków śpiących i niezdolność ich wytworzenia. Trzeba usunąć, zanim szkodniki się zaczną rozmnażać
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego zawsze tak jest, że podczas jakichś okrutnych wichur łamią się gałęzie, niszczą dachy, rozbijają samochody i Bóg wie co jeszcze złego się dzieje? Ludziom niszczy ogrody. A na mój samochód, choćbym go postawiła pod uschniętym drzewem, które musi zawalic się w taką pogodę, nic nie spadnie? No dlaczego? :cry:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anisia3,

I Ty mówisz o pechu, nieładnie, chyba, że tego samochodziku już nie lubisz. Ja też mam leśną działkę i podczas tej pierwszej wichury sprzed dwóch tygodni wywaliło mi sosenkę prosto w wartościowe krzewy różaneczników i na płot, ale co tam, był leśniczy, spisał protokuł i do poszatkowania. Nieszczęściem mojej działki (100 drzew), że nie można nic zaplanować na dłuższą metę z tymi drzewami, bo większości, i to szczególnie sosen już nie ma. Wywracają się, lub łamią i rokrocznie wypada conajmniej jedna i to nieprzewidywalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stu i dwustuletni starodrzew wokół dawnego kościoła Marii Magdaleny.

Drzewa rosną, schną, a konserwator zieleni każe wynajmować wyspecjalizowaną firme do cięć sanitarnych ( 7,5 tyś. zł). Zwykła firma robi to za 3,5 tyś. Więc obecni muzealnicy czekają na wichurę, ta dokonuje prześwietleń za speców.

Ale...należy wtedu uważać gdzie się chodzi, bo...

Można zostać nadzianym na pal, jak w Omenie :evil:

To ten pionowy konar, w dachu po lewej...

http://images12.fotosik.pl/23/762fe864c912f1ca.jpg

 

http://images12.fotosik.pl/23/eca6680ba6f01d1b.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do moich sosen bez czubka. Podobno można spróbować je uratować przez szczepienie. Myślę sobie tak - poobcinać wystrzępione części konarów, a potem na każdym wyrównanym konarze zaszczepić dwa, trzy zrazy pobrane z nieuszkodzonych sosen. Tylko czy ma to sens...

 

Widziałem w sieci, że sosny można szczepić, ale nie znam szczegółów, jak to zrobić, kiedy jest taka różnica w średnicy pomiędzy zrazem a konarem, na którym chciałbym ten zraz zaszczepić? Dodatkowo, nie wiem czy to właściwa pora na szczepienie, a jeśli nie to kiedy to można próbować robić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego???

 

Widziałem w sieci sporo informacji na temat szczepienia sosen. Jednak wszystkie dotyczyły przypadków, gdy podkładka miała nie więcej niż 1,5 raza większą średnicę niż zraz. Jednak nigdzie nie znalazłem informacji, że przy większej różnicy średnic szczepienie się nie udaje, więc myślałem, że na 10 zaszczepionych zrazów, choć 2 się przyjmą, a tu takie kategoryczne "nie da się". Jesteś pewny, że się nie da? Dlaczego???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas tej pierwszej wichury, kiedy szybkość wiatru dochodziła do 13km na godzinę zwaliła mi się sosna w ogrodzie i niestety narozrabiała. Tu sosna trafiła w rododendronyhttp://images13.fotosik.pl/23/a5f2fe85a63d857cmed.jpg

A tu ta sama w azaliehttp://images12.fotosik.pl/24/3fa6a57c9db00b0dmed.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mi, jak zaniesiesz to zaszczepione do szklarni a bodaj do tunelu foliowego?

Pomijając fakt, że szczepi się na dwu- trzyletnich podkładkach, a na starszych, chcąc mieć cuda na kiju, na zeszłorocznym przyroście.

No i mam odpowiedź, szkoda... Ale chyba spróbuję w marcu-kwietniu, nie zaszkodzi, a jak nic nie wyjdzie. ściąć zawsze zdążę.

 

Do zygmora.

Tak to chyba jest z tymi sosnami - zdrowe drzewa wiatr niszczy. Mam obok stare, wielkie, usychające brzozy - one stoją dalej i nic im się nie stało. A gdyby nie dąb, który podparł wywracającą się sosnę, to też miałbym po moim różaneczniku. Przy planowanym domu mam 3 wielkie, 25 metrowe lipy (wiek szasuję po pierśnicy na 70-90 lat). Ten wiatr, który parę metrów dalej przerwacał sosny z korzeniami, tym lipom poutrącał tylko kilka uschniętych gałęzi. A przecież miękkie i lekkie drewno lip wydaje się słabe w porównaniu do drewna sosny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...