Frater 22.01.2007 16:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2007 Witam, Czas zaczac dziennik...Co prawda juz zasiedlilismy chaupe, ale to dopiero maly poczatek. Rok 2005, jakas wiosna.Okazuje sie, ze na naszej dzialeczce (12 "arów") sprawa nadal niejasna. Pana Kuligowskie... szuka policja, starostwo sie wstrzymuje,Burmistrz ma jakies zaleznosci... Polska masa. My wydalismy wszelkie oszczednosci na dzialke, projekt, uzgodnienia... Pierwsza inwestycja mlodego malzenstwa. Kocham Plske Prorodzinna. Decyzja - szukamy czegos starszego w okolicach Wrocka.Cyrklem, promien 30km i dawaj... Calkiem ladne kolo.Obszar spory. Szukamy we wszelkich mozliwych mediach.Zwiedzamy bedac w okolicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frater 22.01.2007 17:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2007 I tak szukamy... Najwiecej przypada na pazdziernik 2005. Jednej soboty objazd przez 4 domy na poludnie od Wrocka. Trafiamy do wsi o malowniczej nazwie Dom z okolo 1860-1880 Cegla, parterowy z poddaszem i licznymi zabudowaniami. Suma dzialki to 0.96 ha. Latwy dojazd. Zabudowania na dzialalnosc gospodarcza, po adaptacji. Stajnia okolo 150 lat i powierzchnia okolo 140m2 Stajnia okolo 120m2 i stodola z jakims 160m2 Mily 13 letni pies Wlasciciel zmarl 2 lata temu a sprzedaje corka Ciekawe, zabalaganione... Jedziemy ogladac kolejne domy, ale ten juz nie daje nam spokoju. Syn czul sie tam wspaniale w sadzie, sasiadka, ktora nas oprowadzala bardzo mila. Jako "podstawowa komorka spoleczna" w wieku produkcyjnym nie mozemy na odludzie, ale mozemy miec tutaj jego namiastke. I szanse na prace w obrebie wlasnego terytorium. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frater 22.01.2007 17:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2007 Listopad, umawiamy sie na spotkanie z wlascicielka. Kobieta mila, widac, ze zrzyta z sasiadami.Oprowadza, opowiada, wspomina. Syn razem z psem bawia sie pod stolem.Przychodzi sasiadka, ktora oprowadzala nas za pierwszym razem... syn zabiera ja do stolu i kazuje czytac sobie bajki. Dobry znak, bo raczej powoli przyzwyczaja sie do nowych ludzi. Wlosy staja nam deba!Dreszcz na plecach! "Dziadek", ojciec obecnej wlascicielki zmarl tego samego dnia co narodzil sie nasz syn. Zmarl 12 godzin przed narodzianami naszego syna. To chyba byla pieczatka, kropka nad "i". Pelni obaw czy podolamy podejmujemy sie zakupu.Szukamy kredytu, zbieramy kwitki, dokumenty. Ksiega wieczysta jest, wypis 7 dni, zalozenie nowej po zakupie 30 dni. Ach te male miejscowosci. Dla banku moja dzialalnosc to nic w zestawieniu z pensja Zonki.Dzialalnosc to nadal zlodziej.Szukamy rzeczoznawcy. Musimy wycenic dla banku.Ceny od 1500 do 750 pln plus vat.2 sie nie stawia na okreslone terminy.3 to uprejma Pani z miasteczka oddalonego okolo 25km.Kompetentna,precyzyjna, tania bo tylko 750zl. W styczni chcielismy podpisac akt notarialny.Udalo sie dzieki temu, ze w styczniu spedzalem dziennie 1-2 godzin na poszukiwaniu moich pieniedzy w skarbowym. Udalo sie, ma zaswiadczenie o niezaleganiu w podatkach. Notariusz, ceny jednakie w promieniu 100km.I niespodzianka, okazuje sie, ze dzialka zawiera grunt rolny i pierwszenstwo ma Agencja rolna. Akt warunkowy. Pismo do agencji i miesiac czekania. W tzw. miedzyczasie trwaja rozmowy z Konserwatorem zabytkow. Okazuje sie, ze na Dolnym Slasku budynki powyzej 50 lat podlegaja opiece konserwtora. Opieka polega na stawianiu wymagan, nie niesie pomocy, dotacji, ulatwien w remoncie.Batalia trwa o pokrycie dachu, wymagaja dachowki karpiowki. Nas na taka nie stac, chcemy ceramiczna, ale nie karpiowke. Udaje sie! Pokrycie ceramiczne, matowe w kolorze ceglastym... Damy rade. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.