Leszko 30.09.2007 15:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2007 U mnie już jak narazie żarówki led świecą dwa miesiące na zewnątrz w podbidce nabyłem w castoramie Poluxa 1,3w 18led za 19zł z groszmi.Podłączyłem włącznik zmierzchowy i wszystko działa jak należy. Jak dla mnie efekt jest niesamowity-tak spokojnie oświetlony domek. Przy okazji dla bezpieczeństwa w przypadku intruza zawsze będzie zauważalny, a to widać jak ktoś niepowołany kręci się przy domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lee28 01.10.2007 05:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 mam pytanie dotyczace przewodów zasilających żarówki diodowe. Obciążenie takich żarówkek jest minimalne, zamierzam stosować żarówki zasilane bezpośrednio napięciem 230V. Czy wystarczą przewodu o przekroju 0,5 mm2, jak do systemu alarmowego, lub OMY 0,75 mm2 ? 0,5 mm2 spokojnie wystarczą, są w stanie wytrzymać prąd około 5A dla 230V, wiec dla diód są OK. Ale nie mogą to być kable teletechniczne, muszą być albo OMY, albo YDY. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzes z Krakowa 01.10.2007 07:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 A czy takie swiatlo z tych diod LED da sie wykorzystac do oswietlenia akwarium? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 01.10.2007 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 A czy takie swiatlo z tych diod LED da sie wykorzystac do oswietlenia akwarium? Oczywiście że tak. Tylko że ryby będą wyglądać jak ZOMBI .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ardziu 01.10.2007 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 0,5 mm2 spokojnie wystarczą, są w stanie wytrzymać prąd około 5A dla 230V, wiec dla diód są OK. Ale nie mogą to być kable teletechniczne, muszą być albo OMY, albo YDY. niby dlaczego nie mogą być teletechniczne ? od lat puszczam takimi kablami 230 V o niskim natężeniu i nic złego się nie dzieje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miol 01.10.2007 13:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 0,5 mm2 spokojnie wystarczą, są w stanie wytrzymać prąd około 5A dla 230V, wiec dla diód są OK. Ale nie mogą to być kable teletechniczne, muszą być albo OMY, albo YDY. niby dlaczego nie mogą być teletechniczne ? od lat puszczam takimi kablami 230 V o niskim natężeniu i nic złego się nie dzieje... Bo nie mają izolacji na napięcie 300/500V i mimo że wytrzymują takie napięcie to nie ma gwarancji że w pewnym momencie izolacja nie strzeli i mamy kłopot. Słyszałem o przypadku gdy ktoś zasilał gniazdko kablem antenowym i też działało ale nikt zdrowy na umyśle nie będzie promował takiego rozwiązania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 01.10.2007 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 Potwierdzam - lepiej nie ryzykować. Izolacja może się spalić i będzie mały pożar, a może nawet duży. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bigbeat 01.10.2007 15:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 0,5 mm2 spokojnie wystarczą, są w stanie wytrzymać prąd około 5A dla 230V, wiec dla diód są OK. Ale nie mogą to być kable teletechniczne, muszą być albo OMY, albo YDY. niby dlaczego nie mogą być teletechniczne ? od lat puszczam takimi kablami 230 V o niskim natężeniu i nic złego się nie dzieje... Do czasu aż się (komuś) coś stanie - wtedy wylądujesz w pierdlu. Sorry za ostre słowa, ale taka argumentacja mnie zawsze powala. Wodę sobie możesz puszczać nawet słomkami do drinków - od tego nic się nikomu nie stanie, najwyżej zalejesz sobie dom. A od prądu lepiej trzymaj się z daleka, jeśli nie rozumiesz tak elementarnych rzeczy, jak wytrzymałość napięciowa izolacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bigbeat 01.10.2007 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 Potwierdzam - lepiej nie ryzykować. Izolacja może się spalić i będzie mały pożar, a może nawet duży. Albo kogoś zabije. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ardziu 01.10.2007 16:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 Potwierdzam - lepiej nie ryzykować. Izolacja może się spalić i będzie mały pożar, a może nawet duży. Albo kogoś zabije. zabije, pożar ? przy źle wykonanej instalacji może i będzie. zakładając że stopiona zostanie izolacja - zabezpieczenie powinienno zadziałać i nic nie powinno się stać. Przyznam że nieco lekkomyślnie napisałem w sposób taki że ktoś niedoświadczony mógłby sobie pomyśleć że jest to bezpieczne i nic się nie stanie, ale jakoś mi się tak wyrwało bo nie cierpię wyrażeń typu "nie rób tak bo nie". Ja takie coś robię, ale ja wiem co _ja_ robię i w jakich warunkach. A co do wcześniejszego zdania bym się prądu nie tykał - wielu (nie wszystkim, bo wiele osób ma w tym temacie większą wiedzę i doświadczenie) osobom życzę by miały taką wiedzę o prądzie co ja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 02.10.2007 08:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Nie irytuj się, wiesz jak jest, normy nie powstają same z siebie, ale są zwykle wynikiem badań lub wieloletnich doświadczeń branży. Można napęd czy inny odbiornik podłączyć gołymi przewodami lub nawet zwykłym drutem o odpowiednim przekroju, prądowi jest to zupełnie obojętne czy przewodnik jest izolowany czy nie (myślę tu o niskich napięciach), ale życie pokazuje że tworzenie tzw. "sideł" niekiedy źle się kończy. Piszesz że zabezpieczenie powinno zadziałać. Oczywiście powinno, ale dobrze wykonana instalacja ma się zestarzeć......... i nie dać szansy na uruchomienie bezpiecznikom Można by powiedzieć... u siebie mogę robić co chcę i nic nikomu do tego. No nie jest to prawda, bo nawet zakładając że sam znasz możliwości przewodów tele, to możesz być na urlopie, może się tak stać że brat przyjdzie coś włączy (czego ty byś nigdy nie zrobił !) spalisz niczemu nie winnego sąsiada i to już jak widzisz nie jest wyłącznie twoja sprawa. Po to są właśnie normy napięciowe czy prądowe, żeby do takich sytuacji nie dochodziło. Nie należy używać przewodów teletechnicznych nawet żelowanych do instalacji 230V i to wszystko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bigbeat 02.10.2007 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 A w kwestii, żeby nie było "nie, bo nie": Nie wiem czy widzieliście, w jak ciekawy sposób starzeje się warstwa izolacyjna z PCV przebywająca dłuższy czas w dość silnym polu elektrycznym - a tutaj mamy do czynienia właśnie z podobnym przypadkiem, kiedy izolacja kabla znajduje się w polu silniejszym niż to, dla którego było projektowana. Otóż taka izolacja dość szybko staje się krucha, w efekcie czego przy nawet lekkim zgięciu czy ruszeniu kabla pęka albo się wręcz rozsypuje. Nie jest to żadna teoria - po prostu brałem kiedyś udział w takich badaniach i pamiętam jeszcze swoje zdziwienie. Pisząc wcześniej o wytrzymałości napięciowej izolacji miałem głównie na myśli ten efekt, bo zachodzi on już dość szybko przy napięciach jeszcze sporo niższych, niż napięcie przebicia. W efekcie taki kabel teletechniczny może się dużo szybciej, niż się tego spodziewamy, "zdegradować" i stać się naprawdę niebezpieczny - oczywiście nie mówię tutaj o dniach, ale o miesiącach czy latach. Tak więc instalacji docelowej, na długo, nie wolno po prostu robić takimi kablami. A prowizorki - no cóż, może jestem nieco staroświecki, ale nauczono mnie kiedyś, że fachowca poznasz po jakości prowizorki, którą zrobi (bo robienia raz-na-jakiś-czas prowizorek się nie uniknie) Wbrew temu, co niektórzy sądzą, w technice też można pracować elegancko i kulturalnie - i nie chodzi mi wcale o pracę w garniturze i nieużywanie słów na k... w każdym zdaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ardziu 02.10.2007 14:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Wiele zależy na jaki czas i warunki projektowana jest instalacja. Biorąc najbliżej - prawie każdy ma samochód i tam kable WN pomimo bardzo grubej izolacji trzeba dość często zmieniać - to o starzeniu się izolacji. A moje najstarsze linie tego typu mają po prawie 10 lat już i wciąż są w nienajgorszej kondycji. Można zrobić wszystko - jeśli się rozumie co robi - nawet ubrać się w aluminiowe wdzianko, nałożyć klatkę po kanarku na głowę i stanąć pomiędzy trafo tesli i wyjść z tego bez szwanku. Jak to kiedyś ktoś powiedział " magia nie istnieje, trzeba tylko wiedzieć jak" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bigbeat 02.10.2007 14:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Wiele zależy na jaki czas i warunki projektowana jest instalacja. /.../ A moje najstarsze linie tego typu mają po prawie 10 lat już i wciąż są w nienajgorszej kondycji. Skąd wiesz? Nie kopią? Ja bym na Twoim miejscu bał się już po kilku miesiącach. Luzak z Ciebie Biorąc najbliżej - prawie każdy ma samochód i tam kable WN pomimo bardzo grubej izolacji trzeba dość często zmieniać - to o starzeniu się izolacji. W dieslach nie ma kabli WN Można zrobić wszystko - jeśli się rozumie co robi - nawet ubrać się w aluminiowe wdzianko, nałożyć klatkę po kanarku na głowę i stanąć pomiędzy trafo tesli i wyjść z tego bez szwanku. W tym akurat specjalnej magii nie ma - z podobnego powodu wróbelki, któe siadają na liniach przesyłowych WN nadal żyją i mają się dobrze. Jak to kiedyś ktoś powiedział " magia nie istnieje, trzeba tylko wiedzieć jak" święta prawda, dodałbym tylko na końcu "..., żeby nikomu nie zaszkodzić". Sorry, ale nie przekonałeś mnie nawet ciut. To jest tak, jakbyś tłumaczył mi, że przypalanie papierosa zapałką nad otwartym włazem do cysterny z benzyną jest bezpieczne, jeśli wie się, jak. Jeden taki już był, co wiedział, i nieźle się jarało w Rafinerii Gdańskiej, pamiętasz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ardziu 02.10.2007 14:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Wiele zależy na jaki czas i warunki projektowana jest instalacja. /.../ A moje najstarsze linie tego typu mają po prawie 10 lat już i wciąż są w nienajgorszej kondycji. Skąd wiesz? Nie kopią? Ja bym na Twoim miejscu bał się już po kilku miesiącach. Luzak z Ciebie wciąż trzymają parametry, sprawdzam miernikami przeznaczonymi do tego celu. Biorąc najbliżej - prawie każdy ma samochód i tam kable WN pomimo bardzo grubej izolacji trzeba dość często zmieniać - to o starzeniu się izolacji. W dieslach nie ma kabli WN no dobrze - tych aut które posiadają owe kable Można zrobić wszystko - jeśli się rozumie co robi - nawet ubrać się w aluminiowe wdzianko, nałożyć klatkę po kanarku na głowę i stanąć pomiędzy trafo tesli i wyjść z tego bez szwanku. W tym akurat specjalnej magii nie ma - z podobnego powodu wróbelki, któe siadają na liniach przesyłowych WN nadal żyją i mają się dobrze. nie każdy o tym wie - wręcz mało kto Jak to kiedyś ktoś powiedział " magia nie istnieje, trzeba tylko wiedzieć jak" święta prawda, dodałbym tylko na końcu "..., żeby nikomu nie zaszkodzić". Sorry, ale nie przekonałeś mnie nawet ciut. To jest tak, jakbyś tłumaczył mi, że przypalanie papierosa zapałką nad otwartym włazem do cysterny z benzyną jest bezpieczne, jeśli wie się, jak. Jeden taki już był, co wiedział, i nieźle się jarało w Rafinerii Gdańskiej, pamiętasz? niby tak, niby nie - nie zdarzyło mi się widzieć by robiono wcinkę w rury gazowe bez gazu w rurach. Zawsze widząc jak gość omiata palnikiem rurę gazową z której wycieka (ulatuje?) gaz przechodzą mnie ciarki ale to nie moja branża - to akurat jest niemalże magia dla mnie. poza tym - nie mam na celu przekonywanie nikogo - mówię jedynie co można zrobić, co jest możliwe i możliwie bezpieczne. Powyższy przykład z gazem według mnie bezpieczny nie jest, ale dla tych gazowników jest codziennością i twierdzą że to bezpieczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosciu01 02.10.2007 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 fajnie sobie godocie ale odpowiedź już padła. zastosuję przewody 0,75 lub 1,0 dla 300/500V. Pytanie jeszcze jedno. Co sądzicie o osadzaniu żarówek GU5.3 i GU10. Podobno GU10 są bezpieczniejsze i lepsze, ale GU5.3 popularniejsze. Nie wiem co o tym sądzić. Zależy mi też na tym aby głębokość żarówek była jak najmniejsza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafal9 15.10.2007 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2007 Co sądzicie o żarówkach LED sprzedawanych na allegro - typowy noname, bez jakiegokolwiek nadruku producenta, więc zapewne bez spełnienia żadnych norm i certyfikatów. Czy takie coś opłaca się dawać w podbitkę? Samo oświetlenie jest ok, chodzi mi tylko o bezpieczeństwo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzysztofh 15.10.2007 12:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2007 Nie przeglądałem Allegro, ale przypuszczam, że tam wszystko to Chiny.Większość ledów na naszym rynku (tych na 230V) również w sklepach to też Chiny.Najgorszy z niby markowych bo występujący pod nazwą Brilux (też Chiny) oferuje ledy w kilku kolorach. Są strasznie awaryjne i tej firmy nie polecam.Bujałem się z tymi ledami - uchwyt GU10, aż po którejś reklamacji Brilux się poddał się i zwrócił mi kasę.Efekt był taki, że mniej więcej po tygodniu (włączone bez przerwy) zaczęły powoli padać 3-4 ledy. W zasadzie nie ledy ale przypuszczam, że szwankował układ dopasowania napięcia sieciowego do zasilana ledów. W końcu kupiłem żarówke innej firmy, niestety nie pamiętam nazwy, ale też chińszczyzna, tyle że na pierszy rzut oka lepiej wyglądała jeżeli chodzi o konstrukcję i ma nie 21 a 18 ledów. Świeci non stop ponad rok i jest OK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 15.10.2007 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2007 Ja takie coś robię, ale ja wiem co _ja_ robię i w jakich warunkach. A co do wcześniejszego zdania bym się prądu nie tykał - wielu (nie wszystkim, bo wiele osób ma w tym temacie większą wiedzę i doświadczenie) osobom życzę by miały taką wiedzę o prądzie co ja. Mam jednak poważne wątpliwości, czy wiesz co robisz. Ale pewnie jesteś młody, więc nie przejmujesz się przyszłością, wierząc, że jesteś wieczny. ja podobne poględy miałem w wieku ok. 20 lat. Też lekceważyłem przepisy i wykonywałem (u siebie) tak, jak mi było wygodnie. Bo ja wiedziałem co robię i czego muszę unikać, aby byc bezpiecznym. W końcu byłem absolwentem technikum elektrycznego i kończyłem kierunkowe studia. Aż osadził mnie starszy kolega - elektryk pytając czy wszyscy w domu też to wiedzą co ja, czy kilkuletnie dzieci też. i co będzie jak wyjadę na dłużej, a ktoś przekonany, że to bezpieczne zechce skorzystać z moich urzędzeń. Wtedy wróciłem do równowagi i tobie też radzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bigbeat 15.10.2007 16:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2007 A już się obawiałem, że się czepiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.