Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jeśli dom, to ZENIT koniecznie - dziennik


ms.

Recommended Posts

Przyłącza yes or no?

 

Mamy zgryz. Swego czasu zakładaliśmy, że przyłącze wody i kanalizacji zrobimy w przyszłym roku. W sprawie kanalizacji gmina się wręcz zarzekała, że w 2007 NIE DA RADY!

 

Ale skoro podciągną kanalizację, to od razu zrobić przyłącze. Zaraz potem wejść z prądem do domu. Nasze mapy do celów projektowych będą ważne do stycznia 2008 - dobrze wyrobić się z projektem i uzgodnieniami do tego czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 320
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • ms.

    321

A jeśli przyłącza to pojawia się tajemniczy ZUD!

 

Od momentu, kiedy zaczęliśmy zbierać papiery potrzebne do wystapienia o pozwolenie na budowę co jakiś czas przemykało pojęcie ZUD, a dokładniej Zakład Uzgadniania Dokumentacji Projektowej.

 

Nawet poszliśmy tam, ale znudzona panienka powiedziała, że tego my nie załatwiamy tylko geodeta z branżystą.

 

Geodeta, z kolei mówił o architekcie (no bo trzeba wrysować budynek).

 

Architekt, że on nie robi uzgodnień, tylko trzeba z geodetą.

 

Teraz skontaktowałam się z "branżystą" i od razu zahaczył o mapę do celów projektowych. Nasza mapa ze stycznia już jest nieaktualna, trzeba przygotować nową - a to dodatkowe pieniądze i czas.

 

!@#$%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj złożyłam wniosek o kredyt.

 

Kompletowanie dokumentów poszło gładko. Długo zeszło z kosztorysem, ale naprawdę bardzo się starałam. Najpierw wyliczyłam roboty po kwotach maksymalnych. Wszystko zaokrągłałam do pełnych setek. Potem od jednego z forumowiczów dostałam ściągawkę z procentowymi udziałami poszczególnych robót.

Wtedy mogłam sprawdzić, czy moje szacunkowe koszty składają się do kupy.

 

Potem z wersji max zrobiłam wersję middle, żeby zmieścić się w założonej kwocie.

 

Teraz jeszcze rzeczoznawca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już po!

 

Obejrzał dokładnie, obfotografował. Miał jakiś badziewny sprzęt, dobry do robienia zdjęć we wnętrzach, ale żeby objąć cały dom z zewnątrz musiał odchodzć daleko w krzaki.

Wyglądało to dość zabawnie, kiedy pan w czarnym garniturze i lakierkach przedzierał się przez krzaki i wynurzał się cały oblepiony pajęczynami.

 

Dziwnie uczucie, kiedy ktoś na zimno analizuje plusy i minusy naszej działki. Niebezpieczne, jeśli plusy według niego są minusami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyżej tyłka nie podskoczysz

 

To tak przy okazji wizyty w salonie z glazurą i wyposażeniem łazienek. Ktoś na forum polecił Greston, że warto tam zajrzeć. Salon jest za Jankami, jak dla nas po drodze, więc w ostatnią sobotę postanowiliśmy zajrzeć.

 

Środek dnia, na parkingu ze dwa samochody. Już ten fakt powinien być dla mnie ostrzeżeniem, ale co tam wchodzimy. Duża powierzchnia, na środku kilkanaście aranżacji łazienek. Oglądamy, oglądamy. Wszystko jest bardzo, bardzo ładne, surowa nowczesność, śmiałe kolory i formaty, ceny olbrzymie.

 

Zainteresował się nami pan z obsługi salonu. Spytałam się czy w ofercie mają tylko płytki o dużych rozmiarach w najnowszych trendach. Odpowiedział, że teraz najmodniejsze są duże formaty, imitacje kamienia z łączeniem bezfugowym. I dodał:

 

- Taka zwykła glazura to w markecie.

 

Potem już każde nasze pytanie kończyło się uwagą, że po tego typu towar to do marketu. Kiedy obeszliśmy cały parter i skierowaliśmy się ku schodom wiodącym na piętro, pan tylko krzyknął z oddali:

 

- Na piętrze jest jeszcze drożej.

 

W tej sytuacji nie mieliśmy już nic do roboty w Grestonie. :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Efekty uboczne zakupu naszej działki

 

Działkę kupiliśmy w marcu 2006 r. i stosunkowo drogo jak na ówczesny poziom cen. U notariusza sprzedający przekazali nam wszystkie faktury i dowody wpłat za dociągnięcie mediów.

 

I tak weszliśmy dzięki tym kwitom w prawa członków Społecznego Komitetu Budowy Kanalizacji.

Teraz kręcimy się za wodą i oczywiście mamy dowody wpłat do gminy na rozwój wodociągu, a nawet faktury za budowę wodociągu na naszej ulicy.

 

Czy w takim razie gmina odpuści nam tysiąc złotych tytułem opłaty partycypacyjnej? :-?

Sie zobaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na budowie nadal nic się nie dzieje. :cry:

Nawet zarzuciliśmy kopanie - jedyna rzecz którą możemy robić bez wchodzenia w koszty.

 

Darek ma do tego prawdziwy talent. Mnie prace ziemne szybko się nudzą. A Darek raz-dwa i wykop na półtora metra (to na potrzeby GWC).

 

W kolejce czeka odkopanie wyjścia kanalizacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elektryka cudzymi rękami

 

Od początku budowy Darek twierdził, że elektrykę położy sam. Mówił o tym z takim spokojem iż uwierzyłam, że naprawdę potrafi to zrobić.

 

Już, już mieliśmy się zabrać za robotę i nawet umówiliśmy się z elektrykiem, żeby uzgodnić konieczny zakres jego pracy. Nie minęło 5 minut rozmowy i nasz pana elektryk wybił nam z głowy pomysł kładzenia kabli.

 

Od tej pory jesteśmy potulni jak baranki, zgadzamy się na wszystko. Jedynie nie daliśmy sobie wcisnąć okablowania TV we wszystkich pokojach i wideofonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypływie energii i zapału Darek wykopał i położył 4 m rury kanalizacyjnej.

 

Wczoraj okazało się, że wyszliśmy przed orkiestrę, bo wykonawca nie ma jeszcze pozwolenia na przedłużenie kanalizacji w naszej uliczce. Tydzień temu zarzekali się, że wchodzą w październiku. W tym tygodniu z października zrobił się nagle listopad. :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] Czy w takim razie gmina odpuści nam tysiąc złotych tytułem opłaty partycypacyjnej? :-?

Sie zobaczy.

 

Tadam!

 

Właśnie dostaliśmy z gminy odpowiedź:

"[...] iż Burmistrz po rozpatrzeniu Pana podania wyraził zgodę na zwolnienie z opłaty na rozwój sieci wodno-kanalizacyjnej. [...]"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek podpisaliśmy umowę kredytową.

 

W piątek też weszli panowie z elektryką.

 

Wyrysowali sobie na ścianach linie przebiegu kabli. Potem wbijają gwoździki z blaszką, kładą przewód i zawijają blaszkę.

 

W końcu wymusili na nas decyzję co do oświetlenia w salonie. Strasznie bronimy się przed zawieszaniem czegoś na suficie. Stanęło, że będą gzymsy świetlne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz złowić rybę, musisz myśleć jak ryba

 

A jeśli chcesz kredyt w banku, musisz myśleć jak bank. Tym razem trafili nas na ubezpieczeniu i cesji. Wszystko dobrze, ale na umowie ubezpieczenia nie wpisany był numer działki. Na cesji nie zgadzała się data cesji z datą ubezpieczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zenek reaktywacja!

 

W związku z zastrzykiem pieniężnym możemy rozpoczynać kolejne prace. Trochę czasu nam uciekło a z nim korzystne warunki atmosferyczne i musieliśmy zweryfikować nasze plany.

 

Ocieplanie i prace przy elewacji przesuwamy na wiosnę. Teraz rzutem na taśmę zrobią się tynki wewnętrzne.

 

Tynkarzy podebraliśmy od Komarka. Nie tak dosłownie, ale w każdym razie u nas będzie ta sama firma. Płacimy 28 zł z metra (12 zł materiał, 16 zł robocizna).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kanalizacji jeszcze nie ma i niewiadomo kiedy będzie.

 

Od dwóch miesięcy raz na dwa tygodnie dzwonię do Elmaru i dopytuję się o postęp "w naszej sprawie". W sierpniu kierownik robót zarzekał się optymistycznie, że "najpóźniej początek października".

 

Niestety, nasz gminny monopolista wyłożył się na pozwoleniu na budowę. Przetarte ścieżki nieaktualne, nowi ludzie, nowe zasady gry, trzeba grzecznie czekać w kolejce i poprawiać dokumentację.

 

Plusem jest to, że wyprostował się sprawa właściciela drogi: z niczyjej zrobiła się gminna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ocieplić dwie ściany w garażu - nic prostszego. Nigdy tego nie robiłam!

 

Na tę okoliczność wzięliśmy dzień urlopu. Oczywiście poza chęciami nie mieliśmy sprzętów i materiału. Zanim zorganizowaliśmy jedno i drugie, było prawie południe.

 

U nas ścianki z betonu komórkowego - materiał chłonny jak bibułka, a my chcemy robić zgodnie ze sztuką. Decyzja - gruntujemy. Jeszcze tylko kontrolny telefon do naszego byłego majstra - on gruntuje, to i my też.

 

Akurat baniaczek 5 l wystarczył na styk. Ja przymierzałam i przycinałam styropian. Fajne i lekkie zajęcie. Z moich wstępnych wyliczeń jedną paczkę styropianu i co najmniej jeden worek kleju trzeba będzie dokupić.

 

Przyklejanie zostawiamy sobie na następną sesję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...