niktspecjalny 25.01.2007 07:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Elutek, z tą wódką 2-3 razy w tygodniu to przesadziłam. Nie tak często, ale sie zdarza. Kto mi powie jak pomnijeszyć zdjęcie, żeby nie rozwalało strony? Kiedys chyba Rezi mi to pisał, ale nie mogę znaleźć Upraszczając calą procedure ,fotke należy zminiejszyć(obrobić po swojemu) najpierw w programie ktory masz na kompie a nastepnie wkleić na swój serwer w sieci by potem skopiować link na forum .Np. na fotosiku "kody "mają różne rozmiary.Wybierasz odpowiedni i kopiujesz na foruma.Zaden ja autorytet ale jeżeli dobrze pamietam to Rezi posługuje się takim samym programem jak ja. InfranView .To bardzo przyjemny i łatwy w obsłudze program. acha i w tym przypadku zwiekszyłaś fotke w emblemacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 25.01.2007 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 obecny rozmiar to : 260x172 nowy np:90x60 http://images14.fotosik.pl/62/aff93df976dbdd2e.jpg. w tym przypadku w/w programie w zakladce zmnień rozmiar obrazka ,piksele ustawiłem na 90x60.Wkleilem na fotosika i jako np.(kod) wybrałem- pelny rozmiar na forum .Kopiuj i wklej na forum i tyle. pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 25.01.2007 07:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Dzięki, Ponury przysłał mi już pw ze zmniejszonym zdjęciem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 25.01.2007 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Dziś wstawałam do pracy, a on wrócił z nocki po 2 piwkach. Wkurzyłam się niemiłosiernie. Powiedziałam mu, że ma podjąć decyzję, że albo się leczy, albo się rozstajemy chyba przegięłam...a może nie....Poradźcie mi co robić... Hmm, to jest mocno wkalkulowane w zawód męża. Robotę ma niewdzięczną, Jedynka naciska na wyniki, musi mandatować za nic. Widać, że dobry chłopina z niego, jakby był sadystą to robiłby to (uciskał społeczeństwo MKK za pierdoły) z przyjemnością, a jak porządny chłop to trzeźwo tego nie zniesie .. Może idź z Nim do policyjnego psychologa? Jest już specjalna komórka mająca pomóc policjantom z problemami alkoholowymi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 25.01.2007 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Dominik....wybacz, ale większej bzdury w życiu nie słyszałam..... skąd ty wziąłeś tą ulotkę?.....ze stolika na zebraniu partii 20 lat temu? co do pierwszej części ulotki się zgodzę....ale te 10 lat to już z kosmosu wzięli ..... po 10 latach systematycznego picia niejeden wyciaga kopyta np. na marskośc watroby .... czyli że co....pił se , pił.... nie zdązył sie uzależnić bo wcześniej kropnął w kalendarz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jea 25.01.2007 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Dziś wstawałam do pracy, a on wrócił z nocki po 2 piwkach. Wkurzyłam się niemiłosiernie. Powiedziałam mu, że ma podjąć decyzję, że albo się leczy, albo się rozstajemy chyba przegięłam...a może nie....Poradźcie mi co robić... Hmm, to jest mocno wkalkulowane w zawód męża. Robotę ma niewdzięczną, Jedynka naciska na wyniki, musi mandatować za nic. Widać, że dobry chłopina z niego, jakby był sadystąto robiłby to z przyjemnością, a jak porządny chłop to trzeźwo tego nie zniesie .. Może idź z Nim do policyjnego psychologa? Jest już specjalna komórka mająca pomóc policjantom z problemami alkoholowymi. Toś poradził... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 25.01.2007 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Toś poradził... A uważasz, że KTO jest najwłaściwszą osobą do której należy się udać ? Miejscowy proboszcz ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 25.01.2007 09:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Mariusz....prawada jest smutna....nadal jest to na tyle wstydliwy problem że rodzina ukrywa go w 4 ścianach żeby tylko nikt się nie dowiedział....a psycholog....zapomnij....przecież tam zarzynają żywcem -dlatego pewnie nikt nie chodzi ....a niejeden zdiwiłby sie kogo mozna spotkac w poradni dla osób uzależnionych.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jea 25.01.2007 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Toś poradził... A uważasz, że KTO jest najwłaściwszą osobą do której należy się udać ? Miejscowy proboszcz ? Może teraz będzie jaśniej... Może idź z Nim do policyjnego psychologa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 25.01.2007 09:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Czym zajmuje się psycholog w Policji? pomaga policjantom, pracownikom cywilnym policji i ich rodzinom w rozwiązywaniu problemów osobistych a także zawodowych. prowadzi szkolenia i warsztaty psychologiczne zwiększające kompetencje osobiste i zawodowe policjantów oraz pracowników cywilnych. bada predyspozycje osobowościowe i intelektualne policjantów do pracy na określonych stanowiskach, a także kandydatów do służby w Policji. pomaga policjantom pionu prewencji i kryminalnego w ich czynnościach służbowych. w ramach prowadzonych operacji policyjnych, świadczy pomoc ofiarom katastrof i klęsk żywiołowych. Psycholog policyjny w swojej działalności kieruje się kodeksem etyczno - zawodowym psychologa Zaraz do psychologa.Najpierw w domu(próba rozwiazania problemu) a dopiero potem do lekarza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 25.01.2007 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 jesli już to w zupełności wystarczy psycholog w pobliskiej poradni uzaleznieniowej.....w pracy mogą różnie na to patrzeć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jea 25.01.2007 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 jesli już to w zupełności wystarczy psycholog w pobliskiej poradni uzaleznieniowej.....w pracy mogą różnie na to patrzeć o to mię chodziło... dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 25.01.2007 10:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 tylko czy to już nałóg? Wiecie, pójście do psychologa wymaga sporej odwagi i....przyznania się, że coś jest nie tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 25.01.2007 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Pójście do psychologa wymaga sporej odwagi....bo takie mamy stereotypy niestety . Chory na kręgosłup leczy się u neurologa, chory na raka u onkologa, chore zęby leczymy u stomatologa, schizofrenię u psychiatry a alkoholizm u psychologa.....proste....choroba jak każda inna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 25.01.2007 10:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 to prawda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 25.01.2007 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 tylko czy to już nałóg? Wiecie, pójście do psychologa wymaga sporej odwagi i....przyznania się, że coś jest nie tak Agnieszko, W idealnych warunkach, psycholog powinien pomóc rozstrzygnąć czy problem jest czy go nie ma. W praktyce zakładałabym lekką skłonność do dostrzegania problemu nawet tam gdzie go jeszcze nie ma - więc jeśli się jednak zdecydujecie, to w razie czego nie traktować jak ostateczną wyrocznię, tylko jeszcze skonsultować z kimś innym. Ale tak sobie myślę, że może problemik jakiś jednak jest, może wcale nie koniecznie alkoholowy. Tak mi się skojarzyło z mruganiem. Nic wielkiego, ale może narasta jakieś napięcie, też fajnie byłoby rozbroić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 25.01.2007 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Pójście do psychologa wymaga sporej odwagi....bo takie mamy stereotypy niestety . Chory na kręgosłup leczy się u neurologa, chory na raka u onkologa, chore zęby leczymy u stomatologa, schizofrenię u psychiatry a alkoholizm u psychologa.....proste....choroba jak każda inna. Osobiście nie latam po lekarzach z każda duperelą....ale sprawa zdrowia mojej duszy jest dla mnie tak samo ważna jak sprawa zdrowia każdego narządu w moim ciele. I naprawdę nie wstydze się że w momencie kiedy zauważyłam u siebie niepokojące objawy i zachowania - udałam sie do psychologa. Zdiagnozowano u mnie nerwicę, zaburzenia jedzenia, oraz współuzależnienie....wszystkie te choroby były efektem kilkunastu lat życia z alkoholikami..... bo to że alkoholik bardziej niż siebie wykańcza swoją rodzinę jest prawdą w 100%. Jestem pod wrażeniem twojej wypowiedzi.Całkowita prawda i dodam ,że tak jak to mówisz współuzależnienie....wszystkie te choroby były efektem kilkunastu lat życia z alkoholikami..... bo to że alkoholik bardziej niż siebie wykańcza swoją rodzinę jest prawdą w 100%. u mnie ma miejsce w pracy.Takie odnosze wrażenie jak analizuje twoją wypowiedź.Praca to przecież drugi dom.Musze się temu poważnie przyjrzec. pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 25.01.2007 10:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Bratki, problemik jak problemik w każdej rodzinie. Tylko, że u nas jeśli jest coś nie tak to właśnie przez to, że wkurzam się o picie. A jestem choleryk to mała słyszy jak czasami krzyknę. Pod każdym innym względem jest super.Mruganie u Sylwii nie zdarza się zbyt często, są to naprawdę sporadyczne przypadki gdy np. nie dostanie czegoś co chce. Podobno jak byłam mała to miałam to samo. Nie wiem więc czy to łączyć. Kurcze, ale ja się uzewnętrzniam przed Wami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 25.01.2007 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 a ja to się niby nie uzewnętrzniam....teraz jak moi sąsiedzi poczytaja to se pomyśla że to jakaś patologia.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 25.01.2007 10:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 dokładnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.