Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czy to alkoholizm?


agnieszkakusi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 405
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

wiecie co...chyba posadze męża dzis przed kompem i dam mu poczytać to co napisaliście :wink:

 

Lepiej nie , bo może sie poczuć urażony że tyle osób w to zangażowałaś .

A może to poranne picie po pracy pomaga mu się odstresować po nocce i po prostu zasnąć ?Tak czy inaczej porozmawiać musicie .

 

Powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to moze przestawianie nie zeby cos udowodnic tylko zeby żona (mąż) itp. nie mieli z tym naszym piciem problemu?

skoro komus (waznemu dla nas :wink: ) przeszkadza jakies nasze dzialanie, {nie wazne - picie piwka , obzeranie sie sezamkami, szybka jazda samochodem, granie w kasynie, łazenie na podryw po barach, ubieranie sie w czerwone koszule itp :wink: 8) a my z kolei twierdzimy ze to "cos", cokolwiek to jest :wink: :lol: to dla nas nic waznego i nie przywiazujemy do tej czynnosci jakiejs wiekszej uwagi i mozemy zyc spokonie pozbawieni tego piwa, czerwonych koszul, ruletki czy nogi na pelnym gazie .... .... to w czym problem zeby juz tego wiecej nie uskuteczniac? hę? :wink: :lol:

 

no chyba ze jest inaczej niz stanowczo twierdzimy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzaleznienie to cos... czego nie umiemy sobie odmowic...

Na tyle silne ze nawet nie umiemy sie tego pozbawic w moemncie gdy ktos Wazny Dla Nas - prosi by tego nie robic (lub nie prosi ale widac ze mu z tym zle)

ba!!! czasem nawet gdy my sami juz nie chcemy - nie umiemy sie powstrzymac

a moze to byc cokolwiek - czemu akurat picie? :wink:

ja np. zauwazam pewne objawy uzaleznienia od forum (wogole od internetu)

Powiem szczerze - mialabym trudnosc powiedziec (i dotrzymac slowa ! :wink: ) nigdy wiecej nie wejde na forum Muratora! :lol:

az by mnie skrecalo zeby wejsc - poczytac, dorzucic swoje trzy grosze itp...

I to jeszcze dotrzymac slowa - nie jak ktos mi stoi za plecami tylko jak jestem sama i nikt sie nie dowieo to jest dopiero ! :wink: :lol:

 

Pocieszam sie ze mam tak z wieloma sprawami i po 2-3 latach "uzaleznienie" mija - i bez zadnego trudu zapominam o czym bez czego wczesniej trudno mi bylo funkcjonowac :)

czyli zostalo mi jeszcze jakies pol roku funkcjonowania na FM :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może to poranne picie po pracy pomaga mu się odstresować po nocce i po prostu zasnąć ?

 

 

Taka metoda odstresowania jest bardzo niebezpieczna. Prosta droga do uzależnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli zostalo mi jeszcze jakies pol roku funkcjonowania na FM

 

 

Zielonooka, Ty sobie tak nie zartuj. Co my bez Ciebie zrobimy? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzaleznienie to cos... czego nie umiemy sobie odmowic...

Na tyle silne ze nawet nie umiemy sie tego pozbawic w moemncie gdy ktos Wazny Dla Nas - prosi by tego nie robic (lub nie prosi ale widac ze mu z tym zle)

ba!!! czasem nawet gdy my sami juz nie chcemy - nie umiemy sie powstrzymac

a moze to byc cokolwiek - czemu akurat picie? :wink:

 

Gdyby brudne skarpetki rzucone na podłogę były czymś tak upierdliwym to rozwodów mielibyśmy więcej niż zawieranych małżeństw.

No czemu akurat picie? Jak myślisz?

Ja akurat miałam w rodzinie alkoholika, więc wiem o czym mówię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja przyjaciółka stoczyła się na samo dno. Straciła wszystko: faceta, pracę, mieszkanie - przepiła wszystko co posiadała. O mały włos i jej syn również odwróciłby się od niej.

Patrzyłam , trzymałam za rękę, pomagałam jej dziecku, załatwiałam odwyki, terapie otwarte i zamknięte, szpitale psychiatryczne.Dałam jej pracę ( już nikt nie chciał jej przyjąć - to małe środowisko i wszyscy wszystko wiedzieli0 a potem musiał zwolnić z paragrafu, gdy poszła w cug na miesiąc porzucając pracę.

 

Z alkoholizmem to nie jest tak, że jak ktoś sobie lubi wypić jedno czy dwa piwka to z automatu jest alkoholikiem. Oczywiście - jesli nie może bez tego żyć to tak :):)

 

Dla mnie zawsze zastanawiające było jedno: gdy pytałam moją przyjaciółkę kiedy ostatnio piła alkohol potrafiła określić dokładnie liczbę dni, godzin i minut. To wydaje mi się znamienne dla problemu.

 

Podobną sytuację jak Aga miała moja mama z moim ojcem. Sprawa trwała krótko - ojciec założył firmę i po wieeeelu latach chudych nadszedł czas zysków. Troszkę mu odbiło z kaską i zaczął codziennie wracać lekko wstawiony. Nie było awantur, krzyków, nic z tych rzeczy. Nie przepijał "ostatnich pieniędzy". Mój tata przestał "się bawić" po rozmowie ze mną - miała wtedy chyba 15 lat. Po prostu strasznie było mu wstyd - zagolopował się i nawet chyba nie zauważył.

 

Dlatego najpierw - rozmowa. Na spokojnie. Facet ma trudną pracę, ale zamiast piwa może się wyżyć na judo albo siłowni. Czy cokolwiek innego. najważniejsze, że Tobie to nie odpowiada i już.

 

Jeśli nie będzie w stanie zrezygnować ( bo nie, bo "takiego mnie Panie Boże stworzyłeś" itp) poszłabym po pomoc do fachowca.

To nie jest problem, z którym poradzi sobie żona SAMA. Sorry - przerobiłam.

Ale nie wpadałabym w panikę.

 

Jeśli postawisz sprawę na ostrzu noża ("albo przestaniesz albo z nami koniec") to reakcja jest oczywista :) Niestet :) Więcej dyplomacji. Na takie stawianie sprawy przyjdzie jeszcze czas (oby nie.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer, no dlatego tak mi dziwnie...bo jestem (tak jak pisałam wyżej) cholerykiem i szybciej mówię niż myślę. Wiem, że walnięcie o wyborze "albo - albo" było niefortunne. Dlatego zaczęłam sie zastanawiać czy po prostu ja nie przesadzam.

A tak w ogóle to dziękuje Wam wszystkim, że...JESTEŚCIE :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to moze przestawianie nie zeby cos udowodnic tylko zeby żona (mąż) itp. nie mieli z tym naszym piciem problemu?

skoro komus (waznemu dla nas :wink: ) przeszkadza jakies nasze dzialanie, {nie wazne - picie piwka , obzeranie sie sezamkami, szybka jazda samochodem, granie w kasynie, łazenie na podryw po barach, ubieranie sie w czerwone koszule itp :wink: 8) a my z kolei twierdzimy ze to "cos", cokolwiek to jest :wink: :lol: to dla nas nic waznego i nie przywiazujemy do tej czynnosci jakiejs wiekszej uwagi i mozemy zyc spokonie pozbawieni tego piwa, czerwonych koszul, ruletki czy nogi na pelnym gazie .... .... to w czym problem zeby juz tego wiecej nie uskuteczniac? hę? :wink: :lol:

 

no chyba ze jest inaczej niz stanowczo twierdzimy :wink:

 

Zielona bez urazy...Widzisz to i komentujesz..........a gdzie Ty w tym wszystkim jesteś ??Kurna !! nie pijesz ,nie palisz ,wolno prowadzisz samochodzik,nie obżerasz sie słodkościami,ubierasz sie w bardzo stonowane kreacje(nie czerwone np.) a w ruletke to grasz z dziećmi u znajomych.W mordeczke każdy ma powiedzieć pass??

Wiem ,że jak czegoś nadużywamy wśród domowników to zawsze komuś sie to nie podoba....zamiast piwa codziennie o godz.22.00-24.00 bede chodził na basen ....co wtedy powiesz???

 

Bardzo lubie te soczyste wypowiedzi ale bez przesady.Skoro nasza kier. wątku zauważa takie syndromy ..powinna zapytac męzą ale nie "obcinać mu głowy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby brudne skarpetki rzucone na podłogę były czymś tak upierdliwym to rozwodów mielibyśmy więcej niż zawieranych małżeństw.

No czemu akurat picie? Jak myślisz?

Ja akurat miałam w rodzinie alkoholika, więc wiem o czym mówię.

 

no to oczywiste ze picie jest najbardziej zrozumiale

ale rownie dobrze moze byc hazard , seksoholizm, narkomania itp.

a byc moze na jakiegos waskiego grona ludzi - rzucanie skarpetek jest problemem ogromnym (nigdy nic nie wiadomo )

 

Nie znamy meza Agnieszki [ no przynajmniej ja mowie za siebie!] wiec nie chce generalizowac i przylepiac latke czlowiekowi czy wirtualnie decydowac - ma problem czy nie

dlatego chcialam potraktowac problem bj ogolnie [ tym bj ze akurat Aga - jest odwazna i mowi o jakis sytuacjach a inni byc moze nie]

skoro juz o uzaleznieniach - jako takich - to wyjasnic mechanizm czy sposob dzialania - mozna na roznych przykladach - nie tylko przeciez alkoholu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to moze przestawianie nie zeby cos udowodnic tylko zeby żona (mąż) itp. nie mieli z tym naszym piciem problemu?

skoro komus (waznemu dla nas :wink: ) przeszkadza jakies nasze dzialanie, {nie wazne - picie piwka , obzeranie sie sezamkami, szybka jazda samochodem, granie w kasynie, łazenie na podryw po barach, ubieranie sie w czerwone koszule itp :wink: 8) a my z kolei twierdzimy ze to "cos", cokolwiek to jest :wink: :lol: to dla nas nic waznego i nie przywiazujemy do tej czynnosci jakiejs wiekszej uwagi i mozemy zyc spokonie pozbawieni tego piwa, czerwonych koszul, ruletki czy nogi na pelnym gazie .... .... to w czym problem zeby juz tego wiecej nie uskuteczniac? hę? :wink: :lol:

 

no chyba ze jest inaczej niz stanowczo twierdzimy :wink:

 

Zielona bez urazy...Widzisz to i komentujesz..........a gdzie Ty w tym wszystkim jesteś ??Kurna !! nie pijesz ,nie palisz ,wolno prowadzisz samochodzik,nie obżerasz sie słodkościami,ubierasz sie w bardzo stonowane kreacje(nie czerwone np.) a w ruletke to grasz z dziećmi u znajomych.W mordeczke każdy ma powiedzieć pass??

Wiem ,że jak czegoś nadużywamy wśród domowników to zawsze komuś sie to nie podoba....zamiast piwa codziennie o godz.22.00-24.00 bede chodził na basen ....co wtedy powiesz???

 

Bardzo lubie te soczyste wypowiedzi ale bez przesady.Skoro nasza kier. wątku zauważa takie syndromy ..powinna zapytac męzą ale nie "obcinać mu głowy".

 

ns - sorry ale puknij sie raz a mocno i wez choc raz przeczytaj cokolwiek ze zrozumieniem

bo mi normalnie rece opadaja....

skad ty tworzysz swoje teorie!?]

 

....zamiast piwa codziennie o godz.22.00-24.00 bede chodził na basen ....co wtedy powiesz???

 

 

nic nie powiem bo mnie to wogole nie obchodzi - co robisz w godzinach 22 -24 ani tez w innych

czy sie zalewasz w trupa czy w tym czasie pomagasz kotkom , pieskom i sierotkom....

co mnie to?! :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer, no dlatego tak mi dziwnie...bo jestem (tak jak pisałam wyżej) cholerykiem i szybciej mówię niż myślę. Wiem, że walnięcie o wyborze "albo - albo" było niefortunne. Dlatego zaczęłam sie zastanawiać czy po prostu ja nie przesadzam.

A tak w ogóle to dziękuje Wam wszystkim, że...JESTEŚCIE :lol:

 

Tylko spokojnie - czasem każdego poniesie :):) Pogadajcie - wiem, że trudno bez emocji, bo jak się ma uczucia do kogoś to czasem sie nie da :)

Warto poadać i napewno wszystko będzie dobrze. Może zajmij mu miło czas :wink: Kiedyś mój mąż też "złapał wiatr w żagle". Najpierw wytrzymałam w milczeniu - dwa wyjścia w tygodniu, trzy. Przy piątym wyjściu wpadłam w furię - bo niby dlaczego mam znosić jego program sportowy + wieczory z kumplami ? Dlaczego ja mam zapierd... praca, zakupy, zebrania w szkole, lekcje, lekarze ... a mój mąż ma cały czas "urlopik" ? To nie było mądre. Skończyło się dymem, ale to nie miejsce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że to Agnieszka wie i nikt z nas. Nikomu nie przyklejam łatki z góry. Musi sama wszystko przemyśleć po tym co tu napisane.

I jeszcze jedno: alkoholik zawsze dowiaduje się na końcu, że jest alkoholikiem.

 

tego to nie wiem (moze i dobrze :roll: ) - a nie masz wrazenia ze on wie tylko stara sie odsunac od siebie te mysl?

ale podswiadomie wie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...