osuszanie piwnic w poniemieckim domku

[Gagata]

On 2002-02-21 11:22, pitbull wrote:

* I obie te drogi są równie skuteczne, tylko jedna trwa dłużej druga krócej? A czy wietrzenie (rozumiem, że przy użyciu jakichs urządzeń?) moze trwać na tyle długo, że w tzw międzyczasie wilgoć zaatakuje wyższe poziomy domu ????

 

Najlepiej zastosowac obie naraz, czyli przez inekcje odcinasz doplyw wilgoci z fundamentow, przez izolacje pionowa sciany odcinasz wilgoc z zmieni i dobrze by ylo zrobi pozioma izolacje w scianie pod stropem parteru, zeby odciac jeszcze wilgoc ktora bedzie wyzej szla do scian parteru.

 

*A jaka wentylacja? PO prostu wiatraczki w ścianach ? Czy otwieranie okien? CZy jakiś skomplikowany system, który zapewni po prostu ciągłą wymianę powietrza?

 

Po prostu wiatraczki w scianie zeby byl ciagly ruch powietrza. Albo nadmuch w scianie a wywiew w kominie. Albo wiatrachek przy wywiewie i wtedy tylko otwor nawiewny w scianie

 

* Rozumiem! Dziękuję.

 

Dziękuję bardzo za pomoc!!Możę będę się kiedyś mogła odwdzięczyć ???

 

Lepiej nie kus losu. Jedna kolezanka mowila tak jak zapraszala gosci:

Kawy, herbaty, siebie ? Kazdy mogl wybrac co lubi

 

* A to lepiej brzmi po angielsku:

"..cofe? tee? me?" (nie wiem jak z moim pisanym angielskim)

 

A poza tym - własnie, CO LUBI. A skąd wiedzieć co się lubi dopóki się nie spróbowało ?

[Gość]

osusz piwnicę, wtedy wpadnę spróbować

[pitbull]

Gagatko swieta racja, ale osusz ta piwnice a jak skonczysz to bedziesz taka umordowana ze pewnie juz na odwiedziny nie bedziesz mila ochoty

 

"Gdy bez czynu sama rada,

biada radcy, dzielu biada" - A. Fredro

[Gagata]

On 2002-02-21 15:56, Anonymous wrote:

osusz piwnicę, wtedy wpadnę spróbować

*Jakie wymagania..! Sucha piwnica..!

 

[Gagata]

Noooo - to ja bardzo bardzo Panom dziekuję!!

Już co nie co wiem - mogę rozmawiać z fachowcami.Przyznam, że ta wymiana mysli na FORUM wlała we mnie sporo optymizmu.

Jasne, że nie potrzebuję "szybko ratować fresków" (oj, to mnie szczerze ubawiło, drogi Anonimowy!!). I zrobię, co radzisz z tymi kratkami wentylacyjnymi itp. Okna są na dwóch przeciwległych ścianach-dobrze. I poburzymy te ścianki działowe i tak zbędne.

Jeszcze ze dwie firmy przyjda do nas oglądac te piwnice i cos zaproponują. Zobaczymy - co, zobaczymy - za ile, nie dam się w każdym razie! Nawiasem mówiąc - przecież jest recesja!! A ja chcę dać komuś pracę.

Nawet się zastanawiamy, czy faktycznie nie zacząć odkopywac samemu tych fundamentów i partiami nie izolować? Ale to chyba przesada, a zresztą - skąd wziać czas...

Tak czy owak - bardzo się uspokoiłam - może ta wilgoć to faktycznie spora zasługa dwa lata nie ogrzewanego i nie wietrzonego domu?

A izolacji to on nie ma - było sprawdzane, coś więc trzeba będzie zrobić. Mysle, że w przyszłym tygodniu dostanę nowy kosztorys. Pozwolę sobie dać znać, jak się sprawy ostatecznie potoczyły.

A w kwestii odwdzięczenia to mam nadzieję, że mogłabym się "przydać" nie tylko w tej jednej dziedzinie..... ))

No, a z Panem Fredro trudno się nie zgodzić!!

Przechodzę więc od czynów.

 

[Gagata]

On 2002-02-21 11:15, Frankai wrote:

Wysłałem emaile do aereco (wejdź na www)- odezwali się zaraz następnego dnia, że wykonają projekt, a ja mam tylko dostarczć projekt budynku i podać jaką chcę grawitacyjną czy mechaniczną. Na razie nie miałem czasu odpowiedzieć, więc nie wiem co będzie dalej.

* Dzięki wielkie za namiar - właśnie otwiera mi się ich strona - zaraz poczytam co mają.

[stopka]

A co radzicie zrobić z piwnicą w której stoi woda.Chcieliśmy dokopać się do jakiejś posadzki ale zaczęła się pokazywać woda.Zastanawiam się nad zrobieniem drenażu wewnątrz piwnicy(czytałam o tym w MURATORZE).Piwnica ma ok. 250 m i studnię wewnątrz, może da się ją jakoś wykorzystać?

[Gagata]

Ha! Po krótkim, ale treściwym kursie "osuczanie piwnic w tydzień" na nieocenionym naszym FORUM - umówiłam się na rozmowę z moimi doradcami remonotwymi (to architekci - to był chyba mój główny błąd)-mieli mi doradzać (nie za darmo, nie) bo ja się nie znam, a oni tak. Więc, żeby mnie nikt nie niaciągnął..... postanowiłam mieć kogoś takiego (to znajomi, ale "dalecy").

Zadałam więc im pare pytań (podpatrzonych m.in u Anonimka i Pittbula-dzięki raz jeszcze panowie!)i juz na wstepie okazało się, że można inaczej i taniej! Dlaczego mi o tym od razu nie powiedzieli??? I co postanowiłam? znalazłam takiego budowlańca

( z uprawnieniami), który się teraz wszystkim zajmie i za te same pieniądze zrobię oprócz piwnic - elewację a może i nowy dach.

Bo cały czas chodziło o to, aby znaleźć rozwiązanie OPTYMALNE. Pewnie, że można na najlepszych materiałach i do tego pewność na 300 %. Ale firmę, która tak robi to znajdę sobie sama - oni się zawsze dobrze promują (mają to przewidziane w budżecie, stąd ceny) - a ja potrzebuję, aby mi zaufany "budowlaniec" wynalazł firmę (ekipę), która zrobi dobrze, ale na moją kieszeń.

I tak sobie teraz myślę - gdybym od pczątku budowała dom, to pewnie po zakończeniu prac (przy moim dociekliwym charakterze - WAGA) znałabym się na wszystkim (tak by mi się w każdym razie wydawało).

Pewnie taki upierdliwy inwestor jak ja to zmora wykonawcy, ale co mi tam. Za dużą kasę się w to pakuje i zbyt wiele od tego zależy (mój spokój o dach nad głową przez nastepne lata).

[pitbull]

dobrze napisane, do roboty !

[Gość]

Duuużo wody musi upłynąć w rzece zanim WAGA podejmie decyzję.

Lecz jak się zdecyduje potrafi to nieźle bronić.

[Agn.]

Ja mam b.podobny problem. Tyle tylko ze wilgoc wylazi mi juz na scianach.Szczegolnie na scianie od strony domu, gdzie podloga w pokoju lezy nizej niz poziom ziemi na zewnatrz(!), ta czesc chaty nie jest podpiwniczona.Ktos mi poradzil: osusz fundament, zbierz rodzine niech kopia, czyms tam posmaruj zakop i OK.Latwo gadac. Nie wiem od czego zaczac. PS.Nie moge w to zainwestowac miliardow bo ich nie mam.Gagata a moze pozyczysz mi fachowca?

[_Piotr]

Ktos mi poradzil: osusz fundament, zbierz rodzine niech kopia, czyms tam posmaruj zakop i OK.Latwo gadac. Nie wiem od czego zaczac. PS.Nie moge w to zainwestowac miliardow bo ich nie mam.

Ja też mam fundament do zaizolowania. Co prawda ja mam tylko delikatną wilgoć w piwnicy ale dla pewności i świętego spokoju zrobię to. Ale z tego co się zdążyłem zorientować, to wcale nie będzie to kosztować miliardów!

Załóżmy, że masz domek - strzelam - 10x10m. No więc obwód domku to 40m. Od powierzchni gruntu na dół fundamentu ile może być? 2m? No więc powierzchnia ścian fundamentowych położonych pod powierzchnią gruntu to 80m2. Kupujesz tyle folii paroprzepuszczalnej po 7zł/m2. Masz 560zł. Do tego trzeba doliczyć takie specjalne gwoździe do przybijania tej folii, trochę jakiegoś mazidła (tu muszę jeszcze zorientować się co to dokładnie ma być). Licząc z grubsza na wyrost dajmy, że za cały materiał dasz 800-900 zł. Zatrudniasz potem jakiegoś kopacza, ewentualnie najmujesz rodzinę - dom naokoło trzeba obkopać i ściany oczyścić. Potem już tylko odczekać parę dni żeby obeschło z grubsza (reszta i tak obeschnie przez folię paroprzepuszczalną - tak mi poradzili na targach ), posmarować ścianę mazidłem (są takie specjalne), folię przybić zawijając ją u dołu na zewnątrz i zasypać. Można zasypać żwirkiem i czymś tam jeszcze, ale jak zasypiesz ziemią, to i tak nic się nie stanie (tak mówią fachowcy). Oczywiście inna sprawa, jeśli chcesz robić drenaż - wtedy dochodzi jeszcze parę rzeczy... Ale generalnie taka robota to chyba nie znowu jakieś wielkie mecyje - myślę, że za 1500 zł można się wyrobić.

[Gagata]

On 2002-03-12 13:43, Agn. wrote:

Ja mam b.podobny problem. Tyle tylko ze wilgoc wylazi mi juz na scianach.Szczegolnie na scianie od strony domu, gdzie podloga w pokoju lezy nizej niz poziom ziemi na zewnatrz(!), ta czesc chaty nie jest podpiwniczona.Ktos mi poradzil: osusz fundament, zbierz rodzine niech kopia, czyms tam posmaruj zakop i OK.Latwo gadac. Nie wiem od czego zaczac. PS.Nie moge w to zainwestowac miliardow bo ich nie mam.Gagata a moze pozyczysz mi fachowca?

Może pomogę - a z Wrocławia?

[Agn.]

Jak sie szef dowie ze tak polubilam Muratora to mnie wywali z roboty. Gagata, jestem niestety z okolic Olsztyna(!). Piotr, tak to lekko opisales, ze wydaje mi sie ze moge sie z tym sama uporac w jedno popoludnie:smile:.... Wlasnie, drenaz...A to nie jest tak ze sobie niby te fundamenty osusze, bez drenazu, to za jakis czas znowu bede miec taki sam problem? PS.Serdecznie dziekuje za zawrotnie szybka reakcje.

[_Piotr]

Piotr, tak to lekko opisales, ze wydaje mi sie ze moge sie z tym sama uporac w jedno popoludnie:smile:.... Wlasnie, drenaz...A to nie jest tak ze sobie niby te fundamenty osusze, bez drenazu, to za jakis czas znowu bede miec taki sam problem? PS.Serdecznie dziekuje za zawrotnie szybka reakcje.

Ykhm... nikt nie mówi, że będzie aż tak łatwo... Wyobraź sobie kopanie głębokiej dziury na 40 m.

Wiesz - nie znam się na osuszaniu - mówię tylko to, czego sam się dowiedziałem. A dowiedziałem się, że jak założysz tą paroprzepuszczalną folię, to ściana będzie oddychać i już nie nasiąknie. A napływająca z zewnątrz woda zatrzymie się po zewnętrznej stronie folii. Tak ma być w moim przypadku.

Tymczasem - to musisz się już sama zorientować - być może u Ciebie jest bardzo mokro (u mnie jest w miarę sucho) i będziesz musiała koniecznie zrobić drenaż, albo jakoś inaczej sobie poradzić... To już musisz pytać fachowców... Ja pytałem znajomych oraz gadałem o tym na targach budowlanych i powiedzieli, że to wystarczy.

[Gość]

Witam.

Moi rodzice mieli ten sam problem, tylko z domem wybudowanym po wojnie. Zrobili po prostu odwodnienie fundamentów (drenaż) Tak, że jeżeli woda podejdzie powyżej pewnego poziomu, to automatycznie jej nadmiar jest usuwany do studzienki. Całość kosztowała 15 tys pln. W garaży zawsze vyła wilgoć, podłoga aż była czarna, teraz jest sucho i przypomina normalny szary beton. Nie trzeba było nic kuć. CAłkowity koszt to 20 tys PLN. Pozdrawiam,