Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Chlopow ci u nas dostatek, wiec mysle ze pomoc (tudziez odsiecz :D ) wkrotce nadejdzie

aż nam się kitki zatrzęsły na takie ciepłe powitanie :o :D :D :D

 

 

co jakis czas dochodzi do kontaktow cielesnych (czytaj: podanie dloni,

no czyli rozumiem, że do czasu aż nie rozwiążemy naszego problemu z ogrzwaniem, będziesz nas ogrzewał :roll: :D

 

 

chwilowo z konieczności jesteśmy mało romantyczne: poszukujemy referencji na wykonawcę z Trójmiasta do wykonania projektu i instalacji grzewczej (najpewniej gazowej). Z tego co wiemy już na ten temat, różnice w wycenach wahają się na bardzo szerokich widełkach finansowych i wręcz polecono nam nieodzownie by korzystać wyłącznie z czyjegoś polecenia a szukanie z ogłoszenia pozostawic na najdalszą ostateczność. Zatem pytamy, czy ktoś może nam polecić fachowców z własnego doświadczenia.

Dzięki z góry za wszelkie podpowiedzi!

 

 

Oliwianki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Podatki, opłaty pewnie większe, ale:

 

1. Oświetlenie pewnie zrobią od razu

2. Chodniki zbudują (nie przystoi w mieście nie mieć chodnika!)

3. Autobusy miejskie zaczną jeździć (muszą!)

4. Może nawet asfalt położą na drogach wewnętrznych ... 8)

 

Generalnie powiedzmy sobie szczerze - chcąc coś mieć trzeba za to zapłacić. Będą większe podatki to i będzie kasa na inwestycje. Miasto duzo chętniej inwestuje w takie infrastrukturalne elementy niz wiocha. Może komitet, tfu Fundacja (komitet to tak jakoś peerelowsko brzmi :lol:) tez pomoże w tym, że ludzie zaczną mieć na coś wpływ. Tyle, że takie sprawy wymagają silnego lidera, któremu się chce i ma na to czas. Ktoś jest chętny???

Nie chciałbym studzić Waszego zapału, ale wystarczająco długo mieszkałem w Gdyni, żeby nie wierzyć w "rychliwość" tamtejszych władz, szczególnie jeśli idzie o inwestowanie w takie sprawy. Gdy zacząłęm częściej bywać w Gdyni, to przeraziła mnie ilość dróg nieutwardzonych niemal w samym centrum. O chodnikach nie wspomnę. Mieszkałem dosyć długo na Płycie Redłowskiej (z pięknym widokiem na zatokę 8) ) i domy stojące po 20 lat nie miały kanalizacji burzowej, drogę robiono dopiero jak się wyprowadzałem (i też trwało to dwa lata), a chodnik zrobiono dopiero niedawno. Po każdej burzy przed domem można było pływać kajakiem, a każdy sąsiad miał w domu pompę do wyciągania wody z zalanej piwnicy. Pan Szczurek, podobnie jak wcześniej pani Cegielska jest niezłym demagogiem, ale nie zawsze przekłada się to na konkretne

działania. Mieszkam obecnie w Baninie i za nic w świecie nie chcę, żeby zostało przyłączone do Gdańska, choć działanie tutejszych władz też pozostawia wiele do życzenia. Jak pójdę do Urzędu Gminy, czy Starostwa Powiatowego, to jeszcze ktoś chce ze mną rozmawiać (nawet burmistrz), a w Gdańsku straciłbym miesiąc czasu, żeby dotrzeć do właściwej osoby.

A czerwony autobus miejski też do nas dojeżdża i nie ma to przecież związku z tym, że jakaś miejscowość należy do Gdańska i Gdyni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GIERGA - powiedz Jarkowi, aby uwzględnił moją osobę do pracy na rzecz fundacji, a przede wszystkim niech zbierze od ludzi kontakty,gdyż po pierwsze musimy dowiedzieć się z kim rozmawiać i gdzie sa sprzymierzeńcy.

 

Przewiduję, że przeważają wśród nich tacy osadnicy jak my, a brakuje miejscowych "od zawsze".

 

MARCIN - ja jestem ogromnym zwolennikiem "poddania się" Gdyni. Chciałem tylko zwrócić uwagę, gdzie trafimy na największy opór. Gdyby udało sie przyłaczyc doGdyni, to może nie od razu Kraków zbudowano,ale na pewno dwa razy szybciej niżz Szemudem.

 

Nie ma problemu Markus. Już nawet jeden kontakt nawiązaliśmy z panią, która mieszka w Bojanie i jest radcą prawnym. Ale jak najbardziej im więcej sprzymierzeńców tym lepiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podatki, opłaty pewnie większe, ale:

 

1. Oświetlenie pewnie zrobią od razu

2. Chodniki zbudują (nie przystoi w mieście nie mieć chodnika!)

3. Autobusy miejskie zaczną jeździć (muszą!)

4. Może nawet asfalt położą na drogach wewnętrznych ... 8)

 

Generalnie powiedzmy sobie szczerze - chcąc coś mieć trzeba za to zapłacić. Będą większe podatki to i będzie kasa na inwestycje. Miasto duzo chętniej inwestuje w takie infrastrukturalne elementy niz wiocha. Może komitet, tfu Fundacja (komitet to tak jakoś peerelowsko brzmi :lol:) tez pomoże w tym, że ludzie zaczną mieć na coś wpływ. Tyle, że takie sprawy wymagają silnego lidera, któremu się chce i ma na to czas. Ktoś jest chętny???

Nie chciałbym studzić Waszego zapału, ale wystarczająco długo mieszkałem w Gdyni, żeby nie wierzyć w "rychliwość" tamtejszych władz, szczególnie jeśli idzie o inwestowanie w takie sprawy. Gdy zacząłęm częściej bywać w Gdyni, to przeraziła mnie ilość dróg nieutwardzonych niemal w samym centrum. O chodnikach nie wspomnę. Mieszkałem dosyć długo na Płycie Redłowskiej (z pięknym widokiem na zatokę 8) ) i domy stojące po 20 lat nie miały kanalizacji burzowej, drogę robiono dopiero jak się wyprowadzałem (i też trwało to dwa lata), a chodnik zrobiono dopiero niedawno. Po każdej burzy przed domem można było pływać kajakiem, a każdy sąsiad miał w domu pompę do wyciągania wody z zalanej piwnicy. Pan Szczurek, podobnie jak wcześniej pani Cegielska jest niezłym demagogiem, ale nie zawsze przekłada się to na konkretne

działania. Mieszkam obecnie w Baninie i za nic w świecie nie chcę, żeby zostało przyłączone do Gdańska, choć działanie tutejszych władz też pozostawia wiele do życzenia. Jak pójdę do Urzędu Gminy, czy Starostwa Powiatowego, to jeszcze ktoś chce ze mną rozmawiać (nawet burmistrz), a w Gdańsku straciłbym miesiąc czasu, żeby dotrzeć do właściwej osoby.

A czerwony autobus miejski też do nas dojeżdża i nie ma to przecież związku z tym, że jakaś miejscowość należy do Gdańska i Gdyni.

 

Tu musze stanąć w obronie władz Gdyni!!! W Gdyni jest czynionych wiele inwestycji i widać, że gospodarze nie wyrzucają grosza byle gdzie...zresztą zapraszam na stronę Gdyni (jeżlei Cię to interesuje) do przejrzenia budżetu na 2005 r. Chociaż nie mówie, że pewne rzeczy nie były pomyłką np Geant na Wzgórzu jako niewypał i np. ten duży hangar co budują teraz na Płycie Redłowskiej.

Rispetto musiałbyś pojechać do innych miast w Polsce np Łódź, Olsztyn....czy te miasta zmieniły się przez ostatnie no 20 lat ..mało co ...a Gdynia...ja mieszkam w niej od urodzenia i widze jakie zmiany są czynione. Zresztą wszyscy moi znajomi, którzy przyjeżdżają do Gdyni uważają to miasto za bardzo nowoczesne. Oczywiście można się doszukiwac dziury w całym....ale w jednym czasie nie mogą zrobić wszystkiego na raz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu musze stanąć w obronie władz Gdyni!!! W Gdyni jest czynionych wiele inwestycji i widać, że gospodarze nie wyrzucają grosza byle gdzie...zresztą zapraszam na stronę Gdyni (jeżlei Cię to interesuje) do przejrzenia budżetu na 2005 r. Chociaż nie mówie, że pewne rzeczy nie były pomyłką np Geant na Wzgórzu jako niewypał i np. ten duży hangar co budują teraz na Płycie Redłowskiej.

Rispetto musiałbyś pojechać do innych miast w Polsce np Łódź, Olsztyn....czy te miasta zmieniły się przez ostatnie no 20 lat ..mało co ...a Gdynia...ja mieszkam w niej od urodzenia i widze jakie zmiany są czynione. Zresztą wszyscy moi znajomi, którzy przyjeżdżają do Gdyni uważają to miasto za bardzo nowoczesne. Oczywiście można się doszukiwac dziury w całym....ale w jednym czasie nie mogą zrobić wszystkiego na raz!

Ja nie napisałem, że nic się nie robi i niezaprzeczalnym sukcesem władz tego miasta są działania marketingowe i promocja miasta w oparciu o to, co się robi. Ja twierdzę, że możnaby robić o wiele więcej kosztem np wymienionych przez Ciebie niewypałów. A skala inwestycji wbrew pozorom nie jest wcale taka duża w porównaniu z innymi miastami, tylko jak napisałem - porządnie rozreklamowana. Tłumaczenie, że gdzieś jest gorzej też nic nie wnosi, bo można podać tysiące miejsc, gdzie jest lepiej. Porównaj sobie np. inwestycje drogowe z ostatnich lat w Gdańsku i Gdyni. Podaję ten przykład pomimo całej niechęci do władz rezprezentowanych przez p. Adamowicza. W Gdyni wielkich zmian nie zauważyłem. "Odnowienie" ul. Świętojanskiej zaowocowało tylko mniejszą ilością miejsc parkingowych. Z Olsztynem też akurat nie zgodziłbym się. Daj nam Boże takie drogi wyjazdowe z miasta, jak Olsztyn ma w kierunku na Ostródę, parki takie jak w centrum nad Łyną, czy knajpki jak na olsztyńskim Starym Mieście.

Nie chcę tu jednak w żaden sposób kłócić się z Tobą, czy Gdynia się rozwija, czy nie. Pozostańmy przy swoich zdaniach :) Teraz interesuje mnie, żeby rozwijało się Banino i moja nowa mała ojczyzna :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu musze stanąć w obronie władz Gdyni!!! W Gdyni jest czynionych wiele inwestycji i widać, że gospodarze nie wyrzucają grosza byle gdzie...zresztą zapraszam na stronę Gdyni (jeżlei Cię to interesuje) do przejrzenia budżetu na 2005 r. Chociaż nie mówie, że pewne rzeczy nie były pomyłką np Geant na Wzgórzu jako niewypał i np. ten duży hangar co budują teraz na Płycie Redłowskiej.

Rispetto musiałbyś pojechać do innych miast w Polsce np Łódź, Olsztyn....czy te miasta zmieniły się przez ostatnie no 20 lat ..mało co ...a Gdynia...ja mieszkam w niej od urodzenia i widze jakie zmiany są czynione. Zresztą wszyscy moi znajomi, którzy przyjeżdżają do Gdyni uważają to miasto za bardzo nowoczesne. Oczywiście można się doszukiwac dziury w całym....ale w jednym czasie nie mogą zrobić wszystkiego na raz!

Ja nie napisałem, że nic się nie robi i niezaprzeczalnym sukcesem władz tego miasta są działania marketingowe i promocja miasta w oparciu o to, co się robi. Ja twierdzę, że możnaby robić o wiele więcej kosztem np wymienionych przez Ciebie niewypałów. A skala inwestycji wbrew pozorom nie jest wcale taka duża w porównaniu z innymi miastami, tylko jak napisałem - porządnie rozreklamowana. Tłumaczenie, że gdzieś jest gorzej też nic nie wnosi, bo można podać tysiące miejsc, gdzie jest lepiej. Porównaj sobie np. inwestycje drogowe z ostatnich lat w Gdańsku i Gdyni. Podaję ten przykład pomimo całej niechęci do władz rezprezentowanych przez p. Adamowicza. W Gdyni wielkich zmian nie zauważyłem. "Odnowienie" ul. Świętojanskiej zaowocowało tylko mniejszą ilością miejsc parkingowych. Z Olsztynem też akurat nie zgodziłbym się. Daj nam Boże takie drogi wyjazdowe z miasta, jak Olsztyn ma w kierunku na Ostródę, parki takie jak w centrum nad Łyną, czy knajpki jak na olsztyńskim Starym Mieście.

Nie chcę tu jednak w żaden sposób kłócić się z Tobą, czy Gdynia się rozwija, czy nie. Pozostańmy przy swoich zdaniach :) Teraz interesuje mnie, żeby rozwijało się Banino i moja nowa mała ojczyzna :D

 

Niech i tak będzie :) Każdy ma swoj zdanie :)

A my musimy zainteresować się swoimi wioskami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem ciekaw co wydarzyło się na spotkaniu w Bojanie i gdy Gierga opisała przebieg spotkania to ... niestety byłem troszeczkę zbulwersowany tym co przeczytałem. Postaram się wszystkim tym którzy mieszkali przez pewien czas w blokach, w miastach ... rozjaśnić problem życia na wiosce, a przecież Bojano jest wioską i długo nią jeszcze będzie.

 

Na poczatku odczytali wydatki i dochody całej gminy na rok 2005 - do rozdysponowania dla Bojana jest ok 40.000 zł - śmiechu warte!!!!!). I tak przez najbliższe lata nie mamy co liczyć w kwestii kanalizacji, leszpych dróg czy oświetlenia

 

Powyższe pieniążki nie są jedynymi kosztami jakie ponosi Bojano. A utrzymanie tak pięknej szkoły (ogrzewanie, prąd, woda, remonty ...), a pensje nauczycieli, listonoszy, strażaków, policjantów ..., a odśnieżanie głównych dróg (paliwo, zakup soli, piasku...), ich łatanie (czytaj remont), a komunikacja, a oświetlenie głównych dróg ... czy to czasem nie są żadne koszty?

Zwykły śmiertelnik nie zdaje sobie sprawy jak wielkie są to pieniądze.

Ja mieszkam w Rumi i to mieście bardzo rozwijającym się (powyżej 35 tyś miesz. a Bojano ile ? Dwa tyś.?), często nazywanym sypialnią Gdyni, dzielnicą Gdyni. Co mogę powiedzieć w temacie dróg? Klęska, porażka i to na całej lini!!!!!!!! Miasto Rumia nie ma pieniędzy na to by wybudować drogi w jej centrum, chociażby 50m od głównych ulic jak Dąbrowskiego (przedłużenie Hutniczej), ul. Gdańskiej czy ul. Starowiejskiej. Zjeżdzasz samochodem z w/w ulic i wpadasz w piaszczyste drogi z mnóstwem dziur zagrażających bezpiecznej jeździe samochodem. To nie fikcja to rzeczywistość.

Od jakiegoś roku pojawiają się piękne ulice z kostki brukowej i przy nich tabliczki z napisem: "Droga powstała przy udziale i środków mieszkańców". Wspólnoty mieszkaniowe i spółdzielnie zbierają po 900 i więcej PLN od rodziny na ich realizację. Nikt o tym nie mówi bo wstyd się przyznać, że taka jest nasza polska rzeczywistość.

Powiem szczerze władza jest do d...y nachapali się stanowisk i trzymają jak mogą rękami i nogami ...a w kwestii jakiegokolwiek zarządzania środkami..tfu co ja mówię...po prostu dobrego gospodarzenia zero..żadnych kompetencji, umiejętności, chęci itp. Trwoga....

 

Bardzo ostre słowa i to bardzo niesprawiedliwe jeżeli po jednym spotkaniu do takich wniosków dochodzisz. 10 lat temu nikt nie wiedział gdzie jest Bojano i wtedy właśnie rolnicy, którzy nie umieli rozsądnie zarządzać własnymi gospodarstwami zaczeli wyzbywać się swych terenów za niemałe pieniądze wciskając przyszłym nabywcom, że Bojano będzie kiedyś dzielnicą Gdyni. Bzdury!!!!! Przez najbliższe 30 lat napewno tak nie będzie. Myślicie, że jak za działkę 1000 m2 i dom 150 m2 zapłacicie mniej jak 300 PLN rocznie za podatek to gmina coś się wzbogaci? Oczywiście mnożąc to przez 300 jest już jakaś suma ale ... czytaj dalej.

 

Jeszcze coś - w planach na najbliższe lata mają budowę chodnika w Bojanie (ale kto to wie.....kiedy będzie Jak stwierdził sołtys projekt chodnika....jakiś niewielki kawałeczek koło szkoły będzie wynosił 10.000 ZŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a materiały 30.000 ZŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!a ponieważ nie będą mieli kasy na materiały to sprawa być może przeciągnie się o

kolejne n-lat.

 

Sami wiecie ile kosztuje wybudowanie domu czy koszt indywidualnego projektu domku jednorodzinnego ale czy wiecie ile kosztuje wybudowanie szkoły, drogi czy chodnika? Oczywiście można by pokusić się na wybudowanie tanio i szybko ale do kogo wtedy będą pretensje? Do Gminy oczywiście. Teraz buduje się dobrze, solidnie i na dziesiątki lat i nie tylko dlatego by często nie remontować ale także by odejść od szarzyzny lat 80 i monotonnych budowli z płyt betonowych. Dla przykładu mój kierownik

zażyczył sobie 1300 PLN wynagrodzenia a niecały rok temu do kierowania budową wodociągu, poczęści dla mnie i dla innych inwestorów, to wynagrodzenie jakie sobie zarzyczył jeden pan wynosiło 12tyś PLN. To czysty skandal!!!! Myślał, że znajdzie jeleni!!! W sumie znaleźliśmy za 3 tyś bez fakturki Vat.

 

Na pytania mieszkańców..w ogóle nie odpowiadali albo wzruszali ramionami, albo pletli 3 po 3 albo owijali w bawałnę. Na pytanie o środkach unijnych wój stwierdził, że były takowe wysyłane ale wszystkie odrzucili. W momencie kiedy ktoś na sali zapytał się o informacje czy robił to ktoś uprawniony i czy mogliby pokazać do wglądu takie wnioski. Coś zaczęli kręcić nosem i w sumie nic nie powiedzieli.

Powiem Wam szczerze, że aż nerwy biorą i szkoda słów...że tacy ludzie rządzą ....Nawet nie wiedzieli jaki musi być wkład własny w przypadku dofinansowania unijnego - tępaki!!!!!!

 

Kolejne nieporozumienie. Unia, Unia i tylko Unia. Wielu z Was myśli, że teraz po wstąpieniu do Uni będzie pięknie i będziemy tylko ciągnąć pieniądze z "kochanej" Unii jak z krowy dojnej (sorki za cytat). Aby z tej "kochanej" Unii coś wyciągnąc najpier trzeba do niej wrzucić a kto do niej wrzuci? Wszyscy tylko nie Polska? My tylko będziemy brać? To nie prawda. Z pustego i Salomon nie naleje. Aby jakieś pieniądze z Uni wyciągnąć trzeba naprawdę wiele warunków spełnić i to wcale nie takich małych. Dofinansowanie dla rolników jest? Jest. Dofinansowanie dla tych którzy prowadzą działalność gospodarczą jak sadzenie i uprawa lasów, czy chodowla psów umieszczonych na światowej liście wymierających gatóków jest? Jest. A wysypisko śmieci w Łężycach jest dotowane ze żrodków Unii? Jest. Ale budowa drogi w Bojanie oddalona o 500m od "przelotówki" dla 10 prywatnych domów, którzy kupili działki za wcale nie małe pieniądze a jeszcze większe pieniążki wpakowali w domy nie jest. Jak szkoda!?!?!?! To jest jakieś nieporozumienie!!!!!

Moja kochana Żoneczka jest bardzo dobrą i pełną chęci do pracy z dziećmi nauczycielką języka polskiego i w niedalekiej przyszłości będzie chciała uczyć w jednej z wiejskich szkół (najlepiej jak to będzie w Kielnie ale czas pokarze) i bardzo cieszy się z tego powodu. Dlaczego? Na wsi jest inne środowisko, mniej roszczeniowe. Nie takie anonimowe jak w miastach bo szkoły i klasy są przepełnione a i uczniowie nie są tacy zarozumiali i cwaniakowaci bo mój tata jest "kimś" tam. W Karczemkach są klasy 10-15 osobowe i na każdego ucznia można poświęcić o wiele więcej uwagi jak w klasie 30-to osobowej. Ale jednego moja Żoneczka się toreszczkę obawia, że w takim właśnie Bojanie gdzie coraz więcej rośnie domów wybudowanych za ciężko zarobione mieniądze albo za wieloletnie kredyty, ich włąściciele będą chcieli być ważniejsi od nauczycieli, od

dyrektora szkoły, czy od sołtysa. Powoli się to już odczuwa.

Miejmy nadzieję, że tak nie będzie. Oczywiście nikogo nie mam zamiaru nikogo urazić czy tym bardziej obrazić ale naprawdę trzeba spojrzeć na to wszystko inaczej, z drugiej strony.

 

Mieszkańcy, którzy chodzą na te zebrania od np 8-lat jak stwierdził jeden pan, w kółko wójt z sołtysem powtarzają te same słowa i w sumie schemat zebrań identyczny "lud rząda - władza milczy ".

 

A czy w całej Polsce tak nie jest? A może wszędzie jest dobrze tylko w Bojanie (czytaj: w gminie Szemud) jest źle?

 

Jeszcze jedno....to taka iskierka nadzieji..mieszkańcy utworzyli Fundacje Rozwoju Regionalnego Bojan, która skupia grupy tematyczne (np problem kanalizacji, dróg itp), które walczą z władzą i starają się robić jak najwięcej swoimi siłami aby zdobyć to co chcą mieszkańcy. Nie wiem czy to coś da....

 

I to bardzo się liczy, że ktoś z Was poszedł po rozum do głowy i w jakiś sposób pomoże gminie i sobie. Tam gdzie się buduję gdy kupowałem działkę nie było wody ale pomyślałem sobie, że wybuduję studnię. Po głębszych dyskusjach z sąsiadami załóżyliśmy komitet budowy wodociągu godząc się na pokrycie kosztów robocizny i wykonania dokumentacji oraz innych "wydatków" z tym, że gmina zakupi "tylko" materiał. Po wykonaniu i odbiorze nieodpłatnie przekazujemy wodociąg gminie. Tak, nieodpłatnie!!!!!!!!Gdyby nie nasza inicjatywa to wodę z wodociągu miałbym może za jakieś dziesiąt lat a tak za kilka miesięcy odkręcę kran z wodą w moim domku.

 

Jeszcze jedno na spotkaniu uchwaliliśmy uchwałę....(!!!), bo pewna miła Pani wyczytała w statucie, ze taki obowiązek istnieje na spotkaniu wiejskim. Sołtys z wójtem oczywiście byli w szoku i nic nie powiedzieli Mieszkańcy na prędce uchwalili, że sołtys musi się zobligować do końca roku 2005 stworzyć projekt kanalizacji i jak najszybciej pozyskać środki pienięzne, z czego będzie można go rozliczyć i zaskarżyć.

 

Wiecie ile może kosztować projekt takiej kanalizacj? Minimum Z 20 tyś PLN!!!!! Takie są ceny rynkowe. Co Wy na to???

 

O tym spotkaniu to można by opowiadac i opowiadać....ale jedno jest pewne sołtys jest mało kompetentną osobą a wójt tym bardziej - poza tym on zawsze będzie pchał w Szemud (np. sala gimnastyczna w Szemudzie, która nikomu nie służy itp..). To przykre......

Sorki ale pozostawię to bez komentarza. Spójrzcie na Waszą piękną szkołe w Bojanie a potem na szkołę w Szemudzie ...

Najłatwiej i najprościej byłoby gdybym wogóle nie wypowiadał się ale jednak zrobiłem to z wielu względów. Nie chcę nikogo skłucić ani tez nie chcę się z nikim pokłucić ale warto przemyśleć jeszcze raz zasadność wypowiedzi Giergi. Co do Ciebie Gierga to nic nie mam bo i jak by tak było wśród nas silikatowców ale przemyśl swoją pierwszą reakcję na to spotkanie. Naprawdę szczerze i gorąco pozdrawiam Ciebie Gierga, Wszystkich Forumowiczów i silikatowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WAKMEN - wybacz, ale nie mogę się powstrzymać od komentarza, tym bardziej że Bojano to w niedługim czasie również moje miejce na ziemi.

 

GIERGI "sprawozdanie" z zebrania przeczytałem, a komentarz zostawiłem dla siebie. Mam odczucie, że traktujesz nas trochę protekcjonalnie i masz nas lekko za sprawnych umysłowo inaczej.

 

Gmina nie otrzymuje wyłącznie pieniędzy z podatku od nieruchomości, ale również dostaje część naszego podatku dochodowego. Poza tym jest coś takiego jak dotacje celowe. Oddzielny fakt, że rząd zrzuca coraz wiekszą masę zadań na gminy, a jednocześnie zmniejsza im wspomnianą właśnie dotację celową Listonosza nie opłaca gmina tylko Poczta Polska i jako przedsiebiorstwo stricte komercyjne nie robi tego za darmo. Policję utrzymuje MSW, tak jak nas obu MON.

Wody w Bojanie też nie mam za darmo, nie dość że musiałem ją dociągnąć 150m, to jeszcze zapłaciłem gminie 2000 zł za możliwość przyłączenia, czyli de facto sfinansowałem. Aktualnie rozważamy z sąsiadami z ulicy sfinansowanie przez każdego z nas jednej lampy ulicznej (w sumie byłoby 6-7). Ale jak przychodzę do urzędu to oczekuję, że moja inicjatywa zostanie poparta, chociażby telefonem do zakładu energetycznego, żeby nam nie robili przeszkód, a nie że zostaną mi postawione takie wymagania że z góry wiadomo, że nie jestem w stanie ich spełnić (np. ogromne słupy betonowe zamiast lekkich słupków z ocynku).

 

Nie twierdzę, że gmina Szemud pływa w pieniądzach, ale czas najwyższy zastanowić się nad priorytetami. Czy wioska nadal zostanie wioską, czy zaczną się inwestycje w infrastrukturę, a co za tym idzie zaczną ściągać kolejni lokatorzy.

 

A PRZEDE WSZYSTKIM - po to jest sołtys, wójt i cała rada żeby po niej jeździć. Nikt ich w dybach do władzy nie ciągnął, tylko sami ustawili sie w kolejce. Posłuchaj jakie znowu opowieści morskiej treści będą sprzedawać przy najbliższych wyborach. Przecież byli pełni wspaniałych pomysłów na świetlaną przyszłość, tylko jak przychodzi co do czego to nie potrafią nic zaproponować. Mnie jako podatnika i wyborcę guzik obchodzi jego tłumaczenie. Brak kasy ? To niech znajdzie pomysł jak mieć jej więcej, jak ściągnąć inwestora, gdzie są dodatkowe źródła finansowania (chociażby właśnie Unia).

I to nie jest postawa roszczeniowa, tylko pytanie - co się dzieje z moimi podatkami? Wszyscy odprowadzamy do urzędów skarbowych grube pieniądze i chcemy wiedzieć jak są spożytkowane.

 

A powstanie Fundacji nie jest "pójściem po rozum do głowy" tylko koniecznością. Bo skoro legalnie wybrana władza nie potrafi rozwiązać problemów, ani nie wykazuje chęci ich rozwiązania to tę władzę trzeba

zneutralizować i samemu przejąć inicjatywę. Skoro władza nie jest zainteresowana ściągnięciem inwestorów, to może Fundacji się to uda.

 

Masz rację - głos coraz częściej podnoszą Ci napływowi, a to dlatego że "rdzenna" ludność przyzwyczajona do stanu rzeczy od dawna nie protestuje, bądź ma udziały we władzy.

 

A tak w ramach podsumowania, kierunkowskaz dla nas wszystkich:

MYSL GLOBALNIE_DZIAŁAJ LOKALNIE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Oliwianki,

Najczesciej spotykamy sie wirtualnie chociaz co jakis czas dochodzi do kontaktow cielesnych (czytaj: podanie dloni, rozmowy, wymiana usmiechow i informacji, itp w knajpie o rodowodzie wagonu kolejowego lub tramwajowego :D ). :D

 

A, przepraszam za wyrażenie, akty erekcji ? stawianie bądź kładzenie tejże ? zapomniało się o takich kontaktach ? :PPP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Oliwianki,

Najczesciej spotykamy sie wirtualnie chociaz co jakis czas dochodzi do kontaktow cielesnych (czytaj: podanie dloni, rozmowy, wymiana usmiechow i informacji, itp w knajpie o rodowodzie wagonu kolejowego lub tramwajowego :D ). :D

 

A, przepraszam za wyrażenie, akty erekcji ? stawianie bądź kładzenie tejże ? zapomniało się o takich kontaktach ? :PPP

Juz spiesze sie pokajac :oops:. Posrod innych kontaktow cielesnych byly takze niezapomniane kielbaski u Asi z ulicy Sloneczkowej :wink: oraz proby zakopania erekcji w zmarznietej ziemi (takze na ulicy Sloneczkowej :D ). Z tego co mi wiadomo erekcja nadal lezy i czeka ... :D

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WAKMEN - wybacz, ale nie mogę się powstrzymać od komentarza, tym bardziej że Bojano to w niedługim czasie również moje miejce na ziemi.

 

GIERGI "sprawozdanie" z zebrania przeczytałem, a komentarz zostawiłem dla siebie. Mam odczucie, że traktujesz nas trochę protekcjonalnie i masz nas lekko za sprawnych umysłowo inaczej.

 

Gmina nie otrzymuje wyłącznie pieniędzy z podatku od nieruchomości, ale również dostaje część naszego podatku dochodowego. Poza tym jest coś takiego jak dotacje celowe. Oddzielny fakt, że rząd zrzuca coraz wiekszą masę zadań na gminy, a jednocześnie zmniejsza im wspomnianą właśnie dotację celową Listonosza nie opłaca gmina tylko Poczta Polska i jako przedsiebiorstwo stricte komercyjne nie robi tego za darmo. Policję utrzymuje MSW, tak jak nas obu MON.

Wody w Bojanie też nie mam za darmo, nie dość że musiałem ją dociągnąć 150m, to jeszcze zapłaciłem gminie 2000 zł za możliwość przyłączenia, czyli de facto sfinansowałem. Aktualnie rozważamy z sąsiadami z ulicy sfinansowanie przez każdego z nas jednej lampy ulicznej (w sumie byłoby 6-7). Ale jak przychodzę do urzędu to oczekuję, że moja inicjatywa zostanie poparta, chociażby telefonem do zakładu energetycznego, żeby nam nie robili przeszkód, a nie że zostaną mi postawione takie wymagania że z góry wiadomo, że nie jestem w stanie ich spełnić (np. ogromne słupy betonowe zamiast lekkich słupków z ocynku).

 

Nie twierdzę, że gmina Szemud pływa w pieniądzach, ale czas najwyższy zastanowić się nad priorytetami. Czy wioska nadal zostanie wioską, czy zaczną się inwestycje w infrastrukturę, a co za tym idzie zaczną ściągać kolejni lokatorzy.

 

A PRZEDE WSZYSTKIM - po to jest sołtys, wójt i cała rada żeby po niej jeździć. Nikt ich w dybach do władzy nie ciągnął, tylko sami ustawili sie w kolejce. Posłuchaj jakie znowu opowieści morskiej treści będą sprzedawać przy najbliższych wyborach. Przecież byli pełni wspaniałych pomysłów na świetlaną przyszłość, tylko jak przychodzi co do czego to nie potrafią nic zaproponować. Mnie jako podatnika i wyborcę guzik obchodzi jego tłumaczenie. Brak kasy ? To niech znajdzie pomysł jak mieć jej więcej, jak ściągnąć inwestora, gdzie są dodatkowe źródła finansowania (chociażby właśnie Unia).

I to nie jest postawa roszczeniowa, tylko pytanie - co się dzieje z moimi podatkami? Wszyscy odprowadzamy do urzędów skarbowych grube pieniądze i chcemy wiedzieć jak są spożytkowane.

 

A powstanie Fundacji nie jest "pójściem po rozum do głowy" tylko koniecznością. Bo skoro legalnie wybrana władza nie potrafi rozwiązać problemów, ani nie wykazuje chęci ich rozwiązania to tę władzę trzeba

zneutralizować i samemu przejąć inicjatywę. Skoro władza nie jest zainteresowana ściągnięciem inwestorów, to może Fundacji się to uda.

 

 

A tak w ramach podsumowania, kierunkowskaz dla nas wszystkich:

MYSL GLOBALNIE_DZIAŁAJ LOKALNIE

 

Masz rację Markus, mnie też guzik obchodzi to codzienne niezadowolenie i nieustanne narzekanie na pernamentny brak kasy tych, którzy wcześniej wiedzieli wszystko na temat tego jak ją mieć. A jeśli chodzi o dofinansowywanie naszego Bojana bo również niedługo mam zamiar zostać pełnoprawnym jego mieszkańcem, to z wodą identyczna sytuacja a ostatnio wraz z sąsiadamii "zrzuciliśmy się" po kilkaset zł na montaż i instalacje oświetlenia na ulicy Sobieskiego. Chyba w tej chwili jest to jedyna oświetlona ulica w okolicy. Jedyne co dała gmina to, że nie płacimy za energię wykorzystaną do tego celu.

GIERGA - świetne sprawozdanie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie, co jest korzystniejsze, nieodpłatna służebność drogi dojazdowej na czas nieokreślony, czy współwłasność tejże drogi? Kupiłam działkę do której dojazd na odcinku ok.40 m przebiega przez wydzieloną drogę będącą własnością osoby, która działkę mi sprzedała. W akcie notarialnym mam zagwarantowany dojazd na zasadach służenbości, ale zastanawiamy się czy nie lepiej byłby zrezygnować ze służebności na rzecz współwłasności?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do zainteresowanych przebiegiem Leborskiej przez gm Szemud

Właśnie dowiedziałam się, że rusza sprawa ustalania przebiegu trasy przez gminę. DO 14 marca można składać wnioski w tej sprawie.

Czyli my również możemy to zrobić. Czy jest może ktoś zainteresowany oprócz mnie? Kieruję to głównie do mieszkańców Bojana i Koleczkowa.

Decyzja o przebiegu trasy ma być podjęta w okolicach połowy roku a wtedy będzie już gorzej.

Acha- mi chodzi o to, zeby trasa nie przebiegała przez Dobrzewino i Bojano :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wakmen - przeczytałem Twój komentarz i się wściekłem. Chciałem od razu komentować, ale mi przeszło. Jednego tylko nie mogę puscić:

 

ich włąściciele będą chcieli być ważniejsi od nauczycieli, od

dyrektora szkoły, czy od sołtysa

 

Zastanów się kto jest dla kogo. Czy rzeczony sołtys, nauczyciel czy też inni pracownicy publiczni są dla ludzi czy odwrotnie? Kiedyś też każdy bał się odezwać do policjanta i nie daj boże skrytykować nauczyciela. Dalej tak ma być? Dalej mamy się godzić na to jak nas się traktuje i jak wydaje się nasze pieniądze?

 

Wszyscy wiemy, że kasa jest ograniczona, ale sztuka rządzenia polega na jej zorganizowaniu. Rozłożyc ręce i powiedzieć "nie ma" potrafi każdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...