Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Australijskie budowanie - Wiki i Wojtek


Recommended Posts

9 lutego - wszystkie sciany na parterze stoja! Pomieszczenia nabraly ksztaltu i wielkosci, bo fundament byl taki malutki...

 

Widok od frontu. Po lewej sypialnia i w rugu wejscie, po prawej living room i gabinet - tam bedzie wedlug pierwotnych planow pokoj z duzym ekranem, moze projektorem (jakimis super znawcami akustyki nie jestesmy, ale lubimy film na nieco wiekszym ekranie obejrzec, zwlaszcza, ze telewizora nie mamy i za telewizja nie tesknimy), a ostatnio chce przeznaczyc te 2 pomieszczania na prywatne miniprzedszkole (w domu mozna miec do czworga dzieci 0-5 lat lub siedmioto starszych (opieka po szkole, do ktorej dzieci od 5 lat chodza)).

 

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/parter.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 48
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

13 lutego - belki podtrzymujace podloge pierwszego pietra gotowe

 

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/belki_sufit.jpg http://wiki.melbourne.pl/dziennik/belka.jpg

 

Wychodek ;) I widok z kuchni na spizarnie i pralnie

 

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/kibel0001.jpg http://wiki.melbourne.pl/dziennik/ku_sp_pr.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 lutego - powstaja sciany na gorze :)

 

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/sciana_gora1.jpg http://wiki.melbourne.pl/dziennik/sciana_gora2.jpg

 

Kibelek ma dodatkowa funkcje - magazynku ;) Dodatkowo nasi ciesle umilaja sobie s...nie widokiem panienki :p

 

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/kibelek_sr.jpg http://wiki.melbourne.pl/dziennik/kibelek_panienka.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i rozmylo sie moje regularne pisanie... Ale co tam! Dom rosnie, zaraz wkleje nastepne zdjecia. Rosnie szybko, ale nai panowie na caly etat nie pracuja ;) Ale coz... w koncu mieli miec wolne do konca lutego, a wzieli nasza robote :) Skonczylam 15 lutego, wiec teraz dalej.

 

19 lutego - powstaje dach! zaczyna byc wydoczny ksztalt bryly domu.

 

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/living1.jpg http://wiki.melbourne.pl/dziennik/goradrabiny.jpg

 

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/family.jpg http://wiki.melbourne.pl/dziennik/livingstudy.jpg

 

Zaczelam wyceny schodow. Poki co mamy rozbieznosci w wizji ich wygladu...

Wojtek preferuje drewniana barierke, ja stalowe preciki. Pewnie zwyciezy opcja tansza - tak bedzie sprawiedliwie, co? (dla ciekawszej rozgrywki, to rozne opcje u roznych wykonawcow sa tansze/drozsze, wiec wygrana nie jest oczywista)

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/barierkadrewniana.jpg http://wiki.melbourne.pl/dziennik/schodystal.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21-22 lutego - Scott wyjechal do Nowej Zelandii, chlopaki zostali sami, ale pracuja pilnie :)

 

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/dom1.jpg http://wiki.melbourne.pl/dziennik/dom2.jpg

 

Ja w tym tygodniu zalatwialam wyceny schodow (jak juz wczesniej wspomnialam), ogrzewania/chlodzenia (powstaly nowe dylematy, ale o tym pozniej napisze), kuchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 lutego - przywieziono okna. Jak pojechalam na budowe okna juz byly, a ekipy ani widu ani slychu... Okazalo sie, ze z powodu nocnego deszczu bylo zbyt mokro i tylko przyjechali i pojechali z powrotem...

 

Przy okazji okien spotkala nas mila niespodzianka :) Byly zawiane nie bezposrednio przeze mnie, ale przez SB (jak wiecie). Ja chcialam poprostu podwojne szyby. Bylam przekonana, ze przestrzen pomiedzy bedzie wypelniona powietrzem, a tu sie okazalo, ze jednak argon :)

 

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/okna_dostawa.jpg http://wiki.melbourne.pl/dziennik/okna_argon.jpg

 

PS Okna lezaly tak caly dzien i noc - same niepilnowane, tuz przy wejsciu-bramie zamknietej na kawalek drutu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 marca - zamontowano okna. Zostaly tylko lukarny do zrobienia, a potem pergola, weranda i wiata garazowa, no i sciany dzialowe na pietrze.

 

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/dom_okna.jpg http://wiki.melbourne.pl/dziennik/dom_okna1.jpg

 

Ozbobne trojkatne okno - takiego widoku z dolu oczywiscie po zakonczeniu budowy nie bedzie ;) Na zdjeciu obok okno-drzwi, te akural w pokoju kolo kuchni, takie same beda w livingu (to ten z wysooookim sufitem-dachem)

 

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/okno_trojkat.jpg http://wiki.melbourne.pl/dziennik/okno_drzwi.jpg

 

Jestem teraz przynajmniej ze zdejciami na biezaco. Czeka jeszcze projekt kuchni. Warto go wrzucic na forum, bo moze jakies sugestie i podpowiedzi bedziecie mieli :) Ale to juz nie dzis. Jestem padnieta, jednak 8 godzin z dzieciakami w przedszkolu robi swoje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 marca - Bylam pierwszy raz na pieterku :) Wojtek wdrapywal sie juz wczesniej po szkielecie! Ja czekalam na drabine, a i tak bylo troche straszno ;)

 

Wrazenie niesamowite! Schodzic sie nie chcialo, niby nie bedzie duze, ale swoje metry jednak liczy. Byly akurat robione scianki dzialowe i jeden pokoj byl juz wydzielony. Srodku wydawal sie olbrzmi, i rzeczywiscie dosc spory przeciez jest - 4,62x3,63m + szafa wnekowa, drugi bedzie o te szafe mniejszy. Sciany kolankowe 1,4m - super sprawa, mozna podejsc prawie do samej sciany, a dodatkowo bedzie lukarna.

 

Tu jest widok na ten pokoik od korytarza-bawialni:

 

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/f_bed3.jpg

 

Zaczelam pisac i przerwalam.. Nic w takim razie wysle, co jest, a dokoncze jutro :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 marca - ciag dalszy

Oprocz podziwiania samego domu, mialam okazje zobaczyc widoczki z naszych obecnych lub przyszlych (lukarny) okien.

 

Z okna z jednej sypialni i lazienki oraz z tej samej sypialni, ale od frontu (z odblaskiem, bo to w koncu widok przez okno)

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/widok_fbed2.jpg http://wiki.melbourne.pl/dziennik/widok_fbed2front.jpg

 

Ten widoczek nam czesciowo zniknie :( Z przodu sa dwie wolne dzialki. Trzeba trzymac kciuki, co by parterowki budowali :) Ale jak nie, to i tak wzrok sie przesliznie pomiedzy domami. (troche zle zrobilam zdjecie, powinno byc wieksze zblizenie - widac by bylo dokladnie plywajace ptaki)

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/widok_fstudy.jpg

 

 

Na dodatek - podloga. W sumie tak sie buduje, ale takie to cienkie, ze wydaje, iz wiekszych podskokow nie wytrzyma - nawet Wojtek chudzielec sie bal testowc ;) Scott mowi, ze to solidne, coz trzeba wierzyc. Dziwne, ze jak ktos buduje domy z zapalek, a wierzch chce obkladac steropianem, to jeszcze ma takie obawy 8)

 

(od dolu podloga byla juz na innym zdjeciu, tu tylko widok z gory, na dykte i te pare gwozdzikow...)

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/f_podlogagora.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Po kilku tygodniowej przerwie w koncu wyskrobalam chwile czasu (mogla jeszcze z godzine spac ;) )

 

Od poczatku marca troche sie dzialo. Na budowie nie byly to juz prace az tak bardzo widoczne na pierwszy rzut oka. No moze poza trzema elementami: lukarny, weranda, pergola (jeszcze nie skonczona) i zarys wiaty/garazu (tez czeka na skonczenie).

W poniedzialek sie dowiedzialam, ze jak nie zastalam moich ciesli o 14 w czwartek ani w piatek (w nocy troche padalo), to nie z powodu zmeczenia tudziez blota... gosc-szef jest w Perth, pojechal na ponad tydzien na wakacje!

Dlatego szkielet nie wykonczony, choc inspekcje juz przeszedl - to inspekcja konstrukcji, a to juz rzeczywiscie gotowe. Troche moja zlosc lagodzi to, ze robote zrobili rzeczywiscie dobrze. Sasiad, ktory pomaga nam na budowie, widzial juz wiele domow, ale tak porzadnego szkieletu jeszcze nie :) Chodzi glownie o niby drobiazgi - jak tasmy metlowe wzmacniajace szkielet, zawsze sie je przybija, choc przewaznie tylko na zewnetrznych scianach daja, u nad sa i takze na wewnetrznych i w dodatku nie tylko zwykle tasmy nabite, ale z naciagiem. Widac, ze sie pieszcza z tym naszym domem, jak juz przyjda, to rzeczywiscie pracuja, choc czasem efektu nie widac, dopiero jak sie czlowiek przyjrzy to widac, ze tu wzmocnione, tam przybite - male rzeczy, a wazne i czasochlonne. Gdyby jeszcze znienacka nie znikali! Nawet nie uznano za stosowne mnie powiadomic... chocby o tej zaliczonej inspekcji, jak juz nie o wyjezdzie tysiace kilometrow od Melbourne :evil:

Wsrod dobrej roboty znalazlam niedociagniecie, niestety juz nie da sie poprawic - wplynie to minimalnie na wielkosc dachu, a godz juz dokonal pomiaru do zamowienia :( Sciany zewnetrzne obkladamy plytami 75mm, tylko w dwoch miejscach mialy byc takie cienkie 10mm (bok wypustki miedzy kuchnia a salonem i jadalnia a salonem). Pilnowalam, zeby slab byl wylany jak trzeba - pod te grube pluty jest oblizenie dookola domu, oprocza wlasnie tych dwoch miejsc. A nasz ciesla robiac daszek wypustek - wszystkich trzech, zostawil wszedzie mozliwosc wlozenia tylko cienkich plyt. Bede miala dziury izolacyjne, a gdyby bylo od razu tak postanowione, to ciut wieksza lazienke, a tak ani powierzchni, ani scian!

 

Zdjecia wkleje hurtem troche pozniej :)

 

Teraz jeszcze troche przechwalek. Mamy drugie auto :D Niby nie jakies super, ale dla nas ekstra! To holden barina - czyli australijski odpowiednik opla corsy; wersja pieciodrzwiowa, a w srodku wszystko, co trzeba i czego nam w nasze toyotce-staruszce brakuje - klima, wspomaganie w kierownicy (jaka ulga!) i jeszcze kilka rzeczy, ktore przeciez znacie :) Jak przyjechalismy do AU to przerazilo nam, ze znaczna czesc samochodow jest biala, bardzo nam sie to nie podobalo. Potem kupilismy nasze autko (2 tyg po przyjezdzie) - biale. I przekonania sie zmienily, na upaly kolor idealny, no i teraz gdy trzeba bylo ustalic kolor, odpowiedzielismy ze smiechem oboje - BIALY!

 

Jeszcze z nie budowlanych rzeczy - mielismy odwiedziny znajomych z Polski :) byli u nas 3 dni i jeszcze zawitaja przed swietami i powtorem do kraju. Teraz jeszcza po Australii.

 

I wracam do budowy - kupilismy bajerancki prysznic. Juz kiedys takie widzialam, ale cena powalala. Az tu nagle znalezlismy hurtownie/sklep/importera. Podliczylismy, ile trzeba wydac na brodzik, kabine, plytki, jakis wyciag, oswietlenie, baterie, poleczki itd, no i wyszlo, ze jakies 1200, no i kupilismy za 1000 cudo! Oprocz wymienionych rzeczy ma masaz plecow, stop, termostat, radio, nawet mozliwosc odbierania telefonow ;)

 

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/prysznic_kabina.jpg

 

Bylo troche przebojow z przewiezieniem, ale sie udalo :D

 

W sobote zaczelismy obijac dom panelami, zaczyna sie robic mniej wietrznie, ale i ciemnawo ;) Wczesniej zostaly pociagniete rury do kanalizacji i wody wewnatrz budynku. Zaczelismy malowac okna - dosc opornie nam idzie :( zwlaszcza, ze po pomalowaniu kilku samym bezbarwnym lakierem, wymyslilismy bejce, no i doszla kolejna warstwa, ale bedzie dobrze :)

Ostatnio wyszla duza wtopa :( Zwiazana wlasnie z okanmi - balkonowymi i generalnie drzwiami. Nie mamy ani jednych nieco szerszych! O ile o drzwiach wiedzielismy i nie zadawalismy sobie pytan, jak wnosi wieksze rzeczy bez duzego glowkowania, to z okami nad tym myslalam, a nie wyszlo :(

Planowalam dac drzwi przesuwne - jedna tafla stala, druga ruchoma. Maksymalna szerokosc jednego to 2,4m, wiec po 120 cm. Nasz architekt stwierdzil, ze troche malo i ze lepiej dac 3 tafle po 90cm - ruchoma jedna (cztery, ktore chcialam kiedys dawno to za duzo na naszych scianach, choc w tym domu tak mam - od brzegu do brzego okno). Razem jego pomysl powiekszyl calosc o zaledwie 30cm! Niby zawsze wiecej, ale tak naprawde to tylko 10cm, bo przeciez dochopdza dwie dodatkowe ramy! No i przejscie zamiast jakies 115 zweza sie do 85, jakby tego bylo malo to jakies pacany zdecydowaly, zeby otwierac okno na zewnatrz (od srodka bedzie siatka przeciw owadom), wiec jeszcze trzeba zrobic miejsce na klamke, ktora przeciez sie nie wsunie, i tak doszedl ogranicznik - kolejne centymetry, chyba przerazili sie, jak malo miejsca zostaje, bo powinien on zmiejszac mozliwosc otwierania jeszcze bardzie, bo teraz jak sie chwyci klamke w sosob naturalny, mozna sobie reke przytrzasnac :( I co ja mam zrobic? Dwa wielkie okna tarasowe i lipa :cry:

 

Hmmm... koncze smutnym akcentem... Trudno. Zdjecia na otarcie lez beda pozniej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiecane zdjecia:

 

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/front_weranda.jpg http://wiki.melbourne.pl/dziennik/weranda.jpg

 

 

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/skylight.jpg http://wiki.melbourne.pl/dziennik/lukarny.jpg

 

Nie skonczona pergola i wiata

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/pergola.jpg http://wiki.melbourne.pl/dziennik/wiata.jpg

 

Plyty na sciany i kawalek juz umocowanych, pod spod idzie folia paroprzepuszczalna.

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/plyty.jpg http://wiki.melbourne.pl/dziennik/cladding2.jpg

 

Instalacja wodno-kanalizacyjna :)

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/rurki_woda.jpg http://wiki.melbourne.pl/dziennik/scieki_pietro.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Humor mi sie polepszyl, gdy rozwiazanie drzwi tarasowych przyszlo do glowy :) Pisalam w komentarzach - tu krotko powtorze: trzeba je zwyczajnie odwrocic, tj wnetrze dac na zewnatrz, wowczas beda sie otwieraly/przesuwaly na srodka i klamka nie bedzie im przeszkadzac. Mam nadzieje, ze nie bedize z przestawieniem problemu (gwozdzie, klej...), no i ze za dodatkowa usluge zbyt slono sobie nasz ciesla nie policzy. Zastanawia mnie, co stracimy, bo wyraznie bylo zaznaczone, ktora szyba ma isc na zewnatrz, pewnie to tylko kwestia zamkow i otwierania, nie jakies dodatkowej powloki na szybie zewnetrznej :)

 

A teraz kuchnia. Moja wymarzona, wysniona, a projekt setki razy dopieszczany. W zasadzie juz nie chce nic zmieniac, wiec prosba o uwagi nieco spozniona, ale moze akurat czegos nie zauwazylam, a jest wazne i latwe do modyfikacji - w tym tygodniu bede ja zamawiac.

 

Wkleje rysunek - dosc duzy rozmiar, by bylo widac szczegoly i szczegoliki (duzy, ale odchudzony skutecznie na potrzeby intenetu :D )

 

Zapomnialam dopisac na nim rozmiarow. Kuchnia ma wymiary 3,6x3m. Narysowana jest w skali - rzut z gory: jedna kratka to 30cm, reszta kratka=20cm.

Bedzie biala - blyszczace fronty i leciuchno nakrapiany bialy blat kompozytowy; na podloge jeszcze sie nie zdecydowalismy, pocztkowo mialy byc dechy/panele drewniane, plytki od razu odpadly, ostatnio planujemy wykladzine, ogladalismy ich troche i niektore sa swietne - kolor tez nie za ciemny, ale troche kontrastujacy, pewnie kafelkopodobny; Kwiatki czy moze raczej ziola, ktore beda w korytkach, rozdziela kuchnie od jadalni i jednoczesnie ja ozywia. Kolororowe beda tez lampki (moze zolte...?), sciane z okapem chce miec kolorowa - mysle o zieleni, nieco intensywniejszej miedzy blatem a relingiem, potem bladej. Zobaczymy jak calosc bedzie wygladac, bo na relingiem chcialam namalowac kolorowe kwiaty... (jeden rzadek) - trzeba zalamac biel, chce zeby byla to kuchnia przytulna, wesola, i niepstrokata... to chyba bedzie trudne z moim malarskim zapedem. Ale obie poradze! :lol:

 

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/plankuchni.jpg

 

Do szczegolow dodam, ze w narozniku beda obrotowe polki, a po prawej stronie kuchenki cargo. Lodowka i zmywarka odkryta - tu tak sie robi, wiec nie zamierzam szalec ;) Ta szafka w kacie - wysoka i waska, to glownie dla mikrofalowki i pewnie jakies szpargalki typu kubki (podobno nie kazdy lubi w szufladach, a ja jeszcze nie wiem, czy lubie ;) ) Myslicie, ze wystarczy glebokosc 40 i 50cm szerokosci?

Wlasni jeszcze raz zmierzylam, szerokosc bedzie ok, ale glebokosc tak troche na styk, trzeba dodac 5cm (jeszcze odejdzie miejsce na drzwiczki). Mikrofale mamy teraz mala i duzej nie planujemy, uzywana jest rzadko i taka starczy.

 

To na tyle. Do zoaczenia w watku z komentarzami, a ja tymczasem nadrobie czytanie waszych dziennikow :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Przyszedl kolejny etap :) W piatek zaczeto klasc dach. W tym tygodniu bedzie gotowy, tak sie ciesze :D

 

Jeszcze potem sciany dokonczyc, kupic w miedzyczasie drzwi wejsciowe i do pralni i .... stan surowy zamkniety!

 

Dzis dodatkowy mily akcent: kupilismy lodowke i zmywarke. Znalezlismy sklep z bardzo dobrymi ofertami, dodatkowo do atrakcyjnych cen doszla promocja - raty na 4 lata, ale bez procentow, tylko zwyczajnie cena podzielona przez 208 tygodni. Niby troche dlugo, ale w naszej sytuacji to super sprawa, cena ta sama, a mozna wydawac 60-70 dolarow miesiecznie, a nie teraz ponad 3 tysiace, kiedy trzeba znacznie wiecej roznych rzeczy pokupic, by dom w ogole skonczyc. Zawsze cos :)

 

Lodowka jednak dwudrzwiowa, zmywarka tez podwojna - dwie wymarzone szuflady, troszke drozej, ale nie duzo.

 

ps - okna tarasowe nie beda jednak przekladane - nie mozna, bo jest zabezpieczenie od deszczu z zewnetrznej strony. Beda zmienione tylko klamki, czyli dodatkowe 5 cm, zawsze cos...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy dach!!! :D

Bardzo sie balam, jak to bedzie z ta blacha falista (prawie), bo generalnie srednio mi sie on widzi. Musze jednak przyznac, ze wyglada calkiem przyzwoicie :) Zaraz lece na dzialke zrobic zdjecie calosci i wam pokaze.

 

Zrobilo sie w domku troche ciemno, ale tak w ogole to calkiem przyjemnie, juz mniej wieje, deszcz nie pada, ptaki nie "kupkaja". Wieczorem przedwczoraj padalo - doslownie chwile, akurat bylismy na dzialce, kocyk izolacyjny, ktory polozylismy bezposrednio pod blache, sprawdza sie swietnie, bardzo ladnie wytlumil deszcz :) Padalo na szczescie tylko z 5 minut, pogoda nam w czasie robot dachowych dopisala!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W koncu mam zrobione zdjecia, zmniejszone i wgrane na serwer :) Troche to trawalo, bo robione wieczorem wyszly srenio, jednak o 17 juz nie to swiatlo - ciemno jest chwile po 18 - jesien :(

 

To fotku przedwczorajsze, wczoraj dorobiona zostala miedzy innymi scianka u gory miedzy dachami.

 

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/domdach_caly.jpg

 

i zblizenie:

http://wiki.melbourne.pl/dziennik/domdach_zblizenie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Zalatwialismy kolejna wyplate kredytu. Jak sie pewnie domyslacie wiaze z inspekcja z banku, czy rzeczywiscie dom stoi i jest na takim etapie, jak wynika z rachunkow za kolejne materialy i uslugi. Poprzednim razem zwrocono nam kase za szkielet, okna i jeszcze kilka drobniejszych (mniej widocznych) rzeczy. Teraz po inspekcji dzwoni do mnie kobitka, ze nie moga nam dac pieniedzy, bo ... nie ma okien! Zatkalo mnie! Po chwili wyslo, o co chodzi - okna w pojeciu pani inspektor byly nie zainstalowane, gdyz w scianach widnialy puste (zinstalowane przez przybicie do szkieletu) ramy - same skrzydla okien zdjelismy, by bylo wygodniej je malowac, a robiacym wczesniej dach wychodzic na zewnatrz, bez okiennie otwory.

Tylko sie pociac... Okna "zainstalowalismy", inspekcja zaliczona. Pieniadze obiecane na miniony piatek, ewentualnie poniedzialek. Dzis czwartek - w koncu pojawily sie na koncie :x

 

I jeszcze inna sytuacje z serii czarny humor. Ciag dalszy ze zmiana klamek w DWOCH okanach tarasowych. Na nowe - mniejsze, czekalismy okolo miesiaca, musieli robic specjalne zamowienie, bo jak sie okazalo, jestem pierwsza, ktora nie mogla zaakceptowac standardowych. W koncu dotarly do Melbourne, przyjechal gosc, by je wymienic. I co? Przywiozl JEDNA klamke!!! I zdziwiony, ze mialy byc dwie, bo tylko ta jedna mu dali. No i biedak sie pyta: gdzie zaistalowac, bo okna dwa (ma do nas jakies 40-45km w jedna strone, w przyszlym tygodniu przywiezie druga, dobrze, ze te wycieczki nie na moj koszt :evil: )

 

Jest tez mily akcent:

OGLASZAM UROCZYSCIE - MAMY DOM W STANIE SUROWYM ZAMKNIETYM, czyli po tutejszemu LOCK-UP :D

 

Dzis elektryk zaczal klasc okablowanie - bedzie gotowe w poniedzialek. W sobote hydraulik skonczy kilka zaleglych rzeczy. Trzeba tez jeszcze polozyc kable internetowe, telefoniczne i do glosnikow, ktore chcemy zainstalowac w calym domu.

Poza tym wciaz malujemy okna ;) Wojtek w tym tygodniu mam urlop, wiec troche podgonilismy, ale jeszcze sporo zostalo... Nie wiem, czy bysmy sie zdecydowali na nasze superanckie okna, wiedzac wczesniej, co nas czeka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Ups... nawet nie zauważyłam, że kolejny miesiąc prawie minął.

Prace posuwają się do przodu. Elekryka gotowa, kable internetowe, TV, glosniki (w kazdym pokoju) tez sa - sami robilismy :) rurki do odkurzaca centralnego. Calosc zgrabnie przykryta izolacja, tak wiec mamy rozowe sufit i sciany, moze zmienie koncepcje kolorystyczna na ten roz...? :D

 

Dziś zaczną być kładzone regipsy-plastry. I z różu zostanie kolor szary...

W ostatnich dniach mam urwanie głowy - ostatnie poprawki "kablowe", przybicie wzmocnien, żeby powiesić np. okap w kuchni, no i sprzątanie. Zostalam z tym sama, bo mąż wybył na tydzień w podróż służbową. Wiedział kiedy :p

 

Wypadałoby wrzucić zdjęcia, ale to już nie teraz - trzeba lecieć na budowę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...