Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Kero i syna


Gość Kero

Recommended Posts

Gość Kero

Przeczytałem kilka dzienników i postanowiłem, że i ja zacznę opowiadać o naszej historii z budową jaka dopiero przed nami.

 

Dzisiaj rozpocznę opowiadanie o tym jak doszło do kupna działki i w ogóle do budowy.

Około rok temu mój wówczas 21-no letni syn powiedział mi:

"chciałbym się budować". Zaskoczyło mnie to bardzo ale najbardziej pozytywnie. Pomyślałem sobie - skoro mając tyle lat co ma myśli o budowie to myśli zgoła bardzo rozważnie jak na jego wiek i zrobię wszystko by mu w tym pomóc.

Odpowiedziałem - "To się buduj" i zaczęło się.

Wczesną wiosną zaczęliśmy poszukiwanie działki objeżdżając miasto dookoła, kto zna Bydgoszcz to wie gdzie.

Dysponowaliśmy (oczywiście ja) kwotą jedynie 25tyś PLN. Po wielu wielu kilomentrach straciliśmy nadzieję, że mamy szansę na kupno działki jakiejkolwiek dysponując taką jedynie kwotą.

Zrezygnowani właściwie turlaliśmy się już spacerowo samochodem i w pewnym miejscu mówię do syna wskazujac na pole przylegajace do szosy jaką się przemieszczaliśmy.

"Tutaj chciałbyś się budować?" - odpowiedział:

"Tak" - upewniałem się:

"Naprawdę tak?" - odpoarł:

"Tak"

Nie było to miejsce gdzie "kwitną" budowy domów, to było zwyczajne pole na skraju jednej wsi i początku kolejnej.

Natychmiast odszukaliśmy rolnika, którego zastaliśmy w obejściu.

"Witam Pana" - rzekłem

"Chciałbym kupić od Pana kawałek tego tam pola".

Nie ma sprawy, ale musicie kupić minimum 3000m2, takie są przepisy" - odparł.

Ile Pan sobie ceni?"

"10PLN/m2 czyli 30 tyś."

"Ok"

Umówiliśmy się wstępnie, że jestem zainteresowany ale wipierw pojedziemy do gminy zoriętować się jakie są szanse na budowę w tym właśnie miejscu.

Ale o tem potem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 64
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość Kero

A więc dzień następny poniedziałek rano jesteśmy w UG.

Oczywiście w rozmowie z rolnikiem rozeznaliśmy sytuację związaną z mediami tj. prąd i woda. Woda i prąd biegną wzdłuż pola jakie zamierzamy kupić.

Szanowny pan spec od gospodarki przestrzennej okazał się był być absolutną pozostałością po epoce minionej.

Na nasze pytanie jakie mamy szanse wybudować dom we wskazaym miejscu urzędnik każde swoje zdanie wypowiadał jeśli nie na "NIE" to przynajmniej poddawał wszystko w wątpliwość.

Nie wiedział czy tam gdzie wskazujemy rzeczywiście jest woda i prąd. A któżby inny jak nie on wiedzieć powinien był? Z trudem wyciągnął podkłady geodezyjne, popatrzył, pomarudził i w dalszym ciągu negował wszystkie nasze zapędy w kierunmku wybudowania domu tam właśnie.

Nie pomnę już jego idiotycznych argumentów o ciągłej linni zabudowy i takich tam jeszcze dyrdymałów nie logicznych dla normalnie myślących ludzi. Zażądałem aby swoje sprzeciwy udokumentował mi aktem prawnym a nie jedynie swoim słowem.

Cholerny świat - facet mi udowadnia, że ma rację przedstawiając jakieś podkreślam JAKIEŚ, bo niech mi ktoś powie, że właśnie te akty prawne są aktualne a nie inne być może nowsze. U nas niestety sami ustawodawcy nie bardzo się oriętują jakie prawo obowiązuje a jakie nie więc nie ufam żadnemu urzędasowi.

W każdytm razie gostek zniechęcił mnie totalnie na tyle, że zabrakło mi odwagi by kupić ową ziemię.

Minęło dwa dni dalszego dumania w domu a właściwie trawienia porażki w kwestii budowy domu i przypomniało mi się, że znam osobiście radnego z tej właśnie gminy. POjechaliśmy natychmiast wieczorkiem do niego do domu aby pożalić się na postawę urzędnika z gminy. Radny okazł się być bardzio zdiwiony tym co mówię bo on wie iż urzędnik to taki fajny facet, z którym przec ież się znają. Mówię mu, że fajny to może i jest ale niekoniecznie dla wszystkich.

Próbował przy nas zadzwonić do urzędnika ale nie uzyskał z nim kontaktu. Obiecał, że na drugi dzień zadzwoni do nas i powie co i jak.

Dotrzymał słowa i zadzwonił:

"Jedźcie jeszcze raz do gminy" - mówi.

Następnego dnia rano jesteśmy w tym samym pokoju widzimy tego samego faceta jednak nie w ząb nie poznaję go w jego zachowaniu.

Otrzymaliśmy bardzo konkretną informację jakie kroki mamy poczynić i owszen najprawdopodobniej będziemy mogli wybudować tam dom.

Mieliśmy złożyć zapytanie o warunki zabudowy i to zrobiliśmy. Pan urzędnik nadmienił abyśmy przystąpili do transakcji z rolnikiem gdyż warunki zabudowy zostaną wystawione już pod naszą konkretną inwestycję.

Nie mogłem uwierzyć w to co się działo.

Powróciliśmy zatem do rolnika obgadać co i jak. Dogadaliśmy tak jak było umówione wcześniej 10PLN za metr ziemi.

Rolnik zaangażował geodetę i wytyczył działkę 3028m2. Pozostało jedynie dobić targu przed notariuszem co brał na siebie rolnik. Oczywiście tylko formalności bo koszty scedował na mnie.

Ale o tem potem.

Mamy na tę chwilę koniec kwietnia 2006r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kero

Nastał okres wyczekiwania na ruch rolnika. Niestety tu zaczął się okres paskudnie wydłużać. Zaczęliśmy najeżdżać rolnika oraz wydzwaniać. Dopiero co kupił komórkę i ją ma ale z korzystaniem z niej to makabra.

Mamy dzień 12 lipca 2006 godz 21:00 dzwoni rolnik:

"Panie, wie pan, że jutro notariusz?

"A niby skad mam wiedzieć?? Nawet nie wiem gdzie i co."

"Czekaj pan zaraz przyjedziemy to ustalimy co i jak" - mówię mu.

 

Godz 22:30 jesteśmy u rolnika. Otrzymujemy adres notariusza i na którą godzinę. Na odjezdne mówię:

"To tak jak się umawialiśmy 30tyś"

"Jakie trzydzieśći?" - okazuje swoje niby zdziwienie rolnik.

"No jak to jakie, przecież umawialiśmy się, że 10PLN za metr czyli 30tyś"

"Trzydzieści pięć tysięcy" - mówi rolnik.

A niech Cię szlag trafi myślę sobie dziadzie jeden taki czy inny. Wkurzył mnie niemiłośiernie bo zamiast zwyczajnie powiedzieć iż nie miał rozeznania w cenach i nie sprzeda za umówioną kwotę to kłamie jak smarkacz i to drażniło najbardziej. Kwota była i tak bezdyskusyjna tyle tylko, że ja byłem przygotowany na trzydzieści i taką kwotą jedynie dysponowałem + plus koszty notariusza.

Nie mogłem tego odpuścić więc myślę sobie teraz lub nigdy. Przyjmuję rolnika wyłudzenie i akceptuję 35tyś z tym tylko, że ich nie posiadam.

W drodze powrotnej ok 23-ciej dzwonię do znajomej w sprawie kasy - kurna trwało 5 minut i zapadlą decyzja, że mi pożyczy na miesiąc brakującą kwotę. Jedziemy więc wprost do niej.

 

13 lipca u notariusza.

Podpisaliśmy akt notarialny kupna działki rolnej o pow. 3028m2. Hurrrrrrrraaaa.

W międzyczasie w UG leżała już spożądzona decyzja o warunkach zabudowy.

Mając powyższe papiery zakupiliśmy projekt, następnie jego adaptacja i wniosek o pozwolenie na budowę.

W innym dziale na temat oczekiwania pisałem już o kretyńskiej biurokratyczności w Starostwie Powiatowym w Bydgoszczy, że wytrzymano nas dokładnie dwa miesiące oczywiscie po wieleu telefonach.

Niczego nie musieliśmy dołączać ani poprawiać wszystko grało ale to za mało - czakaj i płacz petencie.

Nie wasze doczekanie sobie myślę pierdzistołki ja mam czas a syn tym bardziej bo ma dopiero 22 lata.

Jakieś półtora tygodnia temu udaliśmy się do Santandera po kredyt.

W chwili obecnej właśnie syn podpisuje umowę na 240tyś. Zaraz wróci.

Jutro wpis do hipoteki zwrot do banku i za klika dni kasa!!!

Za działkę zapłaciliśmy wraz z opłatą notarialną 37tyś operat szacunkowy wykonany za 650PLN wycenił działkę tydzień temu na 130tyś. - miodzio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kero

Umowa kredytowa podpisana.

W planach na jutro wyjazd do Sądu celem wpisu hipoteki a właściwie złożenie wniosku i opłata. Podobno 200PLN zobaczymy. Powrotnie do banku przedstawić pokwitowanie i oczekiwanie na kaskę. Obiecują w 5 dni.

 

Przed wczoraj odbyłem spotkanie z hurtownikiem, który deklaruje się zaopatrywać nas bezkonkurencyje cenowo. Chciał sprawdzić miejsce loco budowa i zobaczył. Zaraz ustaliliśmy, że ma mi dostarczyć drut ­na strzemiona fi 6 w ilości 600mb. Dzisiaj dzwoni i informuje mnie, że jutro otrzymam drut w ilości 300kg. Coś mi nie grało z tą wagą bo pamiętając przelicznik wiem, że powinno być zdecydowanie mniej. Dzwonie z kolei ja do niego i pytam dlaczego tyle skoro ja zamawiałem tylko 600mb (1mb to 0,222kg). Powiedział mi, że on obliczył z projektu (naszego), że na budowę potrzebuję ponad 1200mb więc wychodzi mu tyle. 1200mb to i tak nie 300kg bo zaledwie 267.

Zobaczymy jak będzie jutro, jeśli to on chce za mnie decydować ile czego i może kiedy to nie będzie miał szansy skonsumować naszego kredytu a to nie tak mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kero

Wieczorek dnia następnego czyli dzisiaj:-)

Wnioseczek o ustanowienie hipoteki przyjęty i opłacony 200PLN, jakiś idiotyczny podatek od tej samej hipoteki opłacony w US kwotą 19PLN. Papijurki zdane do banku i obiecuja kaskę po niedzieli. Urrrraaaa!!! Jak jej brakuje - zwłaszcza mi:-)

A drucik i owszem przyjechał. Po wczorajszej rozmowie z hurtownikiem ustaliliśmy, że przysle mi 600mb.

No cóż, przyjechało 500 i zresztą niezgodna jest waga z tą ilością wypisana na WZ. Tel do Pana hurtownika jak mam to rozumieć, że otrzymałem nie 600 a 500mb i ta ilość jest niezgodna z WZ.

"Panie Andrzeju - on do mnie - ja liczyłem. że tyle wystarczy na ławy ale jak Pan potrzebuje więcej dowiozę.

Nie ma sprawy oczekuję dowózki i oczywiście o nizgodności WZ ze stanem faktycznym także poinformowałem.

"Panie Andrzeju, pan zapłaci jedynie za tyle ile pan dostał"

Ok sobie myslę zobaczymy.

Acha, pan hurtownik co to chce mnie zaopatrywać ustalił mi bez mojej prośby w tym temacie, że daje mi 30-to dniowy termin płatności. Czemu nie - skorzystam:-) Tyle tylko, że pierwsza faktura ma być zapłacona gotówką. Czemu nie, te 4 stówki to gdzieś pożyczę:-)

 

No ale skoro stalusia przyjechała to cza ją było pociąć na kawałeczki aby strzermionka było można poczynić z niej. Po temu kilka dni temu zaopatrzyłem się w taką małą lebiodę (od siebie, do siebie) i już połowę strzemionek mamy na kupusi.

Ktoś reflektuje? Wykonam na zamówienie każdą ilość:-)

 

No na dzisiaj starczy pracy. Na jutro planuję dokończyć strzemionka oraz odwiedzić kolejnego hurtownika wszak nie zamierzam żenić się z żadnym.

Gra jest taka:

To ja rozdaję kaskę więc proszę o nią zabiegać:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kero

Wieczorek dnia dzisiejszego:-)

Plany zrealizowane z naddatkiem - strzemionka do zbrojenia wykonane, hurtownik odwiedzony i nawet o jednego więcej.

Docelowa hurtownia jaka mnie interesowała nie za bardzo próbowała mnie wciągnąć w dyskusję na temat pozostawienia u nich wiekszej kasy niźli materiał z powodu, którego do nich dotarłem.

A poszukiwałem betonowych pustaków fundamentowych. Podkreślam PUSTAKÓW. Podkreślam dlatego, że jak zdążyłem się zoriętować w naszym kujawsko-pomorskim rejonie to prawie utopia coś takiego znaleść. Na południu Polski takie wyroby to norma dla każdej hurtowni i zatrzęsienie producentów. Na szczęście znalazła się jedna jedyna hurtownia, która posiada ten produkt w swojej ofercie i co jeszcze dziwniejsze jest aktualnie na stanie.

 

Nie zauważyłem w żadnym z przeczytanych przeze mnie dzinników budów aby ktoś z forumowiczów stosował takie rozwiązanie do wykonania ścian fundamentowych. Jako, że my z synem chcemy na maksa wykorzystać własne możliwości i umiejętności więc wybraliśmy (sory to raczej ja wybrałem ale młody akceptuje - a jakie ma wyjście :D )właśnie te pustaki.

Powód tego jest banalnie prosty - ustawia się takie pustaki na sucho w ścianę a następnie wypełnia się je betonem.

Może ktoś zaopytać a gdzie tu oszczędność czy jakieś inne korzyści. W naszym przypadku nie mamy doświadczenia we władaniu kielnią z zaprawą muraską. Do tego nauka murowania akurat na bloczkach betonowych z pewnością nie należy do najwłaściwszych. Kolejny argument jest taki, że waga bloczków do przeżucenia na ścianę jest zdecydowanie większa od wagi pustaków, które naprawdę migiem (kilka godzin) ułożymy na ławach a następnie wypełnimy je wykonywanym już w betoiniarce betonem.

Jakiś oponent może dalej poddawać w wątpliwość nasz wybór (sory mój :lol: ) więc powiem, że wykonywanie zaprawy murarskiej to nie taka prosta czynność jak wykonywanie betonu, dla wykonania którego nie ma potrzeby przesiewania żwiru ani dorzucania składnika w postaci wapna.

Po długim namyśle doszedłem do wniosku, że na wykonanie zaprawy murarskiej potrzebnej do wymurowania fundametu wcale nie mniej czasu potrzebuhję niż na wykonanie większej ilości betonu do wykonania tego samego fundamentu. Długość ścian fundamentowych wynosi u nas 80mb, wysokość pewnie z metr ale to zobaczymy w praniu.

 

No dobra, przypadkowo napotkana hurtownia ( nie było jej w planie) wyraziła swoje zainteresowanie w postaci szefa firmy nami jako potencjanymi chlebodawcami gdzie uzyskaliśmy sporo wiadomości i nie wykluczone, że podzielimy się trochę z nimi tym co mamy do wydania.

Na jutro planowana jest laba lecz nie umysłowa bo ja już nie przestaję myśleć o budowie, która tak naprawdę to jeszcze się nie ropoczęła a już mnie wciąga totalnie :p .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kero

Zapomniałem o jednym - oto link do projektu jaski będziemy realizowali.

http://www.studioatrium.pl/projekt-domu-GL-103,115,61,opis.html

Niestey jest tu bardzo istotna zmiana, tam gdzie widzicie garaż i wiatę nie będzie ani jednego ani drugiego. Całość zostanie wykonana w jednym ciągu jako budynek mieszkalny a powierzchnia wiaty i garażu stanowiła będzie łącznie ponad 50m2 co zostanie przeznaczone na pomieszczenie dla relaksu:

bilard, mała siłownia, rzutki i takie inne pierdutki. W miejscu gdzie jest wiata będą drugie drzwi wejściowe wprost do tej na swój użytek mawiam świetlicy :lol: .

Kiedy synek dojżeje do bycia dorosłym ojcem za lat jakieś dwadzieścia będzie to można podzielić na mieszkanako dla jakiegoś wnusia :D .

Poniżej link do budynku garażowo gospodarczegio jaki powstanie na tej samej działce

http://www.domywstylu.pl/projekty/garaze/garaz_g1/default.asp?id=353

 

Nad głównym wejściem do domu będzie wykonane podobne zwieńczenie jak na garażu nad wrotami a nie tak jak jest w projekcie domu mieszkalnego. Chodzi o to by obydwa budynki coś łączyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kero

Na wczoraj wybrany hurtownik umawiał się ze mną telefonicznie, że dostarczy resztę brakującego drutu oraz pojawi się osobiście.

Niestey ani nie dostarczył ani nie pojawił się ani nie zadzwonił.

Dzisiaj dostarczono mi resztę drutu ale hurtownik i tak nie pojawił się ani nie zadzwonił.

W 50% już przegrał swoją pozycję. Jeśli jutro nie będzie kontaktu ze mną to już ma jednego mniej. Jeśli kwota ok 150 tyś jest nie warta uwagi to trudno. Kogoś innego z pewnością zainteresuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kero
Gość Kero

Wczoraj maciupeńki kroszek na przód za 400PLN.

Ta kwota to koszt wykonania projektu przyłącza wodociągowego wraz z uzgodneniami.

Kiedy wczoraj otrzymałem warunki do wykonania właśnie tegoż przyłącza to mnie powaliło ile urzędów muszę odwiedzić swoją osobą. Na szczęcie projektant wszystkie te papierologie bierze na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kero

Ależ ślamazarne tempo mamy obecnie. To wina tej wrednej przebrzydłej nie odpowiadajacej nam pogody.

Dzisiaj jedynie maciupuni krok do przodu to zakup przyczepki towarowej. Pięknie zaparkowana na tylnej burcie stoi niczym rakieta, która nigdy nie odleci.

http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/przyczepa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kero
Kero, gdzie kupiles te przyczepke i za ile? Mieszkam i buduje sie na Fordonie w Bydgoszczy i tez musze kupic przyczepke.pozdro.. Krzysztof

Kupiłem ją w Castoramie, tam jest duży wybór niemniej ja na swoją czekałem bo ją zamawiali dla mnie.

Zależało mi aby skrzynia miała wymiary wewnętrzne nie mniej niż 121cm szerokości i 175 długości - ta akurat ma 124x180 więc jest idealna jak na moje oczekiwania. Chodziło dokładnie o to bym mógł w przyszłości wozić nią płyty kartonowo-gipsowe.

Próbowałem zamówić taką przyczepę w Białych Błotach u Nowackiego oraz w Osielsku ale rozmowy były bardzo niemrawe i oczywiście oczekiwano zaliczki więc zrezygnowałem. W Castoramie czekałem ok 10dni bez żadnych zaliczek. Ceny tu i tu były identyczne więc właściwie żaden wybór bo z Castoramy mam 500m do Wydz. Komunikacji celem zarejestrowania a w tamte miejsca byłoby trzeba jeździć trzykrotnie.

Kosztowała 2152PLN - oczywiście da się kupić coś taniej ale to nie te parametry lub też używaną. Ta przynajmniej nie wymaga przeglądów technicznych bo jej max masa całkowita to 750kg i na tym też mi zależało. Każdy przegląd to dodatkowy wydatek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kero

Witam w pierwszy od niepamiętnych czasów dzionek bezdeszczowy z nieśmiałymi próbami ze strony słońca, które chciałoby się ukazać w całości ale ma z tym problemy.

My natomiast mamy wytyczone bez problemów posadowienie budynku.

Nie mam żadnych fotek ale mam nadzieję jutro je mieć to wrzucę tu. Wprawdzie to tylko kilka desek na kołkach ale widoczek już jakiś inny na działce. A tam działce - to bardziej przypomina pole - mogłoby być trochę mniej ale trudno.

Druga pozytywna sprawa to zamówiony BK i zapłacony kwotą netto. VAT przy odbiorze. Termin dostawy ustalony na 10.04.2007r. Oby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kero

Dzisaj kolejny wydatek - kupione rury na ogodzenie, którego jest od diabła i trochę - 230mb więc nie stać nas na żadne wyszukane ogrodzenie. Będzie zwyczajna siatka i obsadzona żywopłotem.

Same rury to 1326,6PLN.

Dodatkowo dzisiaj dzień na zwózkę kamienia polnego. Tyle płotu to jest gdzie wrzucić sporo kamienia a ponadto będzie jeszcze potrzebny do budowania stop betonowych pod kominy i słupy konstrukcyjne.

A więc sobotni wieczór zamiast na "Świadka koronnego" to na pole - o ja pi....le.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kero

To i się wzięła i nadejszła pora wieczorna. Zgodnie z obietnicą wrzucę kilka fotek - cztery jedynie ale zawsze.

http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/rury.jpg

To praca z ranka i ta niżej też jak domyśleć się można.

http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/rury2.jpg

A tu poniżej rajd po działeczce na zakończenie prac w kamieniołomach.

http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/runda1.jpg

http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/runda2.jpg

Zatem do następnego razu, a powinno nim być ponowne zaangażowanie kopareczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kero

Dzisiejszy dzionek rozpoczął się od dobrych wiadomości.

Na ławach zaoszczędzę 4m3 betonu. Skad to?

Ano kiedy zleciłem zaprojektowanie i wycenę więźby dachowej okazało się, że oni nie potrzebują stawiania słupów podporowych pod dach co przewidywał projekt gotowiec a zatem mam ok 17mb ław mniej do wykonania. To czysta oszczęność kosztów i pracy.

 

Póki co nic szczególnego się jeszcze nie dzieje więc siedzę i czytam po stokroć projekt i dumam nad nim co by mu tu urwać lub wymienić na tańsze rozwiązanie.

Jakbym tak co tydzień znalazł i zaoszczędził tysiać złotych to przeciągałbym tę budowę baaaaardzo długo :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kero

Mój budowniczy synek dzisiaj po pracy zawodowej przystąpił do obróbki spawalniczej wcześniej zamieszczonych na zdjęciach słupków do ogrodzenia. Jutro mam nadzieję bedzie koniec tej pracy po czym przystąpimy (nie ja) do ich pomalowania minią.

Lubię jak się coś dzieje choćby tak niewiele. Pogoda nie sprzyja rozpoczęciu typowych prac budowlanych . Marzy mi się by w przyszłym tygodniu zalać ławy ale kto to wie czy się uda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kero

No dzisiaj to zdziwienie mnie trzasło potężne ze strony dostawecy hurtownika.

Zadzwonił z pytaniem co u mnie słychać i kiedy potrzebować będę stal i beton na ławy. Mam nadzieję, że to nie bezrobocie go dopadło a troska o

mnie :wink:

 

Prace spawalnie przy słupkach jeszcze trwają. Mam nadzieję, że przed mrokiem zostaną ukończone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...