Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie

 

Kilim ją ! :D :o

 

A tak na poważnie. Gdzieś czytałem, że jedynym sposobem na pozbycie się takiego zwierzątka (kuna, łasica itp) jest złapanie go w pułapkę i wywiezienia do lasu (dość daleko).

Są firmy, które tym się zajmują ale żadnego namiaru nie znam.

 

Ciekawe kto będzie "debeściak" Ty czy ona? 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gall

Mieszkało takie zwierzątko pare lat w moim domku letniskowym (chata góralska, przerobiona na takowy domek).

Były tylko dwa problemy jako że domek używany był niewiele. Problem pierwszy to odchody, wprawdzie zwierzątko "składało" to stale na jedno miejsce, ale jak przyjechaliśmy to zapach był trochę "nie ten".

Drugi problem to sprawa hałasu w nocy, wyprawiała nie złe harce a w nocy to wyglądało jak by się kotoś włamywał.

Poza tym na strychu poroznosiła wełnę mineralną bo robiła gniazdo a jak gniazdo to i potomstwo, które trzeba wyżywić więc "ptactwo" sąsiadów było stale narażone.

Letnią porą pod nieobecność zwierzątka w domku na wszystkie otworki pozakładałem siatkę i "zwierzuś" poszedł sobie gdzieś do lasu, który to las mam "na rzut kamieniem".

 

Mimo takich czy innych przygód mile wspominam chwile kiedy kuna u nas buszowała, spotkałem się z nią oko w oko w szopie gdzie prawdopodobnie pod stertą narąbanego drewna się okociła, "prychała" na mnie strasznie a małe gdzieś po drewnwm popiskiwały więc się szybko wyniosłem, jak również i z tego powodu że "wycięła" wszystkie myszy i nornice, które niszczyły nasze drzewka i dobytek. Pozdrawiam wszyskich miłośników zwierząt i zwierzątek.

Gall.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pikunio

U mnie kuna mieszka w poblizu budowy w stercie stempli latem

a pod sztaplem cegieł zimą, pozostawiac odchody w jednym miescu - pod tym wzgledem zwierze to ma zakodowany porzadek, w pierwszym odruchu chciałem sie pozbyć kuny - została osaczona przez psa w stemplach ...

Zachowywała sie dosc spokojnie ,a nawet godnie mimo grożacego jej niebezpieczeństwa. Była dobrze widoczna - kolor brunatny, biały "krawat" pod szyja ...długie pazurki ...powoli przesuwała sie ku górnej warstwie stempli, dokonujac ekwilibrystycznej gimnastyki przy przesmykiwaniu sie przez ciasne szczeliny.

Bedac na szczycie na wysokości ok. 2,50 m dokonała skoku "lotu" w którym ogon kuny tworzył płat nośny, a ten skok mozna porównac ze skokiem wiewiórki, małpy a nawet lotem ptaka .... tym zmyliła psa, który stracił trop

Kuna jednak powróciła i tak jak opisuje gall wytępiła nornice i myszy w okolicy

Porywa ptactwo z kurnika lecz aby zmylic trop - poluje w dalszej okolicy chroniac "swoje" obejście.

W tej chwili uwazam ze zwierzatko może sobie mieszkac nadal ponieważ przyniosło wiecej pożytku niz szkody.

pozdrawiam pikunio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz Kunę. Gratuluję!

Problem myszy, szczurów, karaluchów itp. szkodników Ci nie grozi. Ona się nimi zajmnie. Poza tym Kuna za przeproszeniem " nie sra tam gdzie je" tzn. nie będzie zagryzać Twoich kur tylko sąsiada. U mnie kiedyś były Tchóże, bardzo miłe i ciekawe zwierzątka, tylko czasem trochę w nocy hałasowały :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...