Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Moje drzewo spadło na dach sąsiada


Majka

Recommended Posts

No i co teraz?

My mamy polisę, oni maja też. Zamierzają naprawić dach ze swojej.

A potem ich ubezpieczyciel wystąpi do nas z regresem?

 

Czy OC wykupywane przy okazji ubezpieczenia domu nie "działa" w takim wypadku.

Zresztą napiszcie mi w której firmie działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się nie godził na "ruszanie" mojego OC.

 

To powinno zostać załatwione z polisy ubezpieczeniowej domu sąsiada. W końcu przyczyną uszkodzenia był huraganowy wiatr a nie fakt istnienia drzewa czy też Wasza wina w tym.

 

A gdyby w dom sąsiada uderzył, porwany wiatrem z pobliskiej drogi, samochód (jak w filmie "Twister" :wink:) to odszkodowanie płaciłby z OC posiadacz auta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowiedziałem się u kolegi i jest tak: Ubezpieczenie OC działa na zasadzie winy - a tu ewidentnie nie ma twojej winy jest to siła wyższa - jeśli była by twoja wina to działałoby twoje OC. Co oznacza że sąsiad może naprawić szkodę ze swojego ubezpieczenia (to juz nie jest OC - tylko tak jakby odpowiednik autocasco samochodowego) - ale ubezpieczalnia w żadnym przypadku nie może ubiegać się od ciebie pokrycia szkód - no chyba że ci udowodni winę (w sądzie) - ale wtedy automatycznie zaczyna działac twoje OC. Bo nie wyobrażanm sobie sytuacji gdzie jeden ubezpieczyciel wskazuje twoją winę a drugi mówi że to była siła wyższa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK.

Ale dlaczego w takim razie miasto ubezpiecza swoje drzewa? Jak ci takie runie na auto, to szkoda jest likwidowana z polisy miasta a nie twojego autocasco :roll:

Albo jeżeli stukniesz jelenia /rogatego, a nie tzw palanta drogowego :lol: / to zgłaszasz się do nadleśnictwa po ich polisę :roll:

 

W moim wypadku była to wybitnie siła wyższa, wiatr huraganowy 150km/h. Ale drzewa rosną na mojej ziemi, czyli są moje, chociaż nie wolno mi ich bez zgody wyciąć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej majka pewnie nie pamietasz mojego postu więc Ci przypomnę:

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=69180&highlight=

Czy nadal masz takie samo zdanie na ten temat?

Czy nadal otwiera Ci się nóż w kieszeni?

Jak myślisz co o tym wszystkim myśli teraz Twój sąsiad?

Ja mam dwa wielkie drzewa, które rosną w odległości 4m i 10m od mojego domu. A wszelkie moje prośby żeby wyciąć drzewa sąsiad ma w d...e!!!

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdyby w dom sąsiada uderzył, porwany wiatrem z pobliskiej drogi, samochód (jak w filmie "Twister" :wink:) to odszkodowanie płaciłby z OC posiadacz auta?

Dokładnie TAK (na zasadzie ryzyka) - ponieważ szkoda powstałaby "z ruchu samochodu".

Dowiedziałem się u kolegi i jest tak: Ubezpieczenie OC działa na zasadzie winy - a tu ewidentnie nie ma twojej winy jest to siła wyższa - jeśli była by twoja wina to działałoby twoje OC. Co oznacza że sąsiad może naprawić szkodę ze swojego ubezpieczenia (to juz nie jest OC - tylko tak jakby odpowiednik autocasco samochodowego) - ale ubezpieczalnia w żadnym przypadku nie może ubiegać się od ciebie pokrycia szkód - no chyba że ci udowodni winę (w sądzie) - ale wtedy automatycznie zaczyna działac twoje OC. Bo nie wyobrażanm sobie sytuacji gdzie jeden ubezpieczyciel wskazuje twoją winę a drugi mówi że to była siła wyższa.

To nie tak. :wink:

Ubezpieczenie OC działa również na tzw. "zasadzie ryzyka" i nie musi byc winy ubezpieczonego.

Ale co do scanariusza drogi odszkodowawczej to MARKOG ma rację:

a czemu OC nie działa - na co powołuje się ubezpieczyciel. Jak wystąpią z regresem to ich odeślij do swojego ubezpieczyciela - albo musieliby ci udowodnić "rażące zaniedbanie" ale przy żywym drzewie i w przypadku huraganu to raczej trudno będzie im cos udowodnić.

Sąsiad posiadając ubezpieczenie "od tzw. innych zdarzeń losowych (w tym huraganu)" ma alternatywę:

A. Możę wystapić do Ciebie o odszkodowania a Ty odeslesz go (nie na dzrzewo :lol: ) - tylko do do swojego ubezpieczyciela (daj mu ksero swojej polisy OC).

B. Może wystąpić do swojego ubezpieczyciela a ten po wypłaceniu mu odszkodowania przejmie jego prawa (regres) do Ciebie, (dalej jak w A).

 

Należałoby powiadomic o fakcie szkody swojego ubezpieczyciela OC (zazwyczaj jest to wymagane).

 

Ważne że miałaś OC.

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej majka pewnie nie pamietasz mojego postu więc Ci przypomnę:

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=69180&highlight=

Czy nadal masz takie samo zdanie na ten temat?

Czy nadal otwiera Ci się nóż w kieszeni?

Jak myślisz co o tym wszystkim myśli teraz Twój sąsiad?

Ja mam dwa wielkie drzewa, które rosną w odległości 4m i 10m od mojego domu. A wszelkie moje prośby żeby wyciąć drzewa sąsiad ma w d...e!!!

Pozdrawiam :)

 

1.dalej mam takie samo. Tu chodzi o ważnośc wykupywanych przez nas polis.

2. jakbys chciał nam wyciąć drzewa, to nóż by sie otworzył, to pewne :wink:

3. To nie mój sąsiad i nie moje drzewo, ale zainteresowała mnie ta sytuacja. Rzeczony sąsiad wybudował się ostatnio - widząc, że las rośnie za płotem.

4. Drzewa nie były zaniedbane - to wielkie, 30 letnie świerki. Dopiero huragan dał jednemu radę.

 

tak więc Kacper, spokojnie...............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majka jestem spokojny, ale chciałem żebyć jeszcze raz nad tym pomyślała właśnie teraz :wink:

Powiedz jakbyś się czuła jakby te drzewo zrobiło krzywdę dziecku twojego sąsiada, który np. ma pokój na poddaszu?

Nie myśl że jestem przeciwnikiem drzew na działce ale trzeba mieć wyobraźnie. Ponieważ logiczne jest że drzewa rosną! Odsuwając się 3m + min 4m u sąsiada do domu to daje 7 metrów. Drzewa niestety rosną wyżej.

Nie potraktuj majka tego jako ataku na Ciebie, wcale się Ciebie nie czepiam :wink: Ale czasmi ludzie nie zdają sobie sprawy z zagrożenia jakie mogą w przyszłości zrobić sadząc małą roślinkę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złośliwie i przewrotnie - parafrazując wypowiedź a_kacper : "Ale czasmi ludzie nie zdają sobie sprawy z zagrożenia jakie mogą w przyszłości zrobić budując mały domek..." :oops:

Bo przecież na mojej działce nie było drzewek (nawet malutkich), a mimo to wiejący wiatr porwał dachówki, które przelciały do domu sąsiada, wybiły szybę i stłukły telewizor.

To był wypadek losowy - w jednym i drugim przypadku.

Inaczej sprawa sie ma jesli drzewo uschło, a dom był w "ruinie" - to można podciągnąc jako "zaniedbanie" lub "rażące zaniedbanie", ale dalej nie upoważnia to do stwierdzenia, że nie należy sadzić drzew, czy budować domów pokrytych dachówką.

Pozdrawiam :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- drzewo uszkodziło dachówki i rynnę w wieżyczce zamczyska sąsiada.

Sąsiad wybudował się przy rosnącym lesie, czyli widział co rosnie i jak jest duże.

A jak było u Ciebie? Kupując działkę nie widziałeś drzew, czy zagrożenia?

 

rozważamy tutaj mozliwości polis. I sens ich wykupywania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie róbmy tu paranoii - jeśli dziecko chodzi pod drzewem podczasz huraganu 150km/h (chociażby po drugiej stronie lasu) to na pewno nie jest to wina właściciela posesji z drzewem tylko wina rodziców że się dzieckiem nie opiekują. To co jak dachówka spadnie komus na głowę podczas wiatru to oznacza że mamy dachy z betonu wylewać. To są przypadki/zdarzenia losowe i ubezpieczenia je jak najbardziej obejmują tylko kłóciłbym się tylko czy OC?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w tym jest sedno sprawy. Jeśli takie drzewo (sąsiada) wyrządzi szkodę u Ciebie, to Twój ubezpieczyciel wypłaci Ci odszkodowanie, a jak "zwącha", że był nakaz usunięcia drzew ze względu na zagrożenie, to "odbije" sobie z nawiazką (koszty własne + 1000 uzasadnionych wydatków) od sąsiada i nie wiem czy jego polisa to "łyknie" właśnie ze wzgledu na "rażące zaniedbanie".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w tym jest sedno sprawy. Jeśli takie drzewo (sąsiada) wyrządzi szkodę u Ciebie, to Twój ubezpieczyciel wypłaci Ci odszkodowanie, a jak "zwącha", że był nakaz usunięcia drzew ze względu na zagrożenie, to "odbije" sobie z nawiazką (koszty własne + 1000 uzasadnionych wydatków) od sąsiada i nie wiem czy jego polisa to "łyknie" właśnie ze wzgledu na "rażące zaniedbanie".

Dokładnie.

Wtedy ubezpieczyciel sąsiada (OC) skutecznie uchyli się od regresu (rażące zaniedbanie), a Twój ubezpieczyciel znacznie skuteczniej (niż zrobiłbyś to Ty) poradzi sobie z egzekucją wszelakich kosztów z tą szkodą związanych od.....sąsiada. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czasmi ludzie nie zdają sobie sprawy z zagrożenia

jakie mogą w przyszłości zrobić sadząc małą roślinkę...

 

Po jarmarku chodzi gość z niedźwiedziem na łańcuchu. Jakiś jego napotkany znajomy pyta: Co tak szukacie kumie? Ten odpowiada: Aaaaaa szukam tego s....syna, co mi dwa lata temu chomika sprzedał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...