Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Hypokaustum pędzone kominkiem.


adam_mk

Recommended Posts

Witam.

Oj Romwis - nie zrozumiałeś dygresji.

Reszty postu nie rozumiem.

Generalnie potwierdzając wypowiedź Darka B chciałbym rzec że każdy powinien w życiu zająć się tym co umie robić najlepiej.

Pozdrawiam.

PS Ta kopia - to oryginał (w jedynym egzemplarzu) i w dodatku jest u mnie w domu na moim własnym kominku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 317
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Forest - chciałeś przyłozyć i to zrobiłeś a teraz wychodzi na to, że albo ja czegoś nie rozumiem albo Ty czegoś nie kumasz.

Ale dajmy już sobie spokój bo odchodzimy za daleko od przedmiotu rozważań. Czegoś mnie jednak bratku nauczyłeś: nie wychylaj się i siedź cicho boś nie fachowiec! Będę na pewno ostrożniejszy...

pzdr.

-romwis

P.S. Jeśli oryginał tego kafla masz na swoim kominku to znaczy że jest firma, która te kafle oferuje i reklamuje na swojej stronie www.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Nikomu nie chciałem przyłożyć - daleko mi do tego :D

Tyle że jakbyś odżałował te 15 zeta to oprócz artykułu o hypokaustum (który może niewiele wniósł by do Twojej wiedzy) mógłbyś poczytać kilkanaście innych artykułów i zobaczyć kilkadziesiąt całkiem niezłych zdjęć pieców i kominków.

To całkiem niezła gazeta jeżeli chodzi o poziom merytoryczny i szatę graficzną zarówno dla "laików - inwestorów" jak i dla kogoś "siedzącego w temacie.

Daj jeszcze raz link do strony bo coś nie chodzi.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Takie kafle (robione w pojedynczych egzemplarzach) można zamówić w prawie każdej kaflarni w naszym kraju (i nie tylko).

Moje wizje i projekty "przelewają" (z reguły właśnie w pojedynczych egzemplarzach) na kafle przesympatyczne panie z http://www.kafelart.pl.

"Bluszcz" czy "kominek w aniołach" to rzeczy w pojedynczym egzemplarzu mojego projektu i wykonania.

Jeżeli zechciałbyś mieć kominek czy piec w stylu pop-art z "worholowską" puszką zupy pomidorowej czy "grzejące" rysunki Leonarda d.V. lub abstrakcję Picassa - nie będzie to dla kaflarni problemem :D

Możesz też sobie zastrzec żeby akurat Twoje hypocaustum było obleczone w kafle wyprodukowane w jedynym egzemplarzu.

Nie mam na celu reklamowanie kogokolwiek tutaj tylko chciałem pokazać że przy odrobinie wyobraźni można mieć coś "własnego", niepowtarzalnego.

A wyobraźnię rozwijają właśnie m.in. takie periodyki jak ww. :wink:

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc w kiosku Ruchu miałem na krótko w rękach ostatni numer "Świat kominków" (4/2006) w którym poruszono tematykę hypokaustum. Są nawet jakieś proste rysuneczki i trochę tekstu. Czy mieliście może okazję temu się przyjrzeć? Znajdujecie tam coś pożytecznego dla naszej dyskusji?

pzdr.

-romwis

Pełny tekst: http://www.ogniskadomowe.pl/media.php?element=21&action=media&SID=521680c03167d0a4a105b3a79d33ccd2

takie tam ogólne info na wprowadzenie do tematu

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eRaf - dzięki za info. I o to mi chodziło od samego początku!

Tyle że czujność i ciężka ręka pana artysty Foresta-Lasa zmieniła wątek w ogólną pyskówkę jakich jesteśmy świadkami naokoło...

Najpierw pędzi mnie z powrotem do kiosku, odżegnuje od sknerów i goni do nauki, potem pisze że niczego tam nie sposób znaleźć bo nie wymyślono w tym temacie niczego nowego od starożytności a na końcu rozczula przesympatycznymi paniami z Krakowa i poleca podnoszenie wrażliwości artystycznej po przeczytaniu tego periodyku. Poplątanie z pomieszaniem!

Takie country i takie kowboje...

pzdr.

-romwis

P.S. www miało oznaczać ogólnie stronę webową (internetową), którą kiedyś oglądałem. Pozwól proszę, że nie będę jej ponownie dla Ciebie odszukiwał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

"Kwiecistość" Twoich wypowiedzi i pisanie ich "pod" własne intencje, Romwis jest godna co najmniej "obecnie rządzących" :lol: :lol: :lol:

Jestem już pewny że nie zrozumiałeś "dygresji" :wink:

Żeby coś wnieść rzeczowego do "dyskusji" to powiem że jak ktoś dobrze pogrzebie w tej stronie (Ogniska Domowe) to może się dowiedzieć o hypokaustum wszystkiego co potrzebne do jego wykonania. Nic tylko robić (nie nabijam się - nie mam tego w zwyczaju choć Romwis uważa inaczej) zamiast "pływać" w sferze czysto teoretycznej.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat z Forest _ Natura: „Generalnie potwierdzając wypowiedź Darka B chciałbym rzec że każdy powinien w życiu zająć się tym co umie robić najlepiej.”

Oj nie wiem, czy te świete skądinąd słowa, nie stosuje właśnie romwis, dając temu wyraz w dochodzeniu jemu tylko wiadomych spraw. Prawdę mówiąc nie wiem jakich, bo teoretycznie ten wątek wyczerpał teorie hypokausty jako takiej. Zaś realizacji może być tyle, ilu realizatorów.

Rozumiejąc nerwowość romwisa powiem, budując gotowy i sprawdzony model, grozi nam tylko niewykorzystanie wszystkich zalet. Budując coś na własną miarę jesteśmy narażeni na trudy pionierów, uczących się na własnych błędach, a do tego żadne teorie nie wystarczą, trzeba mieć charakter.

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie mendras i Forest - odgwizdaliście oto zgodnie, że temat został całkowicie wyczerpany od strony teoretycznej zarówno tu na forum jak i na stronach internetowych. I więcej się nie da zrobić. "To już jest koniec...."

Ja nie odnoszę takiego wrażenia, głównie dlatego, że traktuję go (forum) wprost jako wymianę doświadczeń. I nie jestem w tym odosobniony - wystarczy popatrzeć ile jest głosów w stylu: "pomóżcie bo..." , poradźcie jak zrobić, wykonać..", "czy mój KB czy majster ma rację robiąc bądź proponując to czy tamto.." Zresztą sama nazwa rozdziału: "WYMIANA DOŚWIADCZEŃ" zachęca a wręcz zobowiązuje do działania w takim właśnie kierunku.

Zrozumiałe, że jako wysubliowani, doświadczeni praktycy czy też fachowcy mogą być Panowie znudzeni naiwnością, ba dziecinnością niektórych dociekań, pomysłów i pytań.

I dlatego, w trosce o Panów kondycję proponuję byście założyli nowy temat lub rozdział np.: "WYMIANA POGLĄDÓW" lub coś podobnego :-)

pzdr.

-romwis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam inną propozycje ... "odkrywanie odkrytego " oraz " samodzielna budowa samolotu odrzutowego " . Do paleniska spalającego drewno w temperaturach ok 1000* C lepiej zatrudniać ludzi z wiedza i doświadczeniem ale jeśli ktoś woli eksperymentować to proszę bardzo..... Tylko jak potem coś poleci w kosmos z całym domem to będzie płacz na fachowców że to ONI [ ci okropni budowlańcy ] sknocili. NIKT nie powie że budował sam coś o czym pojęcie miał z gazet .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darek - miło że znowu tu jesteś bo w sytuacji tak zmasowanego "odradzania" poważnie zaczynam rozmyślać nad powierzeniem Tobie mojego zamówienia na H.

Od początku zresztą nie miałem i nadal nie mam zamiaru robić tego własnymi rękami - zresztą już pisałem o tym.

Chodziło mi o to by temat zgłębić na tyle by wykonać jakiś zarys projektu, namalować choćby szkic tego czegoś bądź ostaecznie zrobić wykaz własnych wymagań i być przygotowanym na rozmowy ze zdunem.

Ale skoro tym zdunem możesz być Ty, to wydaje się, że ta moja szarpanina traci pomału sens :-(

pzdr.

-romwis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie powtarzam jeszcze raz, idea pieca typu H jest bardzo dobra, ale jest to związane z bardzo ale to bardzo wysokimi temperaturami pracy paleniska . Wykonanie takiego SYSTEMU GRZEWCZEGO musi być zlecone zdunowi znającemu ten system . N I E O P I S U J E jak samodzielnie wykonać taki system bo nie mam zamiaru brać ODPOWIEDZIALNOŚCI za jego samodzielne wykonanie . Jeśli odpowiada WAM takie rozwiązanie z ciepła obudowa , gdzie czas oddawania ciepła jest zdecydowanie dłuższy od czasu palenia a ekonomia paleniska zdecydowanie przewyższa zwykłe wkłady kominkowe , to witam " k l u b i e " .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem mogę udzielać wszystkim czytający forum porad typu : zbuduj dobry komin [ zasugerować system lub wymiar ] , doprowadz powietrze do spalania [ uzasadnić tego logikę ] , zainwestuj w dobry ekonomiczny i trwały wkład [ cała obudowa jest warta tyle ile wytrzyma wkład ] , zbuduj kominek CIEPŁY [ będziesz lubił/lubiła posiedzieć przy nim ] itp . Mogę także napisać o mało znanych systemach budowy urządzeń grzewczych typu biopalenisko czy podobnych . Jestem w 100% przekonany [ mam na to niestety dowody ] że wiele kominków jest instalowanych w sposób zagrażający bezpieczeństwu użytkowników dlatego odradzam samodzielny montaż . Jestem zdania że kominek powinien być traktowany przez nadzór budowlany i właścicieli na równi z piecem gazowym , i jak on instalowany przez firmy uprawnione z odpowiednimi kwalifikacjami .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Ale tu wszystko sprowadza się do jednego (przynajmniej na początku taki sens miał ten wątek): Zrobić coś jak najtańszym kosztem 8)

A wiadomo że dużym kosztem w rzeczy "niezmierzalnej" w metrach kawdratowych czy innych jednostkach, jaką jest budowa pieca czy kominka, jest robocizna (czytaj - wiedza tego co to zbuduje), zwłaszcza gdy robi się tą rzecz niejako w jedynym, dostosowanym pod konkretnego użytkownika egzemplarzu.

No i oprócz techniki, która jest tutaj nie tania, przy tym temacie jest jeszcze aspekt jak to będzie wyglądać. Trochę w tym wątku to pominięto. A wygląd (materiały stosowne do ładnej i gustownej zabudowy) też kosztuje swoje

No i jak tu wytłumaczyć komuś, kto "żałuje" :wink: 15 zeta że to się nie da zrobić za 3-2 tysiące zł.

Ostatnie zdanie potraktuj Romwis jako żart i też się z niego pośmiej, bo bynajmniej nie było to złośliwe z mojej strony :D

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ Forest - jesteś w wielkim błędzie - myślę, że głównym powodem dlaczego budujący się tu zaglądają jest chęć przygotowania się do rozmowy i dyskusji ze swymi majstrami, kierownikami budowy, dostawcami itp, bowiem fachowcy trafiają się bardzo różni. I różnie nas traktują gdy zupełnie nie znamy się na rzeczy.

A za ile TO da się zrobić?

pzdr.

-romwis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Ponownie jestem w sieci!

Pokonałem bierny opór materii i ponownie mogę podjąć przerwane wątki!

Mam nadzieję, że to już koniec problemów technicznych.

 

Zdaje się, że powinienem tu "dać się zbić" bo ruszyłem to piekiełko.

Wcale jednak nie czuję, żeby tak być musiało.

 

Panowie specjaliści! Macie wyłącznie rację!!! Zbudowanie dobrego pieca kaflowego czy kominka to wielka sztuka i nie należy jej powierzać partaczom!

 

Dlatego są wkłady kominkowe, które, jak sami akcentujecie, montuje byle przygłup - i działają!

 

Jak już ktoś zdecydował się na ten wkład (dla miłego nastroju, atmosfery domowej przy śniegu za oknem) to zaczyna cierpieć katusze patrząc jak mu kilowaty w komin spier... - bo muszą w takim układzie!

Zaczyna się poprawiactwo, psucie wkładu, komina i warunków spalania itd.

 

Zaproponowałem tu w miarę bezpieczny sposób na sięgnięcie PO CZĄSTKĘ tego co ucieka i to w sposób możliwy dla wielu. Propozycja NIE DOTYCZYŁA kanału dymowego, o którym tu wiele i mądrze napisano! Można, wzorując się na PRAWDZIWYM hypokaustum zbudować (dobudować) do wkładu trochę szamotu i rozłożyć w czasie to, czego jest w nadmiarze w czasie palenia, a brak po wygaszeniu ognia - ciepło. Można to zrobić tu lepiej a tam mniej optymalnie - w zależności od chęci i możliwości. Zawsze dobry zdun coś mądrego doradzi i raczej to zdun powinien realizować taki zamysł (choć nie święci garnki lepią!).

 

Forest na przykład podnosi problem wyglądu takiej konstrukcji.

Prawie, że słusznie ale....

Ale dla mnie ona WCALE nie wygląda! Kawał grubszej ściany wewnątrz której jest i działa taki akumulator. Ściana wygląda jak ściana. Całość działa i malowane kafle nic do tego nie mają, jak się nie stawia tego co tu było opisywane i czego fotki (i porażające ceny) były prezentowane.

 

Czy tanio i dobrze to znaczy - źle?

Czemu? Bo zdun nie zarobił jak za piec pałacowy? Bo pomysł wymaga wrzucenia połowy tony ochydnego szamotu tam, gdzie go nikt nigdy oglądać nie będzie? A kto ogląda (poza archeologami! he he) wnętrza kanałów hypokaustum?

Bunt zdunów? :o :o :o

Nooooo...... to narozrabiałem.... :roll:

Pozdrawiam i proszę o wybaczenie jeślim pobłądził...

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezła ta twoja tyrada Adamie.M. Życzę trwałości łącza.

Co do tematu, nie chcę się powtarzać. Nie jestem zdunem i mówię o sprawach, które mnie dotyczą w realnym świecie mojego istniejącego domu, którego sam jestem twórcą, choć nie jedynym wykonawcą. Budowałem go niejako od wnętrza, tworząc modele (3) ustawiane na działce, żeby sprawdzić zwłaszcza penetrację światła słonecznego w nim. Chcę powiedzieć, że dla mnie dom zawsze był architekturą wnętrza, składającą się z trzech elementów. Światła, ciepła i przestrzeni. Dobre, zgodne z moimi potrzebami wnętrze, da niejako samoistnie bryłę domu, którą można jeszcze dopieścić urodą materiałów ich wzajemną relacją kolorystyczną, fakturową itd., dołożyć architekturę terenu, zieleni itp. Dla mnie ważne jest, i dlatego tym zanudzam, by dom był moim miejscem na ziemi. Hypokausta najlepsza obecnie do zbudowania to legalett fundamentowy i stropowy z kominkiem (szyba w ścianie). No cóż, nie będę burzył domu, bo choć realia czasów i możliwości technologiczne zmusiły mnie do kompromisów, jest w nim nadal moja przestrzeń architektoniczna. Dlatego mówiąc o hypokauście, mówię też równocześnie o architekturze wnętrza. Bo hypokausta to duża powierzchnia architektury wnętrza, promieniująca dotykalnym ciepłem. Technologicznie zaś, korzystanie z ciepła procesu spalania w całej przestrzeni, od paleniska do dachu, wypuszczając nad dach to co konieczne. Wiem, że to wszystko jest powtórką, ale powtarzam dlatego, żeby uświadomić żądającym porad, by zrozumieli, że wybór zaczyna się od określenia własnych preferencji, zwłaszcza funkcji jaką ta nasza hipotetyczna hypokausta ma spełniać. Musimy mieć jakieś wyobrażenie własne, niekoniecznie słuszne z jakichś tam powodów, bo na każde rozwiązanie można spojrzeć z pozycji różnych preferencji. Dlatego śniadość, czym dla nas jest to co robimy, jest kluczem. Jeżeli wystarcza nam wybór z katalogów, który jest naprawdę duży, to nie warto nic innego jak rozmawiać na ten temat z wykonawcą. Projektować samemu coś, to znaczy znać się na rzeczy i wówczas rozmawiamy w pełni świadomie, z własnej pozycji, z ewentualnym wykonawcą bądź robimy sami i już. Rozmowy na forum to w sumie swobodna wymiana poglądów, choć nieraz nerwowa i często zbyt. Mnie zainspirowała do kilku nowych przemyśleń, bo wydaje mi się, że parę rzeczy w moim projekcie uprościłem a też wbrew pierwotnemu założeniu, stwierdziłem, że żadne korzyści z zamykania paleniska za szybką nie zrekompensują czaru otwartego ognia. I dalej, że wcale to nie musi być tak całkiem na bakier z ekonomią. Te przemyślenia oczywiście nabrały kształtu właśnie przy kominku. Tu jestem w modelowej sytuacji, w miejscu akcji i to jest moim handicapem w całym tym projektowaniu, bo w sumie kontynuuję zabawę we własnej piaskownicy, czego też wszystkim życzę.

Rezultatami chętnie się podzielę, jak skończę projekt realizacyjny. Będę znał też koszt tego przedsięwzięcia i chyba znacznie mniejszy od wstępnych założeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...