Odśnieżanie chodnika ?

[mako5]

a to dotyczy raczej sytuacji po paru godzinach

 

Niekoniecznie. Nie chodziło mi o sytuację gdy pada śnieg i stopniowo jest rozjeżdżany. Na coś takiego pomogło by regularne rozjeżdżanie różnymi trasami. Ja pisałem o sytuacji gdy ktoś z chodnika nagle zrzuci warstwę 10 cm śniegu. A właśnie tacy u mnie się zdarzają. Magazynują czasem po pare dni na hałdach przy ulicy a potem nagle całość wyrzucają na środek drogi...

[Barbossa]

chyba jako jedyny zrozumiałeś o co mi chodzi

[mako5]

te harowanie podwoziem to również dzięki kierowcom

zamiast rozjeżdżać to co jest na drodze (czy ktoś sypie czy nie) to wszyscy jak barany jadą po jednych koleinach, potem to zamarza i problem i czepianie się każdego, kto mógłby być odpowiedzialny za odśnieżanie drogi

 

Ech, a u mnie na ulicy znów to samo. Spadło trochę śniegu i oczywiście wielki garb pośrodku. Sam go nie dam rady rozjechać...

[paweldkomornik]

A jak jest gdy przed moją posesja jest chodnik oddzielony od mojej działki pasem zieleni należącym do Gminy?

[pierwek]

to masz luz

[pierwek]

więc może wiesz co grozi właścicielom posesji którzy odśnieżają te chodniki przerzucając śnieg wprost na ulicę?

 

nic nie grozi. a gdzie mają wyrzucać?

Nie dość że odśnieżają to może mają jeszcze pakować w worki i wywozić za miasto?

[Lili Lili]

Na temat :

 

A swoją drogą firma wykupiła OC - obejmujące chodnik i schody..

OC nie obejmuje "rażącego zaniedbania". Znaczy jeśli śnieg sypie, ty jesteś w pracy, nikogo nie ma w domu a ktoś na twoim chodniku złamał nogę to ubezpieczenie zadziała. Ale jeśli wróciłaś z pracy i siedzisz sobie na kanapie przed telewizorem, śnieg zalega i ktoś się wtedy wygrzmoci, to nie licz na łaskę towarzystwa ubezpieczeniowego.

Ale ubezpieczenie jak najbardziej polecam, razem z ubezpieczeniem posesji wykupić sobie OC "w życiu prywatnym".

[cekja]

Czytelnik Gazety Podatkowej (nr 101 z 17.12.2009) pyta Redakcję o obowiązki właściciela nieruchomości w związku z odśnieżaniem.

Dyżurny prawnik redakcyjny D.Sz. udziela obszernej odpowiedzi i pisze m.in.

"Pamiętać należy, że sprzątanie chodnika powinno być rzeczywiste, tj. trzeba oczyścić chodnik na całej szerokości, a nie tylko przerzucić np. śnieg z jednej części na drugą. Przy porządkowaniu nie można wyrzucać zanieczyszczeń na drogę publiczną, wzdłuż której biegnie taki chodnik."

[martek1981]

Czytelnik Gazety Podatkowej (nr 101 z 17.12.2009) pyta Redakcję o obowiązki właściciela nieruchomości w związku z odśnieżaniem.

Dyżurny prawnik redakcyjny D.Sz. udziela obszernej odpowiedzi i pisze m.in.

"Pamiętać należy, że sprzątanie chodnika powinno być rzeczywiste, tj. trzeba oczyścić chodnik na całej szerokości, a nie tylko przerzucić np. śnieg z jednej części na drugą. Przy porządkowaniu nie można wyrzucać zanieczyszczeń na drogę publiczną, wzdłuż której biegnie taki chodnik."

 

Czyli jednak w worki i za miasto

[mynia_pynia]

Moja działka graniczy z droga powiatową, taką o b. niskim natężenu ruchu, w zdłuż mojej krótszej granicy przechodzi chodnik, który nie leży bezpośrednio przy mojej granicy, jest oddalony o około 3 m na których rośnie zieleń.

 

W myśl tych przepisów nie muszę odścnieżac chodnika, i może sobie na nim łamać nogi kto chce - nawet ja.

 

Posunę się dalej patrząc na ww. przepisy, każdy właściciel którego nieruchomość dzieli chodźby 20 cm odległości od chodnika nie musi go odśnierzać.

 

Sprawa w sądze do wygrania w razie nieszczęśliwego wypadku przechodnia.

[pierwek]

Przy porządkowaniu nie można wyrzucać zanieczyszczeń na drogę publiczną, wzdłuż której biegnie taki chodnik[/b]."

 

Czyli jednak w worki i za miasto

 

Już lecę do sklepu po worki...trzymaj mnie A jak odśnieża pług to niby gdzie wali śniegiem? Odpowiadam: na skraj drogi a często na nawet chodnik.

[Mirek_Lewandowski]

To u mnie we wsi

Wojewódzka, 72. Jedzie pług, wali na chodnik. Co poniektórzy (rzadkość) ambitni zwalają na brzeg drogi, no bo niby se mają do ogródka na zioła to osolone gófno wrzucać?

Jedzie pług, zwala na chodnik...

Po którymś razie nawet najbardziej ambitni olewają odśnieżanie chodnika, który jest przywalony czasem na jakieś 80 cm i dopóki nie stopnieje wszyscy łażą asfaltem, ku utrapieniu kierowców, no bo i niby którędy mają?

I tak co roku....

[pierwek]

normalka - no o tym właśnie piszę...

[praktykant]

Witam, chociaz posty sa sprzed lat, ale temat (tym bardziej teraz) jest aktualny, dlatego mam pytanie. Mieszkam na osiedlu domkow, kazdy odsnieza swoj chodnik i z czasem powstaja ogromne haldy, jadacy srodkiem drogi plog buduje jeszcze wieksza gore sniegu, do tego wszystkiego kazdy chce miec wolny wjazd do garazu, wiec niekturzy placa za wlasne pieniadze wywoz tego bialego gowna. Mialem juz zamiar kupic mechaniczna udsniezarke, ktora wyzucala by snieg na ulice, a miasto niech z tym robi co chce, ale sasiad z naprzeciwka mowi, ze jak on taka sama kupi to auta beda jezdzily chodnikami, i dalej ze wlasciciele domkow osiedlowych zobowiazani sa do czyszczenia polowy drogi???? Czy snieg lezacy na ulicy jest moj problem?

Przepraszam za pismo, ale to nie z mojej winy i bardzo bylbym wdzieczny za konkretne odpowiedzi.

Pozdrawiam

[prawdziwy.anika]

hmmm za odsniezanie drogi to odpowiada zarzadca drogi(czyja to jest droga?)

jak nalezycie do spoldzielni,a droga jest spoldzielni,sprawdzcie czy nie ma jakis zapisow przerzucajacych odpowiedzialnosc.....

poczytaj jeszcze post oskara na pierwszej stronie...

 

co do odsniezania chodnika i tego co bylo napisane wyzej,zawsze z dusza na ramieniu go odsniezam,bo odsniezony chodnik jest bardziej niebezpieczny od tego zasypanego....w wiekszosci przypadkow nie ma mozliwosci odsniezenia"do betonu",a jak zlapie mrozik i ludzie troszke to wyslizgaja to nic tylko nogi lamac!

wiem,wiem lod tez jest w obowiazku usunac....rano wieczor w poludnie i w nocy dyzur przy chodniku

Edytowane 16 Grudnia 2010 przez prawdziwy.anika