Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dlaczego w kominku nie wolno palić węglem?


anpi

Recommended Posts

Ja mam większą 750 :)

MA więszą szybkę i dodatkow system dopalania spalin.

Bardzo użyteczne są boczne dzwiczki.

Natomiast żle jest przygotowana do palenia w systemie otwartym :)

tzn gdy chę otworzyć na szybę i zrobić kominek otwarty - duże płomienie potrafią wyskakiwać poza obręb kominka. Wiem że nie po to go projektowane - ale pomysły użytkowników są różne :)

 

Powiedz jeszcze - czy nikt się o nią nie oparzył??? U mnie ma stać w salonie ale w przejściu. Boję się, że będę musiała ją jakoś obudować. I drugie pytanie czy taka koza faktycznie daje tyle ciepła? Koza to pomysł mojego małża, ja mam doświadczenie tylko z taką 3kW na działce - nie była rewelacyjna, ciepło to może było, jak się siedziało 20cm od pieca. dalej zimno. U nas ma stać trochę w przejściu, zeby sobie ciepło leciało też na schody i do góry, zupełnie nie wiem jaką moc wziąć... jakoś nie czyję tematu, napisz proszę z punktu użytkownika kozy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 69
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Tak też myślałem, że chodzi o wyższą temperaturę spalania. Ale to raczej ma znaczenie, gdyby palić tylko węglem. A zadałem to pytanie, bo palę mokrym drewnem i na początek, po rozpaleniu szczapkami sosnowymi dorzucam parę bryłek węgla, że szybciej się rozpaliło, na to kładę mokre drewno i pali się dobrze. Chciałem tylko wiedzieć, co mi ewentualnie grozi :D

 

Robisz dwa błędów jednocześnie...

1. Palisz mokrym drzewem

2. Palisz sosnę

3. Paląc mokrym drzewem to podówjny wydatek...z mokrego mniejsza wydajność energetyczna.

 

Jak tak dłużej pociągniesz to:

1. Zasyfisz sobie istotnie komin, w extremalnym przypadku będziesz musiał wypalić w nim sadze (wywołać pożar sadzy)

2. Już teraz masz pewnie w wyczystce sporą ilość ciekawego bagienka

3. Obniżasz wydajność kominka

 

Też się zastanawiałem dlaczego nie węglem...

Po rozmowie z przedstawicielem producenta (Makroterm z pw) wyszło na to, że faktycznie chodzi o deformację elementów żeliwynych.

W moim przypadku chodziło o sam "płotek".

Ponieważ słyszał o jednym pacjencie co to nawalił węgla i mu się ten płotek odkształcił...

Ale to musiał nawalić go od cholery jasnej...

Ja kupiłem sobie na testy z 30 kg.

Małe dawkowanie...przyjemne ciepło, promieniowanie (cieplne oczywiście), zero popiołu...piękna sprawa...

Już sobie powiedziałem...dosyć experymentów z różnymi brykietami...

Zawsze totolotek...kilka razy wlazłem już na minę..

Węgieli to węgiel...

 

Jest tylko jedno pytanie...jak palenie może (czy wogóle) wpływa na rure żaroodporną??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam większą 750 :)

MA więszą szybkę i dodatkow system dopalania spalin.

Bardzo użyteczne są boczne dzwiczki.

Natomiast żle jest przygotowana do palenia w systemie otwartym :)

tzn gdy chę otworzyć na szybę i zrobić kominek otwarty - duże płomienie potrafią wyskakiwać poza obręb kominka. Wiem że nie po to go projektowane - ale pomysły użytkowników są różne :)

 

Powiedz jeszcze - czy nikt się o nią nie oparzył??? U mnie ma stać w salonie ale w przejściu. Boję się, że będę musiała ją jakoś obudować. I drugie pytanie czy taka koza faktycznie daje tyle ciepła? Koza to pomysł mojego małża, ja mam doświadczenie tylko z taką 3kW na działce - nie była rewelacyjna, ciepło to może było, jak się siedziało 20cm od pieca. dalej zimno. U nas ma stać trochę w przejściu, zeby sobie ciepło leciało też na schody i do góry, zupełnie nie wiem jaką moc wziąć... jakoś nie czyję tematu, napisz proszę z punktu użytkownika kozy :D

 

Ja się oparzyłem :) bo chciałem sprawdzić jak grzeje. Ale to tylko raz :)

Teraz nie dotykam kozy w tak bezpośredni sposób. Stoi sobie w salonie który raz z półotwartą kuchnią i korytarzem ma z 50m m2. Do tego duże schody i tyle samo powierzchno otwartej na górze.

Tak samo ciepło mam na dole i na górze (może na górze trochę cieplej).

Nie paliłem jeszcze na maxa ... bo nie mam zbyt dużo drewna (pierwszy sezon).

Wolałem większą bo zawsze łatwiej słabiej palić niż mocniej (i mieć np. deformację).

Do większego też łątwiej wkładać większe kawałki drewna (mi wchodzi nawet konar fi30cm (tak na oko) i długości 60cm).

Największym problemem jest dystrubucja ciepłego powietrza w najdalsze zzakątki salonu - nie ma dgp - ale znajomi w przypadku kominka mają zdecydowanie gorzej (taki sam dom - góra ciepła, na dole zimno)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się zastanawiałem dlaczego nie węglem...

Po rozmowie z przedstawicielem producenta (Makroterm z pw) wyszło na to, że faktycznie chodzi o deformację elementów żeliwynych.

W moim przypadku chodziło o sam "płotek".

Ponieważ słyszał o jednym pacjencie co to nawalił węgla i mu się ten płotek odkształcił...

Ale to musiał nawalić go od cholery jasnej...

Ja kupiłem sobie na testy z 30 kg.

Małe dawkowanie...przyjemne ciepło, promieniowanie (cieplne oczywiście), zero popiołu...piękna sprawa...

Już sobie powiedziałem...dosyć experymentów z różnymi brykietami...

Zawsze totolotek...kilka razy wlazłem już na minę..

Węgieli to węgiel...

 

Jest tylko jedno pytanie...jak palenie może (czy wogóle) wpływa na rure żaroodporną??

 

Z tą myslą kupiłem najiększą kozę. Jest tam z 200 kg żeliwa .. nie łatwo poważnie nagrzać :) Dosypywałem czasami węgla aby "przegrzać" komin - jest OK. i też wziałem na próbę 30 kg ekogroszku .... następnym razem wezmę w większych bryłach - będzie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robisz dwa błędów jednocześnie...

1. Palisz mokrym drzewem

2. Palisz sosnę

3. Paląc mokrym drzewem to podówjny wydatek...z mokrego mniejsza wydajność energetyczna.

 

Wiem. Niestety nie mam teraz szans na suche drewno. Mam więc wybór - albo palić mokrym, albo wcale :-? Na zasyfianie komina stosuję Sadpal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem sobie na testy z 30 kg.

Małe dawkowanie...przyjemne ciepło, promieniowanie (cieplne oczywiście), zero popiołu...piękna sprawa...

Już sobie powiedziałem...dosyć experymentów z różnymi brykietami...

Zawsze totolotek...kilka razy wlazłem już na minę..

Węgieli to węgiel...

 

Senser, jak ty sypiesz ten węgiel - na ruszt czy bezpośrednio, ile i kiedy (na początku czy na końcu palenia)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprobujcie tak: po rozpaleniu drewnem i uzyskaniu porcji żaru

zgarnijcie żar w jedną "kupkę" obsypcie dookoła węglem. Na wierzchu

dla lepszego rozpalenia można położyć pare małych kawałków drewna.

Węgiel bedze się wypalał stopniowo, bez nadmiaru dymu. Po dojściu węgla

do postaci żaru zssunąć całość do środka. Poczekać z

wypaleniem żaru prawie do końca,

i powtórzyc cykl palenia. Podobnie palić można oczywiscie także drewnem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kominek stanowi z założenia budowlę otwartą. A jak wiadomo, produktem spalania węgla w zbyt niskiej temperaturze jest tlenek węgla (czad). Jest to gaz cięższy od powietrza i gromadzi się blisko podłogi.

Jeśli są jakiekolwiek nieszczelności (a przeważnie są) to końcówka spalania węgla, kiedy spada temperatura i nie ma pełnego "ciągu", a więc jest deficyt tlenu w palenisku, stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo dla użytkownika.

Podtrzymywanie spalania drzewa przez kilka bryłek węgla, przy założeniu, że palenie kończymy wyłącznie drzewem i w palenisku nie ma już niespalonego węgla w zasadzie niczym nie grozi (oprócz oczywiście skutków o wiele wyższej temperatury).

 

Ludzie, litości - sprawdzajcie swoje "niepewności" zanim zaczniecie pisać [przepraszam] bzdury.

 

Tlenek węgla powstaje ZAWSZE, gdy spalane jest jakiekolwiek paliwo (zawierające pierwiastkowy węgiel) przy niedostatecznym udziale tlenu. Niezależnie jakie paliwo, gdzie i jak spalane - za mało tlenu - powstaje CO i koniec.

CO jest lżejszy od powietrza - żeby zakończyć dyskusję - średnia masa cząsteczkowa powietrza to 29 g/mol, zaś tlenku węgla (C=12, O=16) to 28 g/mol więc jest lżejszy i stąd podstawowa zasada ewakuacji z pomieszczenia, gdzie pojawił się CO polega na tym, że wychodzi się w kucki - jak najbliżej podłogi. (A wspomniana para mogłaby spokojnie kontynuować swoje zajęcie).

 

To ile powietrza (tlenu) jest potrzebne do spalenia 1 kg paliwa zależy od jego składu chemicznego (zależy to od reakcji spalania różnych palnych pierwiastków - jedne potrzebują więcej tlenu, bo spalają się np do H2O (8 kg tlenu na kg wodoru) inne mniej - bo spalają się no do CO2 (32 kg tlenu na 12 kg węgla). Stąd by wynikało, że to jednak drewno wymaga więcej powietrza niż węgiel i teoria o CO staje się zupełnie bezsensowna.

Oczywiście można sobie dywagować, że dla 1 kg słomy potrzeba tyle kg powietrza, a do węgla tyle, ale w sumie nie ma to sensu, bo i tak ilość powietrza jaką dostarczamy do spalania w kominku jest kilkakrotnie większa niż ta wartość graniczna, gdy może pojawić się CO. Oczywiście pod warunkiem, że kominek mamy dobrze skonstruowany (doprowadzenie powietrza, kanał spalinowy itp.)

 

Dzięki za uwagę =)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Senser, jak ty sypiesz ten węgiel - na ruszt czy bezpośrednio, ile i kiedy (na początku czy na końcu palenia)?

 

Nie tyle sypiesz co sypałem :-) miałem tego tylko 40 kg na testy.

Sypię bezpośrednio...w niedużych ilościach, tak aby grzał samodzielnie ale bez przegrzania...

Sypię pod koniec palenia pierwszego wsadu z drzewa....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, litości - sprawdzajcie swoje "niepewności" zanim zaczniecie pisać [przepraszam] bzdury.

 

Tlenek węgla powstaje ZAWSZE, gdy spalane jest jakiekolwiek paliwo (zawierające pierwiastkowy węgiel) przy niedostatecznym udziale tlenu. Niezależnie jakie paliwo, gdzie i jak spalane - za mało tlenu - powstaje CO i koniec.

CO jest lżejszy od powietrza - żeby zakończyć dyskusję - średnia masa cząsteczkowa powietrza to 29 g/mol, zaś tlenku węgla (C=12, O=16) to 28 g/mol więc jest lżejszy i stąd podstawowa zasada ewakuacji z pomieszczenia, gdzie pojawił się CO polega na tym, że wychodzi się w kucki - jak najbliżej podłogi. (A wspomniana para mogłaby spokojnie kontynuować swoje zajęcie).

 

To ile powietrza (tlenu) jest potrzebne do spalenia 1 kg paliwa zależy od jego składu chemicznego (zależy to od reakcji spalania różnych palnych pierwiastków - jedne potrzebują więcej tlenu, bo spalają się np do H2O (8 kg tlenu na kg wodoru) inne mniej - bo spalają się no do CO2 (32 kg tlenu na 12 kg węgla). Stąd by wynikało, że to jednak drewno wymaga więcej powietrza niż węgiel i teoria o CO staje się zupełnie bezsensowna.

Oczywiście można sobie dywagować, że dla 1 kg słomy potrzeba tyle kg powietrza, a do węgla tyle, ale w sumie nie ma to sensu, bo i tak ilość powietrza jaką dostarczamy do spalania w kominku jest kilkakrotnie większa niż ta wartość graniczna, gdy może pojawić się CO. Oczywiście pod warunkiem, że kominek mamy dobrze skonstruowany (doprowadzenie powietrza, kanał spalinowy itp.)

 

Dzięki za uwagę =)

 

No...i przestańcie pisać te bzdury...a temu komu się nudzi kolega wyżej napisał przepis na bombę... :lol: Jakieś pytania do tego wywodu??

Może komuś jeszcze jakiś azotek przeszkadza??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem. Niestety nie mam teraz szans na suche drewno. Mam więc wybór - albo palić mokrym, albo wcale :-? Na zasyfianie komina stosuję Sadpal.

 

Jak nie kupisz drzewa teraz już na kolejny sezon to przy następnej zimie będziesz miał ten sam problem...

Ja kupuje rok przed...

Drzewo za pierwszym razem kupiłem jeszcze jak chałupa była w stanie surowym...

I teraz nie mam już sytuacji, że muszę wyskakiwać z kasy na dwa sezony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie kupisz drzewa teraz już na kolejny sezon to przy następnej zimie będziesz miał ten sam problem...

Ja kupuje rok przed...

Drzewo za pierwszym razem kupiłem jeszcze jak chałupa była w stanie surowym...

I teraz nie mam już sytuacji, że muszę wyskakiwać z kasy na dwa sezony...

 

To logiczne. Niestety, u mnie najpierw był dom a potem ogrodzenie. Gdybym kupił drewno przed skończeniem ogrodzenia, to na pewno dostało by nóg, i musiałbym wyskakiwać z kasy nie 2 ale 3 razy :D Jak tylko przyjdzie wiosna, zaczynam robić zapasy drewna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się zastanawiałem nad węglem, o ile gość od kominka powiedział, że może zrobić mały ruszt i na nim palić w kominku o tyle szyba, której nikt nie wspomniał pęknie. Szyby są dostosowane do pewnych temperatur, a węgiel daje znacznie większe temperatury wewnątrz. Osobiście nie eksperymentowałem i raczej nie będę po informacjach uzyskanych od gościa, który robił całość.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Senser napisał

No...i przestańcie pisać te bzdury...a temu komu się nudzi kolega wyżej napisał przepis na bombę...

Senser dobre :D :D :D :D

kolega Heimnar to tak dołozył do pieca z tymi wyliczeniami ze już węgla nie trzeba dokładać :wink: :wink:

a nie prościej podać ciężar właściwy ???? :wink: a nie pisać prace doktorskie?? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się czy ty chodziłeś do szkoły ??

Być moze jak wykładano o CO - tlenek węgla to miałeś anginę i nie brałeś udiału w zajciach :wink: :wink: :wink:

 

Też mam wątpliwości.

 

PS Jak już siedemndziesięciu czterech napisało, że lżejszy, to widzę, że coraz więcej odważnych, aby przykopać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...