Mohag 28.01.2007 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 To ja sie dopisze ze jestem egoistyczna idiotka jak to okreslila JoShi Nie toleruje "wiekszego czy regularnego" picia - obojetnie jakiego alkoholu Lampka wina na imprezie, czy lampka wina do obiadu - przewaznie w lecie na tarasie mi nie przeszkadza... sama to lubie. Ale nie przejdzie u mnie ta lampka wina do kazdego obiadu, tak samo jak codzienne piwo po obiedzie I obojetnie kto sobie co mysli, obojetnie czy regularne picie jednego piwa czy lampki wina jest dla jednego juz nalogiem a dla drugiego jeszcze nie .... dla mnie taka opcja poprostu odpada. Powiem jeszcze ze wisi mi jak kilo kitu na agrawce, co moj malz o tym mysli od poczatku stawialam jasno sprawe i jezeli zgodzil sie na taki uklad to "wymagam" zeby sie do tego stosowal. Dodam ze moj malz pracuje na rodzine tak jak ja, pomaga w domu, gotuje obiady itp co nie zwalnia Go od stosowania sie do powyzszego A odwracajac sprawe o ktorej mowil Tomek_J ... jezeli moj partner bylby tak o mnie zazdrosny ze nie moglabym wychodzic z domu, tylko dlatego zeby Go nie urazic ... to sorry ja sie nie zgadzam I tak jak moj malz mial wybor pojsc lub nie na "moj" uklad, tak ja mam tez ten wybor. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 28.01.2007 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 To ja sie dopisze ze jestem egoistyczna idiotka jak to okreslila JoShi Nie toleruje "wiekszego czy regularnego" picia - obojetnie jakiego alkoholu Lampka wina na imprezie, czy lampka wina do obiadu - przewaznie w lecie na tarasie mi nie przeszkadza... sama to lubie. Ale nie przejdzie u mnie ta lampka wina do kazdego obiadu, tak samo jak codzienne piwo po obiedzie I obojetnie kto sobie co mysli, obojetnie czy regularne picie jednego piwa czy lampki wina jest dla jednego juz nalogiem a dla drugiego jeszcze nie .... dla mnie taka opcja poprostu odpada. Powiem jeszcze ze wisi mi jak kilo kitu na agrawce, co moj malz o tym mysli od poczatku stawialam jasno sprawe i jezeli zgodzil sie na taki uklad to "wymagam" zeby sie do tego stosowal. Dodam ze moj malz pracuje na rodzine tak jak ja, pomaga w domu, gotuje obiady itp co nie zwalnia Go od stosowania sie do powyzszego A odwracajac sprawe o ktorej mowil Tomek_J ... jezeli moj partner bylby tak o mnie zazdrosny ze nie moglabym wychodzic z domu, tylko dlatego zeby Go nie urazic ... to sorry ja sie nie zgadzam I tak jak moj malz mial wybor pojsc lub nie na "moj" uklad, tak ja mam tez ten wybor. Zazdroszcze a co zrobic jak ktos tej kwestii nie okreslił w przedslubnym 'dogadaniu" i co teraz???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mohag 28.01.2007 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 gawel, to jest juz bardzo ciezkie... dlatego ja wychodze z zalozenia ze trzeba duuuuuzo rozmawiac przed, bo po czy w trakcie jest juz strasznie trudno A ze ja jestem leniwa z natury, to wolalam to zalatwic przed zeby pozniej nie miec "klopotu". I oczywiscie trzymam sie tego jak lwica latami na kazda niesubordynacje reaguje natychmiast i to dosc drastycznie ale ja mam za duzo innych zyciowych klodow ktorym obdarzyla mnie natura, bo stwierdzila ze najlepiej sobie z nimi poradze, to nie mam juz sily i czasu na inne "klopoty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 28.01.2007 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 wiesz kazdy sie zmienia jezeli bedziesz jechala na mężu jak na starej kobyle to pójdzie sobie po prostu do "innej pani" za 20 lat a ty zostaniesz samotna i stara. sorry za szczerosc ale takich kobiet mialem kiedys ful w pracy siedzialy jakies osowiale i pily melise wiadrami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 28.01.2007 19:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 wiesz kazdy sie zmienia jezeli bedziesz jechala na mężu jak na starej kobyle to pójdzie sobie po prostu do "innej pani" za 20 lat a ty zostaniesz samotna i stara. sorry za szczerosc ale takich kobiet mialem kiedys ful w pracy siedzialy jakies osowiale i pily melise wiadrami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 28.01.2007 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 wiesz kazdy sie zmienia jezeli bedziesz jechala na mężu jak na starej kobyle to pójdzie sobie po prostu do "innej pani" za 20 lat a ty zostaniesz samotna i stara. sorry za szczerosc ale takich kobiet mialem kiedys ful w pracy siedzialy jakies osowiale i pily melise wiadrami. ? wiem o tym ale nie chciałem byc taki dokładny wiesz krytyka i te sprawy...bojam sie ,bo i tak mam prze..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zezo 28.01.2007 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 Kurde, jak czytam te teksty forumowych Pań to sie nie moge nadziwić jakie ja mam szczęście że mam taką żonkę Moja żoneczka jest super........... Ona też dobrze wie że ma superowego męża Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 28.01.2007 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 siedzialy jakies osowiale i pily melise wiadrami. hmm... byly melisoholiczkami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mohag 28.01.2007 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 wiesz kazdy sie zmienia jezeli bedziesz jechala na mężu jak na starej kobyle to pójdzie sobie po prostu do "innej pani" za 20 lat a ty zostaniesz samotna i stara. sorry za szczerosc ale takich kobiet mialem kiedys ful w pracy siedzialy jakies osowiale i pily melise wiadrami. gawel, usmialam sie ... dobre ja wiem o tym i staram sie nie jezdzic jak na starej kobyle, a zreszta moj malz chyba na to by nie poszedl bo ma troche trudny charakterek, cos podobny do mojego ale mamy swoje priorytety i staramy sie trzymac tego tak wzgledem siebie jak i drugiej strony.... narazie jakos wychodzi ps... stara to ja juz jestem, chociaz nie samotna i jak pojdzie za 20 lat to powiem trudno, bo przeciez ma prawo wyboru hihi chociaz watpie zeby jakas "inna pani" zechciala starszawego dziadka, no moze ta co pije melise wiadrami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 28.01.2007 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 wiesz kazdy sie zmienia jezeli bedziesz jechala na mężu jak na starej kobyle to pójdzie sobie po prostu do "innej pani" za 20 lat a ty zostaniesz samotna i stara. sorry za szczerosc ale takich kobiet mialem kiedys ful w pracy siedzialy jakies osowiale i pily melise wiadrami. ? wiem o tym ale nie chciałem byc taki dokładny wiesz krytyka i te sprawy...bojam sie ,bo i tak mam prze..... Uwierz mi ze ja ten problem dokładnie znam niestety z autopsji . i przyznaję racje paniom, ale tylko jesli chodzi o kwestie picia a nie o cołokształt. jak to mialo miejsce w ty poscie z reszta przepraszam moze za ostro sie wyrazilem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 28.01.2007 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 .....wiadrami? melisę? Na faceta który sobie za dużo poczyna jest jedno wyjście....ostateczne: a mianowicie: odstresowac się, pójść do fryzjera, kosmetyczki, kupić se fajny ciuch a następnie umówić się z koleżankami w lokaliku i świetnie bawić się całą noc.....oczywiście przed wyjściem bez wyrzutu grzecznie powiedzeć mężowi: " mam dość tego co tu się dzieję, wychodzę żeby dobrze się bawić....jestem człowiekiem i mnie też się należy " Kobieta żeby nie być zgorzkniałą pełną żalu babą musi czuć się wartościową sama dla siebie..... i mieć czas dla siebie..... dbać o siebie nie dla kogoś, ale dla siebie samej . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 28.01.2007 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 wiesz kazdy sie zmienia jezeli bedziesz jechala na mężu jak na starej kobyle to pójdzie sobie po prostu do "innej pani" za 20 lat a ty zostaniesz samotna i stara. sorry za szczerosc ale takich kobiet mialem kiedys ful w pracy siedzialy jakies osowiale i pily melise wiadrami. ? wiem o tym ale nie chciałem byc taki dokładny wiesz krytyka i te sprawy...bojam sie ,bo i tak mam prze..... Uwierz mi ze ja ten problem dokładnie znam niestety z autopsji . i przyznaję racje paniom, ale tylko jesli chodzi o kwestie picia a nie o cołokształt. jak to mialo miejsce w ty poscie z reszta przepraszam moze za ostro sie wyrazilem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 28.01.2007 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 Kurde, jak czytam te teksty forumowych Pań to sie nie moge nadziwić jakie ja mam szczęście że mam taką żonkę Moja żoneczka jest super........... Ona też dobrze wie że ma superowego męża zezo jak ja lubie takie słowa przed kolacja..... tylko nie wiem czy Ty taki małż czy Arnold w tej no ....miłosci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zezo 28.01.2007 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 Aż z tej radości że mam takie szczęście to własnie nalałem sobie jałowcówki, sam robiłem pychotka mniam mniam Ale to tylko jak mawiał Pawłak Ku zdrowotności tylko, ku zdrowotności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 28.01.2007 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 .....wiadrami? melisę? Na faceta który sobie za dużo poczyna jest jedno wyjście....ostateczne: a mianowicie: odstresowac się, pójść do fryzjera, kosmetyczki, kupić se fajny ciuch a następnie umówić się z koleżankami w lokaliku i świetnie bawić się całą noc.....oczywiście przed wyjściem bez wyrzutu grzecznie powiedzeć mężowi: " mam dość tego co tu się dzieję, wychodzę żeby dobrze się bawić....jestem człowiekiem i mnie też się należy " Kobieta żeby nie być zgorzkniałą pełną żalu babą musi czuć się wartościową sama dla siebie..... i mieć czas dla siebie..... dbać o siebie nie dla kogoś, ale dla siebie samej . zgadzam sie z tym a najbardziej z tym kawalkiem o dbaniu o siebie przez kobiety AMEN! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zezo 28.01.2007 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 niktspecjalny napisał tylko nie wiem czy Ty taki małż czy Arnold w tej no ....miłosci. i małż i Arnold, jednym słowem dwa w jednym jestem, a że lubię "ku zdrowtności' to nawet trzy w jednym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zezo 28.01.2007 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 troszkę przesadziłem z tymi ziarnami jałowca w tej mojej domowej nalewce, strasznie lasem jedzie z kielicha następnym razem muszę mniej tych owoców jałowca dać :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 28.01.2007 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 .....wiadrami? melisę? Na faceta który sobie za dużo poczyna jest jedno wyjście....ostateczne: a mianowicie: odstresowac się, pójść do fryzjera, kosmetyczki, kupić se fajny ciuch a następnie umówić się z koleżankami w lokaliku i świetnie bawić się całą noc.....oczywiście przed wyjściem bez wyrzutu grzecznie powiedzeć mężowi: " mam dość tego co tu się dzieję, wychodzę żeby dobrze się bawić....jestem człowiekiem i mnie też się należy " Kobieta żeby nie być zgorzkniałą pełną żalu babą musi czuć się wartościową sama dla siebie..... i mieć czas dla siebie..... dbać o siebie nie dla kogoś, ale dla siebie samej . o mamuniu!!! aleee sie dagguleczko wpieniło,,, i niepotrzebnie.Wyluzzować proszę z tym wartościowaniem bo to sangwinikiem mi " śmierdzi".Czas dla siebie.............jasne tylko dla siebie.Na faceta który sobie za dużo poczyna jest jedno wyjście....ostateczne: a mianowicie: odstresowac się, pójść do fryzjera, kosmetyczki, kupić se fajny ciuch a następnie umówić się z koleżankami w lokaliku i świetnie bawić się całą noc.... to jest prawda wypowiedziena z tych wku...rczepieczone ust? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 28.01.2007 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 NS....no ale ja się wcale nie wpieniłam Wychodzę z założenia że jeśli nikt się o człowieka nie troszczy to trzeba samemu się o siebie zatroszczyć .....kiedyś na terapii współuzależnieniowej tak mnie uczyli i mi zostało . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 28.01.2007 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2007 NS....no ale ja się wcale nie wpieniłam Wychodzę z założenia że jeśli nikt się o człowieka nie troszczy to trzeba samemu się o siebie zatroszczyć .....kiedyś na terapii współuzależnieniowej tak mnie uczyli i mi zostało . To najpewniejsza metoda, ale taka synglizacja w społeczenstwie sie jakos nie przyjęła, kazdy powinien ufac chociaz troche sobie i innej osobie, bez tego to na prawde życie staje sie puste i nie do zniesienia. Wiem to bo dlugo w zyciu bylem zupelnie sam i na prawde mialem go serdecznie dosc . Do tego stopnia że mogłem je skonczyc . i zadna kosmetyczka ani impreza by tu nie pomogła nie stety. Ile mozna zyc tylko dla samego siebie??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.