Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zabudowa kuchni a kaloryfer


Dancer

Recommended Posts

Witam,

 

Jestem na etapie projektu kuchni i zastanawiam sie miedzy innymi czy meble beda tylko na dluzszej scianie, czy rowniez na krotszej przy oknie (wowczas zabudowa bylaby w ksztalcie litery L). Na wielu projektach widzialem, ze meble znajduja sie na scianie przy oknie. Domyslam sie, ze jesli w takiej kuchni jest kaloryfer to wlasnie pod oknem.

Czy w takich przypadkach zabudowa kuchni nie przeszkadza w pracy koloryferowi i czy kaloryfer nie wplywa negatywnie na meble znajdujace sie w jego bliskim sasiedztwie?

 

Pozdrawiam

Dancer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kuchnię z jadalnią, pomieszczenie w sumie ponad 20 m, podzielone własciwie tylko funkcjonalnie podłogą i wyspą - w każdej części jest po 1 oknie i kaloryfer jest tylko w tej częsci jadalnianej, bo cała część kuchenna jest zabudowana.

Nie jest zimno, do tego to pomieszczenie jest otwarte na salon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuchnia często to nie tylko 2 ściany. Ja będę mieć kaloryfer właśnie na trzeciej ścianie :D . Nie wiem skąd pogląd, że grzejnik musi być pod oknem.

Ponadto jest jeszcze ogrzewanie podłogowe.

Ja mam oddzielną kuchnie. Ogrzewanie podłogowe już nie wchodzi w grę, bo kafelki na podłodze już zostały położone. Z możliwych rozwiązań pozostało mi chyba albo przeniesienie grzejnika na inna sciane, lub zabudowanie grzejnika meblami, lub ostatecznie zrezygnuje z mebli na scianie pod oknem.

Czy grzejnik musi byc pod oknem to nie wiem, ale tylko w takich miejscach widywałem grzejniki.

Jednakże znam dwie rodziny, ktore zabudowaly sobie kaloryrer w kuchni meblami i kaloryfer znajdowal sie pod oknem. Jednak slyszalem takie informacje, ze kaloryfer zabudowany traci swoja skutecznosc.

Nie chcę popelnic jakiejś gafy, stad moje pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomi mają kaloryfer pod oknem zabudowany. Zrobili kratkę w blacie i ażurowe drzwiczki frontowe. Ja wywaliłam grzejnik całkiem i powiększyłam ten w jadalni. Nie jest zimno. Właściwie wszystkie są zakręcone, bo grzeje kominek :wink:

 

Też widziałam takie rozwiązanie - ale dla mnie nie jest za fajne, bo zakrywam prawie całkowicie kaloryfer, a dodatkowo żadnych półek nie mam - no może blat roboczy, ale trzeba uważać na wyciętą kratkę.

Jak pisałam ja wybrałam rozwiązanie przeniesienia grzejnika.

 

A może inny układ mebli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może inny układ mebli?

To chyba jednak wybiorę najprostsze rozwiazanie, czyli zrezygnuje z mebli na krókiej scianie przy oknie i zrobię tylko na dłuższej scianie.

W moim przypadku to nie jest dom, tylko mieszkanie w nowym bloku i kominka zainstalowac sobie nie moge. Nawet nie wiem czy ewentualne przenoszenie grzejnika nie odebraloby mi gwarancji. Rozwiązanie z kratką w blacie i szafkami azurowymi jakos niezbyt mi się podoba wizualnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuchnia często to nie tylko 2 ściany. Ja będę mieć kaloryfer właśnie na trzeciej ścianie :D . Nie wiem skąd pogląd, że grzejnik musi być pod oknem.

Ponadto jest jeszcze ogrzewanie podłogowe.

To wynika z fizyki. Grzejnik pod oknem znacznie lepiej spełnia swoją funkcję. Jeśli chcesz moge ci to na priv wytłumaczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dancer, każde mieszkanie pracuje inaczej, ale powiem Ci jak jest w tej chwili u mnie w 50 m2 mieszkaniu. Mam kuchnię z calkowicie zabudowanym kaloryferem który jest pod oknem. Kaloryfer nie jest wyłączony - nie czyni krzywdy meblom - może minimalnie, ale naprawdę minimalnie czuć różnicę w temperaturze blatu. W tyle szafki sąsiadującej z gałką kaloryfera mam zrobione otwory tak by móc w razie czego zakręcić kaloryfer. Choć tak sobie myślę, że (blok "nowy" ale z tych dawniejszych, koniec lat osiemdziesiątych) najgorsze co by mogło być to własnie kręcic w tej chwili ta gałką. W tego typu zaworach - cieszyć się że nie kapie i nie dotykać (odpukać). Odszedłem od tematu. Wracam. Mam otwór na wszelki wypadek. Tyłem szafek, ich spodem i sobie wiadomymi dróżkami wędruje sobie ciepełko - nie jest go w kuchni za mało - choć nie szczędzi się go tak jak "do końca w swoim" lub u tych z podzielnikami. Również wspomnianymi otworami do gałki wpada ono do szafy. Tam jest zdecydowanie inny klimat. Czuć różnicę, ale nie jest to nic groźnego. Na upartego w chwilach niedogrzania otwierałbym te drzwi - nigdy tak się nie zdarzyło. Pierwotnie doradzano mi wstawienie kratki (leży pewnie jeszcze gdzieś na szafkach) ale tego nie zrobiłem i bardzo dobrze. W najgorszym wypadku możesz to zawsze zrobić - tylko wypuść je niekoniecznie pod oknem, na widoku - może gdzieś tę kratkę przesunąć na bok za np. mikrofalówkę która stoi na blacie z boku - ciepło znajdzie ten otwór i dojdzie tam. Jak u mnie przez szafę - z pewnymi stratami, ale nie tak wielkimi by robić dziury w blacie. Na to masz zawsze czas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrałam po prostu ładniej, a nie cieplej :D

A ja wole mieć i cieplej i ładniej...

 

1. Kaloryfer wszędzie indziej niż pod oknem wygląda dla mnie co najmniej dziwnie...

2. Kaloryfer wszędzie indziej niż pod oknem wymaga zamontowania czegoś w rodzaju parapetu. W przeciwnym razie generuje obrzydliwe czarne smugi na ścianie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kaloryfer pod oknem i zrobiona zabudowe w ksztalcie litery L.

W blacie mam zrobiona metalowa kratke. Na razie jest on zakrecony bo w meiszkaniu jest cieplutko, ale mysle, ze jakby byla potrzeba to absolutnie nie przeszkadzaloby mi otwarcie szafki aby go odkrecic.

Ew. podczas strasznych mrozow moge wysunac szafki i zostanie tylko kaloryfer przyloniety blatem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązanie z kratką w blacie i szafkami azurowymi jakos niezbyt mi się podoba wizualnie.

Wizualnie to ono jest całkiem ładne, przynajmniej u nich. Kratka w szafkach jest stylowa, a w blacie nie widoczna. Mi mniej pasują aspekty użytkowe - te lecące okruszki i szafka niezbyt pełna - i to tylko na suche.

 

Podłogówka to dobre wyjście, ale nie wiem czy zdatne do bloku.

 

W starym mieszkaniu miałam zabudowany kaloryfer z właśnie ażurowymi drzwiczkami, a nad tym wszystkim blat - bez szafek. Fotkę mam tylko taką:

http://img120.imageshack.us/img120/6990/3kuchnia3qp.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...