Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Argument różnicy cen jest chyba ciut nie trafiony. Wtedy do kosztów budowy nie liczymy również ścian domu, no bo jeden zbudował z BK w cenie 50 PLN/m2, a drugi ma z klinkieru za 80 PLN/m2.

 

Jak można mówić o kosztach budowy domu nie licząc wszystkich elementów. Tymczasem na forum nagminnie spotykam hurra optymistyczne stwierdzenia, że na pewno zmieszczą sie w kwocie "....", a w innym wątku ta sama osoba pisze, że właśnie sie wprowadzili, ale mieszkają w jednym pokoju, a reszte będą kończyc później.

 

Jeżeli kupujemy mieszkanie od dewelopera to liczymy, że będzie ono gotowe do zamieszkania, a jak budujemy dom to budowę uważamy za zakończona jak przestało kapać na głowę. Bądźmy konsekwentni.

 

A moja wyliczanka miała na celu jedną rzecz - abyśmy mieli jednakowy punkt odniesienia co do tego jakie elementy wchodzą do kosztów budowy domu - wtedy możemy porównywać koszty (oczywiście biorąc poprawkę na luksus wykończenia)

Markus oczywiście masz rację, ja też używając terminu: budowa domu mam na myśli wszystko, to co wymieniłeś, ale znam takich, którzy myślą, że budowa domu to...tak-pstryk, ściany, dach, no...woda i prąd i mozna mieszkać.Takie np. ocieplenie fundamentu, no to już istna fanaberia, przecież przez lata się nie ocieplało to i teraz nie trzeba..itd,itd. Myślę, że za magiczną kwotę 150tys. byłabym w stanie wybudować dom o pow.np 120m2 do tzw stanu deweloperskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam serdecznie

 

Dawno nie klikałem, więc teraz witam nowych forumowiczów.

Gratuluje postepów w budowie i życze szybkich "wprowadzek".

 

Co do "domu za 150 tysi" to jestem mega sceptyczny, a wszystkie argumenty mógłbym tylko powtarzać za innymi. Ale ... do odwaznych świat należy - Kodiemu też nikt nie wierzył na początku. :p

 

Pozdrowienia B.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie

 

Dawno nie klikałem, więc teraz witam nowych forumowiczów.

Gratuluje postepów w budowie i życze szybkich "wprowadzek".

 

Co do "domu za 150 tysi" to jestem mega sceptyczny, a wszystkie argumenty mógłbym tylko powtarzać za innymi. Ale ... do odwaznych świat należy - Kodiemu też nikt nie wierzył na początku. :p

 

Pozdrowienia B.

Witaj!

Jesteś może zainteresowany szybkim dokończeniem swojego płotu ??? Mam taka ekipę, która zrobi to szybko i bezboleśnie. U mnie w tydzień się uwinęli (44 metry). Cenę zaproponowali bardzo atrakcyjną, więc zrezygnowałem z samodzielnego dłubania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joola - uwierz mi, że można mieszkać bez kuchni :) A szczególnie jak się nie ma dzieci... Nam szczerze mówiąc na razie mikrofala spokojnie wystarcza - wprawdzie kuchenka stoi ale niepodłączona, bo nam się nie chce :oops:

JAk się wprowadziliśmy do mieszkania parę lat temu, to 8 miesięcy nie mieliśmy kuchni - głównie z tego powodu, że długo się zastanawiałam nad układem - efekt był taki, że po 3 latach używania tej kuchni nic bym nie zmieniła jeśli chodzi o funkcjonalność :) I teraz będzie pewnie tak samo...

Natomiast ja kuchni nie liczę do kosztów (wliczyłam kuchenkę i zmywarkę...), głównie z tego powodu, że moim zdaniem to są po prostu meble. Wiele osób przywozi stare meble z mieszkania - i też jest dobrze - jak to porównać? Natomiast pozostałe koszty - tak samo, z tym, że dodam jeszcze elewację... nie liczę karniszy, żyrandoli itp. - to już umeblowanie :)

 

Miła - jak chcesz to wyślę Ci mailem listę namiarów, które kiedyś spisywałam z forum - może już trochę nieaktualne, ale zawsze coś...

 

Benicio!!! - miło Cię znowu widzieć! Niedługo zgłoszę się do Ciebie na korepetycje z trawnika :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KINGA - wierzę, że mozna mieszkać bez kuchni. Mało tego, myślę że na początku do spania kupię wyłacznie materace, bo na nowe łóżka kasy brak, a stare (po trzyletnim wynajmowaniu mieszkania innym ludziom) nadają się jedynie do wyrzucenia na śmietnik.

 

Mi chodzi jedynie o ustalenie wspólnych elementów jakie wkładamy do wyceny kosztów budowy.

Ja nie wyobrażam sobie i nie potrafię wybudować domu (według mojego pojmowania co jest domem) za 150 tysięcy. Puzonowi się udało, gratuluje i zazdroszczę wyniku. Więcej sie nie czepiam i również zamykam temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj!

Jesteś może zainteresowany szybkim dokończeniem swojego płotu ??? Mam taka ekipę, która zrobi to szybko i bezboleśnie. U mnie w tydzień się uwinęli (44 metry). Cenę zaproponowali bardzo atrakcyjną, więc zrezygnowałem z samodzielnego dłubania.

 

Hej

 

Dzięki. Pozwolisz, że podejde dzisiaj z kundlem i obejrze. Pogadamy o namiarach i cenach. Od której jesteś w domu?

 

Niedługo zgłoszę się do Ciebie na korepetycje z trawnika.

 

Zapraszam, zapraszam. Pamiętaj o nawozie, najlepiej w 4-packu.

 

Pozdrowienia B.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Markus - ja doskonale rozumiem o co Ci chodzi, to była tylko taka dygresja :wink:

Z drugiej strony nie wyobrażam sobie planować i robić kuchni w czasie budowy, przed wprowadzeniem - jak dla mnie za dużo wtedy rzeczy na głowie, żeby to porządnie przemyśleć :wink: a teraz jak odpocznę, to spokojnie bez pośpiechu sobie porysuję, pochodzę po sklepach :)

 

Benicio - a Twojej żonie nie będzie przykro? że Ty tak z trawką i nawozem a ona nie może :roll: ale pamiętam pamietam, najwyżej wykorzystasz za jakiś czas :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kingaa

 

No i zobacz - zaczęłaś od trawnika, a teraz jesteś na trawce - a to już różnie można skumać :wink: . A ja tymczasem z używek tylko alkohol i Pepsi wciągam :p .

 

Jeszcze się tak włącze w dyskusję o robieniu kuchni po wprowadzeniu. Ogólny zarys ustawienia w kuchni musimy miec już na etapie rozprowadzenia mediów po domu - "siła" lub gaz do kuchenki, cwu i kanaliza do zlewu, kontakty do zmywarki, lodówki, zamrażarki, okapu,... Położenie sprzętów AGD w kuchni determinuje nam zatem ogromnie rozmieszczenie mebli kuchennych.

Oczywiście można do wszystko robić po wprowadzeniu (kucie pod instalacje, ciągnięcie wod-kan) - tylko po co ...

Jestem zdania, że koncepcje (i to nie ogólną) trzeba mieć już wcześniej, a na po wproadzeniu mozna sobie zostawić wybór koloru frontów i uchwytów.

 

Pozdrowienia B.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało tego. Sama koncepcja ustawienia kuchni nie wystarczy. Na koniec człowiek dowiaduje się, że tam gdzie chciał wstawić zmywarkę to się nie da bo za nią nie może byc ani odpływ ani doprowadzenie wody, gniazdo zasilające nie może być za lodówka, itd, itp.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i rozpętałem kolejną wojnę światową ... :lol:

 

Dzięki za wasze wypowiedzi. Widzę, że jednak nie tylko mnie temat bulwersuje. We wszystkich opisach typu "dom za 150 kzł" brakuje mi zawsze tych wszystkich szczegółów o których piszecie tzn. do jakiego stanu, co wliczono, z jakich materiałów itp. Jeżeli dom jest za 150 kzł, ale żeby w nim tak naprawdę mieszkać trzeba jeszcze n kzł dołożyc to mnie taka bajka drażni. To tak jak mieszkanie za 2200 zł za m2 (wystarczy "tylko" położyc podłogę, wykończyć łaziekę, zabudować kuchnię i wstawić dzrzwi).

 

Ja nie chcę budować domu przez następne 5 lat. Chcę go zakończyć i wprowadzic się i przez jakiś czas NIE BUDOWAĆ. Potrzebna mi więc kasa na dokończenie, zabudowę kuchni (bez tego raczej się nie da), wykończenie łazienki odbiory itp. Mogę sobie odpuścić ogród. I to wszystko za 150 kzł wydaje mi się nierealne. Dlatego będę czekał na wyniki Puzona. Kodi wiemy jak - robił praktycznie sam i kilka lat temu gdzie ceny były też inne. Dziś to wydaje się absolutnie nie do powtórzenia. Osobą która się wzoruje mocno na Kodim jest Wakmen - może wniesie coś do dyskusji.

 

Tak czy inaczej powodzenia wszystkim. Markus - dzięki za dane!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joola - uwierz mi, że można mieszkać bez kuchni :) A szczególnie jak się nie ma dzieci... Nam szczerze mówiąc na razie mikrofala spokojnie wystarcza - wprawdzie kuchenka stoi ale niepodłączona, bo nam się nie chce :oops:

 

Kingaa ja, to nawet mogłabym wogóle mieszkać bez kuchni( niestety, nie lubię gotować :oops: ), ale mój mąż uwielbia jeść (jak na złość -wszystko co gotuję lubi :wink: )więc kuchnia musi być.

ps.mam jeszcze jedną wadę(wg mojego męża) :wink: lubię prasować-naprawdę..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech faceci... :wink: to, gdzie ma być kuchenka, zmywarka itd. to ja wiedziałam już od początku. Ale dochodzi jeszcze ustawienie szafek - gdzie półki, gdzie szuflady, a może dodatkowy blat? Już nie mówię o kolorystyce, wzorach itd.

 

I Ty mi to mówisz ....???

Dzisiaj właśnie podpisałem umowę o wykonanie zabudowy kuchennej, po trzech dniach bojów własnie związanych z tym co sama wymieniłaś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich po długiej nieobecności :D

Pozwolę sobie włączyć sie do dyskusji na temat kosztów ponieważ mam to już za sobą.Mogę z całą pewnością stwierdzić że nie da się mieszkać za 150000.Mówiąc najogólniej

-stan surowy zamknięty 120-150000

-wykończenie 80-100000

-meble,płoty,kostka 50000

wszystko to z robocizna i materiałami dla domu ok150m2plus koszt działki.Jeżeli ktoś chce trochę "bajerów"to ok.100000 więcej.takie sa koszty rzeczywiste domu wykończonego :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze na czym można zaoszczędzić:

BK+styrop zamiast ytong+wełna

-dach dwuspadowy 160m zamiast skomplikowany 300m2(oba dachówka ceramiczna)

-okna plastik balkony otwierane zamiast drewno balkony odsuwane

-odleglość do mediów 30m zamiast 200m

-odleglość domu do granicy działki 12m zamiast 40(kostka kosztuje majątek a potrzeba jej 4-krotnie więcej)

-ogrzewanie kominkowe zamiast gazowe z piecem

-dom z poddaszem uzytkowym zamiast dom parterowy

to wszystko daje oszczędność ok.60-70000.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bea popieram cię, jednakże koszty diametralnie wzrastają wtedy, gdy zakupuje się nieco droższe materiały - "bo sprawdzone", "bo firmówki, czyli lepsze", bo inne "bo...". Doskonale wiemy jak wtedy wygląda suma ostateczna takiej budowy, nie wspominając zakupione i "spieprzone" (sorry za słowo) materiały, bądź ich resztki, których nie dało się zwrócić. :evil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze na czym można zaoszczędzić:

BK+styrop zamiast ytong+wełna

-dach dwuspadowy 160m zamiast skomplikowany 300m2(oba dachówka ceramiczna)

-okna plastik balkony otwierane zamiast drewno balkony odsuwane

-odleglość do mediów 30m zamiast 200m

-odleglość domu do granicy działki 12m zamiast 40(kostka kosztuje majątek a potrzeba jej 4-krotnie więcej)

-ogrzewanie kominkowe zamiast gazowe z piecem

-dom z poddaszem uzytkowym zamiast dom parterowy

to wszystko daje oszczędność ok.60-70000.

 

Na Ytong nie musiałem dodawać ocieplenia, bo 1 warstwa wystarczy. Dach mam dwuspadowy, okna PCV białe, media przy granicy działki, garaż 12 metrów od bramy wjazdowej i wejście 7 metrów od furtki, dom z poddaszem użytkowym. Odliczam juz całkowicie pompę ciepła i mimo to nijak mi sie to nie składa do kupy.

 

Posadzka na parterze z gresu za 45 PLN/m2, glazura w łazience za 29 PLN, a panele podłogowe na poddasze za 49 PLN. Przeciez to nie są wygórowane ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja trochę z inna parą kaloszy do tych co juz mieszkaja lub są jedna nogą na nowym Jak sobie wyobrażacie organizację życia rodzinnego co z dojazdami szkołą przedszkolem opieką nad dziećmi, bedziecie mieć pod ręka dziadków czy pomoc domową?

 

Gabi - przecież Wy już mieszkacie??? Jak to jest u Was?

 

Chociaż jeszcze dzieci nie mamy, to oczywiście rozważaliśmy jak to będzie... Przedszkole - będzie pewnie po drodze do pracy, szkołę mamy 2km od domu - okoliczne dzieciaki razem jeżdżą autobusem. A szkoła średnia - w tym wieku dziecko/młodzież poradzi sobie z autobusem do miasta :) Pewnie to wszystko tak łatwo i pięknie wygląda teraz w teorii, ale myślę, że u nas duuużym ułatwieniem jest autobus miejski, również nocny prawie pod domem - nie jesteśmy uzależnieni od samochodu :lol:

 

A jakby co - to teściowa jest na emeryturze i już się pali do opieki nad wnukami :wink: ale to ostateczność - bo uważamy, że dzieci nie powinny być wychowywane przez dziadków...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...