Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasza przygoda z Oliwką


Recommended Posts

... I jeden etap za nami... właśnie dziś skończyliśmy etap 0...!!!! :D :D :D Przed nami jeszcze ocieplanie fundamentów.... Dziś własnie wylany został podbeton. Oczywiście nie obyło się bez problemów.... Jeszcze dziś rano trudno było mieć nadzieję, że to wszystko zostanie wykonane..., gdyż w sobotę udało nam się zasypać piaskiem wnętrze domu, niestety ale koparka, która miała przyjechać wrzucić piasek nie zjawiła się... :( ale dziś rano miała zjawić się jeszcze jedna wywrotka piasku i koparka, która miała go rozgarnąć we wnętrzu garażu. Piasek przyjechał, a koparka - prawie już tradycyjnie jakoś nie dotarła... :( Beton był zamówiony na 11.00, więc ekipa wzięła łopaty, wrzuciła piasek ręcznie i zagęściła go... i wszystko się udało... :D Wewnątrz fundamentów zmieściło się jakieś 8 wywrotek piachu - to będzie jakieś 112 ton!!!

Jutro zaczynają stawianie ścian... i oby też wszystko przebiegało w takim tempie...

 

A oto zaległa dokumentacja foto.... :D :D :D

 

1. Zasypywanie fundamentów - Tomek w akcji.... :)

http://foto3.m.onet.pl/_m/7d0fd932ad059a305d19da597dfd3397,5,19,0.jpg

 

2. Antosia na rurze :D

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/835e59f25fffb035e8eab49c74d21f03,5,19,0.jpg

 

 

3. Piasek przyjechał... hurrrra :D

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/049c7647c35ec0def2267750e7c72c75,5,19,0.jpg

 

4. Rozłożona kanalizacja

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/3fecb5559f7aec52aa378beacefea892,5,19,0.jpg

 

5. Wylany podbeton - 23.04.2007.... - koniec stanu 0...

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/75f7d32ea1384378c7c83c15d9225a2e,5,19,0.jpg[img]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 116
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

I w końcu ... mury zaczynają rosnąć...

 

Ale jak można było się spodziewać były pewne braki... :( nie dotarło wapno i pierwszy dzień murowania odbywał się bez niego... Popołudniu udało się Tomkowi dostać 10 worków gipsu... :D więc ekipa zapewne się ucieszy... :D Jutro mają dojechać nadproża, ale czy dojadą... kto to wie...? Liczymy też, że w piątek będzie komin... - mamy taka cichą nadzieje... :D Planujemy w przyszłym "urlopowym" tygodniu wylać tarasy - chcemy zrobić to sami... :p ciekawe, co z tego wyjdzie...? Czekamy na kolejne dni, zapewne przynisą one wiele niespodzianek... mam nadzieję, że więcej będzie tych dobrych... :wink:

 

1. Oto nasze mury!!!

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/15cd1c61dd2610a57c61e1578f2b56db,5,19,0.jpg

 

2. Widok z garażu na okna salonu od zachodu

 

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/8b229d4fdbb2b27afb34fb670f50b2cb,5,19,0.jpg

 

3. Stan na koniec dnia - 24.04.2007

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/bd99993dda60bc470d6f3cafeba375a3,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj przybyło przybyło :D , dzisiaj dojechała wyczekiwana cegła !!!, koło południa przyjechały też nadproża, niestety nie wszystkie :( Jutro rano szybciutko musimy załatwić 8 nadproży które nie dojechały, aby murarze mieli co budować :D . Jeśli dobrze pójdzie, tzn bedą te nadproża oraz dojadą kominy (maja dojechać również w piątek). Dlaczego wszystko zawsze jest na ostatnią chwilę :-? - mimo że wydaje nam sie, że wszystko jest załatwiane z odpowiednim wyprzedzeniem :roll: . Dostaliśmy też pierwszą wycenę na okna... Oczywiście kolejne sygnały, że maja być droższe :( . Ten kraj to chyba zwariował, pewnie już zamówimy. Ciągle borykamy się co zrobić w ten majowy pierwszy tydzień... Myślimy o tym, aby ocieplić fundamenty(oczywiście chcemy zrobić to sami :) :) ), wtedy bedzie można przysypać budynek piaskiem i zniknie troszkę tych "górek". Pocieszające jest to, że każdy kto widzi budowę zachwycony jest tempem robót... :D My też zresztą bardzo się z niego cieszymy...

 

 

To pierwsze słowa mojego męza na forum!!! :)

Niestety Franio się rozchorował i musieliśmy podzielić się obowiązkami... :)

 

Dokumentacja foto

 

1. Ekipa pracująca jak mrówki... :)

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/aa940f804f38013a4f9b45b5982f17a2,5,19,0.jpg

 

2. Pierwsze nadproża już na swoim miejscu

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/0c38d5448dbf03d01900e770fee81fde,5,19,0.jpg

 

3. Widok od strony ogrodu... przyszłego - oczywiście :)

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/8d32c7e6d30326ab0b89ffb6793f2e4c,5,19,0.jpg

 

4. Widok od środka :)

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/cf7eff1b41ed7361e9b48e0a020f5976,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosną nasze mury.... dzisiaj ekipa zotała na budowie aż do godz. 18.30 i udało im się dość dużo zrobić... Przyjechała reszta nadproży - jeszcze cieplutkich.... :) i można było je wstawić na swoje miejsce... Ale nie dojechały kominy... a tu weekend i to dluuuuugi przed nami :D Podobno są załadowane i w poniedziałek się pojawią... Dziś miał też dotrzeć ostatni tir materiałów na ściany - tym razem działowe... ale pan zabłądził i przyjechał późno i nie miał kto go rozładować, więc czeka do rana... :-? jutro przed ósmą go rozładują... Mamy plany, aby jutro pomalować fundamenty z zewnątrz dysperbitem... Trzeba korzystać z pięknej pogody.... bo ponoć od niedzieli ma się trochę pogorszyć... W poniedziałek ma dobić strop... ale nasza ekipa teraz wybiera sie na równoległą budowę - więc my troszkę poczekamy... ale coś będziemy działać :D

 

Dzisiejsze fotki

 

1. Salon

http://foto3.m.onet.pl/_m/c95ac676b286dab4571e99b0fc9bb377,5,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/0a4311142b0409f1d3281324488b6125,5,19,0.jpg

 

2. Przed nami - drzwi wejściowe.... :) :)

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/2ab7671af4f4384423c62a0969245275,5,19,0.jpg

 

3. Garaż

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/e596ec208294f132c47e8f3a0e2b1591,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plan na wczoraj niezrealizowany w całości... przeliczyliśmy się troszkę i nie myśleliśmy, że może być tak ciężko... :-? Chcieliśmy zabezpieczyć od zewnątrz wszystkie ściany fundamentowe dysperbitem. Udało się to zrobić w połowie... Po pierwsze było dziś bardzo ciepło! Podzieliliśmy sobie pracę. Tomek torował mi drogę... :) tzn. odsłaniał fundament, aż do granicy z ławą i troszkę poszerzał tą przestrzeń na styropian, który przyjdzie jako ocieplenie tychże fundamentów, a ja malowałam fundament dysperbitem :) , niby takie nic, a jednak... Słońce grzało niemiłosiernie i na koniec dnia wróciliśmy do domku troszkę "zjarani" - szczególnie nasze ręce otrzymały chyba zbyt dużą dawkę słońca... :( Nadal są zaczerwienione i z lekka pieką... mimo permanentnego nawilżania... :) Zabraliśmy też na działkę nasze dzieciaki. Ale w końcu musieliśmy wezwać posiłki, bo przychodziły im do głowy niesamowite pomysły, które były wręcz bardzo niebezpieczne... Nie mieliśmy nad nimi kontroli, bo my pracowaliśmy od strony wschodniej i południowej, a dzieciaczki siedziały w piachu od strony północnej... :D W końcu i mnie spotkała mała przygoda... :) Zmęczona, już troszkę maczając pędzel w dysperbicie, potknęłam się na tych naszych przydomowych górkach i wylądowałam ręką po sam łokieć w preparacie zabezpieczającym :) W dodatku wyczerpały nam się zapasy wody, ale na szczęście znaleźliśmy w szopce jakąś butelkę wody pozostawioną przez ekipe :) Po tym zdarzeniu musieliśmy już zakończyć... bo nie wiadomo jakby zakończyły się dalsze nasze poczynania... :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze 2 zdjęcia...

 

 

1. Wczorajsze moje dzieło :D

 

jedna ze ścian zabezpieczona dysperbitem (więcej zdjęć nie zrobiliśmy, bo baterie się rozładowały :lol:

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/d38e59054c8d1570100fb4c228486b94,5,19,0.jpg

 

2. Zdjęcie satelitarne naszej działki

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/0407d08baa32fd0d327d88a900fc82a4,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj, jak to ostatnio bywa na naszej budowie duży ruch i zgiełk.... :) Rankiem zjawiła się ekipa murarska, która musiała wymyślać sobie robotę, gdyż nie było najbardziej potrzebnych rzeczy..., do których należą: pustaki, które układa się na wysokości stropu, (nie wiem jak fachowo się je nazywa :o ), no i kominy, które nie dojechały...., mimo zapewnień, że się tak stanie... :evil: Ale na szczęście dojechała już część stropu i można było troszkę nad nim popracować... Nad garażem mamy już rozłożone przęsła :) W środę, jeśli dotrą wszystkie zaległe towary ekipa będzie miała co robić, ale jeśli nie..., to wcale nie przyjdzie... :( Ciekawe, gdzie te kominy utknęły.... :o podobno wyjechały :-? Tomek z tatą dziś zajęli się ociepleniem fundamentu, dzielnie towarzyszył im Franio, który z zacięciem ciął piłką styropian... Udało im się troszkę ocieplić - pewnie koło połowy - bo tyle było pomalowane dysperbitem... Tomek nie chce mi powiedzieć ile zrobili... to ma być dla mnie jutro niespodzianką.... :D Ja dziś wpadałam na działkę kilka razy, ale generalnie byłam w rozjazdach... :lol: Jedyna rzecz, którą udało mi się załatwić - to zapłacenie za beton... Udało się nawet bez rachunku... :) i do tego jeszcze mniej o 120 zł, niż obliczyliśmy w domku... chyba będę aktywniej uczestniczyła w tych budowlanych transakcjach... :) Tomek kupił też dzisiaj 1/2 kubika drewna na szalunki. Nigdy bym nie przypuszczała, że taka "kupeczka" może kosztować 290 zł... :o Szukamy też stempli... potrzebujemy ok. 60 - o dł. 3m... niestety, ale w związku z długim weekendem, będzie można dostać je dopiero po 7 maja... :( Dziś namierzyliśmy używane stemple - jutro mamy dostać odpowiedź, czy będziemy mogli je wypożyczyć... oby się udało... to wtedy w środę, jeśli nie będzie materiałów, które miały dojechać może będzie można zalać strop nad garażem... :) Jutrzejsze "święto" zamierzamy spędzić także na naszej działce i mam nadzieję, że pogoda będzie naszym sprzymierzeńcem i uda nam się troszkę zrobić...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj, niestety zasnęłam przy komputerze... :D i jak się przebudziłam mąż zadbał już o to, aby pozamykać wszystko :( ... więc spróbuję odtworzyć to, co wydarzyło się wczoraj. Samiutkim rankiem - koło 9 - całą rodzinka wybraliśmy się na działke. A tam czekał juz na nas tata, który miał być wczoraj głównym majstrem... :) Chłopaki więc zabrały się do przymocowywania do styropianu siatki. Opracowali sobie system i szło im bardzo dobrze :) do Tomka i taty dołączył także sąsiad, który nie mógł ustać w miejscu i przyglądać się. :D Także chwycił za kielnie i robota jeszce bardziej przyspieszyła... ja pomalowałam kolejną scianę dysperbitem... (tym razem obyło się bez ekscesów :p :wink: ) Udało nam się dostać też stemple i już spokojenie czekają na działce... Dzisiaj ekipa na równoległej budowie więc nic większego nie przybyło... ale koło południa zjawił się komin :D Może w piątek ekipa się zjawi - to wtedy będzie miała co robić... choć nie ma pustaków stropowych :( ale (jak zwykle) mają być :wink: ... Ale u nas przestało już być miło na działce... :( pojawiły się meszki - tysiące :o - już musieliśmy sie zabezpieczyć odpowiednimi preparatami - bo atakują strasznie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dziś padało.... :( i prace troszkę przystanęły... a jakby wszystko szło jak należy jutro murarze skończyliby stan surowy otwarty... :) Ale pogoda troszkę pokrzyżowała plany... Co wydarzyło się przez ten tydzień...? Ano bardzo dużo... :) Ekipa nieoczekiwanie zjawiła się na budowie w poniedziałek i rozpoczęła rozkładanie belek stropowych. We wtorek udało się zalać strop nad garażem, postawić kominy, a wczoraj popołudniu zalany został strop nad resztą domu :) Dzisiaj postawili troszkę ścian szczytowych, ale z powodu nieszczęsnego (tylko dla nas - bo ziemia jak najbardziej potrzebuje) deszczu i wykończenia zapasów wapna musieli wczesniej niż zwykle zjechać z "placu boju" :). Na szczęście na jutro wapno udało się już załatwić - ma rano dojechać... ale jak będzie z pogodą to niewiadomo... :o Wczoraj miałam do dyspozycji samochód (mąż na delegacji :) ) i zajęłam się kwestią okien... Obwiozłam po okolicy zestawienie okien, które potrzebujemy i teraz czekamy na oferty - 3 już dostałam dzisiaj!!! - proszę jacy szybcy!!! Wyceny nie różnią się między sobą bardzo mocno - różnice cenowe dochodzą do kilkuset złotych. No i następny orzech do zgryzienia - na co tu się zdecydować...??? Po pobieżnym przejrzeniu forum - okna na profilach Veki (które były moim faworytem) trochę straciły... - okazało się, że okna w kolorze (nie białe) nie są 5-komorowe - tylko 4... - jakoś nie wyszło to w rozmowie ... :(

 

Tak wyglądają wyceny:

 

1. Profil 5-komorowy (no jestem ciekawa!!!) prosty, 2x orzech profile VEKA i okucia firmy WINK HAUS (w standardzie mikro uchył i grzybki antywywazeniowe)

 

OKNA po rabacie 8% 9 375zł

 

Rolety nadstawne

(okleina orzechowa) 4 590zł

+silnik 300zł

Montaż 1 404zł

 

 

SUMA Netto 15 669zł

 

+7% 16 765zł

 

2. Całość wykonana z 5-komorowych profili w systemie DECEUNINCK ZENDOW z okuciami WINKHAUS. Jako wypełnienie przyjęto szkło zespolone, komorowe 4/16/4 o współczynniku k=1,0 W/m2K.

 

OKNA 9 970zł

 

Rolety nadstawne

(w kolorze) 6 305zł

Montaż 1 140zł

 

Razem brutto 17 415zł

 

3. okna na profilu SALAMANDER 3D – 5 KOM

 

OKNA 11346,76zł

Montaż 905,52

 

Razem brutto 13108,00

Rolety 5162,75

 

Razem 18270,00 zł

 

i kilka zaległych zdjęć...

 

 

1. Zasypany ocieplony fundament

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/276d34e49883d7c0df73c62d92c0c643,5,19,0.jpg

 

2. Pustaki stropowe

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/3050e7be72a10ef3dfca237ca82f5103,5,19,0.jpg

 

3. Zalany strop nad garażem

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/1d433e6c78be817e47358706b03cd19f,5,19,0.jpg

 

4. Piękne niebo przed ulewą 09.05.

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/55f5cd74cf5e0daaa9e486a12f3b09c8,5,19,0.jpg

 

5. Komin

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/37a543cb14eff2930593194a520b97e5,5,19,0.jpg

 

6. Las stempli

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/7c3c7075c2524169493d166d0a893fbb,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
Ale czasu minęło od ostatniego wpisu :oops: jakoś nie miałam ostatnio weny :wink: A tu znów coś się dzieje... Po przeszło 2 tygodniach przestoju na naszej działeczce pojawiła się następna ekipa - cieśla i jego pomocnik... W piątek rano nadjechała pierwsza część drewna, pozostała ma dojechać w najbliższą środę. Cieśla w piątek przygotował już część drewna i jutro ma zamiar wciągnąć ją do góry... :D przez ten czas, kiedy nie było majstrów mieliśmy w planach dokończenie ocieplenia fundamentów ale... niestety... nie udało się... przez te ostatnie ulewy nie moze wyschnąć do końca ten fundament :( .... (patrz poniżej - zdjęcie) Okazało się też, że zamówiona już bardzo dawno dachówka jednak nie dojedzie, bo po prostu do końca roku nie realizują już zamówień na nią (oczywiście raczyli nas o tym powiadomić 2 miesiące po złożeniu zamówienia) W zamian zaoferowano nam taką samą dachówkę - tylko nie w szarym, a w czerwonym kolorze... i teraz się głowimy co zrobić... czy kupić tą czerwoną, czy zadeskować dach i poczekać na szarą... :roll: Przerażaja nas te wybory... Porządkujemy też troszkę teren wokól domku - rozgarniamy powoli ziemię wybraną z wykopu pod fundament, ale też jakoś nam to ospale idzie... :wink: Został nam materiał na ściany - troszkę tego jest ... Spożytkujemy część na ściany działowe na parterze, ale na poddaszu chcemy jednak zrobić ścianki z czegoś lżejszego. Na połowę lipca mamy umówioną ekipę do ich stawiania. Nasz murarz niestety nie miał wolnych terminów, żeby ścianki postawić ale na szczęście po długich poszukiwaniach udało się znaleść inną ekipę. Cały czas próbujemy znaleźć kogoś do elektryki ... kurcze wszyscy dobrzy fachowcy mają zajęte terminy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia :)

 

1. Nasz domek z gotowymi ścianami szczytowymi

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/5c286bc0f5b519646dde0f3ce719f200,5,19,0.jpg

 

2. Nasze poddasze - zabezpieczony komin

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/56de5c3a05582d6d6af987f8ab7539f6,5,19,0.jpg

 

3. Ale padało...!!!

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/1410a409959fda006b2e27cff1b8421c,5,19,0.jpg

 

4. Drewno na naszej działeczce

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/cbc0f13976188839707e3f676d3a4db4,5,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/d0b5bca14a9c5b2884974648a09dc0cf,5,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/8e612a52dc27c64de638bedcb0ea4086,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff już mamy całe drewno na działce... Jutro pewnie coś się zacznie pojawiać, co zacznie wyglądać jak kształt dachu :D Z rana jedziemy zobaczyć za nieszczęsną dachówką - okazuje się, że dachówka Koramica, którą mamy zamówioną od 3 miesięcy niewiadomol kiedy bedzie (podobno w całych Niemczech i w Polsce jej nie ma!!!) - W najblizszej nam hurtowni jest dachówkę, która jest dostępna za 3 tygodnie - i w dodatku nam się podoba a i cena jest zblizona do tej zamówionej 3 miesiące temu. Jeszcze rano chcemy jechać do Dach Polu po wycenę dachu - też mają "jakąś" dostepną dachówkę - zobaczymy czy będzie nam odpowiadać. Mam nadzieję, że jutro uporamy się z tą dachówką i ją zamówimy... i o kolejny etap bedziemy do przodu. Cały czas zastanawiamy się nad tym, czy deskować dach... Na obecną chwilę nie będziemy tego robić, bo to następne kilka tysięcy do kosztów dachu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas dziś dzień pod znakiem słońca :D i kolejnych zmian w wyglądzie domku...

Od dziś mamy prąd - skrzyneczka stanęła na naszej działce!!! Dziś również pojawił się zarys naszego dachu - stanęła więźba!!!

 

1. Jest prąd - hura!

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/d9445cfe7396e74791f4393e7ff27569,5,19,0.jpg

 

2. DOM - STAN 11.06.2007

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/1ef45056f30652a5d987180aa1e78132,5,19,0.jpg

 

3. I trochę bliżej...

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/da336d65df6c4c4b26f73807f4ee185b,5,19,0.jpg

 

4. Poddasze

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/6881bd5fa780a69f90fbd2b9cf02ddec,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

I w końcu są.... wakacje... :D :D :D Należę do tych szczęśliwców, którzy mają je w pełnym wymiarze... :D, a w tym roku to już bardzo się nimi cieszę... właśnie ze względu na budowę. Już nie mogę się doczekać kiedy sobie usiądę na naszym tarasie (jeszcze o zgrozo nieistniejącym!!!) i poobijam się troszkę :D W czasie minionych dwóch tygodni dach nabierał właściwych kształtów - konstrukcja cała już stoi (zdjęcia są troszkę nieaktualne :-? ) i dach w całości jest przykryty folią. Na jutro ekipa zaplanowała zakładanie haków do rynien i chyba samych rynien też... :o nie jestem pewna, czy to już... Od wtorku ruszą z układaniem dachówki, która od czwartku stoi i czeka na swoją kolej... :D Cały czas niestety, nie mamy ekipy do wykonania ścianek działowych :( Tomek próbuje "urabiać" murarzy, którzy stawiali ściany zewnętrzne, ale niestety z marnym skutkiem... :( ale może, jak zdarzy się jakiś deszczowy dzień to się zjawią... Podobno mają tyle roboty, że nie nadążają, a do tego nie ma chętnych do pracy... paranoja... wszyscy wyjechali... ale na razie mamy nadzieję, że niebawem troszkę popada... :D musimy też w końcu wybrać okna. Chyba się w końcu na coś zdecydowałam :D ale jak znam życie może mi się znowu koncepcja zmienić (dobija mnie to, że jestem taka niezdecydowana!!!).

Oto kilka zdjęć, nie do końca aktualnych.... (zapomnieliśmy wczoraj aparatu na działkę :( )

 

 

1. Dachóweczka

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/3ef83597a4003a3a62cecf7ceda2d0be,5,19,0.jpg

 

2.Poddasze częściowo zabezpieczone folią (w oddali ścianka kolankowa dla Malwiny :D )

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/12d4ebaffc5079ae28d67964fa87062f,5,19,0.jpg

 

3.Widok od frontu, ale jeszcze bez folii :-?

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/012217af9606574bdb56f3de1c7d5fee,5,19,0.jpg

 

 

4. O... i jeszcze nasz taras....

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/9712974bae8f90ac6897caae5722f7f8,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozpieszcza nas to lato w tym pierwszym tygodniu wakacji :) Dziś chyba z 5 razy padał deszcz... niestety... i w związku z tym nasi dekarze mają troszkę utrudnioną pracę, ale mimo wszystko radzą sobie i widać, że robota się posuwa. :D Po jednodniowym, przedwczorajszym postoju dziś na dachu pojawiła się dachówka - na razie tylko wciągnięta i pozostawiona na prawie całej powierzchni dachu. Jutro napewno uda im się wciągnąć pozostałą część i mogą ruszać z zakładaniem dachówki na dachu.

Dzisiaj przeżyłam małą załamkę w związku z przyłączem gazowym. :( Wybrałam się dziś z dzieciaczkami do gazowni, by złożyć wniosek o takowe przyłącze. Wypełniłam ładnie wniosek, pani skserowała potrzebne dokumenty... wszystko przebiegło zadziwiająco szybko i sprawnie :) prawie na odchodne spytałam o to, kiedy realnie gaz pojawi się w naszym domku, a pani mi na to, że.... maj 2008 :o :o :o Porażka!!! Mam nadzieje, że troszkę uda się to przyspieszyć..., bo jeśli nie.... to w czasie zimy nie możemy robić wykończeniówki... :( :( :( nie mam pojęcia co dalej.... czy ten czas da się jakoś obejść... ???

 

1 Dzisiejszy wygląd naszej Oliwki ( dachówka na górze )

 

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/cbc4c27ff6a457868683412d45e30e69,5,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/6d7170bd7ec7060b8631f5b954990755,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz dach z dnia na dzień pięknieje... :D Dzisiaj ekipa dokończyła stronę ogrodową i osadzone są z tej strony 3 okna. Układali też dzisiaj dachówkę nad garażem. Wysłali mnie też dzisiaj po 6 sztuk dachówki ( po 2 boczne prawe, lewe i gąsiory) :D bo jest na styk... a gdyby nie daj Boże coś się przydarzyło...to lepiej mieć je w pogotowiu... - za tych 6 dachówek zapłaciłam 186 zł i się przeraziłam... :o Pojechałam też po zamówiony wyłaz dachowy- a tu kolejne 270 zł :-?

Od kilku dni walczymy z bałaganem na działeczce. :) Oj opornie nam idzie... :-? Tomek w sobotę dokończył w końcu ocieplenie fundamentów..., a teraz przyszła kolej na taras :( ....(nie wiem, co nas podkusiło, żeby robić to samemu.... :o ) ale może jeszcze z 3 dni jak dobrze pójdzie... i nam się uda wylać w końcu ten beton... a tu jeszcze schody wejściowe nas czekaja.... :o :( Dzieciaki całe szczęśliwe, że mogą porządzić na działce.Niestety, ale piaskownica w rozmiarze XXL już ich nie kręci..., są wszędzie... na drabinie, w taczce, na "wałach" wokól domku, albo gdzieś daleko poza działką... beczka do wody zapełniona jest już wszystkim co możliwe - piaskiem, patykami, gruzem, papierami... i niestety cały czas trzeba mieć ich na oku... Jutro jedziemy jeszcze raz jedziemy obejrzeć okna. Matko, ja znowu zmieniłam zdanie... i chyba zdecyduję się jednak na białe... ale rolety będą w innym kolorze... ale nie za ciemnym... może ja tak na 100% napiszę o tych oknach jak będa... bo jeszcze z 3 razy zmienię zdanie!!! A wszystko przez wycieczkę :D :D :D, na której byłam 2 tyg. temu. Niedaleko Jaskini Nietoperzowej w okolicach Ojcowa widziałam śliczny domek i od tego czasu moje dotychczasowe koncepcje runęły... i pojawiła się kolejna... :D !!! Jak na razie trzymam się jej...

 

 

Zdjęcia

 

 

1. Dom z dachem :D :D :D i okienkami :D :D :D

 

http://images24.fotosik.pl/40/22dc9d9e854bc541med.jpg

 

2. Ale pyszne te Grześki.... :D

 

http://images29.fotosik.pl/40/d375f94472445f56med.jpg

 

3. Jedno z osadzonych okien dachowych - pokój Antosi

 

http://images23.fotosik.pl/40/ca88b061f5f18292med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj nasi dekarze o mało co skończyliby pracę, ale... niestety na czas nie zjawił się kołnierz do okna w naszej sypialni :( ale mimo dość niesprzyjającej pogody uporali się w bardzo dobrym tempie. I wogóle dzis spotkała nas bardzo miła niespodzianka - nasza "druga ekipa - ciesielsko- dekarska" pięknie po sobie posprzątała :D :D :D , czego niestety nie możemy powiedzieć o murarzach :( :( :( - do tej pory znosimy różne pozostałości po nich z całej działki. Ale był też mały "zonk" - zostało nam bardzo dużo dachówki - jakieś 12m2 - dużo... :o :o :o Zastanawiamy się co z tym zrobić :roll: Spróbujemy spytać w hurtowni, w której ją kupowaliśmy - tym bardziej, że wyliczenia co do ilości wykonywał pracownik hurtowni... Niestety również zauważyliśmy, że któś przeciął nam siatkę ogrodzeniową :( Tomek jednak szybko zadziałał - wkopując jeszcze jeden słupek w tym miejscu i odpowiednio naciągając siatkę. Rankiem wybraliśmy się do salonu, w którym mieliśmy zamiar kupić okna i umówiliśmy się na pomiar, ale jakoś dziwnie zostaliśmy potraktowani - Tomek twierdzi, że poczuł się, jakbyśmy przyszli kupić bułki, a nie okna do całego domu :( i naprawdę zastanawiamy się ... - zobaczymy wycenę...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Mój Mężuś wyraził dziś swoje niezadowolenie za braki w naszym dzienniku - więc zabieram się i nadrabiam zaległości :D No dobra - to mamy już dach - cały - z wszystkimi okienkami!!! Zostały tylko podpórki daszku od frontu... ale to dopiero jak pojawi sie zarys naszych schodów... - no i jeszcze mały problem - podobno nasz dekarz w ubiegłym tygodniu miał wypadek i leży ze złamaną nogą w szpitalu :( - My to mamy szczęście w nieszczęściu... :) Ostatnie upały nie do końca zachęcają do pracy - przyjemnie robi się dopiero wieczorem, kiedy nasze dzieciaki już padają, a my wtedy moglibyśmy zabrać się do pracy - ale niestety siła wyższa :wink: No ale dobra... coś tam robimy ... i tak - w sobotę udało nam się zalać fundamenty pod taras i schody :D Kosztowało nas to duuuużżżooo pracy! Ale fajnie, że mamy to już za sobą... Oczywiście nie obyło się bez małych ekscesów :wink: !!! Tomek przygotowywał te fundamenty chyba ok. tygodnia... - kopał, zbijał deski, szalował... W końcu po południu przyjechała betoniara (ku uciesze naszego synka - który dorwał się do aparatu i obfotografował ją od każdej możliwej strony). Już na początku pan odradził nam lanie betonu z pompy - bo trochę mało tego betonu było! No i poszło... troszkę nie do końca na taki chlust były przygotowane nasze szalunki ...i ... troszkę je rozerwało... :cry: :( Później już bardzo uważaliśmy i pan także dozował beton odpowiednio do stanu szalunków :) Po zalaniu fundamentu pod taras pan wylał pozostały beton na ziemie i taczką przewoziliśmy go na przód domku, by zalać nim fundament pod schody... Mordęga... W sobotę słoneczko już dość mocno przygrzewało więc naprawdę nie było wesoło - ale szliśmy jak burze i zanim beton zgęstnial na dobre - cały znalazł się już w docelowym miejscu :) Wczoraj i dziś Tomek odrywał szalunki od betonu... i chyba już skończył... :) Udało nam się odsprzedać trochę bloczków (mamy za dużo) i do naszego budżetu powróciło całe - 480 zł Na pierwszej wizycie był również majster od wentylacji mechanicznej - dokładnie wszystko obejrzal i umówiliśmy się na przyszły tydzień na rozprowadzenie kanałów wentylacyjnych (wreszcie coś w tym środku zacznie się dziać :D ). Później wstawię trochę zdjęć :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...