Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czy to alkoholizm?


agnieszkakusi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 405
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Powiem tyle, nie ma co się tu buldoczyć....bo tak naprawdę nikt nie jest w stanie odpowiedzieć Agnieszce na jej pytanie. Na to pytanie może odpowiedzieć tylko lekarz specjalista w dziedzinie uzależnień.

 

Ale każdy może zabrać głos i wypowiedzieć swoje zdanie .... zdanie ugruntowane w psychice wypowiadającej sie osoby przebytymi doświadczeniami swoimi, znajomych, rodziny.....

 

Przecież zielona jest lepiej jak lekarz i jaka doswiadczona.

Za chwile zacznie mnie obrażać poraz enty ale jak zwykle tego nikt nie zauważy bo Zielonooka .........to zielonooka i zawsze ma racje....i nikt jej nie może nic powiedziec ...

 

no dobrze. Ja zauważam :D

I daj zielonookiej się wypowiadać 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

boszz... wiesz co? :lol: :lol: :lol:

zalóz o tym osobny watek - ze zielona cie nie lubi i w ogole

i ze jej nikt nic powiedziec nie moze bo ....- cos tam

skoro ciebie to

az tak frustruje :roll:

 

tu rozmawiamy o uzaleznieniach

 

sama sie nakrecasz a i tak twierdze ,że nie znasz tematu....Uogólniłas to wszystko ,bo tak naprawde nie widzisz meza jak przychodzi po dwóch piwach do domciu..

 

pamietaj ,że cie lubie itd. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, prawda jest taka , że uzależnienia ogólnie są plagą....do tego bardzo trudno je wyleczyć :roll: .

Sama byłam bulimiczką... nawet teraz, po latach mam zaburzenia jedzenia....tylko w mniej agresywnej formie :wink: .... ale takie zaburzenia ...zaburzenia jedzenia : anoreksja czy bulimia są raczej chorobami na tle nerwowym. Przynajmniej u mnie tak było....to niemoznośc poradzenia sobie w inny sposób z własnymi emocjami, uczuciami..... tak było po prostu łatwiej :wink: .

Moim zdaniem uzaleznienie od alkoholu to coś z innej półki niż zaburzenia jedzenia.

Aczkolwiek jest to tylko moje zdanie niepoparte wiedzą teoretyczną i mogę sie mylić :roll: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tyle, nie ma co się tu buldoczyć....bo tak naprawdę nikt nie jest w stanie odpowiedzieć Agnieszce na jej pytanie. Na to pytanie może odpowiedzieć tylko lekarz specjalista w dziedzinie uzależnień.

 

Ale każdy może zabrać głos i wypowiedzieć swoje zdanie .... zdanie ugruntowane w psychice wypowiadającej sie osoby przebytymi doświadczeniami swoimi, znajomych, rodziny.....

 

Przecież zielona jest lepiej jak lekarz i jaka doswiadczona.

Za chwile zacznie mnie obrażać poraz enty ale jak zwykle tego nikt nie zauważy bo Zielonooka .........to zielonooka i zawsze ma racje....i nikt jej nie może nic powiedziec ...

 

no dobrze. Ja zauważam :D

I daj zielonookiej się wypowiadać 8)

 

milcze jak grób....i ide zobaczyc reakcje mojej Gosi bo zamierzam wyjąć flaszke z barku. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

sama sie nakrecasz a i tak twierdze ,że nie znasz tematu....Uogólniłas to wszystko ,bo tak naprawde nie widzisz meza jak przychodzi po dwóch piwach do domciu..

:

 

rozumiem ze w alkoholizm wpadaja wyłacznie mężczyzni i to wyłacznie żonaci???? :o :lol:

I tylko i wylacznie zon tych mezczyzn ten problem dotyka, tylko one moga sie tą kwestia interesowac i tylko one moga sie na ten temat wypowiadac?

albo tylko one moga probowac pomoc komus innemu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

sama sie nakrecasz a i tak twierdze ,że nie znasz tematu....Uogólniłas to wszystko ,bo tak naprawde nie widzisz meza jak przychodzi po dwóch piwach do domciu..

:

 

rozumiem ze w alkoholizm wpadaja wyłacznie mężczyzni i to wyłacznie żonaci???? :o :lol:

I tylko i wylacznie zon tych mezczyzn ten problem dotyka, tylko one moga sie tą kwestia interesowac i tylko one moga sie na ten temat wypowiadac?

albo tylko one moga probowac pomoc komus innemu?

 

Ironizujesz....ale jest i tu dużo prawdy.

 

tak właśnie jest i musisz sie z tym pogodzic...................amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

sama sie nakrecasz a i tak twierdze ,że nie znasz tematu....Uogólniłas to wszystko ,bo tak naprawde nie widzisz meza jak przychodzi po dwóch piwach do domciu..

:

 

rozumiem ze w alkoholizm wpadaja wyłacznie mężczyzni i to wyłacznie żonaci???? :o :lol:

I tylko i wylacznie zon tych mezczyzn ten problem dotyka, tylko one moga sie tą kwestia interesowac i tylko one moga sie na ten temat wypowiadac?

albo tylko one moga probowac pomoc komus innemu?

 

Ironizujesz....ale jest i tu dużo prawdy.

 

tak właśnie jest i musisz sie z tym pogodzic...................amen.

 

:o :o :o

 

wiecie co... moze niech ktos inny skomentuje , bo ja juz nie wiem , to sa jakies zarty czy naprawde dom wariatow i ns ma racje :-?

 

ps. i nie powtarzaj jak nakrecana katarynka "ja cie lubie"

co ma piernik do wiatraka?! :o

i kogo to u licha obchodzi????? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

sama sie nakrecasz a i tak twierdze ,że nie znasz tematu....Uogólniłas to wszystko ,bo tak naprawde nie widzisz meza jak przychodzi po dwóch piwach do domciu..

:

 

rozumiem ze w alkoholizm wpadaja wyłacznie mężczyzni i to wyłacznie żonaci???? :o :lol:

I tylko i wylacznie zon tych mezczyzn ten problem dotyka, tylko one moga sie tą kwestia interesowac i tylko one moga sie na ten temat wypowiadac?

albo tylko one moga probowac pomoc komus innemu?

 

Ironizujesz....ale jest i tu dużo prawdy.

 

tak właśnie jest i musisz sie z tym pogodzic...................amen.

 

:o :o :o

 

wiecie co... moze niech ktos inny skomentuje , bo ja juz nie wiem , to sa jakies zarty czy naprawde dom wariatow i ns ma racje :-?

 

ps. i nie powtarzaj jak nakrecana katarynka "ja cie lubie"

co ma piernik do wiatraka?! :o

i kogo to u licha obchodzi????? :o

 

Uwaga, komentuję:

 

non-sens

 

i żeby nie było - ja Cię też lubię ns

tylko ni rozumiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież zielona jest lepiej jak lekarz i jaka doswiadczona.

 

NS, może byś już skończył co ? |Twoje bezpodstawne ataki na zielonooką nie pomagają ani agnieszce ani mnie ani nikomu kto męczy się z podobnym problemem. Idz na priv albo do innego wątku i tam jej nawrzucaj. Nie potrafisz pomóc ? Nie przeszkadzaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

sama sie nakrecasz a i tak twierdze ,że nie znasz tematu....Uogólniłas to wszystko ,bo tak naprawde nie widzisz meza jak przychodzi po dwóch piwach do domciu..

:

 

rozumiem ze w alkoholizm wpadaja wyłacznie mężczyzni i to wyłacznie żonaci???? :o :lol:

I tylko i wylacznie zon tych mezczyzn ten problem dotyka, tylko one moga sie tą kwestia interesowac i tylko one moga sie na ten temat wypowiadac?

albo tylko one moga probowac pomoc komus innemu?

 

Ironizujesz....ale jest i tu dużo prawdy.

 

tak właśnie jest i musisz sie z tym pogodzic...................amen.

 

:o :o :o

 

wiecie co... moze niech ktos inny skomentuje , bo ja juz nie wiem , to sa jakies zarty czy naprawde dom wariatow i ns ma racje :-?

 

NS opowiadasz bzdury... Zapędziłeś się w jakichś głupich teoriach, stworzonych tylko po to, zeby się czepnąć zielonookiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurna...sam lubię piwko wieczorkiem... to żem alkoholik??? Dżizas! Idę się leczyć... ;-) 8)

 

:wink:

ja tez lubie

wogole ... lubie alkohol

powiem szczerze - kiedys byl taki okres w moim zyciu tak sie zorientowalam ze cholera ... duzo pije... :-?

Bez przerwy byly jakies okazjie - a to spotkanko z przyjaciolmi (drink albo i dwa) a to grill (ooo...dwa piwka albo cztery - who cares? :wink: :lol: ) a to oblewanie projektu (łuuuu na dwoch drinkach sie nie konczylo ) a to znajomi z wizyta wpadli z butelka dobrego wina - (albo dwiema)

 

problem tez w tym ze... hmm... moze tak - ludzie z mojej branzy - ... od alkoholu nie stronia (uogolniam, oczywiscie - znam takich co nie tkna lub bardzo rzadko albo wrecz nie lubia ) ale to fakt, ze.. plastycy , architekci , pisarze , fotograficy... itp. slyna troszke z tego ze i zabawic sie lubia i chlapnac sobie tez....

wiec na kazdej imprezie - czy to prywatnej czy "zawodowej" - wiadomo :)

 

No i sie tak kiedys zlapalam na tym - o cholera jasna!!!! od paru miesiecy prawie codziennie coś "żłopie" :o :-?

I nie jest to bynajmniej herbatka z miodem :)

 

 

No i poszlam sobie na moj prywatny maly odwyk - to jest to - o czym pisalam - sama przed soba (bo nikt mi nad uchem nie brzeczal - zebym przestala, wrecz przeciwnie) chcialam uczciwie zdac sobie sprawe - czy ... bedzie mi brakowalo alkoholu czy tez nie...

Po czym okazalo sie ze... wlasciwie to wyrobilam sobie nawyk... picia ale ... czegokolwiek.... :)

To znaczy - na spotkaniach, w towarzystwie , w rozmowach, przed kompem - ja zawsze musze cos pic... miec w reku szklanke z jakims napojem i go pochlaniac - stale i systematycznie . Z tym ze okazalo sie tez (ku mojej niewypowiedzianej uldze) ze tym napojem moze byc cokolwiek - nie ma dla mnie wlasciwie zadnej roznicy czy bedzie to wino , piwo czy soczek pomaranczowy

:)

wazne zeby bylo w plynie i ze moge go sobie siorbac :)

 

Ze wzgledow oczywistych (np. waga :wink: ) najczesciej napelniam sie woda lub herbatka (np. zielona) , a alkohol (bo mi smakuje i nie mam najmniejszego zamiaru sie go wyrzekac i np. takie wino jest bardzo romantyczne ;))jest ze znajoymi i to troche styl picia znajomego KiZ- czyli 1 kieliszek (lub dwa) a potem soczki lub woda :)

 

 

Choc tak sobie mysle - nie wiem czy umialabym sie zadeklarowac - nigdy w zyciu nie wypije kropli wina....

raz - ze je uwielbiam , dwa - nie lubie czegos nie móc :-? (wtedy bj. korci) :-? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy - na spotkaniach, w towarzystwie , w rozmowach, przed kompem - ja zawsze musze cos pic... miec w reku szklanke z jakims napojem i go pochlaniac - stale i systematycznie . Z tym ze okazalo sie tez (ku mojej niewypowiedzianej uldze) ze tym napojem moze byc cokolwiek - nie ma dla mnie wlasciwie zadnej roznicy czy bedzie to wino , piwo czy soczek pomaranczowy

:)

wazne zeby bylo w plynie i ze moge go sobie siorbac :)

 

U mnie było odwrotnie - od zawsze musiałam coś pić prawie bez przerwy i kiedy dorosłam do imprez alkoholowych to parę razy znalazłam się na granicy poważnej kompromitacji, bo mi tak nie robiło różnicy co to za płyn wciągam :D :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy - na spotkaniach, w towarzystwie , w rozmowach, przed kompem - ja zawsze musze cos pic... miec w reku szklanke z jakims napojem i go pochlaniac - stale i systematycznie . Z tym ze okazalo sie tez (ku mojej niewypowiedzianej uldze) ze tym napojem moze byc cokolwiek - nie ma dla mnie wlasciwie zadnej roznicy czy bedzie to wino , piwo czy soczek pomaranczowy

:)

wazne zeby bylo w plynie i ze moge go sobie siorbac :)

 

U mnie było odwrotnie - od zawsze musiałam coś pić prawie bez przerwy i kiedy dorosłam do imprez alkoholowych to parę razy znalazłam się na granicy poważnej kompromitacji, bo mi tak nie robiło różnicy co to za płyn wciągam :D :roll:[/quote

 

u nas się każdy maskuje...2 drinki, potem nic 8)

a w domu flacha...znam takich :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy - na spotkaniach, w towarzystwie , w rozmowach, przed kompem - ja zawsze musze cos pic... miec w reku szklanke z jakims napojem i go pochlaniac - stale i systematycznie . Z tym ze okazalo sie tez (ku mojej niewypowiedzianej uldze) ze tym napojem moze byc cokolwiek - nie ma dla mnie wlasciwie zadnej roznicy czy bedzie to wino , piwo czy soczek pomaranczowy

:)

wazne zeby bylo w plynie i ze moge go sobie siorbac :)

 

U mnie było odwrotnie - od zawsze musiałam coś pić prawie bez przerwy i kiedy dorosłam do imprez alkoholowych to parę razy znalazłam się na granicy poważnej kompromitacji, bo mi tak nie robiło różnicy co to za płyn wciągam :D :roll:

 

u nas się każdy maskuje...2 drinki, potem nic

a w domu flacha...znam takich :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Izat,

jestem innego zdania, ale może wynikać to z mojej ignorancji jeśli chodzi o fachowość w tym temacie. Uważam jednak, że nieodzowną cechą alkoholizmu jest to, że nieuchronnie, systematycznie włśne zaciska wokół ciebie swoją pętlę i pcha cię na krawędź lub ciągnie na dno. Alkoholizm jako nałóg według mnie niesie negatywne i narastające w siłę konsekwencje zdrowotne v osobiste v środowiskowe v zawodowe.

 

Jeśli przez naście lat pijesz codziennie (ok, branie leków lub inna ważna okoliczność wiadomo - wtedy nie) i żadna z wymienionych przeze mnie sfer życia nie cierpi, to czy to jest alkoholizm i nałóg? Nie byłbym taki jednoznaczny w ferowaniu wyroków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...